Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 103132 razy)

Offline Grisznak

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 71
    • Zobacz profil
    • http://
Odp: Filmy
« Odpowiedź #440 dnia: Stycznia 14, 2007, 02:27:58 pm »
Obejrzałem "Pachnidło" i nie żałuję...bardzo ładnie, plastycznie, ale bez przesadnej makabry zrobiony film. Co mi się podobało, to to, że reżyser zrobił film wiernie, nie odskakując zbytnio od treści książki - którą kiedyś bardzo lubiłem i stawiałem równorzędnie z Imieniem Róży Umberto Eco.

Trzeba przyznać, gdyby robili ten film amerykanie, byłby na pewno bardziej makabryczny i bardziej prawdziwy, ale czy lepszy? Śmiem wątpić. Z drugiej strony, jak ujął jeden z moich znajomych - w filmach z Hollywood seryjni mordercy są diabłami, w europie - aniołami.
Niemnej, na kolana przed Dustinem Hoffmanem - jego epizod był najwspanialszy w całym filmie. Co klasa to klasa.

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Odp: Filmy
« Odpowiedź #441 dnia: Stycznia 14, 2007, 11:58:29 pm »
Ostatnio byłam na dwóch całkiem dobrych filmach...nawet więcej niż dobrych

Piła III-film raczej nie dla każdego. Tzn jakieś delikatne panienki mogą wychodzić z sali. Mi tam się bardzo podobał. Szczególnie numer z rozrywaną klatą. Tym razem właśnie na to postawiono szczególny nacisk. Jak to w pile -fabuła prawie zerowa. Nie widziałam dwójki [hehe-cyba jutro obejżę, bo gdzieś mi się na płcie plącze], więc może nie wszystkie nowości wyłapałam. Na przykład nie jestem pewna jak to było z tą asystentką saw'a . Ale jakoś wydaje mi się,że o niej było duzo retrospekcji  i tych którzy dwójkę widzieli mogło to troche nudzić [choć inne części na pewno nadrobiły punktacją w tabelce "wrażenia"] .
Aktorzy  grali jakoś niespecalnie [ale cierpieli w miarę realnie i tak na prawdę to było ich główne zadanie]. Na piłę wybrali fajnego aktora, Amanda mi się jakoś niepodobała. Nie tylko fizycznie,ale i to jak grała. Reszta zwyczajnie średnia.
Scenografia raczej uboga-troche planszy z poprzednich części, jakiś magazyn itp. Jedno pomieszczenie było bardzo fajne w magazynie-sala do mielenia świń :P Bajer. Sam pomysł na taką śmierć był dość niespodziewany,ale szczegółów  "pułapki" nie zdradzę. Sposób ciekawy,ale chyba jeden z mniej brutanych...zachęciłam? :P


