Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Granie a gadanie => Przygodowe => Wątek zaczęty przez: Kazumaru w Sierpnia 10, 2005, 01:32:59 pm
-
Temat poświęcony serii Metal Gear Solid.
Metal Gear Solid to jedna z najpiękniejszych gier w które miałem przyjemność kiedykolwiek zagrać, cudowne postacie, genialne ujęcia kamer, świetna zakręcona fabuła, sceny które były później kopiowane przez innych twórców (Choćby i scena ze Sniper Wolf i Meryl oraz Snakiem która została później skserowana przez Spilberga w boadjże Szeregowcu Rayanie do czego sam się przyznał)... tak MGS był grą kultową pokazującą nowe horyzonty...
Pokochałem Sniper Wolf, nie raz było mi żal bohaterów nie raz myślało się nad śmiercią niektórych z nich, ich historie i tragizm były czymś co mnie poruszyło...
Metal Gear Solid 2:Sons of Liberty nie był w moim odczuciu grą lepszą niż jego poprzednik co nie oznacza że był grą słabą... to nadal świetny MGS z tym że nie miał on jednak lepszej fabuły i nie miał również tak dobrych postaci bo jednak mimo iż Fortune była wspaniała nie była dla mnie tym kim była Sniper Wolf, a tym bardziej E.E. czy jak tam było tej dziewczynce w okularach nie można porównać z cudowną Meryl.... czy można porównać Snake'a do Raiden'a? Heh moim zdaniem tak... wiele osób nażekało na Raidena mi się jednak on spodobał... ba powiem nawet że wolałem grać nim niż Snakiem. Dla mnie Raiden to zajebisty koleś i naprawde szkoda że Kojima "robi sobie jaja" z tej postaci...
Metal Gear Solid 3: Snake Eater Jeszcze nie grałem... podobno najlepsza gra z serii i jak widziałem filmiki jest to bardzo możliwe... pewnie zaniedługo sam to sprawdze.
-
MGS łan: razem z Ace Combat3, TR4 i GT2 byla moja pierwsza gra po przerobce pleja. Ale obecnei sciagam ja mulem gdyz moja znajomosc angielskiego byla slabiutka i coprawda sytuacje niektore pamietam, to dialogow wogole. I mam zamiar poznac fabule MGSa pierwszego gdy tylko mi sie sciagnie.
MGS tu: obecnie gram i jhestem w momencie gdzie przechodzi sie z Shell 1 na Shell 2 w celu uratowania prezydenta. Jak narazie gra wydaje mi sie ultrazajebista. Czarne charaktery sa po prostu genialne. No moze poza Fatmanem ktory jest niesamowicie lipny. Bardzo ciekawi mnie tez motyw z Ninja, bo pmietam ze MGR zmiazdzyl go w MGSie pierwszym. No ale pewnie niedlugo sie dowiem wiec git
-
Ja uwielbiam robić głupie zdjęcia dla Hala... Mam też jedną śliczną fotkę Emmy... O tak, Emma, słoneczko... Najsłodsza postać pod słońcem. Polubiłam ją...
-
Metal Gear...jedna z serii, którą uwielbiam...dobra pod każdym aspektem. Grałem prawie w każdą część serii. Pora napisać coś o każdej części. Dodatków nie uwzględniam. Chronologicznie :
Metal Gear Solid 3 - Snake Eater - najnowsza część mimo, że ukazuje ona najwcześniejsze zdarzenia. Potwierdzam doniosy Gipsi'ego jako, że MGS3-SE jest najlepszą z części. Bondowski klimat i muzyka bardzo pasują do lat 60-tych. Grafika jest wyśmienita. Dopracowana od najdrobniejszeog szczegółu. Fabuły nie będę zdradzał, ponieważ jak widzę, mało kto jeszcze grał w tą część.
Metal Gear (wersja na MSX) - w tą część grałem kilka minut. Jest diabelnie trudna. Grafika jest niezła jak na 1987 rok. Więcej raczej nie mogę o niej powiedzieć.
Metal Gear (wersja na NES'a) - wersja na MSX różni się kilkoma szczegółami. Takimi jak miejsce stratu, czy jeden z bossów. Jak na NESa to grafika jest tam wspaniała, muzyka też. Gra jest bardzo długa i ciężka. Tą część akurat z trudem przeszedłem.
Metal Gear 2 - Solid Snake - druga część gry, ktora wyszła na komputer MSX. Podobnie jak w pierwszą część na MSX grałem parę minut. Grafika jest nieco lepsza. Co do muzyki to ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo słyszałem tylko jeden utwór.
Metal Gear - Snake's Revenge - ostatnia z części jaka wyszła na stare konsole. Ta część gry na NES'a została okrzyknięta za najgorszą, jednakże ma bardzo duże powiązanie z fabułą gry Metal Gear Solid. Grafika - taka-sobie, muzyka zresztą też...cóż...trza w koncu przejść...
Metal Gear Solid - mój pierwszy Metal Gear, w jakiego grałem...Jedna z najlepszych gier na Playstation. Przeszedłem go chyba 10 razy. Grafika była bezłędna, muzyka bez ani jednej skazy, fabuła dopracowana idealnie ,niezapomniane walki z bossami. Gra naprawdę warta polecenie każdemu.
Metal Gear Solid 2 - Sons of Liberty - gra, dla której kupiłem PS2. Bardzo dobra część, jednak nie tak, jak MGS czy MGS3-SE. Była to jedna z pierwszych zapowiadanych gier na nową konsolę Sony. Co do postaci Raiden'a mam mieszane uczucia. Z jednej strony postać ciekawa pod względem swej przeszłości, z drugiej nieciekawa pod względem jego nadmiernej "kobiecości". Na początku gry startuje jako ktoś, kto się udręcza nad śmiercią każdego żołnierza, pod koniec okazuje się wielkim madafaką. Tak, wiem, że Solid Snake też jest mordującym madafaką, jadnakże on ma to w genach. Przesłanie też mi nie pryzpadło do gustu...
Metal Gear Solid 4 - gra już zapowiedziana, postacie też są ustalone. Pozostaje tylko czekać...
-
Sama się nie mogłam do tej pory zabrać za tą grę na poważnem z powodu ciężkiego przechodzenia, ale MGS i MGS2 zajmuje u mnie w domu szczególną pozycję i przeszłam mocną indoktrynację.:) To jedna z nielicznych gier, gdzie miałam przypadek głębszego wzruszenia (scena śmierci Sniper Wolf). Jak również jest to gra, która spodobała się nawet mamie, co jest już w tym wszystkim najlepsze. :P
-
No ba, trójeczka absolutnie wymiata. Jedynka, pomimo przypisywanej jej oryginalności niestety ma mnóstwo patentów z Metal Gear 2, w którego mało jednak kto grał (chociazby walka z Hindem). Śmieszy też brak chronologii, w dwójce (mg2) Snake to juz prawie dziadzio, no ale nie czepiajmy się. Co do solida jedynki świetnie dobrana jest grupa foxhound, całkiem sporo dialogów i zakrętów fabuly. Drugi solid niestety to juz całkowity matrix, zwłaszcza akcje z szalonym pułkownikiem pod koniec (I NEED SCISSORS SIXTY ONE!) no i oczywiście gratulacje wszystkim amerykańskim pajacom za dubbing do roli Raidena, koleś absolutnie się nie nadaje. Japoński aktor Horiuchu Kenyu jest genialny wprost do tej roli a jego głęboki głos dodaje postaci tej samej cechy- zaś amerykański pajac zrobił z Raidena geja- dlatego też taką ma opinię wśród graczy. No, ale mniejsza z tym, w ogóle amerykańska wersja MGS jest kiepawa.
Co do trójeczki- absolutnie wypaśna gra, głónie za sprawą majora Ocelota, który jest genialny. Począwszy od jego tematu muzycznego, przez szukający zaczepki akcent po mundur i peacemakery jest genialny. I tutaj znowu zbesztam ameryakński dubbing za to co z nim zrobili. Właściwie, przypomina mi on postać Raidena z dwójki. Też Snake (tzn. David Hayter) już całkowicie robi ze swojego głosu parodie w trójce. W solid 1 był znośny, w dwójce do przeżycia, ale w trójce przegina przysłowiową pałę.
No i to na tyle, co mam do powiedzenia. Narzekam, ale ci co grali w japońską wersję wiedzą o czym mówie.
-
Masz racje z tym dubingiem... ja po raz pierwszy gdy odpaliłem jakąkolwiek gre z seri MGS to była to pierwsza część na PSone z japońskim dubingiem właśnie i byłem totalnie podjarany tym w jaki sposób nagrane są dialogi... mistrzostwo świata (wcześniej w sumie w gry z dubingiem grałem tylko w Resident Evil i Valkyrie Profile a to różnica o kilka klas w porównaniu do MGS jap.). Później już zatopiłem się w Metal Gear Solid na poważnie i myśle co to za gówn*? Snake ma lipny głos jakiś pedalski, colonel się tak fajnie nie podnieca jak japoniec... i wszystkie inne postacie również na o wiele niższym poziomie w angielskiej postaci (Do momentu gdy kończymy walke z Ocelotem przynajmniej bo tam doszedłem grając w jap.). Później się do postaci przyzwyczaiłem i w sumie moge powiedzieć że angielski Snake nie jest zły, choć gorszy od pierwowzoru, w 2 części też mi jego głos całkiem pasował. Natomiast Raiden to totalna porażka... nie słyszałem go w wersji japońskiej ale w naszej brzmi tak tragicznie że to aż nie możliwe... brzmi totalnie jak pedał i odpycha od własnej osoby nie miłosiernie. Na początku właśnie przez jego głos i lipny sposób mówienia tak mnie wkurzał... później go polubiałem i wole grać nim niż Snakem, ale gdybym miał japoński dubing pewnie bym się jarał jeszcze bardziej Raidenem...
-
Takze lubie ta serie choc ma ona wedlug mnie wkurzajace (mnie) wady.....
MGS - psx,pc - po dzis dzien wracam do tego tytulu.... niesamowita atmosfera , postaci.... po dzis dzien liquid snake jest jednym z moich ulubionych bad guysow z gier... byl to moj pierwszy tytul z tej serii ... pozniej zaczalem grac w co popadnie na emulatorach i podobnie jak wiekszosc z was czekalem na kolejne tyruly....
sposrod tych z emualcji (gralem we wszystkie jakie wyszly) polecic musze gre z GBC (game boy color) - nie pamietam w tej chwili podtytulu..... tylko graficznie odstaje od najnowszych produkcji... jesli nie graliscie (nie zauwazylem zeby ktos ja wymienil w poprzednich postach) to koniecznie zrobcie to.
mgs 2 - sons of liberty - tu juz bylo dla mnie gorzej..... przedewszystkim gra stawala sie zbytnio przekombinowana... o ile w MGS mielismy doczynienia z przeciwnikami ktorych (przymykajac jedno oko) mozna bylo zaakceptowac (vulcan raven - czlowiek odporny na zimno pod wplywem terapii genowej, itp itd).
to w mgs 2 juz mnie to troche draznilo (Vamp biegajacy po wodzie i niesmietelny, albo fortune ktorej pociski nie trafiaja.....ech.....)
w mgs 3 jeszcze nie gralem, pozyczam niedlugo od kumpla..... jesli terminy pisania artykulow na stronke pozwola to skoncze gre szybko :)
to co mnie drazni w mgs to to cholernie rozwlekle przerywniki filmowe..... mogloby ich byc o polowe mniej a gra pewnie nic by nie stracila.... te przerywniki zmniejszaja przyjemnosc z czestszego przechodzenia tych gier .
druga rzecz jaka mnie wkurza to polgodzinne umieranie bossow i ich zale na trudne dziecinstwo itp itd.... owszem za pierwszym razem niektore takie sceny bardzo mnie ujely... (sniper wolf...... oj pare lezek polecialo).... ale na boga..... litosci....
oczywiscie nie umniejsza to swietnosci tej serii...... obok residentow (chryste RE4 na PS2 dopiero za 70 dni!!!) , castlevanii, contry czy devil may cry.. to jedna z lepszych o charakterze zrecznosciowym......
-
druga rzecz jaka mnie wkurza to polgodzinne umieranie bossow i ich zale na trudne dziecinstwo itp itd.... owszem za pierwszym razem niektore takie sceny bardzo mnie ujely... (sniper wolf...... oj pare lezek polecialo).... ale na boga..... litosci....
Dla mnie to wielka zaleta, przecież każdy z nich miał swoje powody dla których wybrał taką a nie inną droge, a ja jako osoba która w MGS patrzy głównie na fabułe chce siędowiedzieć o nich jak najwięcej, nie chce zabić kolesia i od razu biec dalej tak jak to jest w większości gier (ot choćby Syphon Filter) tylko chce poznać historie, nawet tego wiejskiego Fat Mana, w drugiej części w sumie nie było tego tak wiele bo przecież wielu bosów nie zabijaliśmy.. Vamp na przykład o niczym nam nie ględził ;] Ogólnie wiadomo że MGS jest przegadany ale to cecha charakterystyczna japońskich "ambitniejszych" produkcji (nie chodzi mi tylko o gry), mi to pasuje...
Wydaje mi się że w Metal Gear Solid 3 te sceny również będą albo będzie nawet więcej tego dramatyzmu podcas umierania kolejnych bosów, ale o tym przekonam się dopiero jak ukończe FFX (a w roku szkolnym to troche optrwa...). Kumpel już ukończył i tak jak i większość ludiz mówi że to zdecydowanie najlepsza część seri -a był mega fanem jedynki.
-
ej...mam takie male pytanko...w MGS3 jak gram i wlacze alarm to sie zabijam i daje continue....czy jak przejde gre, to na tym podsumwaniu te alarmy przed "continue" beda mi sie licyly?
-
tak beda ci sie liczyly (odpowiedz nieco spozniona:) )
ufff... wreszcie skonczylem gierke.... jest niesamowita....
przedewszystkim , dla mnie duza zaleta jest to ze nie ma tak wielu scenek gadanych ..... glownie na poczatku i na samym koncu.... a w srodku akcja, akcja, akcja.....
gralem na normalu i musze przyznac ze gra byla troche za prosta.... w elementach skradanych jesli popelnilo sie blad to mozna bylo wyrznac wszystko co sie rusza i isc dalej ......
walki z bossami tez nieco latwiejsze.... choc jak zwykle bardzo ciekawe i kazda inna od porzedniej..... na dodatek jest ich sporo , a nie jak w MGS 2
teraz gram od nowa na hardzie...bez motion detectora ..... widac roznice,
zdecydowanie czesc lepsza od MGS 2... a czy od jedynki? hmm... to zalezy.. napewno ma lepsza oprawe audiowizualna..... a reszta to kwestia gustu....
fabuła? - hmm... nie jest specjalnie skomplikowana (jak na standarty mgs), jest sporo zwrotow akcji, kazda postac jest 100 wymiarowa :) ... no moze poza kilkoma bossami , ktorzy odtwarzaja jedynie role "zapory" na drodze do celu snakea.
dodano sporo "realizmu" jak chocby leczenie ran i zlaman kosci, czy polowanie na zwierzyne..... choc z tym tez roznie bywa gdyz gra daje nam mozliwosc nastawiania kosci nawet gdy otacza nas 10 uzbrojonych gostkow :) ...."jasne"...
gre docenia glownie ci ktorzy lubia sie skradac... a ci co wola mordowac tez znajda tu cos dla siebie... ale wtedy nie poczuja tego dreszczyku ktory mi sie udzielil....
teraz chcialbym dostac w swoje lapki gre kojimy , w ktorej nacisk bedzie postawiony na akcje , akcje i jeszcze raz akcje.... a to ze wzgledu na jedna z koncowych sekwencji.... nie powiem o co chodzi zeby niczego nie popsuc ale przyznam ze dawno nie dostalem takiego zastrzyku adrenaliny przy grze....
podsumowujac, polecam fanom poprzednich czesci...a i nowi niech sproboja....
-
Natomiast Raiden to totalna porażka... nie słyszałem go w wersji japońskiej ale w naszej brzmi tak tragicznie że to aż nie możliwe... brzmi totalnie jak pedał i odpycha od własnej osoby nie miłosiernie. Na początku właśnie przez jego głos i lipny sposób mówienia tak mnie wkurzał... później go polubiałem i wole grać nim niż Snakem, ale gdybym miał japoński dubing pewnie bym się jarał jeszcze bardziej Raidenem..
Co to za homofobia panująca w naszym kraju:D Gdzie tam on jest pedałem, ma swoją pannę i jest tez cholernym maderfakermenem, kto wie czy nie lepszym od samego dziadzi Snejka. Moze z głosu nie wynika jaki z niego gej, tylko prędzej, powiedziałbym, taka lekka ciota. No i generalnie, Raiden jest takim typowym japońskim bishonenem, wygląda bardziej jak baba niz jak chłop, częśto obnaza klate (ba, w hangarze nawet lata nago) i tutaj właśnie jest ta róznica. Japończycy własnie (a moze bardziej, Japonki) preferują taki typ męzczyzny, zniewieściały i delikatny chłop- jednak bardzo głęboki i uczuciowy. "Nasz" Raiden był jaki był, ale na pewno nie był to intelektualista, wrazliwy chłopak, jeno młokos i zółtodziób wrzucony w paszczę lwa, który musiał w finale rozwalić z 20 Rayów (czy ile ich tam było). Reszta patrz wyzej ;)
-
Wreszcie temat o MGS. Sam chciałem go sobie założyć :(. No trudno. MGS jest super i tyle. Przeszedłem wszytkie częśći łacznie z ttymi archaicznymi. Te sa diabelnie trudne. Mnostwo nerwow na nich zjadlem, ale oplacalo sie. No i fajnie tak obserwowac ewolucję serii. Osobiscie preferuje MGS1 i jego remake na gamecube'a. na drugim miejscu jest trójeczka, a na szarym koncu czesc druga. Chociaz wcale zla nie jest. Do Raidena zastrzezen wielkich nie mam. Jedyne do czego sie moge przyczepic, to za malo elementow interaktywnych. z 15 godzin gry jakies 8 to dialogi i filmy. Ale MGS2 ma poporawny kilmat i gra sie bardzo dobrze mimo ze dosc krotko. A teraz czekam na MGS3 Subsistance. Bedzie NetPlay! :]
-
Wreszcie temat o MGS. Sam chciałem go sobie założyć :(. No trudno. MGS jest super i tyle. Przeszedłem wszytkie częśći łacznie z ttymi archaicznymi. Te sa diabelnie trudne. Mnostwo nerwow na nich zjadlem, ale oplacalo sie. No i fajnie tak obserwowac ewolucję serii. Osobiscie preferuje MGS1 i jego remake na gamecube'a. na drugim miejscu jest trójeczka, a na szarym koncu czesc druga. Chociaz wcale zla nie jest. Do Raidena zastrzezen wielkich nie mam. Jedyne do czego sie moge przyczepic, to za malo elementow interaktywnych. z 15 godzin gry jakies 8 to dialogi i filmy. Ale MGS2 ma poporawny kilmat i gra sie bardzo dobrze mimo ze dosc krotko. A teraz czekam na MGS3 Subsistance. Bedzie NetPlay! :]
Nie podoba mi się co teraz majster Kodzima wyprawia. Trailerek do czwartej części to jakaś porazka- Snake wygląda jak Dzemson ze Spajdermena i całe te futurystyczne klimaty są nie bardzo. Mogliby zrobić coś w stylu MGS3 -oczywiście, z młodym Ocelotem :) Właściwie, to nie miałbym nic przeciwko takiej grze w stylu Metal Gear Ocelot :)- tak moze trochę to pół zartem, ale na pewno byłoby to lepsze niz te nowe głupoty.
A MGS w sieci? Bez jaj, panie Kojima, bez jaj.
-
Nie podoba mi się co teraz majster Kodzima wyprawia. Trailerek do czwartej części to jakaś porazka- Snake wygląda jak Dzemson ze Spajdermena i całe te futurystyczne klimaty są nie bardzo.
W sumie widziałem tylko kawałek tego filmiku na Hyperze, więc jakbyś miał na kompie i mógł zżucić na YSI czy podać jakiegoś linka do zassania byłbym wdzięcznym -no albo ktokolwiek inny jakby zapodał.
Ale widziałem że Snake jest starym dziadem, to jak wygląda to jedna sprawa, ale wydaje mi się że pokazanie jego w takim wieku daje dobre pole do popisu dla Kojimy, będzie mógł pokazać jak wygląda zmęczony żołnież, jak oddziała na jego psychike ta walka przez całe życie i na pewno sklei jakąś elegancką fabułe. A pozatym to fajnie może być, Snake stary dziad odejdzie na emeryture/drugi świat a Kojima odejdzie od MGS'a bo podobno to już definitywnie ma być ostatni MGS robony przez Kojimę właśnie.
Co do NET PLAY to pierwsze słysze, ale skoro to będzie w Substance no to mi to nie przeszkadza, nawet lepiej bo to taki elegancki dodatek będzie nie liczyłbym że to będzie coś na większą skale co będzie dawało wiele radochy, ot jeden z wieeelu dodatków w substance.
No a MGS 4 to ofkoz mam nadzieje że będzie bez NET PLAY'u i że stawiać będize na fabułe.
