Tak, zgodzę się że jest kilka rebootów, które bardzo sobie cenię ale zwykle są to gry na tyle stare, że naprawdę fajnie jest zobaczyć to wszystko w nowej grafice i z nowym gameplayem, ale tak jak mówisz Devil May Cry to trochę za młoda gra na to by zostać restartowaną. Devil May Cry nigdy nie był moją ulubioną grą, Dante ulubioną postacią, ale lubiłem pograć a nawet wymęczyć na S rank. I mimo to boli mnie to co zrobili z tym tytułem. Grę oceniałbym lepiej gdyby nie jej tytuł właśnie. Podobnie stało się z Silent Hill - Shattered Memories, który jest jakby nowym początkiem dla serii. Z kolei mamy Origins który nawiązuje bardziej do tego co znamy z oryginalnego SH. I Shattered Memories moim zdaniem nie wypaliło poza kilkoma fajnymi patentami (nie do końca dobrze wykonanymi), ale jednak wolę to niż to co dzieje się przy okazji DMC. A co do celowania w nowych odbiorców to nie widzę tutaj nic innego jak zarobku, bo gry Capcomu nigdy nie musiały celować w nowych odbiorców. Jest dużo serii od nich, które się po swojemu rozwijały, ale są też te stosunkowo młode (Onimusha, DMC właśnie) i tak w ogóle to przecież klasyczne DMC 1-3 miały być czy pojawiły się w kolekcji HD. I tak naprawdę jakoś nie wierzę, że tak dużo osób zwraca uwagę na fabułę do tego stopnia by nie zagrać w kolejną część jakiejś świetnej gry. Poza tym jak już wspominałem jak komuś tak bardzo zależy na poznaniu fabuły ma kolekcje HD i do niedawna sprzedawane (czy nawet dalej) te gry na PS2 (konsola, która dopiero od niedługiego czasu jest niedostępna w sprzedaży). Przecież ile osób zagra w RE6? Każdy kto tylko ma ochotę i nieważne czy zna wszystkie RE od 1-6. A znajomość tych części może być dzisiaj problemem bo pierwsze części RE są zbyt stare by większość każuali dla których tworzone są dzisiaj gry w ogóle je kojarzyło (no chyba że są w PSN, ale tego to już nie wiem). Tak więc poza łatwym zarobkiem nie widzę innego sensu istnienia nowego DmC tym bardziej, że wszystko mówi mi, że to crap z dobrymi ocenami. No i przecież klasyczne DMC to jedna z najlepiej ocenianych i pamiętanych gier na PS2. Jak na tamte czasy to był ewenement, wyznacznik nowej jakości. Ale skierowany do innych odbiorców.
No i dalej ja osobiście nie powiedziałbym że reboot to dobra okazja na podarowanie drugiej szansy tej serii, bo to INNA już seria. Gdyby nagle od Capcomu wyszedł DMC 5, to DmC byłoby całkowicie inną grą, ale z bohaterami o takich samych imionach. To wszystko w nowym DmC totalnie nie pasuje. To tak jakby Sora miał być napakowanym dresem, krzyczącym: "Whoever you are, let Riku go! Give him back his heart!" i próbującym jednocześnie elegancko zarzucić grzywką i wisiorkiem z koroną.