Prestiż-dziś na nim byłam, więc jestem raczej na świeżo i muszę powiedzieć,że dalej jestem pod wrażeniem .Bardzo dobry IMO. Od początku do końca ciekawił, zaskakiwał i właściwie nie można było oczu oderwać chociażby po to,żeby sięgnąć po popcorn.
Aktorzy byli świetni i chyba właśnie to był najmocniejszy punkt filmu.Osobiście najbadzej podobał mi się Hugh Jackman w roli Roberta Angier'a. Zagrał świetnie, wyglądał świetnie i miał świetny styl :P Bardzo fajnie się przy tym ubierał-lasycznie, elegancko i zawsze miał jakąś taką męską grację. Zdecydowanie moja ulubiona postać w filmie.
Alfred Borden  też był niezły, choć Angier miał olbrzymią przewagę. Zagrał OK-mimika, wyrażanie uczuć itp bardzo porządnie. Sama postać mi po prostu mniej podeszła. Poza tym brak mu było "tego czegoś" [choć jak już pisałam jako akto się spawdził]
Scarlett Johanson niezbyt lubię. Ma jaieś dziwne usta [według jakiejśtam firmy kosmetyczniej to jej atut] i w tym filmie jej rola była raczej mała [grała asystentkę] .W każdym razie nic secjalnego i w tym "nic specjalnego " się sprawdziła. Zdecydowanie lepsza od niej była żona Angera choć grała jeszcze mniej niż Johansson-kto widział ,ten wie,że sceny z jej udziałem były jednymi z lepszych...
Reszta aktorów też na plus i dobrze grali i mieli znane nazwiska: Michael Cane czy David Bowie chociażby [tak na prawdę to reszcty nazwisk poza wymienionymi nie znałam...ale i tak zagrali poządnie.
Scenografia-raczej na plus. Wnętrza wiernie przedstawione, rekwizyty z wyższej pułki [nie liczę takich badziewi jak kałczukowa iłka...choć też był idealnie okrągła]. Tam gdzie miało być iedie i brzydko tam było, więc chyba wszystko ok Całość robiła klimat. Do tego był fajny duży, czarny kocur.
No i chyba najważniejsze-fabuła. Wciągająca, trzymająca w napięciu i traszliwie ciekawa. Wyjaśnienie wilelu sztuczek magicznych [najlepsza była ta z kanarkiem] i barzo ciekawe rozwiązaia. Niezwykłe kombinowanie ;) W każdym razie trzymało w napięciu i nawet jak już się widzowi wydawało,że wszystko wie, to tak a prawdę jeszcze nie wiedział,albo źle strzelał. Dopiero tak już pod koniec wszystko zaczęło się bardzo rozjaśniać,ale mimio to widz i tak czekał aż ktoś go wyciągnie z błędu. Mało elementów komicznych [tak na prawdę trudno się jakichkolwiek doszukiwac. Zaśmiałam się np. jak face bawił się obrączką będąc z kochanką w łóżku], za to sporo smutku , bółu , zazdrości [tego chyba najwięce] i zyciwe tragedie. Świetny przykład jak można sobie zatruć życie jakimiś pierdołam....ogólnie film polecam. Ja zawiedziona na pewno nie byłam.

Offline QuiGon

  • Soldier
  • Wiadomości: 7
    • Zobacz profil
Odp: Filmy
« Odpowiedź #442 dnia: Stycznia 17, 2007, 03:10:57 pm »
-Koszmar z ulicy Wiązów
-Hannibal
-Good Bad and Ugly
-Pulp Fiction
-Kill Bill
-LOTR - wszystkie 3
-Star Wars - wszystkie - klasyk
-21 gramów - mocne
-Raport mniejszości - lubie takie filmy
-Leon Zawodowiec - klasyk

Wczoraj byłem na Apocalypto - najbardziej obleśny film jaki widziałem hannibal to przy nim naprawde pikuś  :P

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Odp: Filmy
« Odpowiedź #443 dnia: Lutego 09, 2007, 10:45:36 am »
De ja Vu-jak poszłam do kina, myślłam,że to będzie jakiś straszny gniot. Coś jak Miami Vice. Do tego jeszcze wszystkie główne role grali murzyni :F No i zawiodłam się na swoim przeczuciu, bo Denzel Washington niby jest murzynem,ale jednak dobrze gra, muszynka była nie brzydka [nawet przypalona] i cały film raczej nigga nie był .

Fabuła cikawa, dość wciągająca. Raczej nie chodziło o zaskakiwanie widza, a raczej opowiedzenie pewnej historii. Pojawiały się zagadki. Ładnie rozwiązywane i w paru momentach siedziało się wciśniętym w fotel i czekało co będzie dalj, zadawało się pytania w stylu "czy on to zauważył",albo popędzało się bohatera "rozejrzyj się kretynie! I tak nie wyszło na twoje" :P

Aktorzy-jak pisałam grali dobrze. Co gorsza czarni grali lepiej niż biali, bo z "naszych" najlepiej ypadł taki jeden naukowiec....drugoplanowa postać , która pojawia się na dłużej,ale dopiero gdzies w środku filmu.

Efekty specjalne-tu duży plus dla filmu. Wybuchy, detonacje, sporo ognia,jaieś lasery itp. wyszły bardzo dobrze. Do tego porzedzone odpowiednim klimatem [np. jakimiś zasypiającymi dziećmi, szczęsliwymi rodzinami...].

Z wad filmu w tej chwili przypominam sobie tylko jakieś takie zakręcenie fabuły...niedopowiedzenie i lekki niesmak na końcu-co stało się z tym w przeszłości . Kto obejrzy , ten może skuma o co mi chodzi, bo jeśli teraz napiszę, to zaspoileruję.Ogólnie film polecam, bo autorzy nie spieprzyli prawie nic.

