Autor Wątek: Anime  (Przeczytany 111628 razy)

Offline Goha

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 682
  • uuu... John Woo...
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #560 dnia: Marca 29, 2006, 11:08:43 pm »
http://www.takotech.net/mshp//index.php?ti...1&c=1&tb=1&pb=1

Teaser. Czy to będzie kolejna seria, czy OAV 100min, jeszcze nie wiadomo. W każdym razie projekt Solid State Society ruszył pełną parą.
GITS:SSS... coraz głupsze te skróty...

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #561 dnia: Marca 30, 2006, 12:46:45 am »
Cytuj
http://www.takotech.net/mshp//index.php?ti...1&c=1&tb=1&pb=1

Teaser. Czy to będzie kolejna seria, czy OAV 100min, jeszcze nie wiadomo. W każdym razie projekt Solid State Society ruszył pełną parą.
GITS:SSS... coraz głupsze te skróty...
To będzie OAV 100 minutowy... a twj link cos nie dziala... nic sie nie pokazuje.
Mnie tam to w sumie ryba raczej, chociaz moze mnie jakos bardziej zainteresuje GiTS jak w koncu obejze Stand alone Complex -jutro albo w piatek w koncu ide kupic do empiku DVD z pierwszymi dwoma epami i zobaczymy czy mnie wciagnie czy raczej oleje to...
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2006, 12:47:20 am wysłana przez Gipsi »


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Anime
« Odpowiedź #562 dnia: Marca 30, 2006, 07:31:47 am »
o właśnie, dobrze, że przypomniałeś ;] trzeba teraz jeszcze dyche teraz skolowac ;]


Mushishi - Seria jest poprostu magiczna... tak, to najlepsze słowo by ją opisać, zaraz obok "śliczna", "cudowna" i "baśniowa". Pewien chłopak gdy tylko zobaczy tęcze biegnie w jej kierunku bez opamiętania, bo przecież musi ją zanieść ojcu... Kto inny co wieczór zmienia się w staruszka i umiera tylko poto by odrodzić się na nowo z rana... Dar przepowiadania przyszłości ratuje życie, by potem stać się największym przekleństwem... I tak można wymieniać jeszcze troche, bo odcinków było już 20<a przynajmniej tyle obejżałem =p> każdy z nich opowiada osobną historię, a łączą się one jedynie szczegółami i oczywiście postacią głównego bochatera. A kim on jest? Ginko - bo tak ma na imie -<ciągle pali pogniecionego papierosa, jak przystało na "kul gościa" w anime, jednak niejest to tylko na pokaz... ale niebęde spojlerował;]> jest mushishim podróżującym po świecie, by rozwiązywać problemy przez mushi spowodowane. A czym są tajemnicze mushi? Nienależą ani do świata zwierząt, roślin, ani do świata "duchowego", są po części tym wszystkim, niekiedy malutkie, innym razem większe niż góry, widzialne tylko dla niektórych. Swoją obecnością szkodzą lub pomagają ludzią którzy się z nimi zetkną... zdecydowanie częściej przeszkadzają... Opowiedziane historie poruszają, zaskakują, pozostawiając często widza z jakimś morałem lub sentencją do przemyślenia. Co do strony technicznej - kolejny ogromny atut tej serii - kreska jest poprostu piekna, malownicze krainy po których podróżuje Ginko - od zwykłych lasów, poprzez wyspy, aż po spokojne wioski u podnóża ogrmych gór urzekają swoim niepowtarzalnym klimatem... Jeszcze jedna rzecz która zasługuje na uwage - sposób w jaki przedstawione są same mushi - niby delikatny, półprzezroczysty, a jednak patrząc na większy obrazek z malutkim tylko mushim, odrazu przyciąga on uwagę<na podstawie reakcji siostry na tapete z tej serii "a co tam jest takiego małegoo na drzewie"> Muzyka również zachwyca, jest klimatyczna, tajemnicza, wręcz mistyczna... niech ja tylko gdzieś dorwę OSTa ^^ Openingiem jest świetna piosenka po englishu - za pierwszym razem wydawała się wiejska, ale od drugiego przesłuchania można się zakochać, a swoim specyficznym "laid-back" klimatem idealnie pasuje do anime. Co ciekawe nieuświadczymy żadnego endingu - napisy lecą a trwa melodia z ostatniej sceny danego odcinka - kolejny plus, bo tworzy to efekt takiego jakby zawieszenia w czasie i daje okazje do pomyślenia chwile nad odcinkiem... Polecam każdemu kto jeszcze nieoglądał, raczej się niezawiedzie. Gdybym miał zrobic listę moich ulubionych anime to Mushishi w pierwszej piątce by się znalazł na 100%, jeno niewiem jak wysoko ^^'
 

