Minęłaś las i zaczęłaś wędrówkę wśród zielonych równin. Pogoda dopisywała, droga póki cię nie zmęczyła, wszystko idzie po twojej myśli. Pod wieczór zaczęłaś trochę uważniej badać miejsce do którego przybyłaś, starałaś się bowiem znaleźć miejsce na nocleg i drewno na opał. Kiedy słońce miało już zajść za horyzont, a ty wracałaś do obozowiska z zebranym chrustem, potknęłaś się o na wpół zakopany w ziemi obiekt. Wstałaś szybko i zdenerwowana cofnęłaś się dwa kroki, mając wrażenie, że to nie był korzeń czy kamień. Kucnęłaś i odkryłaś, że miałaś rację - twoja noga zahaczyła o na wpół wkopaną w ziemię, zaśniedziałą lampę oliwną. Wygrzebałaś ją i uśmiechnęłaś się, zdając sobie sprawę, że to dokładnie taka lampa jak te, które występują w bajkach o dżinach i latających dywanach. Potarłaś ją rękawem, czując się głupio wykonując tak dziecinny ruch, jednak uśmiech zniknął z twojej twarzy, kiedy z miedzianego naczynia zaczął wydobywać się niebieski dym, kiedy tylko dotknęłaś go palcami. Rzuciłaś lampę na ziemię i cofnęłaś się dwa kroki, z mieszanką strachu i fascynacji patrząc jak niebieska chmura zmienia się w... w dżina.
- Jestem Jahir, o Pani, dżin i twój wierny sługa - rzekł stwór, przypominający teraz łysego, niebieskiego mężczyznę - Nie spełniam jednak trzech życzeń, ani nie zsyłam na ludzi nieszczęścia... mam jednak propozycję, która może Panią zainteresować...
Po wysłuchaniu dżina podniosłaś jego lampę i schowałaś do swojego plecaka. Jego pomoc może się kiedyś przydać, a nawet jak nie, to w dwójkę zawsze milej podróżować...
Zdobyłaś nowego przyjaciela - Dżina!W zamian za mieszek złota użyje on na twój rozkaz zaklęcia, którego kartę dostaniesz za chwilę na priva. Po wykorzystaniu zaklęcia, Dżin opuści twoją drużynę.