Offline Grisznak

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 71
    • Zobacz profil
    • http://
Odp: Filmy
« Odpowiedź #444 dnia: Lutego 09, 2007, 06:41:26 pm »
Batman: Początek - rewelacja. Film wyraźnie czerpiący z ducha straszych batmanowych komiksów, nie próbujący się na dodatek mierzyć z produkcjami Tima Burtona. Plejada świetnych aktorów (tylko "dziewczyna Batmana" wypadła nijako), zaś główny bohater wypadł naprawdę przekonywująco. Choć jak już wspominałem, film inny od dwóch pierwszych Batmanów, to jednak jednak równie udany. Czuć nawiązania do serialu animowanego, ale jest to jak najbardziej pozytywne.

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Filmy
« Odpowiedź #445 dnia: Lutego 14, 2007, 12:34:45 am »
Teksańska masakra piłą II badziew jakich mało... ten film nie straszy. ten film wtwołuje odruch obrzydzenia i wszelkie odruchy wymiotne... jak robią gore, to niech to nazwą gore a nie ja chce obejrzeć film bo ktoś napisał że to horror i po obejrzeniu kilku scen niedobrze mi się zrobiło ;/ tak sie nie robi.

40 dni i nocy - kolejny taki sobie film. nic specjalnego.  a scena z snem, w którym ten główny pedzio leci nad polem cycków jest... niesmaczna ;/ cycki są ładne w ilości dwa na jednym kobiecym ciele, a to co tam pokazał pan ... reżyser co miał taką wizję, to jest z deczka nie teges. ogólnie strata czasu, bo w całym filmie jest moze tylko jedna fajna scena. a tak - badziew ;/
Kame Hame Ha

Offline Typoon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 94
  • Welcome to Team Evil!
    • Zobacz profil
    • Smocza Klinga
Odp: Filmy
« Odpowiedź #446 dnia: Lutego 14, 2007, 11:42:06 am »
Maniac Cop I - klasyka horrorów klasy B. Jest i Bruce Campbell, ogólnie niezły motyw (oczywiście w tego typu filmach gatunku;]).
Maniac Cop II - wg mnie gorszy od pierwszej części, kiepski motyw z przyłączeniem się Cordella z jakimś popaprańcem, ale film ratuje rewelacyjna rola Roberta Daviego jako detektywa McKinney'a.
Sacrificing minions : is there any problem it CAN'T solve?

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Odp: Filmy
« Odpowiedź #447 dnia: Lutego 16, 2007, 09:47:11 am »
Nareszcie obejżałam Sin city-chyba zaliczę do swoich ulubionych filmów . Bardzo dobry, choć spodziewałam się,że będzie troche bardziej czarno-biały [w końcu komiks był bardzo bi color].
Z aktorów najbardziej spodobał mi się ten glina-bydlak. i Frodo. Najlepsza scena to chyba rozmowa w samochodzi z magazynkiem wbitym w czaszkę i tekst "może jest martwy [...] ale ma skurczybyk rację". Poza z bitches fajna była ich szefowa-twarda, ciemna i lubiła wiązać :D
Za to Devon Aoki, mimo że zagrała fajnie [szzególnie jak na modelkę], to jakoś jej buzia mi się nie podoba. Taki mongolski księżyc. Powinni poszukać czegoś bardziej Ayumi-like.

Co do froda , to wyglądał jak rasowy geek, który nie ma czasu nawet obciąć paznokci, bo woli nie odrywać się od Wow'a/CS'a/jakiegoś hakerskiego forum. Do tego ten garb i okulary jeszcze napromieiowane przez monitor.
Co do fabuły, to też ok. Podobało mi się przeplatanie historii itp. Tylko czułam iedosyt przez to,że nie opowiedzieli historii tego mordercy z początku [i końca ]. Nastrój na dużego plusa-film z czystym sumieniem polecam [tfu-chciałam już napisać z czystym sercem :F]

« Ostatnia zmiana: Lutego 16, 2007, 09:47:44 am wysłana przez Hisoka »

