Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 103143 razy)

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Filmy
« Odpowiedź #400 dnia: Maja 22, 2006, 01:24:07 pm »
Plan Doskonały-byłam na tym już pewnien czas temu, więc szczegółów nie pamiętam,ale film był dobry. Na początkudostaliśmy małe zachęcenie , czyli to co było w rekalmach,a potem film stał się jedną wielką retrospekcją. Ogólnie całkiem fajnie-dobra obsada [Foster, mimo że jej nie lubię pasowała świetnie do roli], niezła akcja i przede wszystkim fajne zakończenie  

Offline TheGrim

  • Soldier
  • Wiadomości: 32
    • Zobacz profil
    • http://
Filmy
« Odpowiedź #401 dnia: Czerwca 08, 2006, 01:54:53 pm »
Hooligans - naprawde swietny film :) musicie go zobaczyc...
acha czy ktos kto ogladal juz go zna moze tytul tej piosenki, ktora leci w tle podczas ostatniej walki? :)
"A scattered dream that's like a far-off memory.
A far-off memory that's like a scattered dream.
I want to line the pieces up --
yours and mine."


Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Filmy
« Odpowiedź #402 dnia: Czerwca 11, 2006, 01:36:27 am »
X-men3 pamiętam bardzo dobrze, jak kupiłem sobie pierwszy komiks o mutantach z uniwersum marvela.... tfu, nie kupiłem, pożyczyłem :) no więc pożyczyłem ich więcej. potem, tak około 3 lata temu miałem czelność obejrzeć film X1 i X2. o ile nie jestem zwolennikiem ekranizacji komiksów, to X-men mi się spodobał. i tego samego spodziewałem się od trójki. no cóż. film jest niezły, nadal grają w nim ci sami aktorzy, co jest dla mnie na plus, fabuła w miarę trzyma w napięciu, ale... no własnie - po pierwsze za krótki. 90 minut, to dla mnie jednak za mało, powinni dać przynajmiej dwie godziny. ja wiem, na dvd bądzie wersja reżyserska, dłuższa o tych parę minut, ale film i tak jest przy krótki... za mało rozwiązano w nim wątków, a zakończenie sugeruje, że będzie część czwarta

uwaga wredne spoilery - jeśli jesteś fanem  i masz zamiar x-mena 3 obejrzeć - nie czytaj
po pierwsze Cyclops - jest za krótko, i ginie już w pierwszej tercji filmu.... wiem, że chcieli odwzorować dokładnie uczucia Cyclopsa po stracie Jane, ale mimo wszystko.... jest ten niedosyt
po drugie - Xavier... ginie w połowie fimu, damn, ja rozumiem, Jane miała potężne moce, ale dlaczego musiał zginąć... szkoda, lubiłem tą postać
postacie niektórych mutantów - upchnięto niektórych na siłę, tak by mieli te swoje 5 minut...
Wolverenie - z każdym filmem robi się łagodniejszy... zbyt łagodny. Aczkolwiek  zabić Jane jakoś się na końcu nie zawachał, myślałem, że jednak tego nie zrobi.
no i jeszcze parę motywów, niedopowiedzeń...

jak dla mnie powstanie część czwarta... możliwe, że po prostu jako nabijacz kasy. o ile w x1 i x2 reżyser i scenarzysta miał swietne pomysły, to widać, że tu mu się już powoli zaczęły kończyć... film nie jest zły, ale nie tego się spodziewałem, jako fan Xmenów. mimo wszystko film polecam - głównie po to by mieć porównanie. i tak mimo niedociągnięć ma poziom wyższy niż niejedna ekranizacja gry czy komiksu, choć do Sin City mu jeszcze daleko