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #563 dnia: Kwietnia 02, 2006, 05:22:59 pm »
Azumanga Daioh - Yaaaaay... obejrzałem w końcu tą serie. To chyba najbardziej optymistyczna rzecz jaką w życiu widziałem... mniej paranoicznie humorystyczna niż Jungle (...) Guu, ale mimo wszystko całkiem niezła. Barwne postacie, dobrze dobrani seiyu i humor, pomimo tego, że jakichś drastycznych zwrotów akcji tam nie ma. Takie humorystyczne Shojo, bo wszyscy bohaterowie to dziewczyny (za wyjątkiem jednego nauczyciela, swoją drogą genialnej kreacji). Seria bardzo.. hmm.. japońska.... co chwile są tam jakieś żarty językowe, które są tłumaczone na górze ekranu (w innych anime też się to zdarza, ale tutaj natężenie takich notek jest prawie tak duże jak w FLCL). Mimo wszystko jest kilka momentów, dla których tą serie naprawde warto obejrzeć.. polecam wszystkim...

BTW. wnioskując z grafiki i "tego czegoś" wydaje mi się, że to jest robione przez tych samych ludków co Jungle wa itsumo Hale nochi Guu. Oczywiście Azumanga jest o klase gorsza, ale mimo wszystko jest to już jakiś powód do obejrzenia jej.

Offline Goha

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 682
  • uuu... John Woo...
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #564 dnia: Kwietnia 02, 2006, 06:31:58 pm »
Ergo Proxy. Zapowiada się świetnie, dorzucę coś, jak ściągniemy więcej.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2006, 06:32:09 pm wysłana przez Goha »

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Anime
« Odpowiedź #565 dnia: Kwietnia 03, 2006, 05:18:47 pm »
Tsubasa Chronicle-choroba zmusiła mnie do siedzenia w domu i oddawaniu się bezmyślnym zajęcom-na przemian spałam i oglądałam to anime. Całe już mam za sobą i muszę przyznać,że szkoda, bo chętnie obejrzałabym dalej...tym bardziej, że "skończyło się" w trakcie historii [ciekawe kiedy Clampice ruszą tyłek...podobno mają jakieś zgrzyty w teamie].
Anime byłó wręcz nidealne na mój stan-niezobowiązujące do myślenia [nawet jak coś się przeoczyło, to retrospekcje pozwalały mi nadążyć], proste i pełne jakiegoś dziwnego uroku...damn! przecież ja oglądałam shojo! I to takie pełną gębą-ze słodką bishojo na czele...i mimiop wszystko nie miałam odruchów wymiotnych-pozostałe postacie jakoś bishojo zneutralizowały i fabuła pozwalała "niezauważać" słodkich minek itp.
A fabuła była całkiem fajna- niby banalna i za bardzo fanasy [grupka bohaterów ma szukać piór-wspomnień Sakury- inaczej dziewczyna umrze],ale to,że bohaterowie podróżują między różnymi wymiarami, nie pozwala się za bardzo znudzić. Było pare kiepskich epsów,ale nawet w nich były bardzo udane momenty [np. eps z podwodnym światem...sam w sobie był cieniutki,ale scena jak Kurogane i Fai z Mokoną zasówali nocą przez las była genialna -kto widział ten wie o co chodzi].
Postacie to chyba jedne z najmocniejszych atutów serii:

Kurogane-mój ulubieniec. Wredny i niby pełen złości,ale nie można nazwać go szują. Mówi to co myśli i chce początkowo tylko jednego -siły. Udaje ,że reszta nic go nie obchodzi ,ale moim zdaniem jest najmniej egoistyczny [poza Sakurą...bishojo się niekwalifikują w takie statystyki ]

Sakura-niby główna bohaterka,ale w rzeczywistości jest tylko "powodem". Osobiście nie zwracałam na nią specjalnej uwagi, choć jak na słodką dziewczynkę nie była najgorsza. Altruistka, delikatna i zawsze gotowa pomóc nawet jeśli przekracza to jej możliwości..

