To jak korzystając z okazji chciałbym pozdrowić dyrekcje mojego kochanego IX LO w Gdańsku-Wrzeszczu, które jako jedyna szkoła w tej cześći galaktyki nie zrobiła z ostatniego piątku dnia wolnego. Sory, no ale trzeba było być maksymalnym czubkiem, żeby w piątek przyjść do szkoły, zważając przy okazji na to, że w ten dzień mam 7 koszmarnych lekcji i 2 dodatkowe Chemie, na których był podobno siakiś mega ultra zarąbisty sprawdzian na poziomie takim, że chyba wyższego nie było, albo kochana pani nie znalazła. I luv this scul...