No to obejrzę dwójkę, reszte oleję. I tak nie przepadam zbytnio za sequelami.
Equilibrium widziałem, taka typowo orwellowska wizja, może i było widać słaby budżet ale i tak film imo wypadł świetnie.
Chyba jeszcze raz sobie obejrzę Drabinę Jakubową, polecam każdemu kto lubi psychodelę/klimaty ala Silent Hill, zresztą na tym się Konami wzorowało. Kurczę, oglądając to pierwszy raz posmutniałem bo zdałem sobie sprawę że takich filmów się już nie robi.
Jeszcze z takich klimatów surrealistycznych, lekko zakeconych - "Bariera". Film jest z 1966 a mnie zaskoczył bardzo pozytywnie, nie sądziłem że Polacy mogli taką zacną rzecz nakręcić. Jakże inne od typowego polskiego kina.