A wmawia się to nam i zakłamuje historię dlatego, że Polska na arenie międzynarodowej znaczy naprawdę niewiele. W końcu zawsze wszyscy liczą się z krajami wpływowymi, o silnej armii i gospodarce. Rosja pokazała nam to dobitnie podczas obchodów zakończenia 2 wojny światowej, gdzie Polska została można by rzec poniżona. Po prostu słabszemu zawsze wiatr w oczy kole...
Nie słabszemu, tylko głupiemu. Polscy politycy, gdy zawierano uroczyście pakt o nieagresji Rosji i III Rzeszy (tzw. Ribbentrop - Mołotow) oznajmiali, że to "koniec napiętej sytuacji". Niech mi ktoś wytłumaczy, jak dwa niegraniczące ze sobą państwa mogą zawrzeć pakt o nienaruszalności granic. Dalej, nasi politycy (głownie koledzy Piłsudskiego z Legionów) uznali, że lepiej jest trzymać z Francją, bo z Francją mamy wspólną historię (czyli wykorzystanie przez Napoleona, opuszczenie nas w czasach rozbiorów itp), nie natomiast z Prusami (tylko, że to już nie były Prusy Hindenburga, tylko III Rzesza Hitlera) oraz z Anglią, któa zawsze miała nas w dupie. Gdy dostrzegli, że Anglia rozdaje Hitlerowi niczym wściekłemu psu karmę, Czechosłowację na pożarcie ("kupiliśmy pokój za cenę kraju o którym tak mało wiemy"- wyobrażacie sobie, jak trzeba być bezczelnym, żeby uzurpować sobie władzę nas Europą? ) i potem jak głupi dązyliśmy do wojny, ślepo wiedzeni zapewnieniami brytoli i żabojadów że nam pomogą.
Gdyby nam pomogli- Hitler w pierwszych dniach wojny 4/5 swoich wojsk przesunął na Polskę- aby był blitzkrieg. Na granicy Niemiec z Francją pozostały tylko jednostki słabsze, głównie taka powiedzmy "rezerwa", którą Francja zmiażdzyłaby w kilka sekund- a z pomocą brytyjskiej podniebnej floty, rozpizdrzyłaby III Rzeszę raz-dwa. Stalin czekałby co zrobią Alianci i albo - przeszedł na ich stronę (bardzo prawdopobodne) albo po prostu zignorował ( wszak czekał aż trzy tygodnie z rozpoczęciem ataku- bo wierzył, że zaatakują). Hitler zagrał
wyjątkowo ryzykownie, pokerowo i bardzo odważnie (czy też głupio). My przegraliśmy, broniliśmy się zaciekle (choć generałowie uciekali z pola bitwy- dowodzili młodsi oficerowie (!)) ale pomoc nie przychodziła. I nie miała przyjśc. Podobnie było z powstaniem warszawskim..
Co do konferencji wielkiej trójki, procesu w Norymberdze nie wypowiadam się, bo to już żenada. Stalin który wymordował znacznie więcej osób niż Hitler, dokonywał równie zbrodniczych mordów w ogóle nie został pociągnięty do odpowiedzialności,a w nagrodę został nagrodzony kilkoma państewkami, którymi nakarmili go brytole i stany zjednoczone.
Prezydent Roosevelt, przed wyborami prezydenckimi obiecywał Polakom (duży elektorat Polonii w USA) że będzie zaciekle bronił Polskich interesów. Ale okazało się, że po wyborach zapomniał co obiecywał.
Gdyby pozostawiono nam tereny sprzed I-szej wojny (ewentualnie kształt taki jak teraz), dano możliwość korzystania z planów restrukturyzacji i odbudowy gospodarki (Marshalla i inne), gdyby Stany wpompowały w nas (ku obustronnej korzyści) kilkaset milionów/miliardów dolarów, to bylibyśmy dzisiaj potęgą.
Ba, gdyby przeprowadzono w 89 uczciwie przebudowę ustroju... Ale do władzy dobrali się "opozycjoniści konsecjonowani" (czyt. zdrajcy) - sługusy tajnych słuzb SB (a wszystko podlegało kwaterze głownej GRU w Rosji), czyli Gemerek, Mazowiecki, Kuroń, Michnik, Wałęsa- i całkowicie rozpieprzyli Polską gospodarkę. Traktowali Polskę jako własność tylko ich- wszak oni ją
uwolnili. Komunistyczni oprawcy do dzis nie mają wyroków, żyją z bogatych peerelowskich emerytór w willach, oficerowie SB nakradli akt i teraz szantażują normalnych obywateli za ich pomocą, koncerny i osrodki gospodarcze sprzedano nie z korzyścią dla kraju, ale z korzyścią dla rządzących.
