jee działka rullez czyli no cześć - wróciłem ;] choć wiem że nikt niezauwazyl ze mnie 1 dzien niema, niemusicie tego pisac ;] to teraz w punktach
-@Glenn no stronka niedziała, sprobuje sie polaczyc zaraz ale jak mowisz ze padł to lipa, poszukam se nowego najwyzej, albo ty mozesz cos znalezc, niekoniecznie 1.8.0 nowsze tyż moga być
-@DB łał to jednak są na forum dwie osoby które lubią PinkFloydow ;] na kompie jakos usiebie zaduzo ich nieslucham, ale ile godzin sie z kumplami spedzilo z wlączoną plytą<noi z czymś do spalenia;]><animals zarządza straasznie> to niezlicze ;] na koncert mialem nadzieje ze pojde bo ojciec mial zalatwic bilet na ostatnią chwile ale wkoncu niewyszlo ;( a transmisja by mi nierobila bo i tak na dzialce bylem jednak =p jeszcze sprostowanie bo tu pare osob glupoty pisalo - koncert mial oficjalnie Peter Gilmour ale się zjechali wszyscy ktorzy mogli wsumie<Syd Barret niezyje> plus w c***j innych muzykow z ktorymi Gilmour swoje solo nagrywał, między innymi Leszek Możdżer<kocham tego gościa wsumie ;]>
-@Gipson - imo przywieszanie plakatow na taśme było fajne jak sie mialo 10 lat i chcialo miec fajnych piłkarzy na ścianie, bo tak to wieś straszna, rwie sie, gnie brudzi, za grosz klasy, jak juz się znajdzie plakat naprawde tego wart to do szklarza i w antyrame, moze i drogie troche<kolo 50 zeta spokojnie moze być> ale warto