6.8/10
Kame Hame Ha

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Filmy
« Odpowiedź #403 dnia: Czerwca 15, 2006, 05:28:33 pm »
Omen-dla tych co nie widzieli starego Omena będzie fajny. Inni mają powtórkę z rozryki-tyle,ze TEN omen zawarł jakby dwie pirerwsze części-tzn Damian jest w wieku tego z części drugiej,ale numery są raczej z pierwszej.
Ogólnie całkiem nieźle zrobione-niezłe efekty śmierci itp. Mi osobiście najbardziej podobał się fotoreporter i odłamki szkła w ciele księdza :] Poza tym uśmiałam się jak przejeżdżalio samochodem toczącą pianę opiekunkę do dziecka. Niby straszne,ale wyglądało przkomicznie :P
Aktorzy grali całiem nieźle tyle,że sam Damian prawie się nie odzywł i wogle był jakąś bladziutką postacią. Podobał mi się na koniec jak  w końu się uśmiechną.Przedtem prawie się nie odzywał. Z pozostałych aktorów najfajniejsza była opiekunka do dziecka-od razu widać było,że to taka słodka żmija. Przypominała mi trochę moją babkę od niemieckiego z liceum.
Muzyka bardzo dobra,ale najbardziej podobało mi się to co leciało pod napisy końcowe...to było ze starego omena i trzeba przyznać,że poprzednia ścieżka była dużo lepsza.
 

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Filmy
« Odpowiedź #404 dnia: Czerwca 20, 2006, 05:28:45 pm »
tiaa rzadko w tym topicu pisze, no ale wyjatek zrobie, moze kogos ostrzege przynajmniej, przed chwila obejrzane - Tristan & Isolde ;/ wprawdzie zbyt wiele po tym filmie nieoczekiwałem, ale liczyłem na jakiś przyjemny romans, a dostałem Braveheart'a dla ubogich... dla wybitnie ubogich ;/ <czyli duzo glupich i beznadziejnych walk, z choreografia taka, że sie z kumplami na kije w lesie mozna 10x lepiej bić i mase głupich patetycznych gadek o honorze i poświeceniu;/>i jak w historii o Tristanie i Izoldzie mozna było zsunąć watek milosny na drugi-trzeci plan to naprawde niewiem O_o
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2006, 05:29:01 pm wysłana przez Morchol »

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Filmy
« Odpowiedź #405 dnia: Czerwca 21, 2006, 11:16:52 am »
Tristan i Izolda-ja też nie oczekiwałam wiele i może dlatego się aż tak nie zawiodłam filmem...bo w kinie ogólnie była brdzo  miło :F W dobrym towarzystwie zniesie się nawet jak to mol ujął "Braveheart'a dla ubogich". Podobało mi się ja mały tristanek rozwalał swoich kolegów i potem turniej nie był zły. Kiepskie były sceny miłosne, bo jakoś nie idać było tej namiętności między bohaterami.
Książkę czytałam bardzo dawono [chyba jeszcze w gimnazjum] i z tego co pamiętam historia toczyła się nieco inaczej .Nie było tego,ze służąca Izoldy oddała się za nią w noc poślubną i barekował drugiej izoldy [w książce chyba jedna była złotowłosa ,a druga miała przydomek z dłońmi]. Chociaż gdyby dorobili drugą izoldę, to pewnie film byłby dwa razy dłuższy [i Mol nie doczekałby do końca :]]
Aktorzy grali nienajgorzej. Najbardziej podobał mi się Marek [tzn podobał nie z wylądu,ale z gry]. Był całkiem wiarygodny szczególnie jak się wkurzył. Najprzystojniejszy był jego siostrzeniec [choć ten tak dla odmiany za dobrze nie grał] . Tristan też był niczego sobie,ale z Izoldą nie trafili. Jakoś ta aktorka wogle mi się jie podobała.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2006, 11:17:13 am wysłana przez Hisoka »

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Filmy
« Odpowiedź #406 dnia: Czerwca 23, 2006, 04:29:23 pm »
AAAAAAAAAA.... dzisiaj spełniło się moje marzenie... obejrzałem jeden ze starych dobrych filmów Science-Fiction.

Przeszedłem dzisiaj rano grę "Destroy All Humans" i jakie było moje zadowolenie, kiedy się dowiedziałem, że za przejście tej naprawde niezłej gierki, dostaje się dostęp do filmu "Teenagers from Outer Space" z 1959 roku. Nie jakiś głupawy trailer, tylko półtorej godziny porywającego dramatu, o miłości, poświęceniu i kosmitach. Opowiem wam może w skrócie o czym to wiekopomne dzieło hollywoodzkiej kinematografii traktowało.

