Jakiś czas temu jadąc autobusem na trasie Bydgoszcz - Żnin miałem okazję porozmawiać sobie z dziewczyną, która wyciągnęła laptopa i zaczeła przy mnie grać w Gothica II. Nie powiem, znam tą grę myślałem, że dobrze, ale to co ona wyczyniała i jej wiedza na ten temat zmasakrował mnie doszczętnie. Nie myslałem, żę dziewczynę tak wciągnie taka gra
ale w sumie to pewnie ja jestem już za stary
ale nadal mimo wszystko ta tendencja pozostaje przynajmniej wśród moich znajomych kolezanek. W akademiku gdy dysponowało siętelewizorem i moim wysłużonym X-pudłem podsunałem koleżankom Soul Calibura II i Dead Or Alive 3 - przez dwa tygodnie nie mogłem odzyskać konsoli, tak się przyssały do padów. Ale w sumie nie wiem czy to zasługa gry, czy wibracji na padach XD
a z bliżej znanych mi osób płci przeciwnej to moja siorka ostatnio nałogowo męczy trzy tytuły - pierwszego Sacred, Gaia Onlice i Plants vs Zombies :]