Ja porządek w pokoju to mam rzadko. Łóżka wogóle nie ścielę, tylko kołdrę muszę doprowadzić do porządku, żeby się mama nie czepiała (ogólnie jak robię porządke to tylko po to, żeby rodzice się odczepili ode mnie). Jedynie mój podręczny barek ma stałe miejsce (półka nad kompem, na której trzymam paluszki i ciastka i 6-ciopak wody mineralnej pod biurkiem, koło łóżka). Najbardziej nie lubię jak gram i mama wchodzi mi przed telewizor i pyta się mnie, które skarpety są moje (ostatnio miałem tak jak lądowałem w Ace Combacie i się rozbiłem...a pauzować nie można w trakcie lądowania), albo jak mam zamknięte drzwi w pokoju, ktoś wchodzi, powie co chce i wyjdzie nie zamykając ich. Aż chcę wtedy wrzasnąć "Co ja, k***a, w tramwaju mieszkam ?!".
Jak bym powiedział mamie, że mam "artystyczny nieład" i że "daje mi natchnienie" to bym usłyszał tradycyjne "Ale jak to tak można ? Jakby ktoś przyszedł..." o tak, ciekawe kto teraz przyjdzie do mnie ? Siedzę chory w domu, a kumplom nawet na myśl nie przyjdzie, żeby do mnie wpaść.
Ech...czepiają się a nawet grać nie umieją...moja mama dalej nie umie kopiować linków i nie rozumie idei przycisków myszy, że lewy zatwierdza, prawy wywołuje menu.