Fai-wydaje się słodki, uroczy fluffy i zawsze uśmiechnięty, ale jak trzeba wymyślić coś niekoniecznie moralnego, to jest pierwszy ["Ale jak go wywabimy z zamku?" "Weźmy jego syna na zakłdnika ^_^" i skwitować to jeszcze słodkim uśmiechem]. Jego ulubionym zajęciem jest wymyślanie przezwisk dla Kurogane i obserwowanie jak ten drugi się wścieka.

Syaoran-główny bohater serii. Mały, bohaterski bishonen, altruista może jeszcze większy niż sakura...choć właściwie nie wiadomo,czy nie jest taki dobry tylko dla sakurki [bo wcale się specjalnie nie ukrywa z miłością do niej].

Mokona-to jest wogle największy paradoks. Czegoś równie słodkiego można szukać ze świecą! A jednak jest jedną z moich ulubionych postaci. Jej najbardziej cute zagrania nie sprawiały,że odwracałam się z obrzydzeniem,a wręcz się uśmiechałam. Właśnie przez nią brzydziłam się Magic Knightsami [po kawałku odcinka wysiadłam],a tu jest na prawdę fajna [szczególnie jak truje dupe Kurogane ,albo spiskuje z Faiem].

Reszta bohaterów jest z innych mang CLAMPA. Na przykład Yuuko z XXXholica [dostała tu świetną rolę "dimension witch"], dwaj typy z CCSakura czy Chun'yan...no i z Magic Knightsów troche postaci jest,ale poznałam tylko Mokonę i taką blondwłosą królewnę .
Najmocniejsze bicie serca i tak wzbudziły postacie z X'a i Tokyo Babilon- {SPOILER}Np. młody Seishirou-sama *_* który ostatecznie dostał całkiem sporą i pasującą do niego rolę, czy Sorata i Arashi, którzy w końcu byli małżeństwem! Największe "ale " wzbudził Subaru...który niby ma być wampirem...ale na razie się  nie pojawił, więc jeszcze nic nie wiadomo. Był też jeden koleś , który wystąpił tylko w X The movie-taki bisho władający wodą, który zastąpił kakyou [i dobrze, bo leżący bezruch kakyou kiepsko sprawdziłby się wśród latających trzewii.

Same światy , do których bohaterowie się przenosili tez były całkiem niezły-osobiście najbardziej podobał mi się ostatni z nich. Najgorszy był IMO ten z podwodnym miastem,ale na szczęście tam byli tylko jeden odcinek, więc nie było źle. Zaraz poem kiepski był z Chunyan [a tam troche posiedzieli]

Offline qiax

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
  • God
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #566 dnia: Kwietnia 10, 2006, 11:33:26 pm »
Jestem świeżo po obejrzeniu [AnimeU]_Disgaea_01_[688E852B]. W skrócie: wymiata! Kurcze, to anime przywróciło mi humor i prawdziwą chęć do obejrzenia dalszych epizodów! Swietni bohaterowie <Laharal-chan jest z charakteru tak podobny do Dark Shneidera z Bastard!! - jednej z postaci, którą bardzo lubię - i Chivasa - Sorcecere on the ROCKS!>, fabularnie też nienajgorzej. Owszem, są co najmniej dziwne momenty, ale ja to traktują jako tzw. "smaczki" <demon i krew na punkcie duzego biustu? sheeesh...>. Tłumaczenie jest ciekawie zrobione - każdy czar jest podpisany odpowiednią tabliczką i aż czuć, ze robili je ludzie lubiące tę grę <a ja zaczynam żałowac, że nie zaopatrzyłem się w tę grę i konsolę...>. W każdym razie, jeśli seria będzie trzymała swój świetny, humorystyczno akcyjny poziom, to ja się pisze na oglądanie i w cholerę odcinków!

Wiecie, dla mnie to bardzo fajna pozycja, bo zawiodłem się na innym anime, robionym na fali popularności mangi - Black Cat. Autorzy na chama chcieli to zawrzeć w jednym sezonie - 23 epki - i większość wątków, historii bohaterów, najzwyczajniej w świecie pominięto. Muzyka jest nienajgorsza, ale reszta ma naprawdę średni, okrojony poziom. Aż się prosi, by ta seria miała z max 3 sezony... Choćby motyw Eve nie do końca wyjaśniony, stosunek Black Cata do Sayi, czy choćby Creeda. Zmarnowany potencjał.

