prawde mówiąc bez shkoły obejść sie raczej nie da.. nie tylko dlatego ze bedziemy gupkami jak ją olejemy, ale co bym robił całymi dniami, gdyby jej nie było? oO
oczywiscie zawshe na nią narzekam i ogólnie nie lubię
ale napewno nie zlikwidowałbym tej instytucji heh
to co wkurza mnie w mojej shkole to:
1. wygląd oO mała stara, przedwojenna heh ma 100 lat i wygląda jakby jej nikt nie modernizował.. i nie polecam jej komuś kto cierpi na klaustrofobię ( czy jak to tam sie pishe )
2. ochroniarz - w tym roku jakiś totalny idiota, wygląda jak były komandos i ma bardzo "inteligentą" twarz, od razu było widać, że z nim coś nie tak.. nie można przy nim na ławce siąść, nie wypushcza ani nie wpusczha głównym wejściem ( to po co ono ? oO ), aż dziw, że można na parapecie siadać
3. mój profil - czemu mamy 3/4 przedmiotów rozsherzonych?? skoro profil jest mat-inf ?? czemu mamy więcej języków obcych niż językowy?? i czemu mamy tylko dwie infy w tygodniu - czyli tyle samo co historii? oO bez sensu
jedyne co mi sie podoba w mojej shkole, to luźna atmosfera i niektórzy ludzie, nauczyciele niektórzy to ładne dziwolągi, ale takich lubiem najbardziej heh ( no moze sora od historii, ktory nam kazal zeshyt 200-stronnicowy zalozyc nie za bardzo, ale reshta dziwakow jest w porządku ;] )
a chodze do (?) L.O im. D. czchowskiego w Radomiu, numerka oczywiscie nie pamietam, chyba III hehe i love my skul