-
http://www.konami.jp/gs/kojima_pro/japanese/mgs4_04.html (http://www.konami.jp/gs/kojima_pro/japanese/mgs4_04.html)
jest jeszcze
http://www.bromagames.com/stuff/mgs4.avi (http://www.bromagames.com/stuff/mgs4.avi)
ale bardzo cięzki plik (100 mega)
a tak schodząc z tematu- Oglądasz Hypera:D. Mnie neistety, zawiódł ten kanał na całej linii- bardzo ciekawie prezentował się jego śp. poprzednij Game One, ale to juz było pare lat temu. Jednak Hyper ma pare ciekawostek w swojej ofercie- największą chyba jest redaktor Tomek Kreczmar- niegdyś mój guru jeśli chodzi o tematyke gier roleplaying oraz mistrz pióra którego króciutkie scenariusze-opowiastki czytam po dziś dzień. Jednak owy jegomość całkowicie zmienił swój wizerunek i nie spodobało mi się to. No i jeszcze śpiewał na antenie- :D. Powiedziałbym, ze to taki polski, swojski program komputerowy, jakieś kapcie w niektórych odcinkach się nawet przewinęły. Szkoda, ze tylko CAŁY CZAS nadaje się powtórki (o anime nie wspominam). No i FEAR im krzaczy (co prawda mi tez, ale ja się tym nie chełpie jak oni).
Najbardziej tęskno mi za Escape które w samych załozeniach miałobyć swojskie, kazdy odcinek Emilus (redaktor śp. TopSecretu później NiuSS) otwierał pogadanką ze swoją narzeczoną na temat pogody itp, a potem przez cały program gry komentował w niepowtarzalny i iście diabelski sposób(bacznosć) Tomasz Knapik(spocznij). To były czasy.
-
Ojej.. nie wypowiedziałem się tutaj.. no więc..
Za MGSem specialnie nie przepadam. Oczywiście to wielka gra i wogóle, bardzo nowatorskie spojrzenie na TPP i wogóle Konami klase pokazało z tą grą (bo jedynka była Konami, nie wiem jak reszta). Grałem w pierwszą część (nawet na dysku mam), ale nie specjalnie długo, bo jak mówię, gra mnie nie wciągnęła... jakoś jej klimat do mnie nie trafił. Z tego gatunku zdecydowanie preferuję Tenchu (właśnie w Fatal Shadows gram heh)... fabuła może mniej wartka, ale czajenia się na typów tyle samo, jeżeli nie więcej, a do tego zabijanie jest zabawniejsze...
-
a tak schodząc z tematu- Oglądasz Hypera:D. Mnie neistety, zawiódł ten kanał na całej linii- bardzo ciekawie prezentował się jego śp. poprzednij Game One, ale to juz było pare lat temu. Jednak Hyper ma pare ciekawostek w swojej ofercie- największą chyba jest redaktor Tomek Kreczmar- niegdyś mój guru jeśli chodzi o tematyke gier roleplaying oraz mistrz pióra którego króciutkie scenariusze-opowiastki czytam po dziś dzień. Jednak owy jegomość całkowicie zmienił swój wizerunek i nie spodobało mi się to. No i jeszcze śpiewał na antenie- :D. Powiedziałbym, ze to taki polski, swojski program komputerowy, jakieś kapcie w niektórych odcinkach się nawet przewinęły. Szkoda, ze tylko CAŁY CZAS nadaje się powtórki (o anime nie wspominam). No i FEAR im krzaczy (co prawda mi tez, ale ja się tym nie chełpie jak oni).
Najbardziej tęskno mi za Escape które w samych załozeniach miałobyć swojskie, kazdy odcinek Emilus (redaktor śp. TopSecretu później NiuSS) otwierał pogadanką ze swoją narzeczoną na temat pogody itp, a potem przez cały program gry komentował w niepowtarzalny i iście diabelski sposób(bacznosć) Tomasz Knapik(spocznij). To były czasy.
Poszedłem z tym tam:
http://squarezone.pl/forum/index.php?showt...=40entry72161 (http://squarezone.pl/forum/index.php?showtopic=1118&st=40entry72161)
Co do tego trailera to w sumie narazie prezentuje się niespecjalnie w porównaniu z tym co pokazywał MGS3, no ale to dopiero początki przecież, gra jest pewnie we wczesnym stadium rozwoju, zobaczymy jak to będzie, tylko ciekawe czy będzie Ocelot, a jak tak to jak wielkim staruchem będzie ;]
fabuła może mniej wartka, ale czajenia się na typów tyle samo, jeżeli nie więcej, a do tego zabijanie jest zabawniejsze...
No czajenia się jest więcej, a co do zabijania, to też na pewno jest zabawniejsze... ale właśnie chodzi oto że Tenchu to gra o zabijaniu a MGS nie bardzo... całe MGS2 można przejść bez zabicia przeciwnika (oprócz 3 bossów). Dla mnie MGS to przede wszystkim fabuła, filmowe ujęcia i zajebiście ciekawe postacie, no i przesłanie jakie stara się nam przekazać Kojima.
-
drobna uwaga... gra wcale nie dzieje sie duuuzo lat pozniej po mgs2 ... snake jako klon ma przyspieszony proces starzenia.... stad jego wyglad i branie lekow..
wystarczy spojrzec na otacona by stwierdzic ze nieznacznie sie postarzal...
dlatego tez ocelot pewnie takze niewiele sie zmieni...
-
...całe MGS2 można przejść bez zabicia przeciwnika (oprócz 3 bossów)...
Hehe...ja żadnego z bossów nie zabijałem (chyba, że liczymy Harriera i Metal Gear Ray'e jako zabijalnych bossów). Zawsze używałem usypiających broni.
-
drobna uwaga... gra wcale nie dzieje sie duuuzo lat pozniej po mgs2 ... snake jako klon ma przyspieszony proces starzenia.... stad jego wyglad i branie lekow..
wystarczy spojrzec na otacona by stwierdzic ze nieznacznie sie postarzal...
dlatego tez ocelot pewnie takze niewiele sie zmieni...
Ale nie jest dokładnie powiedziane kiedy się dzieje (jest powiedziane "X lat" bodajze). Otacon mimo wszystko wygląda juz jak dotknięty wiekiem- a Snake faktycznie, jako enfant terrible ma juz swoje lata. Ale co do Ocelota- czy będzie to blondwłosy brat Snake'a który przejął ciało rewolwerowca pod koniec drugiej cześci? Poza tym po tym co w trójeczce zobaczyłem, nie zadowoli mi stary dziadio, któremu rewolwery wypadają z rąk (w Twin Snakes mu raz upadł :) )- chcę wirtuoza gunspinningu :)
I czy będzie nasz metroseksualny Raiden:)
Metal Gear Ray- boze, to była wkurzająca walka. Za pierwszym razem jak z nimi walczyłem i co chwila nowy wyskakiwał to myśłałem ze mnie trafi. Ale w końcu opracowalem jakiś sposób i dałem im wpieps. A potem juz tylko dziadzio z katanami.
-
...całe MGS2 można przejść bez zabicia przeciwnika (oprócz 3 bossów)...
Hehe...ja żadnego z bossów nie zabijałem (chyba, że liczymy Harriera i Metal Gear Ray'e jako zabijalnych bossów). Zawsze używałem usypiających broni.
Hmmmm nie pomyślałem że Fatmana też można uśpić...
No ale Vampira raczej trzeba było zabić bo ze snajperki w niego waliliśmy jak dobrze pamiętam ne?
No i ostatni boss mimo że psadł z dachu to raczej po naszym machaniu mieczykiem ;]
No i właśnie dlatego ja myślałem że to X lat to 10 lat ;]
Metal Gear Ray- boze, to była wkurzająca walka.
Mnie przy tym krew zalewała niesamowicie... znaczy się irytoała mnie strasznie, jak już ją skończyłem to niedowieżałem że to koniec... bo energii jeszcze chyba mieli mietki tam ale to był już koniec walki.
W dwójce największego zonka zaliczyłem jak zobaczyłem że Ninja to nie nija tylko ta ukrainka.... niespodziewałem się tego ni huhu.
-
No ale Vampira raczej trzeba było zabić bo ze snajperki w niego waliliśmy jak dobrze pamiętam ne?
Niech no zgadne...nie znalazłeś usypiającej snajperki ?
Metal Gear Ray'e były banalne. Chaff Grenade i Stinger away !
A...co do MGS4 to tak, pojawi sie Raiden, Ocelot, Vamp, Big Boss, Rose, a nawet Meryl :
http://www.metalgearsolid.pl/readarticle.php?article_id=2 (http://www.metalgearsolid.pl/readarticle.php?article_id=2)
-
Metal Gear Ray'e były banalne. Chaff Grenade i Stinger away !
To chyba na easy graleś :D Walka była bardziej na wytrzymałość i cierpliwość niz na umiejętności. I Wkurzająca w cholerę, co chwila wyskakiwał kolejny Metal Gear i tak do usranej śmierci.
a potem
RAIDEN ENSR ME, RAIDN! RAIIIIIIIIIIIIIDEEEEEEEEEN!!!!!!!!!! (tzn, nie było juz sygnału, ale musiałem to napisać :)
-
ja mam takie pytanko odnosnie MGS3...ale dla tych co nie grali niech lepiej go nie czytaja bo odpowiedzi moze byc mocno spojlrezrasta;]
Czy ADAM, czyli ten gosc co na koncu rozmawia przez telefon, to Ocelot?
-
ja mam takie pytanko odnosnie MGS3...ale dla tych co nie grali niech lepiej go nie czytaja bo odpowiedzi moze byc mocno spojlrezrasta;]
Czy ADAM, czyli ten gosc co na koncu rozmawia przez telefon, to Ocelot?
Nom... Dlatego tez podaje swoje imię jako Adamska. Nietypowe rosyjskie imię, ale tam. A tak abstrahując, to wolałbym gierkę z młodym ocelotem niz starym dziadziem snejkiem.
-
OOO TAAAKKK...
JUŻ JEST !!
Filmik realtime'owy z MGS 4 !!
LINK!!! (http://babelfish.altavista.com/babelfish/trurl_pagecontent?lp=nl_en&trurl=http%3a%2f%2ffiles.filefront.com%2fMGS4_PS3_Devkit_Demo_Eng_subs%2f%3b4440530%3b%3b%2ffileinfo.html)
Grafa wyrąbista :D
SCREEN (http://www.gamer.nl/images/content/Ronn/200512/small1134129761_0.jpg)
-
heh ja dopiero teraz mam możliwość zdobycia MGS2 na x-kloca... czasami jednak x-box ma swoje wadt :( ale i tak jestem hapi. na moim 5-letnim rzęchu i tak by nie poszedł żaden pc-wy mgs. no z wyjątkiem jedynki, ale tej części nie mam od kogo załatwić sobie ;(
____EDIT_____
hehehe zdobyłem jedynkę :D ukończyłem jedynkę :D gra miajscami była wkurzająca - zwłaszcza na początku, gdy Snejk miał o taki któtki pasek energii. Ale już po wszystkim. Specjalnie najpierw się postarałem o jedynkę, by móc pograćw dwójkę. Ale i tak tankowiec ukończyłem nim zagrałem w jedynkę.... Snejk rzondzi - fabuła jedynki zagmatwana w piz**u. ale naprawdę mi się podoba. chyba oprócz Finali, dla tej serii też zaopatrzę sięw PS3 jak siętylko na rynku pokaże :D :F
-
<zdmuchuje kurz z tematu>
Warto poczytać np. na angielskiej wikipedii o nowych faktach w MGS4. Póki co z tego co wyczytałem to Raiden nie jest już człowiekiem, ale cyborgiem, a jego krew jest biała i sztuczna i nie będzie grywalną postacią (choć pewnie będzie jakaś minigierka z nim), Ocelot stał się Liquid Ocelotem, czyli nie jest ani Liquidem, ani Ocelotem, nowy Metal Gear ma się nazywać Metal Gear Gekkō (czyli chyba Moonlight z czapońskiego), Solid Snake prawdopodobnie zmienił swoją nazwę na Old Snake, Meryl i Naomi wracają do gry. Tak ogólnie to raczej to będzie ostatnia gra z serii, albo ostatnia gra ze Snejkiem, ponieważ w jednym z trailerów Naomi mówi mu, że ma tylko 6 miesięcy życia.
-
Co do Raidena to widać go na trailerze MGS4 gdy rozwala kataną mechy kroczące po zdezelowanym mieście. Mam nadzieję jednak że typek nie pojawi się w końcowej wersji gry bo niespecjalnie za nim przepadam. Z tego co słyszałem nowy MGS ma mieć podtytuł Gun of the Patriots. A co do nazwy Moonlight to tak ma się nazywać nowa generacja mechów w MGS4. Ze starych postaci, z kultowego MGS1 ma się też pojawić Colonel Campbell. Mam nadzieję że nie pokręciłem faktów...
-
Mam nadzieję jednak że typek nie pojawi się w końcowej wersji gry bo niespecjalnie za nim przepadam.
Dla mnie może być. Przynajmniej nie wygląda już tak zniewieściale, a bycie Ninją może znaczyć, że raczej zginie w tej części. Mam nadzieję, że w angielskiej wersji nie dadzą mu głosu spoconego sumo (jak w japońskim trailerze MGS4).
Campbell ma się też pojawić. Ma powrócić także Vamp.
-
Będzie też Otacon czyli Hal Emmerich. Zastanawia mnie tylko, dlaczego skoro Snake jest taki stary to reszta postaci zbytnio się nie postarzała. A co do tego czy będzie to ostatni MGS, to na pewno nie! To tak samo jakby Square zrezygnowało z kontynacji fajnali. MGS4 ma być jedanak ostatnim MGeSem Hideo Kojimy...
-
Będzie też Otacon czyli Hal Emmerich. Zastanawia mnie tylko, dlaczego skoro Snake jest taki stary to reszta postaci zbytnio się nie postarzała. A co do tego czy będzie to ostatni MGS, to na pewno nie! To tak samo jakby Square zrezygnowało z kontynacji fajnali. MGS4 ma być jedanak ostatnim MGeSem Hideo Kojimy...
Snejk postarzał się ponieważ jego geny mają jakąś wadę (projekt Les Enfants Terrible) i bardzo szybko się starzeje. A akcja MGS4 ponoć dzieje się 10 lat po wydarzeniach w MGS2.
-
No ja czekam na czwóreczkę z niecierpliwością, chociaż nie wiem czy z nią zagram. Jak na razie to trójka jest najlepszą cześcią cyklu dla mnie. Młody Ocelot wymiata bez wątpliwości :) Mogliby zrobić jeszcze jedną gierkę w takim stylu np z Ocelotem w roli głównej :)
I szlag mnie trafia że nie mam jak pograć w Metal Gear Online czy jak t sie zwie. No, ale takie życie. A Ocelotem bym sobie pobiegał, pomachałbym se revolverami.
-
Przeniesienie dyskusji z tematu o avatarach ~Gipsi~
Chief - nie wiem kto to,ale zabawnie wygląda^^
Ja oczywiście wiem :
Ocelot z Metal Gear Solid 3: Snake Eater
Swoją drogą świetna gra :)
-
Chief - nie wiem kto to,ale zabawnie wygląda^^
Ja oczywiście wiem :
Ocelot z Metal Gear Solid 3: Snake Eater
Swoją drogą świetna gra :)
(http://images2.fotosik.pl/124/c83db385b83451fe.jpg)
-
QUOTE (Musiolik @ 12.08.2006, 21:07:03)
Chieff, twoje offtopy lekko zaczynają irytować ;]
BTW avek masz fajny
Przepraszam, gdzie tutaj jest offtopic? Czy ja pisze na jakiś temat nie związany z avatarem? Nie. Koleżanka rozpoznała w mojej mistyfikacji Ocerobertsa, to ja jej zasalutowałem. Nie jest to ani zaproszenie do debaty na ten temat, jeno potwierdzenie celem jej zakończenia. Nie wiem gdzie ty widzisz moje offtopy, skoro wypowiadam się w dziale Offtopic (to dla przypomnienia) do innych działów nie wkraczam w ogóle.
Dzieki za zasalutowanie i mam pytanie co do tego obrazka co dał Chief roberts .
CZY ktoś wie dlaczego Snake tutaj salutuje albo do kogo ?? Ja znam odpowiedz
-
Offtopic!
Sadz ze nie znasz odpowiedzi.
Ba!
Sadze ze niewiele osob poza Kojima i ekipa Kojima Productions ja zna.
-
offtop
a nie jest to Liquid Ocelot? O_o
-
Offtopic!
Sadz ze nie znasz odpowiedzi.
Ba!
Sadze ze niewiele osob poza Kojima i ekipa Kojima Productions ja zna.
Sorry za offtopic, ale to jest chyba oczywiste. Jest to ukłon w stronę MGS3- Solid oddaje honory Big Bossowi, bo w końcu uznaje, że nie był zły. Tak to pokrótce rozumiem.
a nie jest to Liquid Ocelot?
Liquid Ocelot to najgłupsze co Kojima wymyślił ;) Ale ja obstaje przy swoim.
[Niech moderator skasuje, albo przeniesie tą dyskusję do tematu o grach komputerowych może się tam jakaś dyskusja ciekawa rozwinie]
-
Po pierwsze to jest solid snake po drugie kto grał w MGS3 to wie ze oddaje chold The Boss
-
Po pierwsze to jest solid snake po drugie kto grał w MGS3 to wie ze oddaje chold The Boss
Ahahahahahahahha!
Lol!
No dobra moze troche przesadzilem i nie jest to wykluczone, ale to jest zbyt oczywiste jak na Kojime. Tym bardziej ze Snake nie wie o tym co zrobila Vojevoda, bo nie ma mu kto powiedziec (Major Tom raczej nie zyje, EVA siedzi gdzies w Chinach, mozliwe ze tez nie zyje, a Sigint i PM w domach spokojnej starosci ;] i raczej nie sadze by spotkali Snejka - a jesli Kojima ich tam wcisnie to bedzie raczej lipa), a watpie by przed koncem MSG4 mial po przyjacielsku, jak ojciec z synem pogadac z BB. A motywow z zakonczenia Hideo na pewno by nie pokazal. Takie jest moje zdanie, choc oczywiscie moge sie mylic, bo kto tam przewidzi co planuje HK.
Solid oddaje honory Big Bossowi, bo w końcu uznaje, że nie był zły. Tak to pokrótce rozumiem.
BB raczej zyje w MGS4. Na trailerze Ocelot do niego mowi ("It was you, who killed Abel and was cast out by Eve"), choc nie wiadomo czy mistrz znowu nas nie podpuszcza ;]
Niech ktos przeniesie to do temaru MGS
-
sory ale ciekawy temat sie rozwinoł ale z tym oddawaniem choldu to naprawde bo ogladalam trajler bo jesli BB zyje to komu innemu mogl by oddawac chold pozatym jak ogladalam to tam bylo widac ze snake uzywal CQC a pytanie z kat potrafil by CQC jesli ta technike the boss z pierwszym Snake stworzyli ???
-
Kto wie czy ta scena w ogóle znajdzie się w grze. Z tego co widziałem, to dla nich takie scenki to pryszcz. Pamiętacie MGS3 Theater? No właśnie
No dobra moze troche przesadzilem i nie jest to wykluczone, ale to jest zbyt oczywiste jak na Kojime. Tym bardziej ze Snake nie wie o tym co zrobila Vojevoda, bo nie ma mu kto powiedziec (Major Tom raczej nie zyje, EVA siedzi gdzies w Chinach, mozliwe ze tez nie zyje, a Sigint i PM w domach spokojnej starosci ;] i raczej nie sadze by spotkali Snejka - a jesli Kojima ich tam wcisnie to bedzie raczej lipa), a watpie by przed koncem MSG4 mial po przyjacielsku, jak ojciec z synem pogadac z BB. A motywow z zakonczenia Hideo na pewno by nie pokazal. Takie jest moje zdanie, choc oczywiscie moge sie mylic, bo kto tam przewidzi co planuje HK.
Możliwe, że salutuje Boss, Big Boss, a może Pułkownik Trautmann w końcu kopnął w kalendarz? Może Snake dowiaduje się, że Ocelot jest synem szefa jego szefa ? :F
PM
Tak, Para-Medic to najlepsza ksywa w serii Metal Gear od czasu Shotgunnera :F "Jestem Shotgunner, nikt nie przejdzie" czy jakoś tak :)
Jakby to ktoś umieścił w dziale o grach, może jakiś temat by w końcu sobie pożył?
-
sory ale ciekawy temat sie rozwinoł ale z tym oddawaniem choldu to naprawde bo ogladalam trajler bo jesli BB zyje to komu innemu mogl by oddawac chold pozatym jak ogladalam to tam bylo widac ze snake uzywal CQC a pytanie z kat potrafil by CQC jesli ta technike the boss z pierwszym Snake stworzyli qstn.gif
Ogladalas trailer? Ułaaaaaał. Sadze ze ogladalo go 3/4 ktywnych userow tego forum. No i co ze uzywa CQC? Sadze ze po prostu close quarters combat staje sie coraz bardziej powszechne i uzyteczne - ot co.
Osob do oddawanie choldu jest duzo...The Boss, Big Boss, Fortune, Emma, Olga, Dziecko Olgi, Gray Fox, Stillman. Brzmia w wiekszosci niedorzecznie, ale jak zawsze powtarzam - nie wiadomo czym nas Hideo zaskoczy.
-
Przecierz ocelot nie jest synem Big bossa bo on jest teraz do snake podobny przez reke likłita no przecierz juz w 2 o tym było
-
A kto mowi ze Ocelot jest synem BB? On jest synem The Boss. Chociaz w swomie na upartego mozna go nazwac synem Big Bossa przez Liquid Arm ;]
-
co ty gadasz ocelot jest synem The boss ??? zwariowales ?!
JAK to jest mozliwe ?????
-
co ty gadasz ocelot jest synem The boss ??? zwariowales ?!
JAK to jest mozliwe ?????