No więc, przylecieli kosmici (co z tego, że wyglądają jak ludzie) i oni chcieli wyhodować na ziemi takie duże homary, które by potem mogli zebrać i zjeść. No i tam był dobry kosmita, który powiedział, że nie chce hodować tych homarów, bo one zjedzą ludzi. Pokłócił się z kumplami kosmitami i uciekł, a za nim pobiegł zły kosmita z latarką. A właśnie, zapomniałem, że ten zły kosmita wcześniej zabił tą latarką psa (latarka zmieniła go w szkielecik). Kosmici pozostali zostawili na ziemi jednego homara, żeby se rósł w jakiejś jaskini i polecieli po więcej, a dobry kosmita pobiegł do miasta. Tam poznał niezłą laske, co wyglądala jak Łinona Rajder. Potem przez całą godzinę dobry kosmita i Łinona uciekali przed złym kosmitą, który zbijał ludzi w mieście latarką. Potem zły kosmita rozbił się samochodem, ale przeżył, ale zgubił latarke, którą znalazł natomiast dobry kosmita. Chciał tą latarką zabić homara, który zdążył urosnąć na potęgę i chciał ich zjeść, ale chyba zepsuła się żarówka, bo latarka nie działała. Potem przez dłuższą chwilę dobry kosmita wykminiał jak uruchomić latarkę i wymyślił, że ją podłączy do linii wysokiego napięcia. Po drodze zdążył się wywiązać mało pikantny romans z Łinoną, ale lepsze to niż nic. Dobry kosmita usmażył homara, ale potem wrócili inni kosmici z zapasem nowych homarów. A tak wogóle, to dobry kosmita był synem wodza kosmitów, który przyleciał, żeby zabrać syna na planete Krypton, czy skąd tam oni byli. No ale dobry kosmita nie mógł się pogodzić, że homary zjedzą ludzi, to wziął wsiadł do statku kosmicznego i skierował wszystkie statki kosmiczne, które przyleciały, żeby rozbiły się, a że nie wymyślił innego miejsca, to zmusił je, żeby rozbiły się tam, gdzie akurat był. No i wszystkie statki się rozbiły, zabijając dobrego kosmitę, wszystkich innych kosmitów i homary.

Muzyka była porywająca i trzymająca w napięciu. Efekty specjalne wogóle pierwsza klasa, Advent Children wymięka, komsiczny homar wygląda zupełnie jak prawdziwy, tylko że go słabo było widać, bo podejrzanie dogodnie dla producentów, walka z homarem była przeprowadzona w nocy (chyba.. film był czarno biały heh...). O fabule nie mam co wspominać, bo już to strzeszczenie powyżej mówi wiele o tym, co to za kawał dzieła sztuki. Homar powienien dostać Oskara za najlepszą rolę pierwszoplanową. Dla smaczku wam jeszcze dorzucę parę skrinów:


To jest zły kosmita mierzący z latarki do wójka Łinony


Fragment walki z Wielkim Homarem (niewiele więcej pokazano w całym filmie, ale od czego się ma wyobraźnię)

Combo Skrinowe

Tu macie pare skrinów z filmu.. niestety pominięto na nich kluczową rolę kosmicznego homara, ale trudno....

Podsumowując, polecam ten film wszystkim. Nawet jeżeli ktoś nie lubi czarnobiałych filmów, sf, czy owoców morza, zapewniam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Kiedyś to potrafili robić filmy, nie to co dzisiejsze matryksy, czy inne toj story... ocena: 18.5/10
« Ostatnia zmiana: Czerwca 23, 2006, 04:30:36 pm wysłana przez Tantalus »

Offline Yuzuriha

  • Dead Shadow
  • SemiRedaktor
  • *********
  • Wiadomości: 1742
  • Let's go together ... in to the darkness
    • Zobacz profil
    • http://www.deadshadow666.deviantart.com/
Filmy
« Odpowiedź #407 dnia: Czerwca 25, 2006, 07:34:56 pm »
Niedawno obejrzałam sobie film Sailent Hil i muszę przyznac,że wywarł na mnie wrarzenie.Fabuła ponoc jest wzięta z gry,choc zamiast faceta mamy tam babkę to jednak przypomina gre bardzo.Co mnie zaskoczyło,cóż stwierdzam,że graficy nieźle się spisali jeśli chodzi o przejścia miedzy światami^^.Odpadający tynk i nagle pojawiające się potwory,a trujkontno głowy to dopiero wywarł na mnie wrażenie.Przypominam sobie pewną scenę,która strasznie mi się spodobała...mam na myśli wejście Alessy i jej słotka zemsta.

