Postanowiłeś trzymać się okolic miasta, dlatego powróciłeś na północ. Wędrówka traktem była bezpieczna i pozwalała zobaczyć największe miasteczka. Kraina powoli wracała do równowagi, ale po drodze spotkałeś zdecydowanie zbyt mało gwardzistów, jak na potrzeby mieszkańców - sporadyczne patrole ledwo wystarczyły do walki z okolicznymi potworami i bandytami. Nie mieli absolutnie żadnych szans ze zbliżającą się armią twojego władcy.
Przed wieczorem oddaliłeś się od traktu, postanawiając nocować w puszczy nad rzeką. Dostatek drewna ułatwił ci przygotowanie obozu, lecz to jeszcze nie był koniec dnia. Nagle, gdy siedziałeś przy ognisku, usłyszałeś dziwne dźwięki dochodzące z głębi lasu. Coś szybko zbliżało się w twoim kierunku. Wstałeś i wyciągnąłeś nóż, gotowy na walkę z dzikim zwierzęciem, czy bandytą, który czaił się na ciebie. Odwróciłeś się nagle, gdy dziwna sylwetka pojawiła się między krzakami. Zdawała się zmieniać z każdym krokiem, będąc czymś pomiędzy zwierzęciem, a człowiekiem. Gdy istota dotarła do ogniska, zrozumiałeś że transformacja nie była złudzeniem. Po drugiej stronie ognia stała twoja idealna kopia - taka, jaką stworzyć mógł tylko dziki doppler. Rzuciłeś się na potwora, rozpoczynając pojedynek ze samym sobą.
Rozpocząłeś walkę z sobowtórem. Wykorzystujesz swoją umiejętność i dodajesz do swojej skuteczności wyższy wynik z dwóch rzutów kostką.Twoja skuteczność: 4 (siła) + 5 (rzut kostką) =
9Skuteczność wroga: 4 (siła) + 2 (rzut kostką) =
6Zwyciężyłeś w walce! Sobowtór (siła 4) zostaje dodane do twoich trofeów.====================
Pokonałeś bestię, jednak jej śmierć nie zakończyła twoich problemów. Nim bezkształtne ciało dopplera zdążyło ostygnąć, z oddali usłyszałeś dziwny, nienaturalny głos. Zdawał się być rzewnym śpiewem jakiejś kobiety, lecz niosąca się daleko muzyka była ewidentnie magiczna. Senność dopadła cię, zanim zdążyłeś coś zrobić - czarodziejska pieśń powaliła cię na nogi, tuż obok martwej bestii.
Straciłeś turę.