Jako zatwaradziały <i biedny> P.C. ściągnąłem sobie Devil May Cry 3: Special Edition w wersji na P.C. własnie. Jakieś 3 giga w sumie...
Dante jest zajebisty. Odzywki ma po prostu genilane, ma wszystko w jelcu swego miecza, do tego lubi pizze i ma powodzenie - no i ten przezajebisty plaszczyk. Po prostu postać genialna.
Ale co się tyczy konwersji - zrobiona na odwal się. Dosłownie. Grafika to bądźmy szczerzy, takiej już się nie robi, przynajmniej nie w grach na P.C. Sądziłem, że dodzadzą antyalsiasin x8 chociaż, albo marne x2, ale nie... Cienie to porażka, efekty świetlne również <nakładnie tekstur>. Sterownanie bez pada to męka - na normlanu rozwalił mnie pierwszy boss... Potem grałem na easy, bo inaczej po prostu nie można. Jeśli ktoś narzekał na jakiś specjalnie trudny poziom trudności, to pewnie się ucieszy, bo własnie easy jest naprawdę łatwy - grę w 8 godzin zaliczyłem <wczoraj zacząłem grać, doszedlem do Neval, a dzisiaj już grę przeszedłem... dłluuuuga przyjemność>. Jedynym plusem jest w miarę fajna rozdzielczośc do wyboru.
Muzyka jest zaj***sta - pasuje idealnie do stylu całości, zwlaszcza pierwszy kawałek, u Dantego spelunie.
Nie wiem jak było na PS2, ale tutaj filmiki <cut scenki raczej> są zapisane w formacie, który odtwarza nawet WMP... Zasrane filmiki. W jakości oscylującej w średniej normie ocznej. Wiec jak komuś nie chce się grać, a podziwiać ewolucje Dantego, to wystarczy sobie skopiowac z katalogu .mov pliki i heja do playlisty - ale pliki zajmują jakieś od 100 - 300 mb. Na co się pytam?! Nie trwaja nawet zasranych 5 minut... Muzyka jest .sound folderze, zapisana w jakimś tam rozszeżeniu, ale WMP też sobie radę daje z tym.
I największa bolączka konwersji - nie można używać myszki. Ja rozumiem, gra konsolowa bla bla bla. Jasne. Jak się decydują to wydac na P.C. niech chociaż te pozory postaraja się zachować. Po tym co widzialem i jak gralem w Kroniki Riddika: Ucieczka z Butchers Bay - można zrobić doskonała konwersję. Ale nie w tym przypadku niestety.
Vergil - na początku zabawy wyglada na to, że ma inną linię fabularną <ciekawy, choć nie mogący się pozbyć "odwalnego" wrazenie filmik>, ale potem się okazuje, że robimy to samo co Dantym... I po jaką cholerę? Dla mnie gra w to samo postacią, ktorej sterowanie jest co najmniej dziwne, mija się z celem.
Ogólnie w sumie to grę ratuje sama postać Dantego i Vergila - i genilne sceny pojedynków - bo reszta jest taka sobie. Nawet Lady/Mary nie wzbudza u mnie jakiś bardziej ludzkich uczuć, niż <ziew>. Gra - 8/10 - za grywalnosć. Konwersja - 3/10.