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Filmy
« Odpowiedź #408 dnia: Czerwca 26, 2006, 01:02:54 am »
obejrzałem dziś Kod DaVinci..... hm... nic nowego czego bym już nie wiedział to się nie dowiedziałem, ba, wiedziałęm o tych pierdółkach z Marią Magdaleną i żoną Jezusa już z kilka ładnych lat temu jak byłem w pierwszej klasie liceum. ba, mało tego, podobnież Jezus miał nawet nie jedną, ale dwie żony. no cóż, film mną nie wstrząsnął i nie zmienił mojego życiowego światopoglądu.... nie wiem co w nim takiego obraźliwego .... kościół wariuje i schodzi na psy, kiedyś, za Indianę Jonesa i świętego Grala się nie czepiali (podobnie zresztą jak w Arce Przymieża) a tam się nie obrażali....

no cóz w każdym razie film można obejżeć film, nawet znośny, aczkolwiek książki nie czytałem. nie bójcie się wbrew temu co książa trąbią na ambonie film nie zmieni waszego światopoglądu ;)

no chyba, ze wieżyćie w to co widzicie w TV i wierzyćie że Joey to nie Joey tylko dr. Drake Mauray (...or łotewa) :) [Friends - 2 sezon ;) ]
Kame Hame Ha

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Filmy
« Odpowiedź #409 dnia: Czerwca 26, 2006, 01:25:15 am »
książka jest denna, płytka, przewidywalna a autor tylko sili się na marną sensacje, żeby wstrząsneła światopoglądem trzeba mieć mentalność pantofelka raczej ;] filmu niemam zamiaru ogladac, poco 2 godziny tracic, lepiej sie zdrzemnac, zawsze to konstruktywniej czas wykorzystany
jeszcze nieweim co mnie pokusiło żeby drugą "książke" tego pisarczyka marnego przeczytać - Twierdza szyfrów<czy tam szyfrowa twierdza, łotewa, jeden pies> przy tym syfie to już Kod sie wydaje ciut lepszy nawet ;/

a wielka kościelna afera ciągle pozostaje dlamnie zagadką, czy "fenomenalny" dan brown powiedział/napisał kiedyś, że wszelkie treści zawarte w jego "utworach" są zgodne z prawdą? damn, watykan niewie co to jest fikcja literacka? a ja myślałem, ze to specjaliści w tym temacie...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2006, 01:25:40 am wysłana przez Morchol »

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Filmy
« Odpowiedź #410 dnia: Czerwca 26, 2006, 01:35:22 am »
watykan raczej nie zna się na fikcji literackiej.... gdyby się znał dużo ksiąg nigdy nie trafiłoby na indeks ksiąg zakazanych ;) a gdyby dziś istniał taki indeks, to na półkach księgarń zostałby nam tylko 0,0001% wydawanych książek ;)

co do książek Browna - słyszałem, nie miałem okazji za to czytać samej ksiąkżki - że o niebo lepsza od kody jest pozycja Demony i Anioły ;)

żeby nie było, że to tylko offtopic - dziś po raz kolejny oglądałem x-mena3.... ale to raczej nic nowego nie wnosi do tematu, czyż nie ?? :)
Kame Hame Ha

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Filmy
« Odpowiedź #411 dnia: Lipca 12, 2006, 01:51:33 am »
Właśnie obejrzałem film Fail Safe. Jest to film z 2000 roku, czarno-biały. Akcja filmu dzieje się w latach zimnej wojny. W wyniku drobnej usterki technicznej szwadron bombowców dostaje rozkaz zbombardowania bronią nuklearną Moskwy. Prezydent USA, aby zapobiec wojnie nuklearnej postanawia wydać rozkaz , w którym Nowy Jork podzieli los Moskwy, jeśli zostanie ona zniszczona. Czarno-biały kolor ani trochę nie przeszkadza w oglądaniu filmu. Wręcz przeciwnie ! Nadaje bardzo fajnego klimatu. Co ciekawe, przez cały film nie usłyszymy ani jednej nuty muzycznej. Jedynie podczas pojawienia się tytułu filmu pojawia się krótki "utwór". Potem nie ma muzyki nawet w napisach końcowych. Film ogólnie jest genialny. Oglądałem go parę lat temu na HBO pod nazwą "Chmury nad Moskwą" i dopiero niedawno poznałem jego prawdziwy tytuł. Film trzyma w napięciu do samego końca, nigdy nie jest wiadome co się zaraz stanie. Jeśli ktoś lubi takie filmy to szczerze mu moge polecić Fail Safe. Jest wart tych 84-ech minut. Warto też zaznaczyć, że w filmie znajdują się takie gwiazdy jak George Clooney, czy James Cromwell.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Filmy
« Odpowiedź #412 dnia: Lipca 17, 2006, 03:08:52 am »
Właśnie obejrzałem poraz drugi Donnie Darko i za każdym oglądnięciem ten film jest coraz lepszy. Jako, że nie potrafie recenzować /opisywać jako tako filmów, więc posłuze sie opisem z FilmWeb.pl
Cytuj
Tytułowy bohater, Donnie, jest nastolatkiem, uważanym za niezrównoważonego psychicznie. Pewnego dnia ujrzał dziwną postać: człowieka-królika, który wywabił go nocą z domu, przez co uratował chłopakowi życie. Podczas kolejnych "wizyt" królik wyjawia mu, że jest przybyszem z przyszłości i pragnie zapobiec pewnym zdarzeniom. W tym celu Donnie zostaje zobligowany do wykonania różnych przedziwnych, destrukcyjnych dla otoczenia zadań. Wraz z rozwojem akcji okazuje się jednak, że nakazy przybysza nie były bezpodstawne...
Film porusza temat podróży w czasie, możliwości jego odwrócenia i zmiany wydarzeń oraz tajemnicy, jaką jest nasz umysł.