No, to nie zostało do końca powiedziane w grze, ale potwierdzone w czasie jakiejs tam konferencji przez mistrza Hideousa. Ocelot jest synem The Boss i The Sorrow. Big Boss[czyli Naked Snake] nie ma z nim żadnego pokrewieństwa.
I jeszcze jedno,
Pisze się Hołd ;)
-
Przecierz t onie mozliwe ?! Jasne i volgin by o tym nie wiedział
EDIT:::
sorry co ja napisałam nie volgin tylko ocelot !!!
-
Kto wie? Oglądałaś końcówkę do końca? Później jest taki tajemnicy telefon wykonany przez Ocelota :) Nie wiem czy on nie wiedział, ale on zawsze gra na kilka frontów i jest chyba zawsze najlepiej poinformowany ze wszystkich :) [ w końcu szpion, trenowany przez GRU i przez CIA :) ]
Aha, możesz edytować swoje wcześniejsze posty, tam w rogu wypowiedzi masz takie trzy obrazki, Raportuj, Edytuj i Cytuj :)
-
dzieki za info . Tak słuchałam do konca i wiem ze grał na kilku frontach . Ale tak wogole wiecie ze zamiast evy mial byc Adam czyli Adamska a Adamska to Ocelot
Przyznam ze to wszystko jest strasznie poplatane
-
sorry co ja napisałam nie volgin tylko ocelot excl.gif
Mogl wiedziec lub nie. Ocelot zawsze wie wiecej niz by sie zdawalo, aczkowliek patrioci (wtedy filozofowie) zabrali Boss syna podczas bodajze ladowania w Normandii keidy go urodzila (wiek Ocelota sie zgadza). Dodatkowo potwierdza ten fakt to, ze Ocelot pracuje dla patriotow/filozofow w zasadzie bez przerwy. Oszukiwal Volgina i KGB a wieksza czesc philosophers legacy dostali patrioci.
-
A no tak o tym nie pomyslałam to by sie zgadzało ale the boss nawet o tym niie wiedziala
-
Przyznam ze to wszystko jest strasznie poplatane
Poplątane, w zasadzie także w kilku rzeczach niezgodne nieco z poporzednimi częściami, bo Hideous raczej nie spodziewał się takiej popularności tworząc pierwszego Metal Geara, taką raczej zwykłą strzelanko-skradankę. A teraz to już naprawdę gigantyczna seria o poplątanej fabule.
dzieki za info . Tak słuchałam do konca i wiem ze grał na kilku frontach . Ale tak wogole wiecie ze zamiast evy mial byc Adam czyli Adamska a Adamska to Ocelot
No właśnie :) Tylko nie wiem dlaczego "Adamska" bo mi to nie brzmi ani na rosyjskie imię, ani na jego jakieś takie "zjapońszczenie", więc to jest część której ni cholery nie rozumiem.
Mogl wiedziec lub nie. Ocelot zawsze wie wiecej niz by sie zdawalo, aczkowliek patrioci (wtedy filozofowie) zabrali Boss syna podczas bodajze ladowania w Normandii keidy go urodzila (wiek Ocelota sie zgadza). Dodatkowo potwierdza ten fakt to, ze Ocelot pracuje dla patriotow/filozofow w zasadzie bez przerwy. Oszukiwal Volgina i KGB a wieksza czesc philosophers legacy dostali patrioci.
Dobra, THe Boss lądowała w Normandii i urodziła dziecko. Czyli co? Walczyłą z wielkim brzucholem? Kurde, to dopiero musiała być twarda baba :)
W ogóle idźcie w cholere. Dawno grałem w tą grę i już nic nie pamiętam. Pogmatwali to wszystko, jacyś Filozofowie, Patrioci, Komitet Cwaniaków :F (wisemen committee z dwójki). W czwórce chcę troche strzelaniny takiej bezmózgiej :)
-
Po co strzelac? Na nizszych poziomach trudnosci (poki alarm nie rowna sie game overovi) przez te gre mozna przebiec na alarmie walczac tylko z bossami ( z the endem nawet walczyc nie trzeba, wystarczy zabic w warehouse exterior z SVD :D)
-
Po co strzelac? Na nizszych poziomach trudnosci (poki alarm nie rowna sie game overovi) przez te gre mozna przebiec na alarmie walczac tylko z bossami ( z the endem nawet walczyc nie trzeba, wystarczy zabic w warehouse exterior z SVD :D)
Ale ja chcę opaskę Snejka z dwójki (infinite ammo) jakieś porządne rozpylacze i strzelać aż utonę w morzu łusek ;) No, ale ciekaw jestem nowej części. Nie wiem tylko czy zagram, ale o to się postaram już. Jak to będzie ostatnia część (muzyka brzmi tak jakby pożegnalnie) [same dziadki, Snejk, Ocelot, nawet Otacon :F]. Jak Snejk faktycznie pożegna się ze służbą, to nie zrobią raczej nowej serii o Raydenie, bo wtedy t o będzie taka krowa do dojenia, a nie gra z duszą i fajną fabułą.
No zostaje nam czekać. Rok, może dwa?
-
Dobra, THe Boss lądowała w Normandii i urodziła dziecko. Czyli co? Walczyłą z wielkim brzucholem? Kurde, to dopiero musiała być twarda baba
Chciała bym to zobaczyć
-
Dobra, THe Boss lądowała w Normandii i urodziła dziecko. Czyli co? Walczyłą z wielkim brzucholem? Kurde, to dopiero musiała być twarda baba
Chciała bym to zobaczyć
Ech, może się troche przyczepiłem :) MGs to nie jest gra realistyczna, dziadzio budzący się ze stanu śmierci, jakieś kolesie-robale, duch. Jak zobaczyłem jak Ocelot żongluje trzema rewolwerami też w to nie wierzyłem (dopóki nie zobaczyłem pokazów na necie, tam to dopiero robią tricki), Vamp który przeżywa kulkę, i ta cała maszyneria -Metal Geary, Shadogody. MGS to cały czas taka gra science fiction :)
-
Gry nie moga byc realistyczne bo automatycznie stały by sie nudne , nieprawdarz ???
-
MGS to jest genialnie wymieszane science fiction z political fiction ;f
-
No tak np. Cold War .
Wszystko świetnie wymyslone !!!
Moge tylko jedno powiedziec Kojima jest Geniuszem
-
Cold War to raczej nie fiction ;]
-
wiem ze cold war to nie fikcja ale fajnie wymyslili z szzagohotem i wogole
-
Oglądnąłem wczoraj wreszcie trailer MGS4, z E3. Ten trwający 14 minut chyba. No i zawiodłem się. To znaczy, może nie do końca zawiodłem, co po prostu nie zrobil na mnie jakiegoś wrażenia większego. Przede wszystkim podobała mi się czcionka napisów utrzymana w samurajskim stylu.
A po za tym? Nie wiele rzeczy mi się na trailerze podobało... chyba tylko pojawienie się Raidena jako nindży wzbudziło we mnie emocje. Do tego jeszcze elegancko walczył i sam fakt ze lubię bardzo te postać... Szkoda tylko ze bardzo możliwe są przypuszczenia Butza, ze skoro jest ninja to może to oznaczać ze zginie. Chociaż może "szkoda" to źle sformułowane słowo, bo przez to pewnie polubię go jeszcze bardziej, i będzie niezły klimat wogóle... w końcu, kto nie lubiał Grey Foxa i nie czul tylu uczuć podczas jego śmierci w MGS1.
Czy Snake zginie? Nie wiadomo.. w MGS1 tez miął zginąć, i to nie za kilka miesięcy a za kilka godzin.
MGS4 na pewno nie będzie ostatnim MGSem.
Świetne na trailerze jeszcze było to, co na końcu powiedział Raiden, ze teraz to jego kolej, aby on ochraniał Snake'a.
Trailery MGS3 byly o niebo lepsze i mialy tak niesamowity klimat ze az chcialo sie ogladac je po kilka razy... to bylo lepsze niz ogladanie filmu.
A co do tego czy będzie to ostatni MGS, to na pewno nie! To tak samo jakby Square zrezygnowało z kontynacji fajnali. MGS4 ma być jedanak ostatnim MGeSem Hideo Kojimy...
Gdy wychodził Metal Gear Solid 2 to tez mowiono ze Snake zginie (i "zginął" na statku), a Kojima mowil ze to ostatnia czesc serii... pozniej zmienil zdanie i powiedzial ze "Historia Snake'a musi zyc nadal, a MGS2 bedzie poprostu ostatnia czescia ktora on zrobi"
Tak samo pewnie bedzie i teraz, nawet jesli Kojima mowi, że to jego ostatnia część to średnio w to wieże... bo co on mógłby zrobić po za MGSem? Nie jest znany z niczego innego i nic innego specjalnego nie zrobił, jedynie Z.O.E. jeszcze jako tako zasłynął, a reszta to nic specjalnego (zresztą pierwszy Z.O.E. również).
-
http://www.gamevideos.com/video/id/5233 (http://www.gamevideos.com/video/id/5233)
Nic nie widze.
-
zupełnie nic? ja tam widze jakis bliskowschodni konflikt,araby versus ktostam (zapewne amerykanie dzielni) i w pewnym momencie do akcji wkracza na boisko druzyma mini-gearów, która rozprawia sie z arabami w iscie piłkarski sposób - kopiąc ile wlezie.... heh
-
To wszystko było już w poprzednich trailerkach. W tym obiecywali, że będzie pokazane jak wygląda gra w trakcie, a nie na filmikach :D Znowu Kodźima nas okłamał :) Ale bliski wschód to ciekawy temat- muzyka zwłaszcza brzmiała nieźle i mam nadzieje, że będzie taki calutki OST, bo ten z MGS3 był najsłabszym elementem gry (w jedynce ta irlandzka piosenka była genialna, w dwójce nie pamiętam motywu głownego [był jakiś?] w trójce ta SNEJK ITER też-nie-bardzo.) Jedyne co mogłem słuchać z MGS3 to Ocelot theme (hehe :D) i Final Showdown, a reszta.. Ech, musze sobie jeszcze raz zagrać :)
-
No trailer nicn ie pokazuje... to taka poprostu pokazowka.
Nie zczailem tych sikajacych na koncu robotow... nie wiem tez czy to kolejny taki dziwny jajcarski akcent kojimy czy o so hosi...
Anyway zapomnialem w poprzednim poscie napisac ze wogole mi sie nie podobaja te roboty... i do tego jest ich za duzo mam nadzieje ze MGS nie zmieni sie w zwykla lipna strzelanke i bedziemy musieli caly czas biegac i strzelac do robotow ile wlezie robiac uniki... to by byla tragedia.
No chyba ze zrobia wlasnie taka akcje ze wlasnie mamy caly czas sie czaic i za chiny nie mozemy sie pokazac robotom bo walka z gory jest przegrana... tym bardziej ze Snake jest juz starym prykiem.
-
Te roboty pewnie szczają ze śmiechu z nas którzy myśleli, ze to będzie jakiś niezły kawał filmiku :) Prawdę mówiąc, jak oglądałem pierwszy raz nie widziałem ze trwa trzy minuty i tak nagle się wyłączyło. A tak na serio, pewnie Raiden cosam zaatakował, albo Snayk dorwał jakiś karabin AA.
Mi też się nie podobają roboty i wszystkie takie sci-fi bajery. Najbardziej jedynka chyba była normalna, poza paroma elementami (Psycho Mantis), brało się valium żeby ręce się nie trzęsły, instruktor Snayke (HelloSnakeIt'sBeenAWhile :) ) gadał o taktyce SWAT i takie tam. Dwójka była już całkowicie odjechana - Vamp, odporna na kule fortuna. Trójka jakby wróciła nieco do źródeł (klimat zimnej wojny, specnaz i takie tam- chociaz tez wkurzali mnie bossowie). A teraz będzie jazda, mnóstwo mechów, raiden jakiś wojowniczy żółw ninja. A bossów sobie juz nie wyobrazam :)
tym bardziej ze Snake jest juz starym prykiem.
Kiedyś taki komiks widziałem, parodiujący mgs4, gdzie Snayk jest na wózku inwalidzkim i przykryty kocykiem i się skrada :F
A tu bardzo podobny do tego co opisałęm wyzej (http://silenthillmovie-club.1up.com/media?id=2811051&type=lg)
Mam jedze nadzieję, że będzie można wybierać czy chce sie mieć Snejka ogolonego, z wąsami czy z brodą (i ew. kolor włosów zmieniać), bo siwe wąsy to lekko obciach (w ogóle wąs to taki alfons).
-
Kiedyś taki komiks widziałem, parodiujący mgs4, gdzie Snayk jest na wózku inwalidzkim i przykryty kocykiem i się skrada
Kojima uchodzi za wizjonera, ale trzeba przyznać że niektóre jego pomysły co do MGS są co najmniej dziwne, jazda na deskorolce w MGS Substance, łapanie małp czy zbieranie gumowych żab w MGS3, to tylko niektóre z jego ,,specyficznych wizji". Wcale bym się nie zdziwił gdyby w MGS5 dał Snejka na wózku inwalidzkim pchanym przez Raidena...
-
Kiedyś taki komiks widziałem, parodiujący mgs4, gdzie Snayk jest na wózku inwalidzkim i przykryty kocykiem i się skrada
Kojima uchodzi za wizjonera, ale trzeba przyznać że niektóre jego pomysły co do MGS są co najmniej dziwne, jazda na deskorolce w MGS Substance, łapanie małp czy zbieranie gumowych żab w MGS3, to tylko niektóre z jego ,,specyficznych wizji". Wcale bym się nie zdziwił gdyby w MGS5 dał Snejka na wózku inwalidzkim pchanym przez Raidena...
W kraju gdzie symulatory jazdy pociągiem są na szczycie list przebojów (a także inne super pomysły), w kraju w którym faceci chodzą do sklepów z poduszkami na których są wyszyte bohaterkich ich ulubionych anime w kraju w którym żyją potwory zwane hikkikomori, w kraju w którym narodziło się bukkake już mnie nic nie zdziwi. Oni są przebojowi ponad moją wychowaną przez zachodnią kulturę naturę i umysł :) Nasi żółci bracia są bardzo dziwni i czasami nie do zrozumienia :) A dla nas jest to atrakcyjne, bo wcześniej tego nie było, choć może nieco dziwić. I dziwi :)
-
Chieffu, moj Ty szefie internetu wytlumacz no mi jedna rzecz. Czemu w dwojce, Ocelot zabija (prawie zabija, ale ma taki zamiar) Amesa, skoro obydwaj sa wyslani przez Patriotow. Prezydenta to wiadomo, ale Ejdzenta Ejmsa? Tylko po to, zeby przypodobac sie Solidusowi? Przeciez to bez sensu ;p
-
Jedyny który wiedział o co chodzi w całym tym wydarzeniu wówczas był chyba tylko Ocelot i on rozdawał karty - w każdej części gry jest takim moderatorem i kontrolerem. Pojawia się gdy trzeba i dba o interes patriotów. Nie pamiętam do końca o co chodziło z Amesem (w grę grałem b. dawno temu) ale skoro Ocelot go zabił (Ames wiedział że Ocelot pracuje dla patriotów? Myślę, że nie. Zaś Ocelot musiał wiedzieć o Amesie) to było to wszystko wkalkulowane odpowiednio w ich plan. Ten sam plan (S3) o którym mówił potem Solidus (nazwał to Solid Snake Simulation :F ) a Ocelot go wyśmiał i jak zwykle wystrychnął wszystkich na dudka, jak to się fajnie mówi :) To wszystko jeden wielki spisek-gdzie każdy chciał każdego wykorzystać -szczegółów którego już zbyt wiele nie pamiętam :)
-
a ja mam do was pytanie kim tak właściwie jest Raiden ? oprócz tego co wiem z MGS2 ze był dzieckiem sierotą które było wykorzystane do stworzenia bojówki przez Solidusa albo Ocelota ( juz niepamietam ) i ze ma dziecko to co wiecie o nim ??
-
jest krolikiem doswiadczalnym w S3 plan, wprowadzanym przez Patriotow
-
No dokładnie. Tam był jakimś młodocianym żołnierzem, potem Patrioci się nim zaopiekowali, wyprali mu mózg i zaserwowali jakieś treningi-symulacje misji Snake'a, z tym dzieckiem to nie do końca wiem o co ci chodzi. W artach do MGS4 on jest chyba raczej z dzieckiem Olgi (bo Olga miała dziecko i dlatego musiał kontynuować swoją misję dla Patriotów [fałszywego Campbella stregowanego przez Microsoft GW ;) ). Chyba że coś mieszam, bo sporo tego było, a myślami bliżej mi jest do MGS3.
Tak btw. czytałem kiedyś a propos Majora Raikova w MGS3, gdzie jakiś pacjent szpitala psychiatrycznego uznał że Raidenowicz to japoński zart znaczący tyle co Raiden no bitch. Tylko że mi to bardziej znaczy tyle co "Dziwka Raidena", a nie "dziwka Volgina". No ale jest wolność słowa i poglądów :F
-
No dokładnie. Tam był jakimś młodocianym żołnierzem, potem Patrioci się nim zaopiekowali, wyprali mu mózg i zaserwowali jakieś treningi-symulacje misji Snake'a, z tym dzieckiem to nie do końca wiem o co ci chodzi. W artach do MGS4 on jest chyba raczej z dzieckiem Olgi (bo Olga miała dziecko i dlatego musiał kontynuować swoją misję dla Patriotów [fałszywego Campbella stregowanego przez Microsoft GW wink.gif ). Chyba że coś mieszam, bo sporo tego było, a myślami bliżej mi jest do MGS3.
dokladnie tak. W wojnie domowej byl super-dzieckiem-zolnierzem pod opieka Solidusa, pozniej wzieli go Patrioci, ktorzy wszystko od poczatku do kionca zaaranzowali i przeprowadzili 2 S3 w jednym (Solid Snake Simulation i to o czym mowia na koncu zawirusowane GW - colonel i Rose)
-
Tak btw. czytałem kiedyś a propos Majora Raikova w MGS3, gdzie jakiś pacjent szpitala psychiatrycznego uznał że Raidenowicz to japoński zart znaczący tyle co Raiden no bitch. Tylko że mi to bardziej znaczy tyle co "Dziwka Raidena", a nie "dziwka Volgina". No ale jest wolność słowa i poglądów :F
Noo z tym Raidenowicz to nieźle wymyślili, ale większość pewnie nie wie, że końcówka -wicz oznacza tyle, co "syn Raidena", tak jak Siergiejewicz czy np. Nikitowicz.
Je się tylko tak zapytam. Czy jest wiadomo, kto dokładnie jest synem The Boss ?
-
Je się tylko tak zapytam. Czy jest wiadomo, kto dokładnie jest synem The Boss ?
Z tego co wiem, to wprost nigdy to powiedziane nie jest, ale wszystko na to wskazuje :) Ale pewnie na drugie ma Sorrowowicz co znaczy Dziwka Sorrowa :lol:. Nie wiem gdzie to było napisane, ale polewa z tego straszna :lol:
-
Je się tylko tak zapytam. Czy jest wiadomo, kto dokładnie jest synem The Boss ?
Z tego co wiem, to wprost nigdy to powiedziane nie jest, ale wszystko na to wskazuje :) Ale pewnie na drugie ma Sorrowowicz co znaczy Dziwka Sorrowa :lol:. Nie wiem gdzie to było napisane, ale polewa z tego straszna :lol:
Huh ? Er...dobra...ale KTO jest wkońcu jej dzieckiem ?
-
Ocelot
-
A jakie są ku temu dowody ?
-
z tym dzieckiem to nie do końca wiem o co ci chodzi. W artach do MGS4 on jest chyba raczej z dzieckiem Olgi (bo Olga miała dziecko i dlatego musiał kontynuować swoją misję dla Patriotów [fałszywego Campbella stregowanego przez Microsoft GW ;) ).
W koncowym filmiku czy jakos pod koniec gry, ta dziewczyna Raidena gadala tak przez Codec ze wyszlo na to ze jest wciazy... No albo cos mi wyobraznia wkreca i pamiec myli.
Dobra jak tak juz zadajecie pytania to i ja zadam...
Kim tak wlasciwie sa patrioci? Moglby mi ktos jakos dokladniej opisac?
-
A jakie są ku temu dowody ?
O ile wiem to EVA o tym mowi przez radio. Poza tym - wszystko sie zgadza. Wiek. TO ze dziecko Boss zabrali patrioci/filozofowie a Oce zawsze dla nich pracowal.
Kim tak wlasciwie sa patrioci? Moglby mi ktos jakos dokladniej opisac?
Wisemen comitee. Grupa dwunastuy ludzi, ktorzy za plecami wszystkich rzadza Stanami Zjednoczonymi. Solidus, tudziez George Sears, wraz z panem Johnsonem postanawiaja sie na nich zemscic i zabieraja im Arsenal Geara i maja zamiar wysadzic w powietrze Wall Street, ale nic z tego nie wychodzi. Poza tym, mam swoja teorie wedle ktorej patrioci nie sa zywymi ludzmi, a sa GW - sztuczna inteligencja
-
A teraz z innej beczki. Dlaczego Big Boss stał się bad guyem ? Chciał się zemścić za The Boss ? Wkurzył się, bo był "wakacyjną przygodą" dla EVY ? Miał okres ?
-
Kim tak wlasciwie sa patrioci? Moglby mi ktos jakos dokladniej opisac?
