Marvell - Że mam trudny charakter - tu się zgodzę. Co do tej dziecinności to nie. Trzeba być odważnym, albo głupim, zwłaszcza, jeśli to ze mna ktoś polemizuje; po za tym GIERJATOWICZ wysunął propozycję żeby taki temat załozyć <na który ja się zgodziłem>, bo w grze go po prostu ignorowałem <nienawidzę gadać i walczyć zarazem>. Przynajmniej, kiedy zaistnieja inne spory w klanie, to będą wiedzieli, jak je załatwiamy. A temat zostaw, ku chwale dla potomnych. Co do tego osobnika, ja do takich malwersacji się nie przyznaję - zresztą Fast wie, że raczej sam bym mu odpowiedział <ale to chyba było podczas mojej nieobecności, więc nie pamiętam dokładnie o co poszło>.
GIERJATOWICZ -
"O widze ze jestes mocny takie wrzuty na starcie az mnie zatkalo:P Ale teraz sie odegram:D" - ... niesamowite ...
"Biorac pod uwage to ze jestes dorosla biologicznie osoba o umysle 9latka to wszystko w porzadku" - Dorosły może być również 9 - latek. Wszystko zależy od doświadczeń, jakie w życiu przeżył. Jeśli dla ciebie wiek jest ograniczeniem, czy ktoś jest dorosły, to widać, że ty na pewno nie jesteś.
"ale jezeli zaczynasz sie zgrywac na takiego pakera to mi sie wymiotowac chce myslisz sobie ze wszyscy bede robisz co kazesz podam przyklady z zycie zebys sie nie przy****dalal:" - Gdy ze mną rozmawiasz, to pisz bez emocji lepiej <i mniej błędów będiesz popełniał i mniej głupot pisał>. Jeśli paker oznacza człowieka, ktory dba o swoje ciało, to z przyjemnością będe przez ciebie zwany pakerem. A jak tam twoje mięśnie? Zwiątczałe? Może ci podać napój prez słomkę? Nie wymagam od ciebie tego, byś robił co karzę, ale byłoby miło.
"- "to wez poszukaj mi tarczy takiej do 700K"; (bo sam nie mam czasu skoro jestem szef to wszystko na gotowe)," - Jeśli mnie pamięć nie myli, to cię o to poprosiłem <może nie aż tak dłosłownie "proszę cię o wielki pokrzywdzony, poszukaj mi tarczy">. Mnie chodziło po prostu o to, że ty często zarywasz nocke i przebywasz na markecie, więc "przy okazji", mógłbyś <jak byś kątem oka zobaczył>, kupić mi tarczę. [YG]MAVeRick również czasami proszę o takie przysługi, tylko że ten przynajmniej potrafi mi odmówić, a nie pisać, że poszuka.
"Wracajac do tego kto zaczal to bez zadnego wykrecania sie powiem ze ty bo masz zakaleka reke do klikania potow na czas:P" - Tutaj przyznaję mu rację. To ja zaczołem, bo jako pierwszy złożyłem zażaleń co do jego gry <zwłaszcza w party>. Co do tego klikania - spokojnie, potiony używam w dobrym czasie, ale często mam lagi <większe, gdy ktoś załatwia sprawy na Chacie Clanowym>.
"w konsekwencji czego lapiesz zgon za zgonem oczywiscie zeby nie wychodzic na tym jak najgorszy newbie zwalasz wine na mnie bo nie tankowalem 5 mumi i 4 slaughterow...' - Ginąć, rzecz ludzka. Giną zarówno n00by, jak i postacie 6x-8x, na to nie ma po prostu lekarstwa. Wiesz, zginołem nie dlatego, że ich nie tankowałeś, zginołem dlatego, że oni ze mną walczyli, podczas gdy po prostu poszedłeś za mnie, stanołeś z boku i z nimi wtedy dopiero walczyłeś. Więc tankerem, to raczej ja byłem, nie ty. 5 Mumi i 4 Slaughterów? Uogólniając z taką ilością przeciwników, to lekka przesada...
"(fajnie) zdarzalo mi sie czasem zwalic ale to w sytuacji gdzie nie dalo sie wyjsc bez mojego zgonu ty tez mogles zwalic ale nie zdazyles (zgon) a tylasa to ja ci ze wzgledu ze jestes szef nie bede ratowal..." - To miłe, że aby nie zginąć, uciekasz przed kazdym większym zagrożeniem... Ale wiesz, klan to raczej coś właśnie w stylu "ratowania d***", a nie, że gdy ja walczę ze Slaughterem, a z drugiej strony biegnie następny, to ty zamiast go zablokować <by wyszło 1 na 1>, to za mnie się chowasz.