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Odp: Filmy
« Odpowiedź #448 dnia: Lutego 17, 2007, 02:49:52 pm »
Cytuj
Najlepsza scena to chyba rozmowa w samochodzi z magazynkiem wbitym w czaszkę i tekst "może jest martwy [...] ale ma skurczybyk rację".
Ta ten tekst był dobry, tylko ta część broni którą miał wbitą w głowę to było suwadło z tego co pamiętam. ;]
Spidermany, Supermany i Batmany oraz X- Meny mogą się schować, ;p Sin City to chyba najlepsza ekranizacja komiksu jaką świat widział, przynajmniej ja tak uważam. ;] Ale do czasu jak nie wejdzie ekranizacja pewnej mangi ^^ hehehe ...

Btw. Szkoda mi trochę Bruce'a Willisa bo grał w wielu filmach ale tylko część z nich jest naprawdę bardzo dobrych. ;/
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...

Offline Typoon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 94
  • Welcome to Team Evil!
    • Zobacz profil
    • Smocza Klinga
Odp: Filmy
« Odpowiedź #449 dnia: Lutego 17, 2007, 04:18:07 pm »
UKM:The Ultimate Killing Machine - filmik przyuważyłem będąc w Empiku. W zasadzie łyknąłem to dvd prawie w ciemno. Prawie, bo wiedziałem jedynie, że główną rolę gra Michael Madsen. Jakożem fan aktora skusiłem się na zakup. Po obejrzeniu wielkie rozczarowanie - niskobudżetowy gniot, z maksymalnie kiczowatą fabułą (spoiler warning: testy na żołnierzach i eksperymenty, mające z oferm zrobić maszyny do zabijania, ośrodek badawczy, którego strzegło chyba łącznie aż 3 żołnierzy), gra aktorska fatalna, dźwięk i muzyka poniżej przeciętnej (no, w jednym momencie podobna do System Shocka 2;]). Sceny gore...(spoiler warning)poprostu śmiać się chciało, gdy Dotts zmiażdżył twarz strażnikowi i zwłoki leżały tak z wybałuszonymi gałami. Film oglądnąłem dziś ponownie, licząc na to, że znajdę chociaż jakieś drobne pozytywy. Niestety, nawet rola Michaela Madsena nie uratowała filmu(na co liczyłem po cichu). Odradzam oglądanie, nie brać nawet jak będą dawać za darmo.
« Ostatnia zmiana: Lutego 17, 2007, 04:21:23 pm wysłana przez Typoon »
Sacrificing minions : is there any problem it CAN'T solve?

Offline -MaTT-

  • Soldier
  • Wiadomości: 37
  • Owner of the Lonely Blade
    • Zobacz profil
Odp: Filmy
« Odpowiedź #450 dnia: Lutego 18, 2007, 12:03:13 am »
Deja Vu - fajny film. Trzyma w napięciu miał kilka zwrotów akcji zrywających beret. Dobry film dla spostrzegawczych ludzi. Lubię Denzela Washingtona więc z radością łyknąłem ten film.

Casino Royale - Byłem pełen obaw co do blond Bonda, ale koleś zagrał wyśmienicie. Pierwszy Bond który był w miarę realistyczny. Piękne auto [Aston Martin DB9 - miooooooodzio]. Nareszcie ktoś rozwinął wątek z dziewczynami Bonda. Ostra partyjka pokera z maczetą w tle itp :D Nie żałuję swojej kasy którą zostawiłem w kasie kina.
"It all ends here....
Right Here. Right Now!"

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Odp: Filmy
« Odpowiedź #451 dnia: Lutego 19, 2007, 10:35:36 pm »
Hollwoodland-przed chwilą wróciłam zkina. Całkiem dobry. Pzede wszystim grał Brody [nie wiem czemu go aż tak lubię], więc na pewno warto było iść.