Ostatnio oglądałem Bleach <co ludzie w tym widzą?> - do momentu przeniesieania się do Soul Society takie sobie. Potem oglądałem to z prawdziwym zamiłowaiem. Ach, ciach, szast, unik, duży biust jednej z vice-captain, ta, to do mnie przemawia! Nawet mangę przeczytałem jeszcze raz, by być na bierząco. I o ile od tak 210 rozdziału manga jest super-extra-hiper wypaśna <w końcu wątek z białym Ichigo!>, to anime zeszło na psy... Jakieś wampirki <Bantou>, Ishida to laik i chłopiec do bicia <a lubilem go... myśli, w odróźnieniu od jakiś 80% bohaterów>, a w Soul Society pokazał, na co go stać. W mandze oczywiście lepiej jest to rozegrane <kontynuacja wątku jego ojca - "Ty nie miałeś talentu, ja chęci.">. Wogóle sam nie wiem, po co ja to dalej ogladam... Ot, seria padla tzw: wydlużanią na siłę. Po co twórcy wprowadzaja tak idiotyczne wątki, jak te Bantou? Nie mogli iść z mangą za pan brat? A co do ścieżki dźwiękowej - Ichiro no Hana - High and Mithy Colors jest świetne, reszta taka sobie. A przedostatni ending - My Peace - tego się słuchać nie da! Nie tak, jakby te nowe były lepsze... Ech...

EDIT:

Black Lagoon - anime bez większej głębi, z głupią i naiwną jak ciemny ja nie mogę, praktycznie razi swym schematem itd. I to własnie jest w nim najlepsze! Brak wszelkkich dłużyzn, sama kacja i tylko akcja. Jeśli zdarzaja się jakies postoje, to tylko w przerwie na papierosa i drinka w przerwie przerwy pomiędzy strzelaninami itd. Całą historię opowiada nam Rock, były pracownik jedno z koncernów japonskich, ktory podczas rutynowej dostawy przesyłk CD, został uprwoadzaony <powód- bonus w postaci okupu>, przez Bennego <specjalista od komoputerów>, Dutcha <duży afroamerykanin> i Levi - jedną z bardziej mi odpowiadajacych kobiet, zarówno pod względem charakteru, jak i wyglądu. Opening jest całkiem calkiem <szybki, ostry, poświęcony w głównej mierze Levi własnie>, ale ending - taki spokojny, zupełnie nie pasujący do tej bombki anime. W sam raz dla ludzi, którzy chcą sobie popatrzeć, wsłuchać się w szum broni i maja dosyć wszelkich rzeczy, przy któych trzeba się wysilać.

Air Gear - kolejna całkiem znośna manga, przerobiona na całkiem nieznośne anime. Dla  dzieci <co o tyle dziwne, że za świetne rysunki kawaii panienek odpowiada Oh Great!>, czyli tandetna fabuła, cukierkowość itd. Akii <czy jak mu tam>, główny bohater 13 letni, po dostaniu w cztery litery, zaczął się interesoac czymś na wzor wrotek <rolek> - tyle, że z silniczkiem odpowiadającym samochodowi! I własicwie o niczym to anime nie opowiada, jak o jeżdzeniu na wrotakch. Takie sobie w sumie - do obejrzenia i jeszcze szybszego zapomnienia.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2006, 09:08:08 am wysłana przez Hisoka »

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #567 dnia: Kwietnia 24, 2006, 12:18:25 am »
Czy ktoś może oglądał Area 88 ? Jest to taki Ace Combat w wersji anime. Jeśli ktoś je widział to niech mi napisze czy warto ściągać.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline De6v6il6

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1321
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #568 dnia: Kwietnia 26, 2006, 07:45:15 pm »
Ostatnio granie mi sie odwidziało i zassysam anime z boxtorrenta :> aktualnie idzie Paranoia Agent a oglądnąłem ostatnio GTO (bardzo przyjemne) i lekkostrawne aktualnie jestem na etapie wolf's rain co widać po avie :P w każdym razie jestem jak narazie nim zachwycony :> no może poza 15 odcinkiem :/ w którym zrobili powtórzyli mi 3 pierwsze z perspektywy Tsume :> anime jest świetne chociaż czasami wkręcają sie ciężkawe klimaty :P
]


Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Anime
« Odpowiedź #569 dnia: Kwietnia 26, 2006, 08:46:08 pm »
Tsubasa Chronicles -the movie-całkiem fajny,ale strasznie krótki. Trwał mniej więcej tyle co jeden odcinek i po obejrzeniu czuło się spory niedosyt. Poza tym tak jakoś mało i prosto się działo.
Postacie malowane były bardzo ładnie. Lepiej niż w anime i większość [poza kurogane ] miała fajniejsze stroje. Głupio troche,że Mokonkę zmniejszyli :/ Jak była taką sporą kluchą była fajniejsza i bohaterowie mogli się męczyć nosząc ją-teraz już nie podrzucają jej kuro-puu ,ale nawet sakura nosi ją bez objawów zmęczenia.
Soundtrack znowu bardzo dobry...szkoda tylko,że najbradziej powalające kawałki pochdzą z zeszłego OST'a :/
Ogólnie pomysł clampice miały dobry, wykonanie pomysłu bardzo fajne [w końcu Sayoran na zarąbiśie zrobione oko], tylko zabrakło im chęci i dobrej woli. Fabułę przejechały po wierzchu i zrobiły po prostu ładny obrazek.

Utena-the movie-i lol'ed....myślałam,że seria TV była fajna,ale po obejrzeniu tego zmieniałam zdanie. Movie dopiero był fajny! Na początku byłam raczej sceptycznie nastawiona, bo bohaterowie potracili pamięc, wyjaśniali niektóre sprawy, i raczej początek był kiepsko rozwiązany...ale potem zaczęło się robić dużo, dużo lepiej. Nagle widz przestał tak do końca kumać o co chodzi, bishoneni robią jakieś dziwne akcje, mroczni i pozornie niezniszczalini osobnicy pijani lecą przez okana,a wszystko w klimacie "ruchomej " akademii.
Kreska dużo , dużo ładniejsza...szczególnie piękna Himemya, która oczarowała mnie jak jeszcze była w okularach, mniej sexowna i wogle brzydsza...teraz to ona już wogle jest piękna O_o Poza tym wszystkie postacie są lepsze-tylko dużo mniej jest o każdym...ale wiadomo-tam było 39 epsów,a teraz jest 1,5 h :/ W każdym razie Saionji poprawił strasznie mimikę-teraz wygląda jakby chciał zgwałcić tapira :>
Nie polecam filmu tym, którzy nie widzieli TV. Niby się jakoś specjalnie nie łączą,ale warto znać powód dla którego się tłuką, historię Tougi, wiedzieć co to za krowa itp ;) W każdym razie tak do połowy movie się niewiele rozumie,a 'potem wszystko się powoli wyklarowuje i jest taki dziwny efekt "wow! więc tak to było" . Polecam!

Offline De6v6il6

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1321
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #570 dnia: Kwietnia 27, 2006, 03:33:17 pm »
Cholera oglądnąłem wszystkie 30 odcinków wolfs raina i jestem im w stanie wybaczyć odcinki od 15 do 18 za 4 ostatnie, cholera wypłakałem chyba limit za moje 20 lat życia <snif> jest genialne, jest wspaniałe i w ogóle mega :) do tego spodobała mi sie ścieżka dźwiękowa :> i zapuszczam ją sobie z częsta...
]


Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #571 dnia: Kwietnia 27, 2006, 03:45:56 pm »
No ostatnie 4 epy genialne. Choc nie ktorym sie nie podobaly... niektorzy ludzie nazekaja ze zmienil sie klimat serii czy cus... Dla mnie super sprawa byla.
Mange Wolf's Rain kupilem tylko po to zeby polozyc na polce bo anime bylo swietne.
Na OSTcie jest jeden przegenialny track... nie pamietam nazwy i nie mam pojeca jak go opisac ale ma cos lekko ponad 2 minuty czasu... musze posuzkac plytek i wzucic na dysk...
Aha i na serio plakales?
Widzisz w serii podobienstwa do serii Final Fantasy czy to tylko ja mialem takiego schiza? ;]


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline De6v6il6

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1321
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #572 dnia: Kwietnia 27, 2006, 03:57:15 pm »
To zależy o jakich podobieństwach mówisz :P a czy płakałem ?? no jak mogłem nie płakać kiedy tak zżyłem sie z bohaterami a oni padali jeden po drugim ale najbardziej chyba ze mnie leciało jak umarł Toboe (ale można rzec że przez ostatnie 3 opey non stop płakałem) a ci którzy uważają że ostatnie 4 epy psują klimat serii niech sie wydoić karzą :> bo bez nich to anime jakieś takie bez zakończeńia by było :/ raz jeszcze rzeknę że anim jest genialne ale w niektórych momentach ciężkawe w odbiorze, nie liczcie na jakieś fajerwerki ale na świetny scenariusz, klimat, muzykę. Co do tracka to chcociaż gdybyś wiedział kto wykonywał :> ale cały OST jest prześwietny :) i w ogóle zakochałem sie w wilczej sadze...