Wisemen comitee. Grupa dwunastuy ludzi, ktorzy za plecami wszystkich rzadza Stanami Zjednoczonymi. Solidus, tudziez George Sears, wraz z panem Johnsonem postanawiaja sie na nich zemscic i zabieraja im Arsenal Geara i maja zamiar wysadzic w powietrze Wall Street, ale nic z tego nie wychodzi. Poza tym, mam swoja teorie wedle ktorej patrioci nie sa zywymi ludzmi, a sa GW - sztuczna inteligencja
No to to ze rzadza to wlasnie wiem... ale sie zastanawialem kim sa. Bo w grze mowili ze jesli by zyli to mieli by po kilkaset lat, wiec sie zastanawialem czy to nie sa moze wogole istoty po za ziemskie... brzmi mega glupio i to by bylo malo realistyczne, ale nie oszukujmy sie MGS 2 realistyczny nie byl ni hu hu,a na dodatek japonczykom ttakie cos moze sie w glowach zrodzic, a d tego dochodzi jeszcze fakt o fascynacji kojimy mechmi i kosmosem ;]
-
W koncowym filmiku czy jakos pod koniec gry, ta dziewczyna Raidena gadala tak przez Codec ze wyszlo na to ze jest wciazy... No albo cos mi wyobraznia wkreca i pamiec myli.
Heh, cholera wie, ale w ciązy była też pani Gurlukowicz (Dziwka Gurluka :lol:), co to miała włosy pod pachami (hehe, pamiętam to ;) zróbcie kamerą zbliżenie jak jest "uśpiona". No, zobaczymy jeszcze. Dziewczyna Raidena też cośtam mówiła, ale nie pamiętam czy jeszcze jako emitowana przez GW, czy już jako normalna dziewczyna.
Kim tak wlasciwie sa patrioci? Moglby mi ktos jakos dokladniej opisac?
TO coś na wzór takiej organizacji pozarządowej w USA, której podlega nawet Prezydent. Coś jak taka super-służba specjalna, która niczego się nie lęka, ma mnóstwo kasy i kontroluje całą politykę kreując światopogląd. Wisemen's Committee to IIRC taka rada mędrców która przewodziła Patriotom, ale już wszyscy nie żyją. Czy coś takiego. W każdym bądź razie organizacja która ma mnóśtwo szpionów i agentów (Ocelot od lat młodzieńczych) i władzy tyle, że może sobie wszystkich podporządkować.
Dlaczego Big Boss stał się bad guyem ? Chciał się zemścić za The Boss ? Wkurzył się, bo był "wakacyjną przygodą" dla EVY ? Miał okres ?
Pamiętasz końcówkę trójeczki? Był zawiedzony tym co mu powiedziała The Boss- jej ostatni monolog (sztucznie patetyczny i nieco za bardzo przesadzona sceneria i ten tekst, ale coś w tym było). Podejrzewam, żę po prostu nie podobało mu się to, jak jego się wykorzystuje i innych(stąd nie podał chyba nikomu ręki, ni prezydentowi i szefowi CIA). Salutuje pani Wojewodzie (:F) i obraca się przeciw tym maszynom. Staje się takim buntownikiem...
Bo w grze mowili ze jesli by zyli to mieli by po kilkaset lat, wiec sie zastanawialem czy to nie sa moze wogole istoty po za ziemskie.
Niee, tam było powiedziane że istnieją już kilkadziesiąt lat i że będą istnieli tak długo aż istnieje USA (?) Ech, nie wiem muszę zagrać w MGS2 ale nie można łączyć patriotów z żadnym bytem poza ziemskim. To coś w stylu takiej amerykańskiej masonerii kontrolującej świat która została załozona kilkaset lat temu. U nas też jest coś takiego, nazywa się WSI.
-
Dziewczyna Raidena też cośtam mówiła, ale nie pamiętam czy jeszcze jako emitowana przez GW, czy już jako normalna dziewczyna.
Była jeszcze GW. Pod koniec romowy, jak mówiła pre-Dziwce Raiden, że jest w ciąży jej głos stawał sie coraz to grubszy.
Pamiętasz końcówkę trójeczki? Był zawiedzony tym co mu powiedziała The Boss- jej ostatni monolog (sztucznie patetyczny i nieco za bardzo przesadzona sceneria i ten tekst, ale coś w tym było). Podejrzewam, żę po prostu nie podobało mu się to, jak jego się wykorzystuje i innych(stąd nie podał chyba nikomu ręki, ni prezydentowi i szefowi CIA). Salutuje pani Wojewodzie (:F) i obraca się przeciw tym maszynom. Staje się takim buntownikiem...
Czyli trochę lipa, że Solid go zabił ?
sztucznie patetyczny i nieco za bardzo przesadzona sceneria i ten tekst, ale coś w tym było
Nie...sceneria była BARDZO cliche, ale pomagała bardzo w walce jako miejsce do kamuflażu (snow camo+face - insta-95%). Rozmowa była sztucznie patetyczna, ale wpływała na gracza. Choć chyba nie tak bardzo jak salutowanie Big Bossa nad grobem The Boss połączone ze szlochaniem EVY i "wzruszającą" muzyką. Ale jak wiadomo, każdy main-boss w MGS wygłasza jakąś mowę przed walką. Nie musimy przez to słuchać przemowy tej osoby kiedy leży ledwo żywa. Zazwyczaj walną wtedy krótką gadkę i idą gryźć piach.
Tak wogóle, to doszedłem do wniosku, że w MGS3 jest tyle zabawnych rozmów (gadka o regeneracji baterii i staminie, gadki o Tsuchinoko, kamuflaże, telefony do Para-Medic o złapanych zwierzętach itd.), że niektóre z tych poważnych tracą swój prestiż. Choć moment, kiedy gra pozwala ci na oddanie ostatniego strzału w The Boss jest IMO cudowny.
Pytanie odnośnie MGS i MGS 2 - czy MGS można nazwać też treningiem Raidena ? Mówił nie raz, że przechodził trening (wydarzenia na Shadow Moses) kilka razy.
-
Czyli trochę lipa, że Solid go zabił ?
Wojewódka była perfekcyjnym żołnierzem, dla której lojalność jest najwyższą ceną i nie wypuściłaby Snake'a żywego, gdyby on nie wypełniby swojej misji. To takie wzruszające ma być i może w jakimśtam stopniu jest. Oddanie żołnierza, dla którego liczy się tylko misja. O tym chyba mówi Boss na początku samym do Snejka, jak ląduje on w dżungli (w masce Raydena :lol:)
Nie...sceneria była BARDZO cliche, ale pomagała bardzo w walce jako miejsce do kamuflażu (snow camo+face - insta-95%). Rozmowa była sztucznie patetyczna, ale wpływała na gracza. Choć chyba nie tak bardzo jak salutowanie Big Bossa nad grobem The Boss połączone ze szlochaniem EVY i "wzruszającą" muzyką. Ale jak wiadomo, każdy main-boss w MGS wygłasza jakąś mowę przed walką. Nie musimy przez to słuchać przemowy tej osoby kiedy leży ledwo żywa. Zazwyczaj walną wtedy krótką gadkę i idą gryźć piach.
No, takie typowo hollywodzkie zagranie :) Kojima lubi robić gry w stylu zachodnim (stąd bohater, zarośnięty macho, raczej nie w stylu bishonena [jak Rayden]). Wszystko jest po zachodniemu. Gdyby to rozegrano w stylu japońskiego filmu, gdzie najważniejsze jest giri, Boss oraz Snake stanęliby naprzeciwko siebie w milczeniu i po chwili sięgnęli za broń. Wymiana jednego-dwóch zdań tuż w momencie decydującym walki i pach. Krew tryska i napisy końcowe :)
Pytanie odnośnie MGS i MGS 2 - czy MGS można nazwać też treningiem Raidena ? Mówił nie raz, że przechodził trening (wydarzenia na Shadow Moses) kilka razy.
Nie do końca rozumiem. Rayden chyba rpzechodził jakieś virtualne symulacje, ale nie do końca pamiętam. W ogóle namieszali jak cholera. Ja bym chciał w końcu normalną grę, bez robotów, cybernetyki tylko stare dobre m14, dwadzieścia nabojów i tyle :)
Tak wogóle, to doszedłem do wniosku, że w MGS3 jest tyle zabawnych rozmów (gadka o regeneracji baterii i staminie, gadki o Tsuchinoko, kamuflaże, telefony do Para-Medic o złapanych zwierzętach itd.), że niektóre z tych poważnych tracą swój prestiż. Choć moment, kiedy gra pozwala ci na oddanie ostatniego strzału w The Boss jest IMO cudowny.
No, tak jest wszędzie- gadki Otacona o chińskich przysłowiach w dwójce też nieco obniżają patos i dają chwilę oddechu. To juz chyba japońskie zagranie- bo np. w Plutonie, czy Czasie Apokalipsy takiego czegos praktycznie nie ma, a w japońskich anime zawsze jak jest np. romans to ma elementy komediowe i komedia ma elementy romantyczne :) U nich nic nie mozna do końca zdefiniowac jednym słowem.
-
nie wiem, moze. w każdym razie Raiden cos tam bąkał, ze przechodził go na VR, ale moze nie o wszystkim musiał wiedziec. kto wie, jak mu przedstawiono misję w Shadow Moses według ThePatriots. moze pominięto niektóre wazne wątki, moze zatajono, ze DARPA Chief i ten drugi zgineli przez wirus fox. pewnie Raiden nawet w połowie albo i wogóle nie miał pojecia co tak naprwde działo sie w Shadow Moses.
tak ciekawostka-
http://www.saber-scorpion.com/lego_mgs3_characters.htm (http://www.saber-scorpion.com/lego_mgs3_characters.htm)
-
Pytanie odnośnie MGS i MGS 2 - czy MGS można nazwać też treningiem Raidena ? Mówił nie raz, że przechodził trening (wydarzenia na Shadow Moses) kilka razy.
Nie do końca rozumiem. Rayden chyba rpzechodził jakieś virtualne symulacje, ale nie do końca pamiętam. W ogóle namieszali jak cholera. Ja bym chciał w końcu normalną grę, bez robotów, cybernetyki tylko stare dobre m14, dwadzieścia nabojów i tyle :)
Raiden miał obsesję na punkcie Solida. Idolizował go wręcz. W pewnej części gry (gdzieś w początkowych fazach chyba jak mówią, że Snake stał się zły) wspominał, że przechodził symulowane wydarzenia z Shadow Moses kilka razy i, że Snake nie mógł stać się terrorystą or sth.
Wojewódka była perfekcyjnym żołnierzem, dla której lojalność jest najwyższą ceną i nie wypuściłaby Snake'a żywego, gdyby on nie wypełniby swojej misji. To takie wzruszające ma być i może w jakimśtam stopniu jest. Oddanie żołnierza, dla którego liczy się tylko misja. O tym chyba mówi Boss na początku samym do Snejka, jak ląduje on w dżungli (w masce Raydena )
Ja pisałem o tym, że lipa, że Snake zabił swojego tatusia, bo wtedy Big Boss by rozwalił może George'a W (GW jakby ktoś nie zauważył żartu) i by uniknęli Shadow Moses i Big Shell. A my byśmy nie dostali tak zajebistej serii gier ;/
Krew tryska i napisy końcowe
...właśnie zobaczyłem płonącą kwaterę gł. Konami i tłum fanów z pochodniami.
Ja bym chciał w końcu normalną grę, bez robotów, cybernetyki tylko stare dobre m14, dwadzieścia nabojów i tyle
Nie no...co to za Metal Gear bez Metal Gear'a ? Choć cybernetykę by sobie darowali. Tzn. Grey Fox z MGS był zajebisty, ale reszta to już fan-service i cień starego Ninjy.
tak ciekawostka-
http://www.saber-scorpion.com/lego_mgs3_characters.htm (http://www.saber-scorpion.com/lego_mgs3_characters.htm)
Figurki zajebiste. Widziałem już takie z MGS 2. Nie zgadzam się ofkoz z oceną The Sorrow, który był moim ulubionym Cobrą. Byłby exequo z The End, gdyby nie sztuczna szczęka, która staruszkowi wyskakuje przez śmiercią ;/
-
Raiden miał obsesję na punkcie Solida. Idolizował go wręcz. W pewnej części gry (gdzieś w początkowych fazach chyba jak mówią, że Snake stał się zły) wspominał, że przechodził symulowane wydarzenia z Shadow Moses kilka razy i, że Snake nie mógł stać się terrorystą or sth.
No tak, odgrywał być może rolę Snejka z MGS. Możliwe, że wcielał się w jego rolę i wykonywał wszystko tak jak on.
Ja pisałem o tym, że lipa, że Snake zabił swojego tatusia, bo wtedy Big Boss by rozwalił może George'a W (GW jakby ktoś nie zauważył żartu) i by uniknęli Shadow Moses i Big Shell. A my byśmy nie dostali tak zajebistej serii gier ;/
Wziąłem "Solid" za "Snake" i myślałem że mówisz o Nagim wężu a nie o Stałym węzu... Czy tylko ja mam jakieś skojarzenia :F
Nie no...co to za Metal Gear bez Metal Gear'a ? Choć cybernetykę by sobie darowali. Tzn. Grey Fox z MGS był zajebisty, ale reszta to już fan-service i cień starego Ninjy.
Ech, no wiesz. Nie wiem, ja tam jestem zwolennikiem realizmu i to najgorszy element moim zdaniem w całej serii- ta cała sci-fi. No, ale mechy to nieodłączna część japońskiej kultury :)
-
Nie no...co to za Metal Gear bez Metal Gear'a ? Choć cybernetykę by sobie darowali. Tzn. Grey Fox z MGS był zajebisty, ale reszta to już fan-service i cień starego Ninjy.
Ech, no wiesz. Nie wiem, ja tam jestem zwolennikiem realizmu i to najgorszy element moim zdaniem w całej serii- ta cała sci-fi. No, ale mechy to nieodłączna część japońskiej kultury :)
Ale, mimo to, widać, że bardzo lubisz tą serię ;]
Zresztą lipna by była sytuacja, kiedy wielki zły chce wygłosić monolog, a ty pakujesz mu kulkę między oczy. Ofkoz fajnie by było jakbyś walczył z dziesiątkami Abramsów i Harrierów, ale walka z mechem jest nierozłączną cechą całej serii poczynając od Metal Gear na MSX (na NESie wycieli ten fragment i zastąpili go wysadzeniem komputera).
-
Ale, mimo to, widać, że bardzo lubisz tą serię ;]
Zresztą lipna by była sytuacja, kiedy wielki zły chce wygłosić monolog, a ty pakujesz mu kulkę między oczy. Ofkoz fajnie by było jakbyś walczył z dziesiątkami Abramsów i Harrierów, ale walka z mechem jest nierozłączną cechą całej serii poczynając od Metal Gear na MSX (na NESie wycieli ten fragment i zastąpili go wysadzeniem komputera).
No lubię, bo nie grałem nigdy w taki misz-masz gatunków. Pod względem fabuły jest niczym jakaś dobra i przyjemna w odbiorze powieść science-political-fiction, mnóstwo wątków, ciekawe i rozbudowane postaci (to dla mnie plus w każdej japońskiej grze, bo na zachodzie się o to w ogóle nie dba) poplątanie wątków i zaziębianie się poszczególnych części gier. Gdyby jeszcze dano jej całkowity realizm i skontruowano jakis konflikt polityczny w naszych czasach (jak w przypadku fenomenalnego Operation Flashpoint ) to byłaby to gra wszechczasów :)
A tak btw. Właśnie sobie czytam takie pierdółki i mignęło mi nazwisko Petelickiego. Heh, jak dla mnie ten koleś może odtwarzać Snejka w czwartej części MGS jak będą ekranizować. Nadaje się jak cholera. PAmiętam jeden z wywiadów, w którym redaktor się spytał czy np. takim ołówkiem może go zabić, na co generał mu odparł "Poradziłbym sobie bez ołówka". To jest kozak :D A tak btw. weteran Wietnamu (sic!) i paru innych konfliktów (oczywiście po stronie wiadomo-czyjej :) )
(http://www.grom.mil.pl/powstanie_pliki/6.jpg)
-
a pisałem o tym, że lipa, że Snake zabił swojego tatusia, bo wtedy Big Boss by rozwalił może George'a W (GW jakby ktoś nie zauważył żartu) i by uniknęli Shadow Moses i Big Shell. A my byśmy nie dostali tak zajebistej serii gier ;/
Niezabardzo ;/ DżiDablju o ile kojarze jest tworem Emmy Emerich. Big Shell incident to jest rok bodajze 2009. W 1972 Big Boss mial 55-59 lat okolo, wiec ciezko byloby mu wlaczyc majac setke na karku ;p
nie wiem, moze. w każdym razie Raiden cos tam bąkał, ze przechodził go na VR, ale moze nie o wszystkim musiał wiedziec. kto wie, jak mu przedstawiono misję w Shadow Moses według ThePatriots. moze pominięto niektóre wazne wątki, moze zatajono, ze DARPA Chief i ten drugi zgineli przez wirus fox. pewnie Raiden nawet w połowie albo i wogóle nie miał pojecia co tak naprwde działo sie w Shadow Moses.
Raiden przechodzil w VR Shadow Moses oraz Tanker incident. Najprawdopodobnie obydwa wirtualne teningi byly odpowiednio spreparowane przez ptriotow.
No to to ze rzadza to wlasnie wiem... ale sie zastanawialem kim sa. Bo w grze mowili ze jesli by zyli to mieli by po kilkaset lat, wiec sie zastanawialem czy to nie sa moze wogole istoty po za ziemskie... brzmi mega glupio i to by bylo malo realistyczne, ale nie oszukujmy sie MGS 2 realistyczny nie byl ni hu hu,a na dodatek japonczykom ttakie cos moze sie w glowach zrodzic, a d tego dochodzi jeszcze fakt o fascynacji kojimy mechmi i kosmosem ;]
Nie do konca tak bylo. Otacon po przeszukaniu danych zawartych w GW stwierdza ze z Wisemen Comitee wszyscy nie zyja od okolo 100 lat. Prawdopodobnie sa to po prostu dane pierwszych filozofow, z tymze to tez chyba sie nie zgadza, tymbardziej, ze Philosophers powstali po ktorej z wojen swiatowych. Co do kosmitow w roli patriotow - bardziej jednak stawialbym na AI
-
Niezabardzo ;/ DżiDablju o ile kojarze jest tworem Emmy Emerich. Big Shell incident to jest rok bodajze 2009. W 1972 Big Boss mial 55-59 lat okolo, wiec ciezko byloby mu wlaczyc majac setke na karku ;p
Aż tyle? MGS3 rozgrywa się w ztego co pamiętam 1964 (po kryzysie kubańskim) i Snejk nie mógł mieć 50-tki w tamtej operacji. Tymbardziej ciężko byłoby mu być oficerem operacyjnym w wieku 50-tki, w wieku którym przewaznie zajmuje się stanowiska dowódodzenia albo w ogóle się nie pracuje :) [chcoiaż u nas się z wojska wywala weteranów po powrocie z iraku w wieku dwudziestukilku lat ;) )
Co do kosmitow w roli patriotow - bardziej jednak stawialbym na AI
Brrr.. Od czasu Fahrenheita boje się, gdy w grach występuje AI. Zabije się, gdy w czwartej części Snejka jednym z bossów będzie cybernetyczny potwór którego ciało składa się z zer i jedynek tylko ;)
-
http://www.gry-online.pl/.%5Cgaleria%5Cgal...5C409040625.jpg (http://www.gry-online.pl/.%5Cgaleria%5Cgaleria_duze%5C409040625.jpg)
http://www.gry-online.pl/.%5Cgaleria%5Cgal...5C409039671.jpg (http://www.gry-online.pl/.%5Cgaleria%5Cgaleria_duze%5C409039671.jpg)
http://www.gry-online.pl/.%5Cgaleria%5Cgal...5C409038625.jpg (http://www.gry-online.pl/.%5Cgaleria%5Cgaleria_duze%5C409038625.jpg)
http://www.gry-online.pl/.%5Cgaleria%5Cgal...5C409037390.jpg (http://www.gry-online.pl/.%5Cgaleria%5Cgaleria_duze%5C409037390.jpg)
nowe screeny, pochodzenie: Gry-Online.pl
http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=28026 (http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=28026)
-
a pisałem o tym, że lipa, że Snake zabił swojego tatusia, bo wtedy Big Boss by rozwalił może George'a W (GW jakby ktoś nie zauważył żartu) i by uniknęli Shadow Moses i Big Shell. A my byśmy nie dostali tak zajebistej serii gier ;/
Niezabardzo ;/ DżiDablju o ile kojarze jest tworem Emmy Emerich. Big Shell incident to jest rok bodajze 2009. W 1972 Big Boss mial 55-59 lat okolo, wiec ciezko byloby mu wlaczyc majac setke na karku ;p
Owszem, ale napewno nie jest ci obca teoria (niepamiętam nazwy) gdzie nawet minimalny wpływ na przeszłość może mieć gigantyczne skutki w przyszłości ? Jakby Big Boss nie został zabity przez Solid Snake'a to cholera wie co by się stało. Zresztą może i by był po 50-tce. Co z tego, skoro The End miał ponad 100 lat i dalej oddychał ?
Nie no...te Metal Geary naprawde paskudnie wygladają. Połączenie REX'a i Ray'a to chyba zły pomysł...
-
Ciekawe czy to renderowane animacje, czy gra tak wygląda w real time, jeśli tak to możliwości PS3 są ogromne.
Araby kontra opancerzone mechy...ciekawe czy to ma jakieś podłoże polityczne...
-
to z trailera screeny, który był puszczany na Games Convection
-
Aż tyle? MGS3 rozgrywa się w ztego co pamiętam 1964 (po kryzysie kubańskim) i Snejk nie mógł mieć 50-tki w tamtej operacji.