"Nastepna sprawa powiedz mi jak ty to robisz ze na solo tak duzo expa ladujesz... " - Walcząc?
"Bo zauwazylem ze chyba ciebie przegonilem pod wzgledem lewca..." - To gratuluje aż tak dużej ilości wolnego czasu. Teraz to luksus podobno.
" moze tu tkwi problem qiax moze chce miec najwyzszy lewiec w klanie ludzie nie bijcie wyzszego lewca niz ma qiax bo sie na was zemscie ( tragedia mozna porownac do zachowania 5lataka)... " - Jako lider, przywódca itd, ja muszę mieć największy level z paru powodów. 1. Ilość osób w klanie jest zależna od levela jego lidera. 2. Nie chcę, by inne klany były od nas potężniejsze. 3. Wolisz, by lider miał level 9x, czy dalej siedział na 4x <jak już klan założył>?. To, ze inni mnie prześcigają, to tylko dobrze o was świadczy - ja mam motywację, by dalej trenować <jako lider nie mogę dawać złego przykładu>, a wy macie motywację, by również trenować <"muszę mieć większy level od tego h***">. Jakoś do [YG]MAVeRick-a się nie czepiam, do _LAMPI_-ego również.
"I jeszcze jedno nie wiem jak to robisz ale w klanie to nie jestes dosc lubiany (nieoficjalnie) bo rozmawialem z ludzmi i mowia ze albo ciebie nie znaja albo ich wqrzasz wiec wystepuje teraz w imieniu tej wiekszej czesci qlanu ktora za toba nie przepada bo oficjalnie to wszyscy (oprocz mnie) podlizuja sie tobie..." - Nie jestem lubiany. A to mi nowość. Większość mnie nie znam, ponieważ to [YG]MAVeRick przyjmuje większość nowych członków, więc trudno im się dziwić. Swoja drogą ciekawa polityka - "nie znam go, nie lubię go". To że ludzi wkurzam - takie hobby. Przynajmniej tworzycie zgrany zespół: nie gracie przeciw sobie, lecz przeciw mnie. Dosyć logiczne, zwłaszcza, że dzieki temu masz lepszy sprzęt i większy level odemnie <na co pozytywnie wpłyneła ta niechęć do mnie>. Lepszy prawdziwy wróg, niż fałszywy przyjaciel...
"Widac jako jedeny odwazylem sie zapoznac Ciebie z rzeczami o ktorych inni bali sie tobie powiedziec... " - Nie pamiętam, żebyś to ty pierwszy miał do mnie jakieś pretensje, zwłaszcza, że zaczoleś się ze mną kłócić, gdy jako pierwszy w grze <chyba> się na ciebie wkurzyłem, gdy się chowasz za moje plecy. Najzabawniejsze jest to, że "różni ludzie, różne potrzeby", a wątpię, by każdy zgłaszał pretensje o to samo. Wybierając kogoś o twoim toku rozumowania na deleganta, to jakbym wybrał Andrzeja Leppera na prezydenta <ja do niego nic nie mam, ja się wtedy po prostu wyprowadzę>.
"Milego plakania mam nadzieje ze masz chusteczki... " Mam, dwie paczki w szufladzie, 2 w plecaku i ponad 20 w szafie. Czyszczę nimi okulary, a nie płakałem od kilku dobrych lat już - a przez ciebie i z ciebie płakać mi nie wypada.
"P.S. MAM 55LVL:D" - Gratulacje.
"WRACAJAC DO TEGO CZY TY UWAZASZ ZE BEDZIESZ W STANIE BYC MOIM KATEM (KTOS O PSYCHICE 9latka) nie dobijaj mnie... " - Ach, ruszyło cię to, nieprawdaż? Czyżbyś nie wychwycił tej delikatnej ironii w mej skromenj wypowiedzi? Mów mi mistrzu...
"Predzej ja bede a narazie sie zapowiada patrzac na tresc twojej jakze dojrzalej odpowiedzi na mojego pierwszego posta na tym temacie... " - To straszne. Szkoda, że ja jednak udzieliłem jakieś odpowiedzi <moim zdaniem bardzo dobrej, twoim - nie>, ty zaś, nie raczyłeś mi nawet na tamte pytania odpowiedzieć. To będzie bardzo ciekawa dyskusja <pójdę zaparzyć sobie kawę z wrażenia>...