polecam obejrzeć ten film. Notabene, ładna aktorka:


 

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Filmy
« Odpowiedź #413 dnia: Lipca 17, 2006, 11:34:09 pm »
Komedia romantyczna-ku przetrodze-nikomu nie radzę na ti\o iść chyba ,że ma spieprzone poczucie humoru. Film na prawdę beznadziejny i jedyne na czym się śmiałam to srający kot i jego imię-Zakapior [mój tata tak czasami mówił na Basco]. Cała reszta delikatnie mówiąc kiepska. Z obsady interesująca mogłabybyć tylko Electra...gdyby nie pojawiała się na parę sekund [ale przynajmniej została olana jakimś glutem na napisach końcowych]. Odradzam

Moulin Rouge-na pewno jeden z moich ulubionych filmów po prostu świetny i to z każdej strony:
Obsada: Same gwiazdy Evan MacGregor i Nicole Kidman. Do tego inni dobzi aktrorzy, o których nie wiem  czy są gwiazdami. W każdym razie bardzo podobała mi się postać Duce'a. Tai srogi pipek :P. Zeidler też był bardzo ok . Oglądając ten film ostatecznie przekonałam się do Nicole Kidman do  tej pory myślałam,że jest po prostu niezła [z wyglądu i z gry] ,a teraz okazało się,że bardzo fajnie śpiewa i na prawdę bardzo dobrze potrafi zagrać.

Muzyka: Najmocniejsza strona filmu . O muzyce pisałam już w osobnym temacie ,ale jeszcze raz podkreślam,że to jedna z najlepszych ścieżek jakie słyszałam. Zresztą jak się tego posłucha "od tak sobie" nie musi zrobić takiego wrażenia jak po obejrzeniu filmu , więc najpierw polecam seans...

Fabuła: ciekawa i wszystko ładnie się ze sobą splatało. Początek troche mi się nie podobał [część trupy],ale im dalej tym było lepiej...i te dziwki :roll:

Scenografia: TRoche przejaskrawiona,ale chyba takie jest Moulin Rouge. Niezbyt podobało mi się na początku mieszkanie Evana i  próby trupy,ale potem-w samym Moulin Rouge było na 5

Kostiumy: I znowu na plus. Zeidler kojarzył mi się bardziej z szefem cyrku niż szefem wielkiego burdelu,ale cała reszta wyglądała nieźle. Szczególnie Satine była zachwycająca [a ciuch Evana po prostu mu pasowały].