Ktos kiedys, w ktorejs czesci MGSa powiedzial, ze BB zostal sklonowany "in his late fifties". Les Enfatns Terribles, biorac pod uwage info z koncowki Snejk Itera ropzpoczal sie w roku bodaj 1972 (albo 1970 nie jestem pewien, ktora z tych dat to "Straszne dzieci", a ktora to powstanie patriotow).
Nie no...te Metal Geary naprawde paskudnie wygladają. Połączenie REX'a i Ray'a to chyba zły pomysł...
Hideo cos kiedys przebakiwal, ze to nie sa Metal Gear'y. Przawdziwy MG tradycyjnie czeka na samym koncu rozgrywki ;]
Co z tego, skoro The End miał ponad 100 lat i dalej oddychał ?
W The Endzie rosl mech i facet przeprowadzal fotosynteze...poza tym jak sie zostawilo konsolo wylaczona przez tydzien (lub przestawilo sie zegar) podczas walki z nim, to umieral ze starosci ;]
Jakby Big Boss nie został zabity przez Solid Snake'a to cholera wie co by się stało.
Moze sie okazac ze BB w ciaz zyje. W cale bym sie nie zdziwil. W cale bym sie tez nie zdziwil gdyby mial kooperowac z Ocelotem. W kazdym badz razie, na wiecej informacji o buncie Big Bossa trzeba poczekac na MGS: Portable Ops ;]
-
Ktos kiedys, w ktorejs czesci MGSa powiedzial, ze BB zostal sklonowany "in his late fifties". Les Enfatns Terribles, biorac pod uwage info z koncowki Snejk Itera ropzpoczal sie w roku bodaj 1972 (albo 1970 nie jestem pewien, ktora z tych dat to "Straszne dzieci", a ktora to powstanie patriotow).
Pewnie w jedynce, albo dwójce, kiedy Kojima nie miał pomysłu na trójkę :) No, ale takie nieścisłości muszą się pojawić w przypadku nieplanowanych kontynuacji.
Hideo cos kiedys przebakiwal, ze to nie sa Metal Gear'y. Przawdziwy MG tradycyjnie czeka na samym koncu rozgrywki ;]
Tak, to są jakieś Gecko, czy coś w tym stylu. Nie mniej jednak są bardzo metal-gearowate :) Taki jakby mini-metal-gear.
W The Endzie rosl mech i facet przeprowadzal fotosynteze...poza tym jak sie zostawilo konsolo wylaczona przez tydzien (lub przestawilo sie zegar) podczas walki z nim, to umieral ze starosci ;]
No słyszałem o tym, że tydzień przestawić zegar i koniec walki, ale to takie troszku lamerskie :) Ale też taki smaczek (ja nie miałem okazji sprawdzić niestety).
-
To z The Endem sprawdzałem. Rozmowa po tym z Majorem Zero wymiata. A jak się pozostawi go na 3-4 dni to staruszek podchodzi do ciebie i wali Headshota. Potem budzisz sie w tej celi, gdzie skradałeś się jako naukowiec i musisz wracać ;/
-
Ja przechodzac drugi raz MGS3 zabilem The Enda przed The Fearem, w Warehouse Exterior :D
-
Ja przechodzac drugi raz MGS3 zabilem The Enda przed The Fearem, w Warehouse Exterior :D
Ja też...kołko z jego wybuchającego wózka mnie zaatakowało.
-
Tak czy siak...nic nie rowna sie z normalna walka z The End. Od strony technicznej najlepszy boss ever IMO
-
Tak czy siak...nic nie rowna sie z normalna walka z The End. Od strony technicznej najlepszy boss ever IMO
Owszem, ale jego śmierć zdupili ostro. Ta wyskakująca sztuczna szczęka odebrała mu cały prestiż.
-
Smierc wszystkich cobrasow poza Fury i Boss jest lipna. W ogole nie ma porowania ze Sniper Wolf, Mantisem, Gray Foxem, Olgą, czy Fortune. Po prostu w SE bossowi umierali bezplciowo az do bolu ;p
-
Smierc wszystkich cobrasow poza Fury i Boss jest lipna. W ogole nie ma porowania ze Sniper Wolf, Mantisem, Gray Foxem, Olgą, czy Fortune. Po prostu w SE bossowi umierali bezplciowo az do bolu ;p
Całkowicie się z tym zgadzam, MGS1 był chyba jedyną grą w której po zabiciu jakiegoś z przeciwników odczuwało się smutek, zwłaszcza po zapoznaniu się z ich przeszłością i motywów jakie nimi kierowały, ech...już chyba nigdy nie powstanie taka gra jak pierwszy Metal Gear...
-
Śmierć Vulcan Ravena trochę lipna mi się zawsze wydawała w porównaniu z poprzednimi bossami.
Pierwszy Metal Gear był trochę lipny, bo był strasznie liniowy, nie było żadnych nagłych zwrotów akcji, oprócz momentu kiedy Big Boss okazuje się być bad guyem :F
Przesłanie - uważajcie co piszecie :F
-
A tak BTW...czy tylko mnie sie wydaje ze w zakonczeniu MGS2 jest Vamp? Przeczytalem o tym na forum N+, przeszedlem calego Sons of Liberty i faktycznie - za Rosemary, po lewej stronie ekranu przy samochodzie stoi Vamp
-
Ja też z innej beczki. Czy tylko mi się wydaje, czy w starych artworkach BigBoss wygląda jak Sean Connery ? Tak wogóle to Old Snake nie przypomina ani trochę Big Bossa...
-
Wyglada DOKLADNIE jak Sean Connery. Chieffu cos o tym jakos kiedys wspominal chyba.
Tak wogóle to Old Snake nie przypomina ani trochę Big Bossa...
A Liquid i Solidus przypominaja? ;p
-
Tak wogóle to Old Snake nie przypomina ani trochę Big Bossa...
A Liquid i Solidus przypominaja? ;p
Ale zwróć uwagę, że i Naked Snake i Solid Snake wyglądają w grze IDENTYCZNIE.
Wyglada DOKLADNIE jak Sean Connery. Chieffu cos o tym jakos kiedys wspominal chyba.
Yup...
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/1/13/MSX_Boss.PNG) (http://allstarz.hollywood.com/~seanconnery/hfro11.jpg)
Identyczni...
-
No ale wiesz...za czasow MSX i NESa trudno bylo zrobic grafike taka jak teraz wiec nie moga byc identyczni old Solid z BB. A IMO sa calkiem od siebie podobni
-
Taa, ale mogli zrobić tak, żeby Old Snake wyglądał jak Connery ;] Besides synowie BB nie mogą wyglądać inaczej, bo zostali stworzeni jedynie z genów BB. Nie mieli matki, więc nie mogła zajść wymiana cech. W MGS nawet mówią, że Solid wygląda jak Liquid i muszą mu zmienić fryz.
-
To co powiesz o Solidusie? Facet jest juz siwy i ani do Old ani do normal Solida nie podobny ni hu hu
-
Mimo, że on najbardziej pasuje wyglądem do starego Big Bossa ?
Ciekierap : http://en.wikipedia.org/wiki/Big_boss (http://en.wikipedia.org/wiki/Big_boss)
-
W MGS nawet mówią, że Solid wygląda jak Liquid i muszą mu zmienić fryz.
Ano mówią, Liquid jest blondynem chyba z niebieskimi oczami, Solid chyba mial brąz(?). W ogóle na tej wiki jest pare ciekawostek - np. na stronie Solid Snejka macie tam obrazek z kolesiem podobnym do Gibsona :)
-
a moze kazdy ma geny big bossa tylko ze kazdy mial inną matkę i stąd te róznice? to ze byli klonami, nie znaczy ze nie mieli matek... pan Kojim to niezły krętacz jest :P
-
jak mieli miec matki skoro byli klonami? Przeciez od przybranych rodzicow sie genow nie przyjmuje
-
Obawiam się, że możecie zamknąć temat. Na tej wiki wszystko jest :F
Solid z MGS-a
His physique was based on Jean Claude Van Damme, while his facial appearance was originally based on Christopher Walken
LOL.
Les Enfants Terribles project (French for The Terrible Children). While recovering from a war injury, Big Boss' cell samples were extracted and then reproduced through analog cloning and the Super Baby method. The cells were fertilized into an ovum, resulting in eight clone babies, and then planted into a surrogate mother. Six of the babies were then intentionally aborted to encourage strong fetal growth with the remaining two clones: Solid and Liquid. Solid is raised in the United States, while Liquid is adopted by the British government.
Czyli poszły do matek jednak i stąd te różnice. A jak to bywa przy krzyżowaniu genów to się tam powstają te różne takie kombinacje.
-
Dzieci bylo dziewiec chyba. Dziewiatym byl Solidus, z tym ze on zostal prezydentem, dla tego (chyba dla tego) ukryto fakt, ze jest klonem BB.
-
jak mieli miec matki skoro byli klonami? Przeciez od przybranych rodzicow sie genow nie przyjmuje
a klon to jak sie rodzi? myslisz, ze hodują go w słoiku? nawet aby wychodowac klon, potrzebna jest matka. takie in vitro, tyle ze w wszystkich wypadkach tatusiem był big boss.
btw - Solidus jak był prezydentem dokładnie wiedział, ze był klonem.
tak jak podał chieff - przetrwały 3 klony - solid, liquid i solidus, reszte po katolicku potraktowali - aborcją
-
No, ja akurat nie spierałbym się z wikipedia, chociaż nie wiadomo do końca też jak z nią jest, bo każdy może edytować i czasami są bzdury totalne (weźcie sobie na polskiej wpiszcie Adam Michnik i macie normalnie bohatera w walce o polskość). Co do dzieci- było ich czterech, Solid, Solidus, Liquid i Roberts. Chief Roberts :F
Solidus jak był prezydentem dokładnie wiedział, ze był klonem.
Chyba wszyscy wiedzieli, że są klonami :)'
-
Solid chyba nie wiedzial. Byl dosyc mocno zaskoczony kiedy Liquid nazwal go bratem. Tak mi sie przynmajmniej wydaje ;p
-
Solid chyba nie wiedzial. Byl dosyc mocno zaskoczony kiedy Liquid nazwal go bratem. Tak mi sie przynmajmniej wydaje ;p
Raczej napewno nie wiedział, widać to na początku gry gdy Campbell wręcza mu zdjęcie Liquida, a Snake odpowiada: I have a Twin?
Tak w ogóle to geny BB posiadali także Genome Soldiers i mówi o tym Liquid tuż przed końcem gry po walce z Rexem.
-
Solid chyba nie wiedzial. Byl dosyc mocno zaskoczony kiedy Liquid nazwal go bratem. Tak mi sie przynmajmniej wydaje ;p
Raczej napewno nie wiedział, widać to na początku gry gdy Campbell wręcza mu zdjęcie Liquida, a Snake odpowiada: I have a Twin?
Nie tylko wtedy. Przed walką z Hindem Solid krzyczy do Liquida "Why are you calling me 'brother' ?"
EDIT
Śmierć Grey Fox'a (http://www.youtube.com/watch?v=CUvZsQZ7YWc&mode=related&search=) w MGS-TTS. IMO walka ninjy z REX'em jest lekko przekombinowana, a sama śmierć i głos Grey Fox'a był lepszy w oryginale.
EDIT2
W TTS ogólnie voice acting ssie. (http://www.youtube.com/watch?v=y6j8T-0XOSc&mode=related&search=) W tym filmiku możemy zobaczyć jak ładnie głos Mei Ling schrzanili.
-
Śmierć Grey Fox'a (http://www.youtube.com/watch?v=CUvZsQZ7YWc&mode=related&search=) w MGS-TTS. IMO walka ninjy z REX'em jest lekko przekombinowana, a sama śmierć i głos Grey Fox'a był lepszy w oryginale.
No scena jjest o wiele bardziej efekciarska i efektowniejsza ale rzeczywiscie w oryginale jakos tak troche bardziej dramatycznie bylo. Ale wsyztskie filmiki wlasnie byly robione z pomoca jakiegos typa od azjatyckich filmow akcji wiec kazda nabrala efekciarstwa co widac w tej kolejnej scenie ktora zapodales.
Glosy rzeczywiscie niektore postaci maja slabe, Grey Fox w oryginale byl lepszy ale dziwi mnie czemu niektore postacie maja stare glosy a ndla niektorych dobrano nowe... pewnie za wysokosie cenili starzy aktorzy ;]
A ten myslalem ze Liquid zajebiscie wyglada ale w sumie jak bylo zblizenie na twarz to wygladal jak Arnold Shwarzeneger w bialych wlosach ;/
BTW tam widze jest wiele partsow TTS czyli ze koles wzucil wszystkie filmiki z MGSa na Ytube? No to czyli bede musial sobie walnac seansik ;]
-
Śmierć Grey Fox'a (http://www.youtube.com/watch?v=CUvZsQZ7YWc&mode=related&search=) w MGS-TTS. IMO walka ninjy z REX'em jest lekko przekombinowana, a sama śmierć i głos Grey Fox'a był lepszy w oryginale.
No scena jjest o wiele bardziej efekciarska i efektowniejsza ale rzeczywiscie w oryginale jakos tak troche bardziej dramatycznie bylo. Ale wsyztskie filmiki wlasnie byly robione z pomoca jakiegos typa od azjatyckich filmow akcji wiec kazda nabrala efekciarstwa co widac w tej kolejnej scenie ktora zapodales.
Noo w oryginale zawsze podobał mi się moment kiedy Fox leży przydepnięty, mówi "Snake...farewell..." po czym jest krótki moment ciszy i robi się ekran cały czerwony kiedy Rex go zgniata. A w TTS zrobili z tego jakiś gorefest. Jakieś deptanie po nim, potem rozmazywanie o podłogę...za dużo tego. To tak jakby zrobili przeróbkę MGS2 na PS3 i Emma by tam została powoli rozczłonkowana przez Vampa, który by jej na koniec nasrał do szyi ;/
-
masz wszystkie wstawki fmv z TSS :) ja je tak juz sobie wszystkie obejrzałem heh ;] na mój nos to Liquid nie wyglądał tak zle jak Gipsi piszesz. ale to moje zdanie ;p
w sumie ja nie mam do czego porównywac bo grałem tylko w konwersje MGSa na piececie... a piecowa wersja jest w wuja lipna ;/
-
no ja tez gralem w MGSa na PieCu i sam sobie wspolczuje ;]
Filmik smierci Foxa sporo lepszy w oryginale IMO ;] Baradziej dramatyczny i bardziej wzruszajacy i bardziej wszystko co fajne ;]
-
Męczeńska śmierć Grey Foxa w MGS to jedna z najbardziej wzruszających scen jakie widziałem w grach. W tym filmiku właściwie brakowało mi wszystkiego co potrafiło poruszyć w tamtej scenie, począwszy od muzyki a skończywszy na ekspresji głosu aktorów czytających dialogi. Takich scen po prostu nie da się powtórzyć...
-
Męczeńska śmierć Grey Foxa w MGS to jedna z najbardziej wzruszających scen jakie widziałem w grach. W tym filmiku właściwie brakowało mi wszystkiego co potrafiło poruszyć w tamtej scenie, począwszy do muzyki a skończywszy na ekspresji głosu aktorów czytających dialogi. Takich scen po prostu nie da się powtórzyć...
Konami mogło pójść na łatwiznę i zostawić stary Voice Acting i zostawić scenki nienaruszone, i zmienić tylko grafikę. O wiele lepiej by to wyszło. Szkoda też, że w tym filmiku co podałem autor wyciął moment kiedy celujemy w Rex'a i Grey Foxa ze Stingera.
-
Jak na muj komp to wszystko ciemne i prawie nic nie widać. Co do Voice Actingu, to Fox brzmiał lepiej w oryginale z przychrypnietym głosem. Także brak wiekszego dramatyzmu w całej scenie.
-
Oł maj fakin gat! Trailer nowego MGSa mnie zniszczyl O_o Musze miec PSP! O_o
http://youtube.com/watch?v=Ge4S8KrkJnY (http://youtube.com/watch?v=Ge4S8KrkJnY)
-
No druga polowa jest calkiem spoko trailera... ale jak byl game pley pokazany to nie wiem czy tylko ja odnioslem takie wrazenie ale wygladalo to jak jakas zwykla strzelanka typu Syphon Filter...
-
Bo to byl gameplay z onlajnu - a w onlajnie to wiadomo ze nikt sie zaspecjalnie skradal nie bedzie ;]
-
Screeny z MGS4 Full HD:
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_01.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_01.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_02.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_02.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_03.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_03.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_04.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_04.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_05.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_05.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_06.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_06.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_07.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_07.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_08.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_08.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_09.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_09.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_10.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_10.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_11.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_11.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_12.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_12.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_13.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_13.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_14.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_14.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_15.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_15.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_16.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_16.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_17.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_17.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_18.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_18.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_20.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_20.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_22.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_22.jpg)
http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/t...ps3/mgs4_23.jpg (http://image2.ruliweb.com/data/news7/09m/tgs2006/22/ps3/mgs4_23.jpg)
-
fajny strój. ciekawie wyglada ta obcja z kamuflażem. co mnie dziwi i trochę drazni - nóż trzymany podczas strzelania z tego karabinu - troche to podczas strzelania w wuja niewygodne jest... ale co ja się tam znam :F
-
fajny strój. ciekawie wyglada ta obcja z kamuflażem. co mnie dziwi i trochę drazni - nóż trzymany podczas strzelania z tego karabinu - troche to podczas strzelania w wuja niewygodne jest... ale co ja się tam znam :F
Snake to drugi rambo i nadczłowiek więc chyba nie ma się co dziwić :F
Wciąż nie mogę się przyzwyczajić do jego wyglądu, ciekawe czy już naprawdę będzie tak wyglądał w końcowej wersji gry. Kojima nie przestaje mnie zadziwiać.
-
nadczłowiek nadzczłowiekiem, ale jednak przy strzelaniu z tak siężkiej broni trzymanie tego noża jest strasznie niewygodne. wiem, ze czepiam się szczegółów, ale szczegóły są istotne i ten mnie tak trochę razi. a że Snake się zestarzał? no cóż, kiedys musiał :) ja chcę kiedyś zobaczyć tą grę w akcji, choćby nie wiem co.... ech, ps3 to w **uja drogi interes będzie ;/
-
Oj, oj cos nasz lisek Hideo w bambuko zrobil. Obiecywal po trilaerze z E3 ze grafa bedzie jeesio lepsza, a tu na TGSie bum - animacja rodem z PS2 i grafika od poziomu tej z E3 odstaje wyraznie.
Ciekawie natomiast zapowiada sie motyw z mlody Snakiem, chociz patrzac przez perspektywe tego co dzieje sie kiedy sie on pojawia, to moze byc to tylko kokejny zart mistrza
-
Old snake isn't very cool...
No ale grafa wyglada bardzo fajnie.
Sergey cos mowil o railerze, ma ktos link jakis? Bo nie czaje o co chodzi z jakims mlodym snejkiem
-
Czekdysałt http://youtube.com/watch?v=A_6mzy9iOk4 (http://youtube.com/watch?v=A_6mzy9iOk4)
-
moze po prostu dostaniemy wersję substance, jak w przypadku mgs 2 i 3 zrobili i będzie mozna w VR pograc młodym Snejkiem i tyle. no cóż, mozna sobie pogdybac hehhe
-
Czekdysałt http://youtube.com/watch?v=A_6mzy9iOk4 (http://youtube.com/watch?v=A_6mzy9iOk4)
Ciekawy trailer. Najlepsze momenty, to z tą beczką (lepsza ochrona i większe zastosowanie niż papierowe pudło :) ) i pod koniec jak się ten koleś bawił w posąg (kto to jest, na Snaka za młody). Nie macie takie wrażenie, że te nowe Metal Geary muczą jak krowy??
-
ja bym powiedział, ze wydają dzwięki podobne do tych no trójnogich Stiderów, czy jak im tam było z Half Life 2. cos podobne te odgłosy są. zresztą przecierz juz w dwójce MG Ray wydawał jakies dziwne odgłosy jak Rajden z nimi walczył. ie wiem skąd to się wzięło u pana Kojimy... moze za dużo Jurassic Parku, albo Dino Crisis, i MG muszą wyc jak dinozaury? :P
-
Czekdysałt http://youtube.com/watch?v=A_6mzy9iOk4 (http://youtube.com/watch?v=A_6mzy9iOk4)
No trailer wypasik, choc i tak w porownaniu z trailerami do MGS3 to jest slaby ;]
No ale ten jest juz lepszy od poprzedniego trailera i kurde szkoda tylko ze ta muzyka z gitarka dluzej nie byla... wtedy byl swietny klimat. No i motyw z beczka zajebisty... wreszcie bedzie mogla sie taka opcja wogole na cos przydac bo karton moim zdaniem byl kompletnie nie przydatny.
A scenka z mlodym snejkiem to taki tylko Hideowy zarcik raczej... no ale widac ze szacunku nie ma wogole dla swoich postaci... kiedys sikanie na Raidena, teraz sranie na Snejka ;]
-
Co do tego mlodego Snakea to fajna jest akcja jak chwyta te statue za siusiaka, a pozniej jest takie smieszne ujecie jakby jemu samemu sie siusiak zmniejszal ;]
-
"Nie macie takie wrażenie, że te nowe Metal Geary muczą jak krowy??"
