heheheheheheheheheheh <LOL> :lol: ...... dobra, spokój.... mhwahahaha.... Smogu, uspokój się...spróbujcie go zrozumieć.... może SebaSan miał trudne dzieciństwo, mama patelnią go biła.... to może być przyczyna/powód/skutek (niepotrzebne skreślić) takiego zachowania.
A fajnie mi sięczytało o waszych porządkach - to może i ja wam napiszę o tym co właśnie obserwuję w pokoju w akademiku. Otóż w zlewie za scianką piętrzą się talerze i garnki i sztućce i szklanki nie myte od dobrego tygodnia. Pod zlewem stoją już 4 worki pełne śmieci, ale póki nie utrudniają dostępu do umywalki i pod prysznic, to jest w porządku i nie trzeba wynosić.na moim łóżku zalega aktualnie kilka książek, moja gitarka, obok łóżka z jednej strony buty, z drugiej skarpety zużyte, plecak, dwie torby podróżne w bezładzie, nieco obok sterta gazet, na nich puste paczki po chipsach... łózko mojego współlokatora... ciuch co miał wczoraj na sobie, plecak, 2 butelki po piwie, za łóżkiem z 10 pustych butelek, obok łóżka mój piec od gitary, na nim czajnik.w koncie jest stolik, na nim brudne talerze, butelki po piwie, puszki z kiepami, cukier, sól i dużo suchego chleba. Na ławce na której stoją laptop i ój monitor jest też miejsce na puszki po piwie, śmieci po chipsach i czekoladzie, pod ławką mam kartki papieru i ścinki po jakichś rachunkach za akademik. Pełno piachu na podłodze, plamy po spleśniałych śliwkach (jeszcze od września ni razu podłogi nie myliśmy
) na półkach w nieładzie książki, puste kieliszki, i około40 - 50 butelek po piwie.... zarasss idę spać. muszę odgarnąć te zeszyty z łóżka. Może na podłogę
A bym był zapomniał - na balkonie mamy całkiem fajną hodowlę pleśni - śliwki, ciasto, jajka, chleb i co tam tylko chcecie. A jak mam wam jeszcze coś obrzydzić, to znam takiego kolesia, co na imprezie wypił wodę z kiepów... to jest dopiero hardkor :F :F :F