Fabuła ciekawa, aczej zagmatwana i wciągająca. Wszstko otoczone aurą tajemniczości,ale miało też taki klimacik, za którym raczej nie przepadam...jedna z tych reczy, które trudno wyjaśnić :F

Aktorzy grali raczej fajnie. Nie lubię Affleca,ale Brody go raczej zneutralizował. Mimo że ten pierwszy grał niby pierwsze skrzypce. Afflec zagrał raczej średnio,ale pasował do roli. Brody oczywiście duzo lepszy-zagrał gobrze, troche przeżywał, robił miny, pił i fajnie się uśmiechał. Trudno powiedzieć co ontakego w sobie ma-jest raczej brzydki,ale ma coś ujmującego, ciekawego i po prostu jest dobrym , charakterystycznym aktorem.
Kobiety też wypadły raczej dobrze. Część nie miała za bardzo jak się popisać,ale Tori [czy jakoś tak jej było] była więcej niż niezła. I nie chodzi tu o wygląd,ale samą postać. Ciekawa , tajemnicza pani, co chwilę zmieniana przez troski i zmartwienia. Narzeczona superman wypadła nieco gorzej,ale była ładniejsza....

No i bym zapomniała napisać o czym film jest. Otórz chodzi tu o historie śmierci aktora grającego supermana-niby samobójstwo, kupa podejrzanych, większość ma motyw i siłę by się "wybielić". Do tego wścipski, biedny detektyw w potrzebie [kasy i rozgłosu] próbujący zagadkę rozwiązać. Historia niezła. Na pewno nie żałuję,że widziałam.

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Odp: Filmy
« Odpowiedź #452 dnia: Lutego 20, 2007, 06:15:41 pm »
Epic movie - aahahahahahah xD na samo wspomnienie tego filmu padam ze śmiechu najlepsza parodia filmow dotychczas , Fabryka Czekolady , Kod Leona D. , Narnia , Piraci z karaibów , xmeni i wile innych film jest genialny ale co do tego czy już jest w europie nie jestem pewien , nie ma jakis znanych aktorów ale gagi wymiatają . Na yahoo mozna zobaczyc trailer .

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Odp: Filmy
« Odpowiedź #453 dnia: Lutego 26, 2007, 01:20:57 am »
no to dziś był Dobry agent. Spóźniłam się na Hannibala i trzeba było iść na to. Oczywiście nic o filmie nie wiedziałam,a tytuł mówił raczej ,że to będzie gnot. Do tego kogo zobaczyłam w głównej roli? Mata Daimona :/ I wiecie co? To jedyna rola, w której mi się podobał.

Akcja średnio wartka, bez pościgów, wybuchów itp.,ale strasznie wciągjąca i pełna jakiś takich "statycznych" tajemnic. Jak to w ilmach o szpiegach. Główny bohater jest agentem CIA bez eszty oddanym temu co robi. Straszny sztywniak z kołnieżykiem zapiętym pod samą szyją i 20 parami identycznych butów. Troche szyfrów, haseł i cała masa podejrzeń i niepewności.

Jak pisałam Mat Daimon pierwszy raz dostał rolę dla siebie-sztywnego, oschłego mopsa. Bezpłciowy i raczej nie budzącty sympatii [chociaż w tych, którzy go lubią może i jakieś tam pozytywne uczucia budził.]. Z jednej strony ideał zawodowy, z drugiej słaby człowiek.

Reszta obsady znana i dobra. Angelina Jolie , Robert DeNiro [on zresztą to reżyserował] i cała masa aktorów , których nie znam ,a zagrali bardzo dobrze. Tak tajemniczo i wrednie...nawet był stary gej :D

Klimat...w sumie uż pisałam. Do tego tło historycze. Lata 1939-1962. II wojna, kolejni prezydenci stanów,sprawy kuby, rusich, KGB itp. Ogólnie rzecz biorąc-założę się,że film , na który poszłam przypadkiem był dużo lepszy, niż Hannibal, na którego miałam iść.

Offline Vincent

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 66
    • Zobacz profil
Odp: Filmy
« Odpowiedź #454 dnia: Marca 03, 2007, 04:38:34 pm »
Filmy które mnie się podobają to:

Star wars epizody od I-III-reszta do mnie jakoś do mnie nie trafia
LotR I-III -To nie może się nie podobać
Noc w muzeum - dobra komedia z jeszcze lepszymi efektami specjalnymi
Piąty element- kolejny film z seri dawno dawno temu w odległej galaktyce
Większość filmów z Jackim Chanem
Kiler1,2
Final Fantas AC- bez tej pozcji nawet nie ośmielił bym się tu napisać
MatrixI-III
Shrek 1,2
BatmanI-V
SpidermanI,II
X-menI-III
Fantastyczna czwórka
Wiem że ostatnie cztery pozycje pozycje chętnie zadali byście mi pytanie ile mam lat, ale nie stety to co napisane jest w moim profilu to prawda, sam się często zastanawiam jak ktoś w moim wieku może lubić postacie  z komiksów i nie znajduje odpowiedzi.     
« Ostatnia zmiana: Marca 04, 2007, 01:32:32 pm wysłana przez Vincent »

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Odp: Filmy
« Odpowiedź #455 dnia: Marca 03, 2007, 05:29:13 pm »
BatmanI-V
SpidermanI,II
X-menI-III
Fantastyczna czwórka
Wiem że ostatnie cztery pozycje pozycje chętnie zadali byście mi pytanie ile mam lat, ale nie stety to co napisane jest w moim profilu to prawda, sam się często zastanawiam jak ktoś w moim wieku może lubić postacie  z komiksów i nie znajduje odpowiedzi.     
Jezeli wiek w twoim profilu jest prawdziw to pasujesz w sam raz pod ategorie wiekowe tego typu filmow...


Lipna sprawa ale dpiero ostatnio ogldalem Szósty zmysł z Willisem i tym spoko malym chlopakiem znanym ze swietnych filmow. GENIALNY film, zawsze mysalem ze to jest jakis lipny film akcji a tutaj takie cus eleganckie psychologiczne. Wypas! Do tej pory czasem mam ciarki jak pomysle o tym filmie, przezywalem go dosyc mocno, nawet mi łezka sie zakrecila w oku ;]
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2007, 05:29:45 pm wysłana przez Gipsi »


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Odp: Filmy
« Odpowiedź #456 dnia: Marca 03, 2007, 06:13:47 pm »
Przypomniało mi się że jeszcze nie pisałem jakie są moje ulubione filmy. W końcu wbrew pozorom, poza tłuczeniem w jRPG oglądnołem ich całkiem sporo i po prostu lubie filmy co tu dużo mówić ;]. Lot nad Kukułczym Gniazdem, Skazani na Shawshank, Szeregowiec Ryan, Matrix Łan (oglądałem dwójkę i trójkę i tak jak większość, uważam że Wachowscy skaszanili je strasznie), Lotry (nie oglądałem w całości jedynki i dwójki ale i tak mi to wystarczyło ;]), Ojciec Chrzestny (jedynka i dwójka), Gladiator, Braveheart, Tańczący z Wilkami (te 3 filmy zdecydowanie mają ze sobą dużo wspólnego ;]), Jurassic Park i Król Lew (tymi dwoma interesowałem się w dzieciństwie i mam do nich sentyment do dziś ;]). Po za tym bardzo lubię filmy Kubricka (generalnie to mój ulubiony reżyser obok Spielberga), takie jak Odyseja Kosmiczna 2001, Mechaniczna Pomarańcza czy Full Metal Jacket. Jego filmy są genialne i bardzo charakterystycznie wyróżniają się na tle innych, sądze że po ich obejrzeniu mógłbym stwierdzić że są to filmy jednego reżysera nawet nie wiedząc o tym wcześniej. That'a all...for now ;]

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Filmy
« Odpowiedź #457 dnia: Marca 03, 2007, 10:57:38 pm »
Kubricka to mi się podobał w cholerę jeden film... Oczy Szeroko Zamknięte, Cruise i Kidman zagrali świetnie :)
No i jeszcze Zielona Mila też była genialnym filmem. Pewno wspominałem już o Donnie Darko, i rónie dobry Efekcie Motyla (choć Donnie Darko to genialny w każdym calu film).

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Filmy
« Odpowiedź #458 dnia: Marca 04, 2007, 01:09:29 am »
Cytuj
No i jeszcze Zielona Mila też była genialnym filmem.
Która właśnie się kończy na TVNie ;] Heh...nieważne ile razy bym oglądał ten film, to zawsze przy koncówce poleci mi przynajmniej kilka łez.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Odp: Filmy
« Odpowiedź #459 dnia: Marca 04, 2007, 01:39:11 am »
To mi na niczym nie lecą łzy :/ Teraz czuję się taka zimna...

a dziś byłam na Dreamgirls i musze powiedzieć,ze średni. Szczególnie jak na film, który zdobył dwa oskary. Tak jak ten za ścieżkę rozumiem, to drugi już mniej. Hudson zagrała coprawda najlepiej z aktorek,ale chyba nie na tyle dobrze,żeby dostać oskara...no cóż-widocznie reszta kandydatek była gorsza.