Te mechy, to nie Metal Geary, MGeary były robione jako dwunożny czołg mogący odpalić głowice nuklearne z każdego typu terenu, a te roboty sa przeznaczone do walk w miescie. Chociaż teoretycznie możliwe, że Hideo zmienił ostatnio koncepcję - wszystkiego sie po nim można spodziewać odkąd podpisał się pod skryptem do MGS: PO (którego sam nie napisał wbrew pozorom, napisał tylko główny scenariusz) - staram się nie spoilować sobie MGS4 za wczasu:)
"MG Ray wydawał jakies dziwne odgłosy jak Rajden z nimi walczył"
To jest wytłumaczone w "The Making of MGS2" - bonusowej płytce do SoL w wersji PAL (ale "Document of MGS2" z Substance i tak lepszy) - MG Ray byl robiony z inspiracji "Godzilla" dlatego tak kwiczy:)
"a że Snake się zestarzał"
To z kolei jest spowodowane tym, ze klon szybciej się starzeje. Niestety Hideo dał trochę ciała przez robienie tylu MGSów (gdyby nie pewna ankieta, seria skończyłaby się na MGS2 bez Raidena), bo z gry wynika, że klony (Solid,Liquid,Solidus) powinny starzeć się na początku szybciej by po dogonieniu wieku, w którym Big Boss został sklonowany (makimum 50 lat) starzeć się normalnie. W praktyce wyszło inaczej:) Popatrzcie o ile postarzał się Snaku od MG do MGS a następnie o ile postarzał się od MGS2 do MGS4 (jakieś 10 lat różnicy w "normalnym" kalendarzu, tak samo jak MG > MGS).
"ja chcę kiedyś zobaczyć tą grę w akcji, choćby nie wiem co.... ech, ps3 to w **uja drogi interes będzie ;/"
Smogu jesli masz X360, to możliwe, ze obejdzie się bez kupowania PS3. Ryan Payton z Kojima Productions próbuje od jakiegoś czasu przekonać Hideo, że wydanie gry na konsolę M$ to dobry pomysł.
A widzieliście papierowe modele MG Rexa i Shagohoda do wycięcia i sklejenia? Mam je gdzieś zeskanowane, postaram się je wrzucić do sieci jeśli będą jacyś chętni.
Korzystając z okazji mała reklama:)
Zapraszam wszystkich fanów MGS na www.metalgearsolid.us oraz forum tej stronki - nowe wcielenie Outer Heaven, najstarszego polskiego serwisu o MGS (na który mam przyjemność pisać artykuły). Od jakiegoś czasu na stronie jest tłumaczony blog Hideo Kojimy oraz raporty z Kojima Productions - polecam tym, którzy szukają informacji o MGS4.
PS - jeśli na forum nie można umieszczać "reklam" to przepraszam, temat z regulaminem forum mi się nie chce włączyć...
-
A widzieliście papierowe modele MG Rexa i Shagohoda do wycięcia i sklejenia? Mam je gdzieś zeskanowane, postaram się je wrzucić do sieci jeśli będą jacyś chętni.
ja chcem, ja chcem ;]
Smogu jesli masz X360, to możliwe, ze obejdzie się bez kupowania PS3. Ryan Payton z Kojima Productions próbuje od jakiegoś czasu przekonać Hideo, że wydanie gry na konsolę M$ to dobry pomysł.
oho... czyli pojawia sie pierwszy argument dla mnie do zakupu mimo wszystko x360... jesli się uda to kto wie... różnica cenowa jest raczej korzystna dla konsoli M$, poza tym pierwszy X-box jest mimo całego gadania bardzo dobrą konsolą i miło mi się na nim gra.
Korzystając z okazji mała reklama:)
w regulaminie jest coś o jak to określono "chamskim reklamowaniu stron"
(link do regulaminu - http://squarezone.pl/forum/index.php?topic=585.0 )
IMO nie jest to chamskie reklamowanie, wiec niech Sol to osądzi, co on o tym myśli
-
http://kul.republika.pl/reksio.rar - tutaj są figurki do wydrukowania i sklejenia (o ile nie pomyliłem plików:)
A co do regulaminu - klikałem w link, który jest nad:
forum squarezone > Gry > Granie a gadanie > Przygodowe
i nie chciało się otworzyć, ale już przeczytałem regulamin z linku, który podałeś.
-
Smogu - nie ma sie niestety raczej co ludzic. MGS4 pozostanie przynajmniej time exclusivem dla PS3
-
Smogu jesli masz X360, to możliwe, ze obejdzie się bez kupowania PS3. Ryan Payton z Kojima Productions próbuje od jakiegoś czasu przekonać Hideo, że wydanie gry na konsolę M$ to dobry pomysł.
nie
Smogu - nie ma sie niestety raczej co ludzic. MGS4 pozostanie przynajmniej time exclusivem dla PS3
raczej total exclusive, sam Kojima w wywiadzie to powiedział ... nie oficjalnie mówi się, że postawił sprawę jasno, albo SixAxis+wibra i MGS4 tylko na PS3, albo też na X0 ... pare dni później, Sony podpisało umowę z Immersion ;]
-
"nie"
Tak... Poczytaj blog Paytona z Kojima Productions (tego samego, który załatwił Europie brak online'u)... Time Exclusive będzie na 100%, czy PS3 exclusive nie wiadomo...
Poza tym wiesz, Kojima gdyby chciał robić to co jemu się tylko podoba, to już dawno by robił gry na Wii o czym wspominał w niejednym wywiadzie.
-
Tak... Poczytaj blog Paytona z Kojima Productions (tego samego, który załatwił Europie brak online'u)... Time Exclusive będzie na 100%...
Poza tym wiesz, Kojima gdyby chciał robić to co jemu się tylko podoba, to już dawno by robił gry na Wii o czym wspominał w niejednym wywiadzie.
ah, sorry, to nie odnosiło się do tego, że on namawia, tylko do:
Smogu jesli masz X360, to możliwe, ze obejdzie się bez kupowania PS3
niepotrzebnie całe skopiowałem :)
Wiem, ale Sony posypało odpowiednią ilością gotówki ;) A jak nie, to są debilami z najwyższej półki ;)
Podejrzewam, że jesteś redaktorem ? na Outer Heaven, więc pewno o wywiadzie wiesz :)
-
Ale co mnie obchodzi "blog Pytona"? Jakos bardziej wierze slowom Kojimy, ktory ma zdecydowanie wieksza moc sprawcza od Pytona ;]
-
Ale co mnie obchodzi "blog Pytona"? Jakos bardziej wierze slowom Kojimy, ktory ma zdecydowanie wieksza moc sprawcza od Pytona ;]
Ty, a nie jest to Pytus xD może dostał robotę w Konami :P
(mały off;p)
-
Ja obstawiam Sephirona ;]
-
Serigeju, Kojima jest autorem, scenarzystą, reżyserem MGSow (nie licząc PO na PSP) a Payton zajmuje się produkcją i w tej kwestii akurat on może więcej bo to w gruncie rzeczy od niego zależy co jak sie sprzeda, jakie tryby gry straci Europa, żeby "przyśpieszyć premiere" itd itp... Co zresztą widać po wspomnianym PO (które Hideo olał jak tylko mógł, napisał scenariusz, a skrypt itd itp zrobił już ktoś inny).
-
Ale ja mówię, że ot będzie exclusive i tak będzie ;)
(zobaczymy w grudniu )
-
Kamil - ale co z tego? Tu nie chodzi przeciez o to kto jaka funkcje pelni, a o to jaki ma prestiz, wplyw na innych itp. byc moze piszac o mocy sprawczej zle sie wyrazilem, ale nie zmienia to faktu, ze dluzej od "macek" Kojimy w swiecie gier siegaja chyba tylko te Petera Moore'a ;]
-
Kojima odpowiada za:
- scenariusz
- skrypt
- ogólny nadzór nad projektem, konsultacje z Motosadą Mori, Yojim Shinkawą itd
Kojima NIE odpowiada za:
- sprawy finansowe KONAMI/Kojima Productions w szeroko pojętym znaczeniu tego słowa
Payton odpowiada za:
- promocję gry, tj. za to ile KONAMI / Kojima Productions zarobi
Konwersja zależy od tego jak duże zyski przyniesie MGS4.
Obecnie nie wróży się dużych zysków ze względu na:
- stosunkowo niską ilość sprzedanych PS3
- koszty stworzenia gry (płace dla programistów robiących grę, trailery, voice actorów, military advisorów, motion-capture actorów itd itp)
- koszty związane z promocją gry
W związku z tym istnieją dwie opcje:
- panie z księgowości dostają czek od Billa G. co następnie konsultują z panami od marketingu i stwierdzają, że X360 wybitną konsolą dla MGS4 jest
- panie z księgowości dostają czek od SONY co następnie konsultują z panami od marketingu i stwierdzają, że swoje zarobili i mają gdzieś to, że mało ludzi ma PS3
Ja rozumiem, że Kojima to człowiek instytucja tak jak Frank Zappa:) ale finansistów to on nie przeskoczy.
PS - stronę wcześniej gafe palnąłem okrutną, bo Gekko to też MG (to tak apropo zmian - MG do czasu MGS2 był definiowany jako "bipedal mobile tank with ability to launch a nuclear strike from any type of terrain")
-
mi tez sie zdecydowanie najbardziej podobala pierwsza czesc. fajne bronie a na 3 dysku mozna bylo potrenowac i pobijac rekordy. najlepszy boss wedlug mnie to ten czolg pod koniec 1 dysku gdy trzeba w niego rzucac granatami i uwazac na miny.
-
a na 3 dysku mozna bylo potrenowac i pobijac rekordy.
er? chyba chodzi Ci o osobno wydanie MGS: Special Mission (czy jakoś tak)
najlepszy boss wedlug mnie to ten czolg pod koniec 1 dysku gdy trzeba w niego rzucac granatami i uwazac na miny.
no tak, bo wyjście z pierwszego budynku jest pod koniec 1 płyty .....
-
no gs jest na 3 dyskach nie?? i na tych 2 pierwszych sa misje a na 3 sa wlasnie treningi.
-
no gs jest na 3 dyskach nie?? i na tych 2 pierwszych sa misje a na 3 sa wlasnie treningi.
Uh...nie ? MGS - VR MISSIONS to osobna gra.
-
Heh mnie ostatnio się przypomniało to jak The Boss strzelała na jednej cut scence ze swojego patriota i pociski dość dziwnie wylatywały (tyłem ?) i koziołkowały (WTF?!). Wie ktokolwiek czemu tak jest ? O_o Pozatym na moście Snake dostał łokciem od The Boss w swoje prawe żebro a potem nad brzegiem gdy leżał miał złamane swoje lewe żebro, w menu gdzie musimy sobie sami bandażować rany i wyjmować kule. Ok MGSy nigdy nie były realne, ale trochę wiarygodne próbowały być w niektórych elementach, ale widząc takie absurdalne akcje jak ta z kulami po prostu czuję się zniesmaczony bardziej niż oglądałbym jakieś słabe amerykańskie filmy akcji typu Amerykański Ninja. ;/
Na jednej scence Snake sam załatwił kilku żołnierzy i Ocelota za pomocą swojego CQC, a na moście dał sobie połamać rękę kobiecie w taki banalny sposób, w ogóle się nie bronił (wie ktoś czy przy tej scenie i innych scenach z CQC wykorzystywali mocap ? nie zdziwiłbym się). To mi przypomina filmy z Jean Claude Van Damme'em. Brawa dla Kojimy za "reżyserowanie" MGSów. ;/
Edit: Ok, olśniło mnie i teraz wiem czemu te pociski koziołkowały. To przez siłę Coriolisa ! Ha! xD
-
Na jednej scence Snake sam załatwił kilku żołnierzy i Ocelota za pomocą swojego CQC, a na moście dał sobie połamać rękę kobiecie w taki banalny sposób, w ogóle się nie bronił
To przecież logiczne i wystarczy pomyśleć. Przecież Snake kochał The Boss i był zaskoczony przebiegiem sytuacji wiec nie bardzo potrafił cokolwiek zrobić.
-
Na jednej scence Snake sam załatwił kilku żołnierzy i Ocelota za pomocą swojego CQC, a na moście dał sobie połamać rękę kobiecie w taki banalny sposób, w ogóle się nie bronił
To przecież logiczne i wystarczy pomyśleć. Przecież Snake kochał The Boss i był zaskoczony przebiegiem sytuacji wiec nie bardzo potrafił cokolwiek zrobić.
... więc dał sobie połamać rękę i żebro, i nie wykonał swojej misji. Idealny z niego żołnierz, idealnie nadaje się też do klonowania.
Wychodzi na to, że Snake'owi nie wychodzi najszybciej myślenie, i tak naprawdę marny z niego żołnierz bo nie potrafi szybko podjąć decyzji, a żołnierz nie ma prawa się nawet wahać czy wykonać rozkaz. Po akcji w MGSie 3 powinni go wykopać ze służby, bo skoro wcześniej się tak mocno wahał to znaczy że może zastanawiał się nawet nad dezercją.
Hmm skoro okazało się, że Teh Big Boss nie nadaje się nawet do wojska, to znaczenie calutkiej serii Kojimy nabiera nowego znaczenia, buahaha. xD
-
Pieprzenie. Kojima chciał chyba pokazać, że nawet taki żołnierz jak Snake ma uczucia. Zresztą, o ile się nie mylę, sławę mu przyniosła dopiero misja którą ukończył, czyli to co w grze, więc jak się kończy chyba wiemy obaj, czyli Big Boss raczej ciotką nie był.
-
Big Boss był ciotą, The Boss mu to powiedziała (nie dosłownie) a tuż po tym koń zmiażdżył mu dłoń kopytem ale oczywiście nic mu w tą dłoń się nie stało. A spójrz jak np. dał się pociągnąć za rękę jak dziecko w 2:56 tutaj (http://pl.youtube.com/watch?v=wMF0Y1yiBNw), w ogóle cała akcja wyglądała jakby The Boss ciągnęła niesfornego bachora za ucho. ;/ W dodatku miał problemy z pamięcią, widać to w kilku dialogach. Poza tym The Boss wcale nie była dobrym człowiekiem a jemu było jej szkoda, definitywnie ciota. Musiałbym sobie przypomnieć czy Solid Snake wypada pod tym względem od swojego tatusia, ale pamiętam że to Otacon płakał za Sniper Wolf a nie Snake.
A jeśli chodzi o pociski w tej scenie (http://pl.youtube.com/watch?v=4qgdXLf6p1I) (2:08), to pogodziłem się z tym, bo przypomniałem sobie, że przeszczepiona ręka może mieć swoją własną pamięć i świadomość i może przejąć władzę nad człowiekiem. ;/
-
Metal Gear Solid 4 w EDGE dostal 8... No tak, EDGE nadzwyczaj czesto daj grom swietnym niskie oceny po to chyba aby zaslynac w sieci albo zwrocic uwage takim firmom jak Microsoft ze warto zaplacic jakas kaske aby to Halo (czy inna gra) dostalo dobra ocenke ;]
No nic ciekawe jak inni beda oceniac -wczesniejsza recenzja MGS4 to bylo 10 przyznane rzez kij wi kogo ;]
A ja chyba w te wakacje w koncu sie zmusze i przejde MGS3 bo sie zastanawiam nad kupnem PS3 + MGS4 jakos po wakacjach.
-
8
niskie oceny
WHAT ?! Dżizas krajst...jak gra dzisiaj nie dostanie 10/10 to uznawana jest za gówniatą...
Poza tym Eurogamer był pierwszy.
MGS pierwszy w Neo+ nie dostał przypadkiem 7/10 ?
10/10 dzisiaj dla mnie nic nie znaczy od kiedy zaczęli rozdawać te oceny jak cukierki każdej grze, która była dobrze rozreklamowana i wokół której był odpowiednio duży szum. 10/10 to IMO mainstreamowy shit. 8-9/10 to gra bardzo dobra, która mnie na długo przykuje do fotela. 6-7/10 to gra dobra, warta zagrania, pewnie spodoba mi się bardziej niż innym. 5/10 - lepiej sprawdzić, żeby nie okazało się, że niedoceniona. 4/10 - meh...można zobaczyć demko. 3/10 - God Hand. 1-2/10...podziękuję.
-
Napisalem ze EDGE daje czesto swietnym grom niskie oceny (czesto gry ktore wszedzie maja 8-9 u nich maja 6). Nie ze ocena 8 jest niska. Gra na 8 jest najczesciej zajebista etc. Co nie zmienia faktu ze 8 dla MGS4 jest malym let down...
MGS w Neo Plus dostal ocene 9, nie 7/10.
10/10 dzisiaj dla mnie nic nie znaczy od kiedy zaczęli rozdawać te oceny jak cukierki każdej grze, która była dobrze rozreklamowana i wokół której był odpowiednio duży szum. 10/10 to IMO mainstreamowy shit. 8-9/10 to gra bardzo dobra, która mnie na długo przykuje do fotela. 6-7/10 to gra dobra, warta zagrania, pewnie spodoba mi się bardziej niż innym. 5/10 - lepiej sprawdzić, żeby nie okazało się, że niedoceniona. 4/10 - meh...można zobaczyć demko. 3/10 - God Hand. 1-2/10...podziękuję.
Kiedys wiecej gier dostawalo 10 niz w dzisiejszych czasach (w sensie pare lat temu). Rok 2007 i 8 mial i bedzie mial wiele przezajebistych gier wiec nie ma sie co dziwic ze jest tyle 10. Gry 8-10 sa zazwyczaj zajebiste, wypas etc. 7 mozna pograc -moze sie bardzo spodobac, 6 juz raczej olac bo niczym sie nie wybija. Ale to wszystko i tak sie sprowadza do indywidualnych gustów graczy bo gra ktora dla wszystkich jest genialna i otrzymuje oceny 10 i zostaje okrzyknieta przez wiele zrodel gra roku komus moze sie wydawac porazka bo podczas uruchamiania jej w tle slychac piszczacy dzwiek "suuupeee maaario galaksziiii". A dla innego gra w ktorej strzelasz z kuszy w balony bedzie na 9 wypas w chu* a dla reszty sredniakiem na 10 minut.
Ocen na 1/2 juz praktycznie wogole sie nie uswiadcza i nie bedzie uswiadczalo przez najblizszy czas -chyba ze na Wii. Obiektywnie ocaniajacy recenzenci nie moga w tych czasach juz dawac 1 gra bo kazda produkcja na 360 czy ps3 ma juz dopracowana grafike, dzwiek i firmy nie wydaja juz chu*ni jak za czasow psxa bo tworzenie gier jest poprostu zbyt drogie aby pozwolic sobie na prace nad jakas lipna przy ktorej pracuje 5 programistow z MIDAS'a. 3-4 tez zadko se zdarza a jak gra ma 5 t znaczy ze jest nudna bez pomyslu i cos nie poszlo... albo poprostu nie gra. Wcale tak duzo tych 10 nie ma i tylko Mario Galaxy i GTA IV tyle ich nazbieraly na razie -na co jak najbardziej zasluguja (a przynajmniej co do tego pierwszego moge potwierdzic). Zobaczymy jak to bedzie z MGS4 -teorytycznie zapowiada sie gra ktora bedzie kosila 10 jak GTA ale ja to watpie -chyba ze kojima cos zmontowal z gameplayem ze jest jakis powiew swiezosci -ale watpie.
-
Napisalem ze EDGE daje czesto swietnym grom niskie oceny (czesto gry ktore wszedzie maja 8-9 u nich maja 6). Nie ze ocena 8 jest niska. Gra na 8 jest najczesciej zajebista etc. Co nie zmienia faktu ze 8 dla MGS4 jest malym let down...
10/10 dla gry, która ma więcej filmików niż gameplay'u ? I don't think so, Tim.
-
Juz jedna dyszke dostalo a i poprzednie czesci nie mialy z tym problemu wiec nie jest to takie unthinkable maćku.
-
Juz jedna dyszke dostalo a i poprzednie czesci nie mialy z tym problemu wiec nie jest to takie unthinkable maćku.
Chodzi mi o to, że IMO po MGS pierwszym żadna z części nie zasługuje na 10/10 (o ile wogóle ta gra zasługuje na tyle). Przecież W nich ledwo co jest gameplay'u. Przejdź z jednej lokacji do drugiej, obejrzyj filmik, przejdź niezauważonym do następnej lokacji, obejrzyj filmik, obejrzyj następny filmik, KOLEJNY filmik, rozmowa przez codec, JESZCZE JEDEN filmik, przejdź do następnej lokacji niezauważonym, ad infinitum. I nawet nie chcę wiedzieć czemu Konami kazało siedzieć cicho ludziom w sprawie filmików w MGS4.
-
IMO tylko MGS1 był zajebisty, fąfastyczny i w ogóle, przełom, masakra itp. potem zaczęła się równia pochyła w dół, niestety, za sprawą wspomnianych przez Butza motywów typu filmiki (znośne) i Codec (ileż można słuchać jakichś tam wywodów, ku*wa?). Pomijam już to, że o ile w pierwszej części zachowano jako tako spójną linię fabularną i można się było połapać o tyle kolejne MGS to już fikcja nie z tej ziemi, bujda na resorach itp... Trójeczka przesądziła sprawę (IMO najgorsza część serii) gdzie więcej czasu spędzałeś w menu wyjmując sobie kule, nastawiając sobie kości i kombinując z kamuflażami, tudzież polując na różnych przedstawicieli tamtejszej fauny niż grając we właściwą grę. MGS4 nie napawa mnie optymizmem i szczerze nie wiem czy w ogóle się zaopatrzę w nową konsolę Sony bo póki co tytułów jakichś zajebistych nie ma. Chyba już lepiej X360 kupić.
-
Codec (ileż można słuchać jakichś tam wywodów, ku*wa?)
Jack. Do you remember what day it is tomorrow ?