Offline Anouk

  • MASTER OF SQUAREZONE PUPPETS
  • SemiRedaktor
  • ******
  • Wiadomości: 598
    • Zobacz profil
    • http://refielle.ovh.org
Filmy
« Odpowiedź #414 dnia: Lipca 18, 2006, 12:39:52 am »
NO! To ja mam się o czym wypowiadać! Byłam na festiwalu filmowym (super!). Maraton filmowy przez 4 dni. Nie wszystkie rzecz jasna widziałam ale z tych co udało mi się obejrzeć:
Opowieści z Narni - juz widziałam. Typowy film fantasy. Wielu osobom może się nie podobać z tego względu że głównymi bohaterami są dzieci a akcja toczy się wokół nich. Ale tak poza tym to bardzo podoba mi się ścieżka dźwiękowa z tego filmu (szczególnie Imogen Cheap - I Can't Take It In). Wadzi mi jeden fotomontaż który można łatwo zauważyć ale nagradza za to wspaniała animacja lwa, który wygląda niemalże jak prawdziwy. ;)
Pan życia i śmierci - to mi się spodobało niestety nie dane mi było zobaczyć go do końca. W roli głównej grał Nicolas Cage. Ciekawy film o handlarzu broni który marzył o bogactwie. Jego partnerem jest młodszy brat Witalij. Biznes rozwija się wspaniale, choć praca ma również złe strony - ciągły stres i konieczność ukrywania jej przed rodziną <to tak w skrócie. NIestety nie mogę podsumować tego filmu bo nie widziałam zakończenia :/ (ale mam w zamiarach obejrzeć cały)
Serce nie sługa - Ten film był świetny. Nie wiem tylko jakby go określić.. taka komedia romantyczna. 37 letnia Rafi (rozwódka) poznaje 23 letniego chłopaka, który się w niej zakochuje. Rafi zwierza się z tego swojej terapeutce, która okazuje się matką owego chłopaka. Jego rodzina trzyma się twardo własnych zasad. Polecam każdemu kto lubi tego typu filmy, można się pośmiać. ;)
Wyspa - Film który należy uważnie oglądać by zrozumieć. Pozwolę sobie zacytwać: "Lincoln Six-Echo dochodzi do wniosku, że jest mieszkańcem sztucznie stworzonego i kontrolowanego utopijnego świata. Wszystko co go otacza jest kłamstwem i iluzją, a on sam jest tylko sklonowanym źródłem "organów zapasowych" dla swojego ludzkiego pierwowzoru. Zamiast czekać, aż jego organy staną się potrzebne oryginałowi, postanawia spróbować ucieczki". Fabuła całkiem ciekawa, w miarę rozwoju akcji okazuje się wiele ciekawych rzeczy.
Tylko mnie Kochaj - No i tego nie będę pisywać bo każdy o tym filmie słyszał. Powiem tylko co myślę o tym filmie: Dobrze że nie poszłam na to do kina bo film i jego fabuła kompletnie mnie nie zainteresowały. Czekałam na ciekawsze momenty ale się nie doczekałam więc dotrwałam do połowy dalej nie byłam zainteresowana. Kwestia gustu.
Polowanie na druhny - Film o dwóch kumplach którzy lubią wkręcać się na wesela i tak rozbawiać całe towarzystwo, że nikomu nawet nie przyszłoby do głowy, że nie byli zaproszeni. Na pewnym weselu jeden z nich poznaje dziewczynę swojego życia. Zupełnie mnie ten film nie zainteresował. Poprostu spodziewałam się czegoś innego.
Czerwony kapturek, prawdziwa historia - Świetna bajka. Polecam każdemu kto lubi takie filmy jak Shrek czy Epoka Lodowcowa. :D Szczególnie spodobał mi sie Wiercik  :rotfl: szybko gadająca wiewiórka podobna do tej z Epoki Lodowcowej. Super teksty i akcje. Naprawdę śmieszny film :D dziwne ale w postaciach z bajki odnajdywałam podobieństwa do moich znajomych... szczególnie Wiercik i Cap...  :rotfl:
Wszystko zostaje w rodzinie - dobrze ujęte: "Ciężkie życie pastora, którego syn-nieudacznik nie radzi sobie z problemami szkolnymi, dorastająca córka zmienia chłopaków jak rękawiczki, a sfrustrowana żona rozważa porzucenie zdziwaczałego męża dla przystojnego trenera golfa" tak przedstawia sie film. Pewnego dnia do domu owej rodziny zostaje ztrudniona gosposia, która ma duży wpływ na Pastora, jego żonę i dzieci. Czasami posuwa się bardzo daleko aby tylko stosunki między członkami rodziny się nie popsuły. Film miewa śmieszne momenty. Obejrzeć można.

To by było na tyle. Oczywiście było jeszcze parę filmów ale tak się zdarzyło, że ich nie oglądałam.