EDIT

Najbardziej do gustu przypadł mi kawałek Heaven's Not Enough poprostu rządzi... ;)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 27, 2006, 10:12:51 pm wysłana przez De6v6il6 »
]


Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #573 dnia: Maja 02, 2006, 02:02:41 pm »
Obejrzałem 2 z trzech aktów Area 88 i muszę powiedzieć, że to anime jest dobre. Wręcz bardzo dobre. Opowiada ono o pilocie treningowym imieniem Shin Kazama. Został on podstępnie wcielony do jednostki najemników zwanej Area 88 walczącej w wojnie domowej w Asran. Wszystko to przez jego "kumpla", który chciał mu za wszelką cenę odebrać dziewczynę i kazał pijanemu Shinowi podpisać kontrakt mówiąc mu, że to jest papierek zwalniający go z jednego dnia pracy. Aby wydostać się z Area 88 musi albo ukończyć 3 lata "służby", albo zdobyć 1250000$ zabijając wrogów i wykonując misje, albo zdezerterować. Samoloty są bardzo ładnie odwzorowane. Raczej nie ujrzymy tam samolotów typu Su-37 czy YF-23A. Raczej te starsze typu F-5E, MiG-27 czy KFIR. Kreska jest dość oldschoolowa typu Saint Seiya czy Captain Tsubasa, muzyka jest dość ciekawa i nie brakuje w niej rockowych kawałków. Walki są przedstawione bardzo ładnie. Animatorowi należą się pokłony za zanimowanie walk powietrznych bez 3D czy beznadziejnych pomniejszeń obrazków. Wszystko jest ręcznie robione. Oczywiście w walkach nie brakuje nutki anime'owatości (np. odstrzelenie połowy kokpitu). Seria jest dość krótka, bo razem trwa ok. 3h, ale to dobrze, bo ja akurat nie lubię tasiemców. Mogę ją polecić nie tylko fanom myśliwców, bo fabuła jest naprawdę ciekawa.
Jakby ktoś był zainteresowany to na necie są 2 wersje. 12-sto odcinkowa i 3-aktowa. Nie różnią się one chyba niczym, bo aktowa to połączenie kilku odcinków.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil

Offline Goha

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 682
  • uuu... John Woo...
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #575 dnia: Czerwca 12, 2006, 11:40:39 pm »
Parę minutek temu skończyłam Chrno Crusade.

Slight spoilers possible

Dobra seria. Zaczyna się lekko, zabawnie, przyjemnie, jednak z biegiem czasu przeradza się w poważny problem dwojga istot, które chcą być razem mimo tego, iż los pisze im inaczej. Ich życie jest od siebie uzależnione a ich więź jest wyjątkowa z racji ich pochodzenia.
W dość przystępny sposób porusza się tu problem istnienia Boga, pojawiają się proste pytania, które zadajemy sobie od zarania dziejów... Gdyby nasz Kościół był taki jak w Chrno Crusade, to chyba bym poszła do klasztoru... O ile gdzieś kręcił by się taki Remington w pobliżu :ehem:
Wolność jest przekleństwem, może ktoś tutaj doszedł kiedyś to takiego wniosku. Tutaj, wolność, wg Chrno, jest grzechem, za który zapłacił najwyższą cenę.
Bardzo spodobała mi się ta postać. Nieco dziwny wydaje się na początku jako demon o aparycji dziecka, ale ma swoje powody by tak wyglądać. Moim zdaniem, ma wielkie szczeście. Został zaakceptowany przez osoby, które z przyczyn oczywistych nigdy by go nie zaakceptowały. Zdołał ujarzmić ujarzmić głód krwi i nienawiść, dzięki temu doznał wiele bólu, ale też i wiele radości.
Zrobił dobrze słuchając serca, podejmując własne decyzje. Myślę, że nie żałował, kiedy za to płacił.
Mimo iż początkowo przedstawiono go nieco kiczowato i nigdy nie mial za dużo do powiedzenia, no chyba że na temat swojego gatunku, budzi wielką sympatię
A Rosette? Mimo iż jest blondynką i główną bohaterką, siada po męsku w habicie, obżera się jak świnia, wrzeszczy, męczy Chrna i nagminnie niszczy samochody, to jest kochana. Wiele przeszła, sporo się nauczyla... Jednak też nie jest idealna. Boi się tego co my.