Jack. Do you remember what day it is tomorrow ?
Jack. Do you remember what day it is tomorrow ?
Trójeczka przesądziła sprawę (IMO najgorsza część serii)
Trójka jest IMO najlepsza pod względem fabuły i poziomu trudności. Nie ma już lipnego, wiecznie działającego radaru i "trójkącików" widoczności. Ze staminą jednak przesadzili. DAMN IT ! Przecież jadłeś minutę temu !
więcej czasu spędzałeś w menu wyjmując sobie kule
Z głowy lub krocza.
Lipnie z tym kamuflażem w MGS4. Wiem, że wchodzenie do menu w trójce, żeby zmieniać ciągle strój było uciążliwe, ale jak nie miałeś dobrego stroju to miałeś przesrane. Teraz nowy kamuflaż robisz sobie w sekundę. No i ten motyw "konfliktu". Poprzednie cześci były fajne, bo było w miarę spokojnie (chodzi o nastrój). Teraz martwię się, że cała gra przeobrazi się w SHOOTAN'a.
Chyba już lepiej X360 kupić.
Ja bym tam wolał sobie nowy komputer sprawić.
-
Z głowy lub krocza.
nie dziwota że musieli potem kolesia klonować :P
-
Z głowy lub krocza.
nie dziwota że musieli potem kolesia klonować :P
Więc gra zachowuje spójność z innymi częściami ;P Zresztą za dużo trochę narzekacie, chcecie jakiejś gry bez żadnych błędów ? Tylko w waszych snach ;P
-
Nasze święte prawo jako graczy, którzy wydali ciężko zarobioną kasę na produkt by go skomentować i (ewentualnie) zmieszać z błotem. Fakt, nie ma gier doskonałych ale są lepsze i gorsze. MGS był grą dobrą która stała się gorsza. Tyle
-
Dla mnie najgorszą z częsci serii była 2. 1 boska na swoje czasy pod względem fabularnym, do dziś jest jedną z najlepszych gier w jakie miałem okazje zagrac. 3 także zachwyca swym urokiem. Poprzez rozbudowanie także uwielbiam tą częśc... Ale co z tą 2 nie tak że nie mogłem w nią grac?
-
Lipnie z tym kamuflażem w MGS4. Wiem, że wchodzenie do menu w trójce, żeby zmieniać ciągle strój było uciążliwe, ale jak nie miałeś dobrego stroju to miałeś przesrane. Teraz nowy kamuflaż robisz sobie w sekundę.
Jak dla mnie to dobre bo mnie irytowalo to wchodzenie co chwile do menu...
Wogole pod wzgledem gameplayu zajebiscie mnie MGS3 irytowal -ja tylko gralem do momentu az uratowalsmy jakiegos doktorka z rozkapionej chatki i byl filmik ze big boss nam pierze dupsko i spadamy z mostu... fabula jest pewnie genialna ale gameplay mnie za bardzo irytowal -gralem w gre jakis czas po RE4 i chyba tak bylem podjarany tym ze RE4 zrobilo taki krok w przod w stosunku do starych czesci ze nie wytrzymalem z zacofanym MGS3. Ale mam nadzieje ze keidys do niego wroce.
Przecież W nich ledwo co jest gameplay'u. Przejdź z jednej lokacji do drugiej, obejrzyj filmik, przejdź niezauważonym do następnej lokacji, obejrzyj filmik, obejrzyj następny filmik, KOLEJNY filmik, rozmowa przez codec, JESZCZE JEDEN filmik, przejdź do następnej lokacji niezauważonym, ad infinitum. I nawet nie chcę wiedzieć czemu Konami kazało siedzieć cicho ludziom w sprawie filmików w MGS4.
Taki urok serii. Kojima chyba jednak bardziej chcialby tworzyc filmy niz gry -zawsze sie tym jaral. I stworzyl poprostu taki troche interaktywny film -zreszta w MGS3 nawet byla jedna kwestia w rozmowie przez codec ze "w przyszlosci ludzie beda tworzyc filmy w ktorych my sami kierujemy bohaterem".
Mnie tam centralnie wali czy ogadam filmik i slucham 10 minut gadania czy biegam po miescie i robie to samo tylko dodatkowo musze klepac X co chwile jak przeczytam jedno zdanie grajac w jRPGi... Choc przyznam ze pod koniec MGS2 to przesadzili i chyba z pol godziny bylo gaania przed walka z Solidusem.
Ocena MGS4 w famitsu:
Metal Gear Solid 4 (PS3, Konami): 10 / 10 / 10 / 10 - (40/40)
To pierwsza gra z serii MGS ktora w famitsu uzyskala perfect score.
IGN MGS4 review (AU):
10 Presentation
Thoughtfully designed menus, detailed information, deep options and the look and feel of a game that knows it's important.
10 Graphics
This game hands a cigarette and blindfold to just about everything that has come before it.
10 Sound
Consistently excellent score, voice acting and environmental sound effects. The final mix is utterly absorbing, cleverly implemented and almost as impressive as the visuals.
9.5 Gameplay
Evolutionary Metal Gear - and that's a very good thing. There are niggles here and there - it's not perfect - but it's very polished and engrossing.
8.5 Lasting Appeal
Metal Gear Online or not, we came for the single-player game. We got just enough to balance out the cutscenes. There is definite replayability to be had, if you're passionate.
9.5
Incredible OVERALL
-
Cóż...po poznaniu spojlerów MGS4 pozostaje mi powiedzieć..."fajny" fanfik...
-
http://www.sendspace.pl/file/u1pwW3db/ OST z MGS 4, to jakby ktoś chciał posłuchać
-
Hm...najwyraźniej zagorzali fani MGS'a powinni zagrać w Snatcher'a, zważając na to, że od wczoraj jest on kanoniczną częścią całej serii. Przynajmniej tak sugeruje wydany Metal Gear Database na PSN.
A...Snake's Revenge też stał się kanoniczny.
OK...Znam już fabułę MGS4 dość dobrze. Wiem też, że wszystkie rzeczy, które są tam wyjaśniane tworzą jedynie więcej pytań niż odpowiedzi :
Skoro Big Boss i Gray Fox byli BFF to po jakiego grzyba BB wysyłał go do Outer Heaven w MG1 ? Wyjaśnia się w grze, że BB wysłał tam Snejka po to, żeby "odzyskał fałszywe informacje". OK. To po co tam w ogóle wysyłał Gray Fox'a ?
Olga mówi w MGS2 o swoim dziecku "he". Dlaczego Sunny jest więc dziewczyną ?
To samo z Dr.Clark. Z MGS4 wiemy, że jest to Para-Medic, ale w MGS i MGS:TTS mówią o Dr.Clark też "he". Raczej dwu (trzy, jeśli liczymy MGS2) krotne pomyłki w tłumaczeniu ze względu na brak płci w języku japońskim to zbyt duży zbieg okoliczności.
Ponoć po akcji na Shadow Moses wszystkie osoby, które brały udział w akcji zostały zdegradowane, usunięte itp. Żołnierze Liquid'a zostali zabici. Dlaczego więc Johnny wciąż żyje ? Sam Snake się dziwi w grze czemu Shadow Moses jest opustoszałe i nikt nie sprzątnął wraku REX'a. Otacon mówi, że nikt nie wie o istnieniu wyspy. Z tym, że w MGS2 Raiden mówi, że czytał o Snake'u i Otaconie w "In the Darkness of Shadow Moses". Nawet jeśli artykuł by był fałszywy to nie powstrzymało by to ludzi przed próbowaniem znalezienia tej wyspy.
Ocelot i Gray Fox znali się. Byli kumplami. Kiedy z Fox'a zrobili cyborga, Ocelot kazał mu zabić Dr.Clark, czyli pewnie Fox wiedział o istnieniu Patriotów. Tylko dlaczego Gray Fox okalecza Ocelot'a w MGS1 ?
Dlaczego REX staje się (za pomocą jednego kabelka) w jednej chwili z wraku, którego nawet się nie da naprawić w maszynę, która dorównuje w zwinności RAY'owi i robi jakieś Kung-Fu ?
Dlaczego Big Boss, kompletny skurwysyn, który nienawidzi Snake'a okazuje się miłym facetem, który "miał to wszystko zaplanowane" ? Przecież mówi w MG2, przed próbą zabicia Solid'a, że marzy o niekończącej się wojnie. Nie miał żadnych powodów, żeby kłamać i robić scenę przed Patriotami.
I jak, do cholery, Dr.Madnar przeżył bezpośrednią Nikitę w plecy ?!
tl;dr - WTF, Kojima ? Retconning ? In MY Metal Gear ?
-
Ocelot i Gray Fox znali się. Byli kumplami. Kiedy z Fox'a zrobili cyborga, Ocelot kazał mu zabić Dr.Clark, czyli pewnie Fox wiedział o istnieniu Patriotów. Tylko dlaczego Gray Fox okalecza Ocelot'a w MGS1 ?
Może i głupie czy tam niedorzeczne, ale jest wyjaśnione tak, że to był element planu, by okaleczyć Ocelota.
-
Skoro Big Boss i Gray Fox byli BFF to po jakiego grzyba BB wysyłał go do Outer Heaven w MG1 ? Wyjaśnia się w grze, że BB wysłał tam Snejka po to, żeby "odzyskał fałszywe informacje". OK. To po co tam w ogóle wysyłał Gray Fox'a ?
Może żeby unikną wymówek w stylu: "Wyślijcie tego Grey Foxa, a nie jakiegoś amatora". Przynajmniej tak myśle.
Ale ogólnie nie sądzę, że Hideo Kojima od razu wymyślił całą sagę, więc później domyślał, zapominając o tym, co już zrobił. I tak mamy paradoks.
-
Skoro Big Boss i Gray Fox byli BFF to po jakiego grzyba BB wysyłał go do Outer Heaven w MG1 ? Wyjaśnia się w grze, że BB wysłał tam Snejka po to, żeby "odzyskał fałszywe informacje". OK. To po co tam w ogóle wysyłał Gray Fox'a ?
Może żeby unikną wymówek w stylu: "Wyślijcie tego Grey Foxa, a nie jakiegoś amatora". Przynajmniej tak myśle.
Gray Fox i Snake byli ok. tego samego wieku. Snake od dziecka był trenowany na żołnierza i już jako mały chłopak był w tajnej jednostce infiltracyjnej. Teraz pozostaje kwestia...której historyjce wierzyć ? Że BB i GF poznali się w Wietnamie czy gdziekolwiek oni byli w Portable Ops (PO jest kanoniczny tak w ogóle ?) ?
-
Skoro Big Boss i Gray Fox byli BFF to po jakiego grzyba BB wysyłał go do Outer Heaven w MG1 ? Wyjaśnia się w grze, że BB wysłał tam Snejka po to, żeby "odzyskał fałszywe informacje". OK. To po co tam w ogóle wysyłał Gray Fox'a ?
Może żeby unikną wymówek w stylu: "Wyślijcie tego Grey Foxa, a nie jakiegoś amatora". Przynajmniej tak myśle.
Gray Fox i Snake byli ok. tego samego wieku. Snake od dziecka był trenowany na żołnierza i już jako mały chłopak był w tajnej jednostce infiltracyjnej. Teraz pozostaje kwestia...której historyjce wierzyć ? Że BB i GF poznali się w Wietnamie czy gdziekolwiek oni byli w Portable Ops (PO jest kanoniczny tak w ogóle ?) ?
Yup, PO się liczy do fabuły sagi, cholera, te całe MGS Database jest tak rozległe, że minie trochę czasu zanim to ogarnę.
-
cholera, te całe MGS Database jest tak rozległe, że minie trochę czasu zanim to ogarnę.
Ponoć BB okazuje się być częściowo Snatcher'em ? I gdzie oni wcisnęli Snake's Revenge ? AC!D też postanowili zrobić kanonicznym ?
Może i głupie czy tam niedorzeczne, ale jest wyjaśnione tak, że to był element planu, by okaleczyć Ocelota.
Wyjaśnił chociaż po co to zrobili ? Tylko nie mów, że "Ocelot wiedział, że Liquid zginie, dzięki czemu odetnie jego łapę, przyszyje ją sobie i zacznie udawać, że jest opętany przez Liquid'a".
-
2 nowe MGSy, jeden na PS3/PC/Xbox360 - MGS Rising, który prawdopodobnie będzie slasherem, gdzie pokierujemy Raidenem, drugi na PSP - MGS: Peace Walker, nad tą częścią będzie sprawował piecze Kojima, gra będzie kanoniczna, prawdziwy sequel MGS3, gramy Big Bossem i mamy poznać historię powstania Outer Heaven.
Trailer: http://www.youtube.com/watch?v=r9nDTyGUvZ4&feature=player_embedded
-
Hell yeah, na to właśnie czekałem!
Nie mówię że te karcianki czy inne Digital Novel były złe, ale.. wreszcie jakieś porządne mięcho. Z traileru zapowiada się smakowicie, zresztą Peace Walker jest umiejscowiony w uniwersum mgs tak, że ma wielkie pole do popisu, tego się praktycznie nie da schrzanić ;p
-
Czyli...http://hiimdaisy.livejournal.com/25803.html#cutid1 - nie było nigdy kanoniczne ?
-
Hah długie to było ale co się uśmiałem to moje ;p
btw: to chyba też nie jest kanoniczne:
http://persona.mechafetus.com/gallery/comics/mgs.html
-
MGS: Peace Walker skończony.
Gra się bardzo przyjemnie, z pewnością jest to jedna z lepszych gier na PSP. Graficznie jest świetna, choć trochę przesadzili przez co gra chodzi przy 20fps'ach i lubi czasem spaść. Da się przyzwyczaić do okazyjnych chrupnięć na szczęście. Muzyka byłą robiona tym razem przez paru japońskich kolesi. Na szczęście znali się na swoim fachu i stworzyli naprawdę świetny soundtrack. Z początku zarządzanie swoją bazą wydaje się denerwujące, ale szybko da się z tym wszystkim zaznajomić. Broni jest naprawdę sporo, prawie wszystkie trzeba odblokowywać poprzez badania i znajdowanie schematów w różnych planszach. Podobnie jak w PO nie ma jednej, długiej ścieżki tylko są do wyboru misje. Poziom trudności jest dziwny. Potrafi być dość irytujący, szczególnie, że późniejsi przeciwnicy noszą hełmy i przy każdym strzale usypiającym uciekają jak pojebani i wzywają posiłki. Bossowie zaś potrafią być naprawdę banalni. Wystarczy założyć Battle Suit i w większości przypadków znaleźć sobie jakiś punkt, w którym żaden atak przeciwnika nas nie trafi. Potem wystarczy spamować jaką bronią przeciwpancerną i lekkim karabinem maszynowym. Fabuła jednak trzyma się kupy, oferuje sporo niespodzianek i ogólnie gra się bardzo przyjemnie.
-
Aż się dziwię, że nie zauważyłem wcześniej tego topic'u. Na koncie mam 1, 2, 3, 4, PO i niedługo Peace Walker. Rzeczywiście graficznie PW jest na wysokim poziomie jak na PSP, ale mi się nigdy nie cieło ani nie spowalniało, Sol. Fabuła może być, lepsza niż w PO, heh. Troszkę się zawiodłem, kiedy dowiedziałem się, że mechy można tylko do outer ops'ów używać, no ale cóż. Dzisiaj pokonałem Peace Walker battle 2 i 3. A to całe budowanie własnego MGS'a to też nic wielkiego, miałem nadzieje na zabawę MG Zeek'em, a tu nic, tylko Outer Ops. Co do hełmów i posiłków, mam łatwy sposób. Smoke Grenade + CQC, jeśli jednak są przeciwnicy rozproszeni, to daje dwie strzałki w ciało i czekam 5 sekund. Według mnie, jest to najlepsza gra na PSP, mimo tego, że jestem bardziej fanem jRPG'ów, heh.
A widział ktoś może trailer MGS Rising? Jak dla mnie, to część "Metal Gear Solid" powinna zostać usunięta...Nie ma Snake'a, nie ma MGS'a :/.
-
A widział ktoś może trailer MGS Rising? Jak dla mnie, to część "Metal Gear Solid" powinna zostać usunięta...Nie ma Snake'a, nie ma MGS'a :/.
Ale...w MGS3, PO i PW nie gramy Solidem. A w MGS2 głównym bohaterem i tak jest Raiden. Solid i tak na pewno pojawi się w Rising, ale będzie miał rolę raczej supportową. Osobiście jednak bardziej bym się cieszył z remake'ów MG i MG2.
-
A widział ktoś może trailer MGS Rising? Jak dla mnie, to część "Metal Gear Solid" powinna zostać usunięta...Nie ma Snake'a, nie ma MGS'a :/.
Ale...w MGS3, PO i PW nie gramy Solidem.
Nie napisałem "Nie ma Solida, nie ma MGS'a", napisałem "Nie ma Snake'a, nie ma MGS'a", Solid Snake i Naked Snake to postacie, bez których MGS nie istnieje :/. A w MGS 2 był Snake, nawet grałeś nim pierwszy epizod, odgrywał też niemałą rolę w grze, głównej roli nie miał to fakt, a czy przypadkiem MGS 2 nie był klapą? Tak mi się raz obiło o uszy...
Hmm, czytałem gdzieś, że Old Snake nie pojawi się w innych MGS'ach, ale rolę supportową mogliby mu dać....Ale co on takiego byłby w stanie zrobić?
-
A w MGS 2 był Snake, nawet grałeś nim pierwszy epizod,
Pierwszy epizod, który sam przechodziłem w jakieś 10 minut.
Hmm, czytałem gdzieś, że Old Snake nie pojawi się w innych MGS'ach, ale rolę supportową mogliby mu dać....Ale co on takiego byłby w stanie zrobić?
Z tym, że Rising dzieje się między MGS2 a MGS4, więc Solid jeszcze żyje.
a czy przypadkiem MGS 2 nie był klapą? Tak mi się raz obiło o uszy...
Klapą nie był, ale jest ogólnie uznawany za najsłabszą z serii.
Solid Snake i Naked Snake to postacie, bez których MGS nie istnieje
W Metal Gear AC!D też nie ma ani BB ani Solida, a klapami to te gry na pewno nie są.
-
Hah, zapomniałem o Ac!d, nigdy w to nawet nie grałem :/ Jakoś mnie nigdy nie interesowały.
Pierwszy epizod, który sam przechodziłem w jakieś 10 minut.
A później przez resztę gry się chodzi jak debil i rozbraja bomby :P.
Trochę dupnie, że akcja dzieje się miedzy 2 a 4 w Rising, Raiden na trailerach wygląda troszkę bardziej poturbowany niż jest w MGS4(na przykład ta opaska na oku).
-
Jak mogłem nie zauważyć tematu o jednej z moich ulubionych serii. Mi tam Raiden już nie przeszkadza. Przyzwyczaiłem się choć kiedyś jako wielki fan MGS1 byłem srodze zawiedziony. Teraz polubiłem go nawet bardzo po tym jak niedawno przeszedłem MGS4 (konkurent o najlepszą część pomijając sentyment do części pierwszej). Zaliczyłem wszystkie tytuły poza Portable Ops, Acidami, Graphic Novelkami i Ghost Babel.
Jakbym miał ustawić ranking to byłoby to coś takiego póki co:
1. MGS4 i 1
2. MGS 2
3. MGS PW
O i też czekam na remake'i dwóch części Metal Gear. Dziwię się że jeszcze ich nie ma. Może na NGP?
Co do Rising to trailery nie mówią nic wiele poza fajnym systemem krojenia wszystkiego począwszy od strażników a kończąc na strażnikach.
No i jak dobrze mieć Substance (z The Document of MGS2) i Subsistence. Choć w rozszerzeniu do trzeciej części brakuje czegoś takiego jak VR np w dżungli. Wolałbym to zamiast małp.
I w sumie bardzo ciekawi mnie Rising.
-
Wygląda to dużo, dużo lepiej: http://youtu.be/zKy4tYf-pGg
-
Mi wygląda na to, że w Rising zadowolony będe jedynie gameplayem. Podejrzewam, że warstwa fabularna gry mnie nie zadowoli. Ale póki co określają to jako spin-off więc może za bardzo zębów sobie nie spiłuję. No i gra zapowiada się na brutalne i duży plus jeśli tak pozostanie.
-
(http://imageshack.us/a/img191/6787/9d78i2st.gif)
Oh Kojima, Kojima...
-
Mnie zastanawia czy tu mowa o Ground Zeroes czy to jeszcze coś innego. W zasadzie nie pamiętam już czy było mówione o tym, że GZ to oficjalny czy tylko roboczy tytuł gry, ale sama gra już jakiś czas temu ogłoszona. I niech to MGR się w końcu pojawi, chociaż demo, zobaczę czy faktycznie było się tak bać. :D
Ale zabawne jest, ze Koji zawsze tak tajemniczy jest i takie zabawy sobie urządza w związku z nowymi grami. Chciałbym żeby epizody BB doszły kresu i by nadszedł czas na Solida, w końcu nie powstały jeszcze remake'i pierwszych dwóch MGów. I kto wie czy po MGS4 historia SS nie ma ciągu dalszego.
-
Mnie zastanawia czy tu mowa o Ground Zeroes czy to jeszcze coś innego. W zasadzie nie pamiętam już czy było mówione o tym, że GZ to oficjalny czy tylko roboczy tytuł gry, ale sama gra już jakiś czas temu ogłoszona. I niech to MGR się w końcu pojawi, chociaż demo, zobaczę czy faktycznie było się tak bać. :D
Ale zabawne jest, ze Koji zawsze tak tajemniczy jest i takie zabawy sobie urządza w związku z nowymi grami. Chciałbym żeby epizody BB doszły kresu i by nadszedł czas na Solida, w końcu nie powstały jeszcze remake'i pierwszych dwóch MGów. I kto wie czy po MGS4 historia SS nie ma ciągu dalszego.
