No ja myślałem, że strzelec wyborowy, to tzw. Rifleman.. taki, co ma karabin (nie maszynowy) w ręku i normalnie z niego szyje... znaczy z grubsza chodzi w tym i w tym o to samo, bo mają broń precyzyjną w rękach, ale snajper to się czai gdzieś na leżąco, a strzelcy wyborowi to walą na stojąco niejako w pierwszych liniach... no ale mogę się mylić, nie znam się na tym wszystkim aż tak jak Chief, czy DB
A jeżeli chodzi o spór między bronią palną i białą, to dalej jestem po stronie białem... i tu nie chodzi o to, że karabinier rycerza zabije z miejsca, nie chodzi też o to kto efektowniej, czy efektywniej zabija. Poprostu walka w bliskim kontakcie, bazująca nie sile i technice ciosu to jest coś znacznie bardziej 4fun dla mnie niż strzelanie się z odległości... no i ja wiem oczywiście, że takie walki na miecze jak w filmach, czy grach nigdy nie miały miejsca i że w 9 przypadkach na 10 wszystko rozwiązywał pierwszy cios albo odbicie i cios z kontry (walki mogły być dłuższe, jak obaj wojownicy byliby ciężko opancerzeni, no ale na to też były sposoby... korbacze, maczugi i te sprawy)... poprostu broń biała mnie bardziej jara, bo nie ma tu żadnych ataków z nienacka, strzelania w plecy czy czegoś takiego... poprostu jeden warrior przeciwko drugiemu, na równych warunkach, a wygrywa sprytniejszy, silniejszy i/lub lepiej przeszkolony (walka mieczem to nie jest takie hopsasa, że już nie powiem o innych rodzajach broni białem.... jak DB twierdzisz, że machanie mieczem to żadna sztuka, to powiedz to tym, którzy ćwiczą kendo).