Przemijanie... zawsze myślałem, że pierwsza częśc gry jest najlepsza a kolejne sequele to tylko nieudany replay. Tak jak z Matrixem.
Na szczęście Final to seria na tyle unikalna i wyjątkowa, że autorzy potrafią w pełni wykorzystać potencjał tego, co stworzyli i robią to coraz lepiej...
Zacząłem grę od częsci siódmej i to przypadkiem...a teraz...
Odkrywając kolejne częsci gry nie mogę powiedzieć, że seria upada. Ona zawsze będzie miała ten piękny klimat i utrzyma poziom...
Zresztą, każdy gracz na pewno wróci w końcu do części poprzednich, bo to po prostu TRZEBA zrobić.
I nie powinno być takich osób które stwierdzą, że, jeden za drugim, Finale stają się liniowe i (odpukać) nudne. Po prostu tej serii czas się nie ima! Ukłon w stronę twórców...
Może mówię jak fanatyk i nie dostrzegam pewnyh faktów, ale każdy oddany gracz chyba powinien sie ze mną zgodzić