Ogólnie film opowiada historię 3 dziewczyn [+ dodatkowa ekipa], które usiłują wybić się w rynku muzycznym startując od raczej dennego konkursu [w dennych sukienkach]. Do tego światem muzycznym rządzą biały, co dodatkowo utrudnia spawę. Effie [Hudson], Deene [Beyonce] i Lorell [cholera ją wie...] oczątkowo jak po gruzie idą w góre,ale tylko na murzyńsich listach. Gdy ich muzka staje się coraz popularniejsza nadchodza problemy. Scenariusz w sam raz na musical.

Aktrzy...sami czarni. Biała jest tylko jedna, pedalska grupka nerdów i adwokat. Reszta to murzyni,a ja zawsze miałam problem z ich odróżnianiem. Czasami nawet z pzerażeniem stwierdzałam,że nie wiem , która to Beyonce, bo na początku wyglądała trche jak nie ona. Ogólne piękniała w trakcie filmu, więc nie warto się zrażać pierwszym wrażeniem . Tylko Hudson była charakterystyczna, bo jako jedyna z tych scenicznych dziewczyn była gruba [może za to dostała "wyróżnienie". Lorell była troche bezpłciowa. Beyonce skutecznie odwracała od niej uwagę i głosik miała najsłabzy [najlepszy miała Hudson. Beyonce przy niej średio wypadła].
Resza atorów niezła. Murphy wyątkowo budził sympatię, chociaż go nie lubię. Tym razem zagrał komiczno-dramatyczną rolę i nie było aż tak źle. Gorzej u aktora grającego Curtisa, bo zupełnie mi nie odchodzi...z wyglądu pzyominał szopa, z charakteru trudno powiedzieć,a głos miał średni. Najfajniejszy był brat Effie. Miał w sobie coś białego :P A jak mowa o bieli w czarności, to Beyonce przy reszcie wyglądała najbardziej biało.

Kostiumy byłay całkiem fajne. Dziewczyny nie były specjalnie roznegliżowane,ale miały kreacje bardzo podkreślające ich kształty [trudno powiedzieć, której tyłek był najfajniejszy :D]. Rozwijały sę razem z karierą-na początek tandetne pomarańczowe sukienki z kwiatkiem, potem skromne , klasyczne sukienki przechodzące w coraz  bardziej wyszukane kreacje. Najfajniejsze były stroje z pierwszego, kasowego występu i ewentualnie takie jakieś niebieski suknie...bodajże na koncert sylwestrowy.
Eddie Murphy też się dość orgnalnie ubierał. Tyle,że on aczej "im bardziej tandetnie, tym lepiej". Ta więc nosił m.in jeansową kurtkę z ceinami, zerwoną koszulę+biały ganitur+skórzany krawat, brokatowy garnitur, koszule z żabotem itp. Do tego strasznie kręcił swoim czarnym tyłkiem :P
Reszta aktorów ubierała się zgodnie z "epoką". Tylko stroje Effie później mi się nie podobały.

No i t co najważniejsze w musicalu...muzyka. I tu zdecydowanie R&B [raptus i brutal :D], soul, pop. Badziej murzyńskie brzmienie. Był nawet zespolik a'la Jackson's five. Jakoś muzka nie strzeliła w mój gust. Zdecydowanie badziej podobało mi się moulen rouge i chicago [w tej kolejności]. Tamte miały lepszy klimat.

Ogólnie sama nie wiem czy polecić. Dziewczyny nawet fajnie machały tyłkami [tylko raczej statyczne były-głównie ich "taniec" opierał się na ruszaniu biodrami "prawo-lewo" i ruszaniu rękami], historia znośna [na początku troche nudnawa,ale nieco się rozkręciła, muzyka dla mających czarną duszę. Na pewno wszystkich nie zachwyci.