W skali 1/10, Chrno Crusade dostaje ode mnie 8. Całą serię rysuje ta sama grupa, nie ma rónic pomiędzy poszczególnymi odcinkami. Muzyka może jest przeciętna, ale nie jest też męcząca i nie przeszkadza w oglądaniu. Historia łatwa do pojęcia, nie wymaga "specjalnej" znajomości języka angielskiego, ale troszkę z Biblii. Nie ma scen odpychających czy takich, które w jakiś sposób psują klimat. Nie ma fillerów, nie ma nagle niesamowitych różnic w sile postaci. Asmaria jest czasami zbyt dzieciuchowata, ale da się to znieść, nic nie może być perfect. Są sceny, ktore bawią, są takie które cieszą i są takie, które smucą. Nawet bardzo. Nawet ze dwie łzy ze mnie wycisnęły.

Polecam, i tyle...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 13, 2006, 05:01:20 pm wysłana przez Goha »

Offline Grabarz

  • Soldier
  • Wiadomości: 19
    • Zobacz profil
    • http://eltarion.deviantart.com/
Anime
« Odpowiedź #576 dnia: Czerwca 13, 2006, 04:19:02 pm »
No to tak:
Odcinkowe:
Trigun,Hellsing,School Rumble,Bastard,Neon Genesis Evangelion.
Filmy:
Appleseed,Final Fantasy:AC,Vampire Hunter D,Wonderfull Days.
 :devil:  

Offline Anouk

  • MASTER OF SQUAREZONE PUPPETS
  • SemiRedaktor
  • ******
  • Wiadomości: 598
    • Zobacz profil
    • http://refielle.ovh.org
Anime
« Odpowiedź #577 dnia: Lipca 24, 2006, 02:55:54 pm »
Z ostatnich fimów anime jakie oobejrzałam Howl's Moving Castle jest naj-lepsze!! *.* No cudowna bajeczka! Fabuła tak mnie zaskoczyła. Główna bohaterka jest zupełnie inna niż ci wszyscy herosi z innych bajek. Sam Hauru przystojny (w czarnych włosach zwłaszcza :grin: ). Miłe romantyczne anime. Ale co tu duzo mówić. To w końcu HAYAO MIYAZAKI - jego dzieła są takie wspaniałe, że przy kolejnych nie powinno się być zaskoczonym tylko zachwyconym! Albo Mononoke Hime! Genialna fabuła! Bardzo fajni dwaj główni bohaterzy! Jeszcze My Neighbour Totoro! Bardzo mi się podobają jego dzieła *_*

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #578 dnia: Sierpnia 17, 2006, 08:06:32 pm »
Holy crap!! Wczoraj na raz obejrzałem anime, które kumpel nagrał mi na płytke GTO. Wabiło się ono Dokuro-chan i miało zaledwie 4 odcinki... to jedyna wada.

Od czasów Jungle'a ie widziałem niczego tak pokręconego. W pierwszym odcinku główny bohater zginął brutalną śmiercią 5ciokrotnie i było przy tym więcej krwi, niż w przeciętnych odcinkach Happy Tree Friends. To jest jeszcze bardziej pokręcone niż FLCL. Ogólnie zabarwione jest w stylu Ecchi (nawet solidnie zabarwione), pomimo tego, zę wszyscy bohaterowie to gimnazjaliści (shota? nah...).

Jak wróci mi mój net, to wam to wrzuccę na YSI, bo to w miaręlekkie, a naprawde warte obejrzenia.

Offline elfik_mog

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 188
  • ばか ばか ばか !!!
    • Zobacz profil
Anime
« Odpowiedź #579 dnia: Sierpnia 18, 2006, 12:35:11 am »
Oglądałam to w zeszłym roku na Reanimationie(jeśli sie nie mylę i chodzi o to anime).  To o takiej dziewuszce wymachującej wielką maczugą najeżoną kolcami i z aureolką nad głowią?

MATURA TO BEZEDURA^^'