A rządzą wciąż ci sami ludzie- powiązani na początku z partią Unii Wolności. Czyli Geremek, Mazowiecki, Michnik, Tusk, Wałęsa, Frasyniuk, Niesiołowski, Pawlak i inni. Wszyscy znamy tych ludzi, bo od kilkunastu lat siedzą w telewizorach i się zabawiają w Polskę, doprowadzając ją do coraz większej ruiny. Telewizja do tego wybiela ich życiorysy, przedstawiając ich jako autorytety moralne i polityczne (np. co chwila słychać zdanie "pomocnika elektryka" Wałęsy co sądzi na temat tego, czy tamtego). IPN który ma rozliczać PRL, pomimo tego, że Wałęsa figuruje w aktach SB jako TW "Bolek" do dziś nie uznaje tych akt i oświadcza, że był nie tylko niewinny, ale i był bohaterem... Reszty nie chce mi się pisać, bo przykro mi się robi na samą myśl...
Polacy są okłamywani, skłócani przeciw sobie. Opinię miedzynarodową tworzą te autorytety, które teoretycznie obaliły komunizm. Czyli Wałęsą, Geremek (wspomniani powyżej) mówią, że jesteśmy ciemnogrodem, nietolerancyjnym, złodziejami, ruiną i nic nie potrafimy, na niczym się nie znamy. Nasza gospodarka siedzi w rękach oszustów i złodziei, polityka współpracuje z mafią bardzo skutecznie i nie wprowadza się ludzi, którzy rozbiliby te układy.
A ci co mówią o układach, o specsłużbach i źle o opozycji która zniszczyła kraj- są nazywani przez media idiotami, wariatami i świrami. Przykłądy- Olszewski (miał szansę zlustrować Polskę w 1992, ale Lech postanowił, że lustracja jest zła i odwołał rząd olszewskiego, z pomocą dzisiejszych PO, PSL i PD), Macierewicz (wykonawca lustracji w 1992, obecnie nazywany idiotą, dlatego że powiedział prawdę), Korwin-Mikke (tego to wszyscy mają za wariata i pomyleńca). Ci ludzie pojawiają się w mediach rzadko, a jak jjuż są to pokazuje się ich jak ostatnich wariatów i psychopatów.. TO jest siła mediów- to media kreują wizerunek rządu, mogą zataić ich sprawy, wyolbrzymić ich osiagnięcia, a ich przeciwników mogą skazać na najgorszą karę- niebyt.
Taki niebyt oznacza po prostu nieistnienie danej osoby. Media, rządzane przez polityków i biznesmenów (jedno i to samo) sterują odpowiednio mediami i tym samym ludźmi. Oglądając wiadomości nie usłyszymy o pijanym jak bela Kwaśniewskim, czy o przekrętach finansowych Belki, oglądając TVN nie usłyszymy że Tusk faktycznie miał dziadka w Wehrmachtcie. Itp Itd.
Rozpisałem się bardzo, ale mam nadzieję, że to przeczytacie i chociaż jakieś wnioski wysuniecie z tego
Oczywiście, ja te rzeczy wiem w dużym uproszczeniu, Chief pewnie by mógł o tym więcej napisać. Piszę tylko, że w historii Europy mamy swoje miejsce.
Daleka przeszłość i na razie skupmy się na historii najnowszej. Kiedyś byliśmy potęgą, teraz też możemy być. Tylko niech obywatele otworzą oczy, bo polityka wcale nie jest niezależna od nich. A w sytuacji gdy 50% narodu ma w dupie, 5% narodu jest ślepo zapatrzonych w jedno radio, a pozostałe 45% w inne media. Prawda jest taka, że Radio Maryja/TRWM nie różnią się niczym od TVP/TVN/Polsatu. Mariusz Walter- załozyciel Polsatu to stary współpracownik SB (nie wiem czy pamiętacie aferę z niejakim Pineiro), Solorz też ma mieszane interesy, Michnik (Gazeta Wyborcza), o TVP mówić nie trzeba. Powiedzcie mi, skąd ci ludzie mieli od razu tyle pieniędzy, aby utworzyć takie medialne potęgi i dlaczego akurat oni? Nie każdy dostaje
koncesję na prowadzenie działalności RTV.
W Polsce nie ma wolnego rynku. Jest rynek koncesjowany, a koncesje i pozwolenia, rozdziały to domena socjalizmu. Także nie ma wolności słowa, o czym już mówi konstytucja. Ale o tym się w mediach nie mówi, gdy powołuje się na wolność słowa. Media kłamią...
Brzmi to pewnie jak paplanina jakiegoś ogarniętego teorią spisków maniaka, ale to właśnie tak media przedstawiają takich ludzi. Media, które mają monopol na prawdę i na przekazywanie rzeczywistości. Bo dla każdego prawda jest inna, a media mają swoją, własną. Wcale nie niezależną.