Miałaś już wystarczająco dużo złota, aby kupić cokolwiek byś chciała. Jednak jedyne, czego chciałaś tego dnia, to aby w końcu przestało padać. Rzęsista ulewa, jaka panowała w tej krainie od kilku dni, bardzo utrudniała marsz, a ograniczona przez nią widoczność sprawiała, że coraz częściej myliłaś drogę. Po nocy spędzonej w jaskini stwierdziłaś, że najwyższy czas ruszać z powrotem za rzekę, gdzie miałaś nadzieję trochę w końcu wyschnąć.
Przed południem dotarłaś do przeprawy i bez strachu ruszyłaś na most. Golemiczny strażnik przywitał ciebie i twoich kompanów w połowie jego długości - nie zwracał uwagi na deszcz, był gotowy do walki jak każdego innego dnia. Jednak po miesiącach trudów związanych z wyprawą po Koronę, Strażnik przestał być dla groźnym wrogiem.
Po drugiej stronie rzeki deszcz był dużo słabszy, a wczesnym wieczorem zupełnie się rozpogodziło. Postanowiłaś zatrzymać się w dolinie na wschodzie - nie byłaś w tym miejscu od bardzo dawna, więc nie wiedziałaś czego się spodziewać. Przed zachodem słońca ostrożnie zeszłaś w jej dół i zanurzyłaś się w las, który przed wiekami pochłonął kamienne ruiny. Dochodzące z oddali krzyki kazały ci przyspieszyć kroku i wyciągnąć broń. Na polanie w środku lasu, zobaczyłaś grupę mężczyzn w szarych szatach, stojących we wnętrzu kamiennego kręgu. Otaczali kamienny ołtarz, na którym leżała krzycząca dziewczyna - rudowłosa, skąpo odziana, bardzo młoda, nie mająca nawet 16 lat. Obserwowałaś przez kilka minut dziwny rytuał, nie będąc pewna jego celu, ale gdy w ręce stojącego nad dziewczyną kapłana pojawił się sztylet, wyskoczyłaś z krzaków i ruszyłaś jej na ratunek. W samą porę dobiegłaś do mistrza ceremonii, chwyciłaś go za nadgarstek i silnym uderzeniem pięści powaliłaś na ziemię.
Znalazłaś nowy przedmiot - sztylet! Postanawiasz nie zabierać go ze sobą.==========================
Kapłani uciekli przerażeni, po krótkiej, bardzo nierównej walce. Dziewczyna zemdlała w momencie jak wyskoczyłaś z krzaków - rozwiązałaś ją i zaniosłaś pół mili dalej, gdzie twoi rozbiliście obozowisko. Oprócz obtarć na dłoniach i kostkach, w miejscach, w których była przywiązana do ołtarza, rudowłosa nie miała żadnych widocznych ran.
Ocknęła się gdy rozpaliliście ogień. Początkowo była zdezorientowana, a gdy zrozumiała co się stało, podziękowała ci serdecznie za ocalenie życia. Opowiedziała ci, że jest sierotą z niewielkiej wioski na zachodzie, która zbłądziła do doliny w poszukiwaniu jedzenia i żyła wśród tych lasów przez ostatni miesiąc. Gdy zapytałaś się jej jakim cudem przeżyła samotnie w tym dzikim, pełnym potworów miejscu. Odpowiedziała, że żaden potwór jeszcze nigdy nie zrobił jej krzywdy - wszystkie agresywne monstra zdawały się w ogóle nie zwracać na nią uwagi. Nie dawałaś wiary jej słowom, ale rudowłosej było coś osobliwego. Gdy spała powiedziałaś swoim ludziom, aby na nią uważali - nie miałaś zamiaru zostawiać jej samej, ale nie chciałaś też, żeby wbiła ci nóż w plecy.
Znalazłaś nowego przyjaciela - Dziewicę.==========================
Przed zachodem słońca czekała was nieprzyjemna niespodzianka. Sądziłaś, ze druidzi odpuszczą i znajdą sobie inną ofiarę - nie przewidziałaś, że będą chcieli ja odbić, w szczególności po tym, jak poznali twoje możliwości. Otoczyli wasz obóz, wszyscy uzbrojeni w dębowe laski, które na oko wyglądały na nie tylko bardzo ciężkie, ale i magiczne. Bardziej niż widok uzbrojonych w kije starców zmartwiła cię obecność chodzących drzew - druidzi wezwali pięciu entów do pomocy i te powolne, ale niesłychanie potężne istoty wpatrywały się w ciebie, gotowe do walki.
- Oddajcie nam dziewczynę, a nikomu nic się nie stanie - powiedział mężczyzna, który najwyraźniej przewodniczył grupie.
- Po co wam ona? - zapytałaś, widząc strach w jej oczach.
- To nie twoja sprawa - odrzekł, zacieśniając krąg. Nie odpowiedziałaś, ale wydobyłaś broń, już gotowa do czegoś, co prawdopodobnie byłoby wyjątkowo trudną walką.
Enty ruszyły pierwsze, zadziwiająco szybko dobiegając do was z wyciągniętymi dłońmi. Już miałaś zrobić unik, gdy drzewo zatrzeszczało nagle niczym pękająca deska - drzewca zatrzymały się, drząc nerwowo i wyginając się powoli. Wtedy dopiero zauważyłaś, że twoja ruda kompanka unosi ręcę do góry i wypowiada pod nosem formułę jakiegoś zaklęcia. Szybkim gestem kazałaś ludziom bronić jej przed druidami, którzy rzucili się na nią, widząc co się dzieje. Kilkadziesiąt metrów dalej widziałaś kolejnych druidów i nową grupę entów.
Zaczarowane przez rudą drzewce skończyły swoją karkołomną metamorfozę, zmieniając się w drewniane centaury. Małolata krzyknęła, żebyście szybko na nie wsiedli, a ty byłaś skłonna jej zaufać. Kilka chwil później odjeżdżaliście z doliny, pierzchając przed druidami, ciekawi odpowiedzi, jakie nowa przyjaciółka będzie dla was mieć.
Skorzystałaś z oferty Centaura.Wynik rzutu kostką przy ruchu:
6Dostępne drogi:
a)
Świątynia - rzut dwiema kostkami (72% szans na pozytywny rezultat, 28% na negatywny).
b)
Jaskinia Czarownika - możliwość ruszenia na wyprawę po Talizman.
c)
Wioska (Kraina Zewnętrzna) - we Wiosce możesz odwiedzić Kowala, Medyka i Mędrca i korzystać z ich usług.
d)
Skały (Kraina Zewnętrzna) - niebezpieczeństwo (negatywny rezultat w 50% przypadkach, pozytywny w 16%). Możesz nie rzucać kostką na tym obszarze, wykorzystując specjalną zdolność swojego przyjaciela.