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Filmy
« Odpowiedź #415 dnia: Lipca 19, 2006, 10:43:34 pm »
Rozpustnik-ogólnie rzecz biorąc bardzo fajny. Nie mogłam tylko wyjść ze zdumienia,że można tak oszpeccić cudnego Johnnego. Starczy dodać syfilis i już mamy lejący pod siebie wrak człowieka. Wogle strasznie go postarzyli [co nie odjęło mu aż tyle uroku]. Grał bardzo dobrze. Szczegóonie podobał mi się monollog na samym początku i jak miał zły humor. Reszta aktorów też poradziła sobie nieźle chociaż nie było pięknych pań. Tak , która miała być główną "piękną" była jakaś zupełnie nie atrakcyjna...pamiętam tylko,że w trakcie filmu przewinęło się pare ładnych piersi.
Fabuła też niezła. Nie nudziłam się i mimo,że film był raczej smutny, to pare razy się uśmiałam [np. przedstawienie dla ambasadora]. Ogólnie polecam.

Offline Anouk

  • MASTER OF SQUAREZONE PUPPETS
  • SemiRedaktor
  • ******
  • Wiadomości: 598
    • Zobacz profil
    • http://refielle.ovh.org
Filmy
« Odpowiedź #416 dnia: Lipca 24, 2006, 02:38:43 pm »
Bajecki... :grin: w końcu obejrzałam Madagaskar. Myślałam, że film będzie troszkę śmieszniejszy. Ładne animacje, ale gdyby nie Melma (żyrafa) to bym się nie pośmiała za bardzo. No i (kolejny raz) Lilo & Stitch - nie wiem czemu ale lubię ten film, oglądałam go już kilka razy. Bardzo ładne krajobrazy wysp południowych =]  

Offline Anouk

  • MASTER OF SQUAREZONE PUPPETS
  • SemiRedaktor
  • ******
  • Wiadomości: 598
    • Zobacz profil
    • http://refielle.ovh.org
Filmy
« Odpowiedź #417 dnia: Lipca 26, 2006, 12:48:43 pm »
No i w końcu zobaczyłam film Dublerzy. Film z typu akcja i komedia w jednym. Co do fabuły to troszkę dziwna i zagmatwana, no ale tak chyba miało być bo to w końcu film o mafii ;) . Generalnie powiem tak: osobiście odnoszę się z lekkim dystansem do filmów polskich, bo średnio je lubię, ale ten no powiedzmy, że był niezły. Dobrze, że grał Andrzej Grabowski, bo przynajmniej można się pośmiać. W filmie jest dużo ucieczek i strzelania. Jak mówili są w nim efekty specjalnie. Twórcy szczególnie upodobali sobię animację lecących kul, niczym w Matrixie. Nieźle wyszły im sceny z samolotami, natomiast klapą totalną jest motyw kiedy dwaj główni bohaterowie stoją na balkoniku przy wieżowcu - niestety kiepski fotomontaż. Generalnie film mogę polecić tym, którzy lubią polskie filmy, bo jeżeli ktoś nie przepada to chyba się i do tego nie przekona.

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Filmy
« Odpowiedź #418 dnia: Lipca 26, 2006, 12:52:53 pm »
Ale to jest bardziej film akcji czy bardziej komedia?
Bo ja z polskich filmow to glownie akceptuje tylko takie komedie glupie typu chlopaki nie placza czy poranek kojota... a filmy akcji to u nas raczej porazka wiec raczej niechcialo by mi sie isc do kina na film akcji... A na komedie polska z checiap ojde z przeklenstwami i jakimis tekstami miazdzacymi bo mam darmowy bilet ;]


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Anouk

  • MASTER OF SQUAREZONE PUPPETS
  • SemiRedaktor
  • ******
  • Wiadomości: 598
    • Zobacz profil
    • http://refielle.ovh.org
Filmy
« Odpowiedź #419 dnia: Lipca 26, 2006, 01:30:33 pm »
No jest bardzo mieszany, ale raczej przeważa na komedię ^^ no coś może w stylu poranek kojota... a przekleństw? oj tam ci ich dostatek ''^^ szczególnie ulubione powiedzonko Leona (Endrju Grabowskiego): O kur** powtarzane trzy razy w momencie paniki (w miejcu gwiazdek za każdym razem inna końcówka). Jak już pójdziesz to ci zaznacze że mi się podobał moment kiedy Leona ugrazie pies córki mafioza <wtedy jest naprawdę śmiesznie :D