Byłam na Incepcji i muszę przyznać, że całkiem zgrabny film. To taki jakby sen w kinie, niezła gimnastyka dla umysłu, nie jest to film, który musi się bronić efektami specjalnymi, chociaż są one naprawdę fajne. Nie one jednak stanowią o sile tego filmu, 2 i pół godziny, a zlatuje szybko, bo zagłębiasz się w historię razem z bohaterami, nie ma jednak chaosu, da się nadążyć za wydarzeniami. Dla mnie Incepcja była podwójnie ciekawa, bo interesuje mnie ludzki mózg, jego wydajność, stan snu właśnie, itp. Jeśli lubicie takie filmy, jak Prestiż, to walcie śmiało. Ale uwaga, do Incepcji nie można podchodzić z nastawieniem na film rzeczywisty.