"służe płomiennej pięsci... to ja jestem tu prawem!" ile razy ja to słyszałem zeby.gif a grałem neutralnie... do czasu ;p musialem sie jakos bronic a po obronie przed jednymi przychodzili nastepni ;f
No to było najbardziej wnerwiające. Ostatnio byłem we Wrotach Baldura i jakiś menel mnie zaatakował. Jako że grałem przez bg1tutu, to po jego zabiciu rzuciło się na mnie całe miasto i od razu przyszli Najemnicy Płomiennej pieści. Którzy nie stanowili dla mnie wyzwania, ale gra skonczona, bo wszystkie postacie zrobiły się wrogie. Bez sensu.
A jakie są wasze ulubione teksty z BG1? Najlepsze ma chyba Montaron "A rzeki spłyną krwią" oraz "Śpij lekko, mistrzu"
Tak właśnie powinny wyglądać komputerowe bydlaki, czyli grozący ci nieustannie wojownik
po seansie w Half Life 2 dodaję do listy Madafakas Gordona Freemana. Ten gościu, to dopiero ma nerwy i odwagę. z łomem może praktycznie wszystko, zwłaszcza ruszać w szale bitewnym przeciw głupkowatym kosmitom, sam jeden potrafi dać sobię radę tam, gdzie tylu innych zawiodło (np. przedostał się przez Ravenholm) bez jego pomocy nie udało by się skutecznie prowadzić rebelii przeciw eks-szefowi Black Mesy. co jeszcze można o nim napisać - ma fajny ciuch (skafander) or whatever, i jest bohaterem dwóch najlepszych FPS'ow jakie powstały na rynku gier (takie moje skromne zdanie tongue.gif )
Ale co z niego za madafaka? Nic nie mówi, żadnych tekstów. To już Duke był lepszy, ten nawet jak z kibla korzystał, musiał to skomentować.
Half Life jest fajną grą (dwójki nie lubię), ale zrezygnowali z tworzenia silnej osobowości bohatera na rzecz tworzenia otoczenia i anonimowości. NO i udało im się.