Ground Zeroes to oficjalnie prequel MGS5.
-
No już sobie przypominam.
Tym bardziej jest ciekawie, ale trochę za dużo w tym wszystkim Big Bossa. Bardzo mnie ciekawi Metal Gear Rising, mam nadzieję że walki Raidena zrobią na mnie takie wrazenie jak w MGS4.
-
Demo MGR było całkiem fajne, choć króciutkie. Ale na pewno będę kupował oryginał. Chociażby ze względu na sam soundtrack:
http://www.youtube.com/watch?v=kW8-byQC_xg
http://www.youtube.com/watch?v=fb8DfFimUJs
http://www.youtube.com/watch?v=9P_NIbOkhiU
-
Metal Gear Rising [...] zepsuty projekt Kojima Productions
SAY WHAT?!
-
Metal Gear Rising [...] zepsuty projekt Kojima Productions
SAY WHAT?!
No tak, Kojima Productions nie podołało i oddało projekt w ręce twórców Bayonetty - Platinum Games. Ogólnie grałem w demo tylko, słuchałem Raidena i reszty bohaterów w zwiastunach i demie, szczególnie jeden zwiastun (jeden z ostatnich) mnie rozwalił, gdzie Raiden rozwodzi się nad tym ilu to on nie pokroi. Demo bardzo zniechęciło mnie do zakupu za więcej niż 60zł i nie wcześniej niż ogranie najważniejszych dla mnie gier do ostatnich soków co liczy się w latach (np pięciu). Fajnie się gra, gameplay jest przyjemny, tylko ten blok mi problemy sprawiał, ale w końcu ogarnąłem, ale przerywniki to lekko gównem zalatują, szczególnie że jako wielki fan serii MGS poniekąd traktując MGR jako część tego dużego uniwersum mam dość spore wymagania odnośnie właśnie przerywników i profili postaci. Niektórzy mówią że Raiden zaczął się psuć już w MGS4, ale mi tam jeszcze się podobał. Teraz ten mało autentyczny głos Quintonna Flynna, który stara się brzmieć groźnie, ale wychodzi mu to średnio - mógł gadać tak jak w MGS4 i byłoby git. No i jakoś mi sie nie widzi, żeby ten MGR w tym kanonie długo posiedział. Za jakiś czas Kojima go z kanonu wykluczy tak jak było z PO i zrobi własną wersję wydarzeń tak jak było z PW i PO. Gdyby Kojima wziął się za ten projekt to pewnie by powstał, choć on dużo gada a zrobieniem tego o czym gada, to raczej rzadziej niż częściej. MGR mało mnie interesuje, bardzo mnie ciekawi nadchodzący The Phantom Pain z Mantisem, Ocelotem starszym niż w MGS3, ogólnie myślę że będzie szał. A z MGR szału nie było, ot kolejny slasher, mogący zachęcić nieznających serii do zainteresowania się nią, ale jakoś nie widzę żeby ktoś zachwycający się MGR włączył MGS2 i dalej trzaskał w padziorka.
-
Nie wiem jak ty Solidus, ale ja tłumaczenie kALWy888, jestem skłonny zrozumieć i po części zaakceptować.
-
To jako "wielki fan MGS'a" jesteś mało poinformowany, bo Kojimie spodobał się Rising i najprawdopodobniej Platinum będzie robić kolejną część.
Poza tym MGR jest raczej parodią poprzednich części i bardzo dobrze mu to wychodzi. Nie stara się być zajebiście poważnym i pełnym Power Point'owej pseudo-filozofii jak swoje poprzedniczki. Rising jest jak szalona przejażdżka kolejką górską.
Teraz ten mało autentyczny głos Quintonna Flynna
W porównaniu do bardzo autentycznego głosu Hayter'a (którego Flynn w MGR naśladuje)?
Gdyby Kojima wziął się za ten projekt to pewnie by powstał
Nic by nie powstało, bo w 2010 projekt trafił do kosza. Dopiero rok później Platinum Games zapytało się go co z tą grą i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Dla mnie Rising był powiewem świeżego powietrza, którego Metal Gear bardzo potrzebował.
-
Nie stara się być zajebiście poważnym i pełnym Power Point'owej pseudo-filozofii jak swoje poprzedniczki. Rising jest jak szalona przejażdżka kolejką górską.
Dlatego nigdy nie powinien był być Metal Gearem. Ta seria nie potrzebowała powiewu świeżego powietrza, tylko żeby ją zostawić w spokoju i definitywnie zakończyć na MGS4.
-
Solidus, jestem wielki fanem MGSów nie MGRa. Dla mnie to nie MGS i tym samym zainteresowanie tematem tej gry jest minimalne i może sobie nawet wychodzić kolejnych pięć części.
Co do parodiowania - ogólnie za tym nie przepadam i może dlatego Rising tak mnie odpycha. Sam nie wiem, to MGR, nie MGS i dla mnie ta gra gdzieś tam sobie istnieje w kosmosie.
Co do zakańczania serii na MGS4 to samo powstanie trójki już to w pewnym sensie uniemożliwia, bo pojawia się pełno nowych wątków, które Kojima pragnie rozwiązać i tak mnie ciekawi ile jeszcze powstanie MGSów z Big Bossem w roli głównej, bo trochę te missing linki i BB zaczynają mnie męczyc.
-
Solidus, jestem wielki fanem MGSów nie MGRa.
Aha, czyli jakby wyszły remake'i Metal Gear i Metal Gear 2 to też byś olał, bo to też nie MGS?
BTW. Portable Ops był i jest kanoniczny. Dowód? Proszę: http://www.konami.jp/mg/mgsaga.html
Dlaczego nie ma tam Rising'a? Nie wiem, pewnie dlatego, że robiła go inna firma. Tu jest za to wywiad z ziomkiem z Konami, który potwierdza jego kanoniczność: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=d7BTtiAQuZ0
-
Prawda jest taka, że początkowo Kojima przeszarżował i chciał wyrzucić do kosza Risinga. Ale Platinum Games przekonało go, że warto, choć Inaba początkowo miał pod górkę, gdyż Koji uznał, że oni nie dadzą rady. Teraz widząc co zrobili, jest nawet skłonny zgodzić się na Rising 2 gdzie pojawi się Grey Fox. I myślę, że z prawdziwym Ninją, więcej ludzi kupiłoby MGRa.
-
PO też mi się niezbyt podobał.
Skoro mózg projektu MGS wyrzuca PO z kanonu (słownie, bo słownie) i sam PW zaprzecza wydarzeniom z PO, bo nie spodobała mu się wizja jego zespołu czy ktokolwiek to tworzył to ja łykam to co mówi twórca MGS jako całości najważniejszej.
Solidus, jestem wielkim fanem MGSów nie MGRa.
Aha, czyli jakby wyszły remake'i Metal Gear i Metal Gear 2 to też byś olał, bo to też nie MGS?
Cóż za absurdalny argument. Jakby nie było MGR to nie MGS nie tylko z powodu jego nazwy ale całkiem innej koncepcji gameplayu i podejścia do opowiadania historii. Gdyby pojawiły się remake'i dwóch pierwszych MGów byłbym bardzo zadowolony bo Snake i Grey Fox pojawiający się tam jako jedni z głównych bohaterów to moje ulubione postacie z uniwersum. Dzieją się tam ważne rzeczy, które moim zdanie warto byłoby pokazać w dzisiejszej generacji, choćby samą walkę Snake'a z BB czy wspólne przeżycia Solida i Foxa. Dodatkowo, wystarczy w MGS na PSXa wejść w menu Special --> Previous Operations by znaleźć dowód na to, że MGS jest ich pełnoprawną kontynuacją. Jak MGR może być pełnoprawną kontynuacją MGS4 skoro jest parodią całej serii? MGS to kalka tego co mieliśmy w MGach, tyle że Kojima sporo do tej kalkowanej kopii dorysował. Cała seria MGS opiera się na tym co mieliśmy w MGach, Rising to DmC biorący dobry zasłużony i ceniony (nawet jeśli swego czasu) tytuł i postacie z uniwersum MGS. Tyle co łączy te gry, to cyborg samuraj imieniem Sam, wyglądający jak Vamp, Raiden który zdaje się zwykłym tępym zabijaką i jakiś adwersarz nasuwający wyglądem skojarzenia z Fatmanem. Jeśli istnieje coś takiego jak świeża wtórność to MGR jest tego niestety przykładem. Jak MGSy były wtórne z części na część to przynajmniej robiły to w dobrym stylu.
Teraz widząc co zrobili, jest nawet skłonny zgodzić się na Rising 2 gdzie pojawi się Grey Fox. I myślę, że z prawdziwym Ninją, więcej ludzi kupiłoby MGRa.
Grey Fox, który przestał istnieć już na Shadow Moses nagle wraca po latach by wspólnie ninjować ze swoim najlepszym kumplem Raidenem, którego widzi pierwszy raz. Gdzie tu kanon?
-
Tyle co łączy te gry, to cyborg samuraj imieniem Sam, wyglądający jak Vamp, Raiden który zdaje się zwykłym tępym zabijaką i jakiś adwersarz nasuwający wyglądem skojarzenia z Fatmanem.
No i wszystko rozumiem. Nie masz kompletnie zielonego pojęcia o fabule MGR poza trailerami i paroma screenshot'ami. A myślałem, że chociażby przeczytałeś jakiś ogólny opis fabuły, albo obejrzałeś jakieś filmiki na Youtubie.
Grey Fox, który przestał istnieć już na Shadow Moses nagle wraca po latach by wspólnie ninjować ze swoim najlepszym kumplem Raidenem, którego widzi pierwszy raz. Gdzie tu kanon?
Peace Walker'owi jakoś nie przeszkodziło "wskrzeszenie" The Boss. Zrobienie drugiego Grey Fox'a nie było by żadnym problemem w MGR2.
Skoro mózg projektu MGS wyrzuca PO z kanonu (słownie, bo słownie)
Kojima nigdy nie wyrzucił PO z kanonu. Jedynie powiedział, że nie jest on krytycznym rozdziałem w głównej linii.
-
Hm, nie widzę sensu interesowania się grą, która całkowicie mnie odrzuca odkąd tylko usłyszałem o jej powstawaniu. Fabułę gier poznaję jedynie poprzez przechodzenie ich, więc opcja czytania o fabule w necie czy oglądanie jej na YT wydaje mi się żałosna, toteż z podobnej formy nigdy nie korzystałem.
Peace Walker. Moment gdy zobaczyłem to coś czym była The Boss po "wskrzeszeniu" był momentem w którym wyłączyłem PSP i odstawiłem grę na miesiąc. "Przezabawny" motyw, tak bardzo żenujący że gdyby nie on to PW jeszcze jakoś bym sobie cenił pod względem fabularnym. Bo ogólnie PW jest dobry, ale The Boss umarła w trójce a Grey Fox w jedynce i uszanuję jedynie ich obecność w MGSach które opowiadają historyjki z czasów sprzed MGS3 (Cobra Unit i działania w Normandii np) i MGS1 (potencjalny remake MGów). Zobaczymy jeszcze co tam się stanie w MGSV.
-
Z postaciami Kojima zaczął już zjadać własny ogon w MGS4. Ale akcja z The Boss w Peace Walkerze przekroczyła wszelkie normy absurdu. Rising to projekt z gruntu absurdalny, więc nawet nie chce mi się go komentować. Ale jeżeli jeszcze wskrzeszą Grey Foksa, to już naprawdę będzie upadek obyczajów. Dlatego właśnie uważam, że po MGS4 nie powinna była już powstać żadna kolejna część.
-
Hm, nie widzę sensu interesowania się grą, która całkowicie mnie odrzuca odkąd tylko usłyszałem o jej powstawaniu. Fabułę gier poznaję jedynie poprzez przechodzenie ich, więc opcja czytania o fabule w necie czy oglądanie jej na YT wydaje mi się żałosna, toteż z podobnej formy nigdy nie korzystałem.
Peace Walker. Moment gdy zobaczyłem to coś czym była The Boss po "wskrzeszeniu" był momentem w którym wyłączyłem PSP i odstawiłem grę na miesiąc. "Przezabawny" motyw, tak bardzo żenujący że gdyby nie on to PW jeszcze jakoś bym sobie cenił pod względem fabularnym. Bo ogólnie PW jest dobry, ale The Boss umarła w trójce a Grey Fox w jedynce i uszanuję jedynie ich obecność w MGSach które opowiadają historyjki z czasów sprzed MGS3 (Cobra Unit i działania w Normandii np) i MGS1 (potencjalny remake MGów). Zobaczymy jeszcze co tam się stanie w MGSV.
Nie podchodzisz może trochę zbyt poważnie do tego wszystkiego?
[spoiler]To tylko gry.[/spoiler]
Poza tym "wskrzeszenie" The Boss w PW wydawało mi się pikusiem przy takim Cobra Unit, którego członkowie pasowali raczej do X-Men'ów.
A skoro nie chcesz poznać fabuły MGR i zobaczyć jak zajebiście mocno się mylisz, cóż. Nie moja strata. Ale wypowiadanie się na temat czegoś, o czym nie ma się zielonego pojęcia wydaje mi się trochę...głupie. Ja bardzo dobrze bawiłem się przy tej grze i nie żałuję ani grosza wydanego na nią.
Rising to projekt z gruntu absurdalny, więc nawet nie chce mi się go komentować.
To trochę ironiczne, ponieważ poza końcowym bossem to Desperado było chyba najmniej absurdalną jednostką z całej serii (pomijając MG i MG2).
-
Ale ja nie mówię, że wydarzenia z Rising 2 mają dziać się PO wszystkim. Rising 2 jako prequel opowiadający o Grey Foxie jest IMO sensowny. A i można go włączyć do kanonu.
Sol zadowolony z jakiejś gry - niemożliwe :D
-
Sol zadowolony z jakiejś gry - niemożliwe :D
Jak zwykle z gry, którą albo tylko ja lubię, albo w którą tylko ja grałem. Reszta tu widzę, że podchodzi do Risinga jak moher do TVNu.
-
Hm, cenię sobie gry a czy traktuję to zbyt poważnie? Nie sądzę, ale to i tak zależy od granicy tej powagi jaką każdy obdarza granie. Po prostu nie lubię podobnych zabiegów w seriach które bardzo sobie cenię i które po części ukierunkowały to po jakie tytuły sięgam. Tym bardziej, ze nie jeden raz określiłem gry sztuką.
Przyznam i wiele razy narzekałem na Cobra Unit w MGS3, którzy po przegranej walce wybuchają, że również są żałośni, ale jednak nie tak jak wskrzeszona The Boss w PW i powrót kultowego Foxa w Rising 2. Co innego jesli faktycznie miałby to być prequel, wtedy jeszcze bardzo bym się zainteresował taką wizją.
Nigdzie nie napisałem też że nigdy w MGR nie zagram. Nawet jeśli w niewielkim stopniu myślę o tej grze w kategoriach przynależenia do uniwersum, to i tak mam zamiar ją poznać, podobnie jak każdy inny odłamek serii czy to spin-off czy parodia. Wciąż mówię tylko o swoich odczuciach po demie, które powinno mnie zachęcić nawet jako fana MGSa, bo przez pewien czas, zanim pojawiło się demo, zaczynałem lubić pomysł slashera w tym uniwersum i pociągał mnie ten pomysł. Demo mnie zniechęciło bardzo, ale to jakaś tam częśc MGSa no i bardzo lubię postać Raidena (choć potrzebowałem się do niego przekonać w MGS2 i długo mi na to zeszło) i to wystarczające powody do zakupu MGR ale raczej za jak najniższą cene i bez pośpiechu.
-
Przyznam i wiele razy narzekałem na Cobra Unit w MGS3, którzy po przegranej walce wybuchają,
Raczej chodziło mi tu o strzelanie pszczołami/szerszeniami z ust, chodzeniem (tyłem) po drzewach jak Spiderman, czy zamienianie się w gigantyczną kulę ognia z twarzą.
powrót kultowego Foxa w Rising 2.
Jakby to mocno naciągnąć to Grey Fox wrócił w Risingu. Jako bonusowy kostium i miecz, który jest OP w ciul.
-
Jakoś zawsze podobał mi się The Fear z tył swoim łażeniem po drzewach. The Pain, uśmiechałem się pod nosem w stronę niepowstrzymanych i nielubianych przez nas pomysłów szalonych Japończyków. Nigdy na zachowania bossów przed walką i podczas walki nie narzekałem, drażniło mnie to ich wybuchanie, tak jakby Kojima nie miał pomysłu na podarowanie każdemu adwersarzowi jakiejś wizji, filozofii czy pragnieniami którymi się kieruje, tak jak to było w MGS, gdzie po walce przed śmiercią każdy coś tam opowiadał czy to swoją smutną historię czy to jak dążył do celu. Bardzo lubię Psycho Mantisa, to mój ulubiony boss (poza głównym - Liquidem) z jedynki. Szkoda, że chudzinka tak szybko nas opuściła :). Dlatego cieszy mnie jego powrót w MGSV.
Co do postaci w MGR słyszałem że i [spoiler]Old Snake się pojawia. Jako miecz (?)[/spoiler]
-
Sol zadowolony z jakiejś gry - niemożliwe :D
Jak zwykle z gry, którą albo tylko ja lubię, albo w którą tylko ja grałem. Reszta tu widzę, że podchodzi do Risinga jak moher do TVNu.
Mi się demo podobało, ale funduszy brak by kupić. Kiedyś nadrobię bez wątpienia.
-
No i dyskusja się rozwinęła. Paradoksalnie jestem skłonny przyznać rację kALWie888 (bądź co bądź to jego subiektywne odczucia zdają się opierać na faktycznych argumentach, które każdy sam sobie ocenia), jak i Solidusowi (traktuje grę jako pewne novum, który pozwala serii złapać świeży oddech). Jak dla mnie MGR:R jako gra "sama w sobie" warta jest sprawdzenia, fakt, że w kanon samej serii wpisuje się on dość niekonwencjonalnie, zarówno pomaga jak i szkodzi, niemniej jednak dobrze, że sam tytuł wyszedł. Co do cluster-fucka fabularnego w samej serii, to jestem skłonny nawet przymknąć na to oko, jeśli historia nadal będzie fajnie opowiedziana, ba mógłbym nawet przełknąć pewną formę retconowej rewizji. Aha, i asurdalność bossów była najlepszą rzeczą jaks się mogła serii przytrafić, mam nadzieję, że i w slasherku mnie nie zawiodą?
-
To trochę ironiczne, ponieważ poza końcowym bossem to Desperado było chyba najmniej absurdalną jednostką z całej serii (pomijając MG i MG2).
Bez znaczenia. Rising jest projektem złym i absurdalnym nie tylko dlatego, że nagle z Metal Gear zrobiono slashera, choć i na to wolałbym z litości spuścić zasłonę milczenia. Jest zrobionym na siłę sequelem do serii, która opowiedziała już swoją historię i jest kompletna. Dokładanie do niej czegoś może się kończyć praktycznie tylko źle - niezależnie nawet czy to kontynuacja (choć to zdecydowanie najgorsze możliwe rozwiązanie) czy prequele, dopowiadające wcześniejsze niedopowiedzenia (po co? Spójność całej opowieści zaczęła się chwiać JUŻ przy Guns of the Patriots, więc potem przy każdej kolejnej grze mogło być tylko gorzej). I to jest źle zarówno z perspektywy ekonomicznej jak i kreatywnej/twórczej/artystycznej (niepotrzebne skreślić).
MGS, gdzie po walce przed śmiercią każdy coś tam opowiadał czy to swoją smutną historię czy to jak dążył do celu.
Z perspektywy czasu wypada jednak stwierdzić, że to było okropnie czerstwe ;)
-
MGS, gdzie po walce przed śmiercią każdy coś tam opowiadał czy to swoją smutną historię czy to jak dążył do celu.
Z perspektywy czasu wypada jednak stwierdzić, że to było okropnie czerstwe ;)
No nie wiem czy "czerstwe", gdyż moim zdaniem jest to usilna i niepotrzebna próba znalezienia "dziury w całym", dla tytułu, który słusznie nosi obecnie miano gry kultowej. Co więcej owe "historie" jednak dość dobrze oddawały kontekst i przesłanie całej gry, i poza tym czym byłby MGS bez nich na dzień dzisiejszy ;).
-
MGS, patrząc przez pryzmat narracji, był rewolucyjny i tu nie mam wątpliwości. Pokazał, że można robić gry "filmowe" (co IMO wcale nie jest obecnie dobrym trendem, ale wtedy stanowiło coś świeżego, z resztą mniejsza) i to robić je dobrze. Tak przynajmniej wyglądało to wtedy, bo jako praktycznie jedyny tytuł opowiadający historię w taki sposób, Metal Gear Solid zachwycał. Ma więc swoje miejsce w historii na zawsze, ale nie wytrzymuje próby czasu. Dzisiaj dialogów z jedynki nie da się słuchać nie płacząc ze śmiechu (rozmowa Snake'a z Gray Foksem podczas walki z MG, anyone? Boże, kiedyś to był szczyt suspensu i trzymanie gracza za gardło, dziś zęby bolą jak się to widzi/słyszy), a postacie wołają o pomstę do nieba :)
-
Wiecie co, psioczyć można. Kojima robi specyficzne gry, które często są bezsensu. Ale gdy pokazał zwiastun MGS V: Phantom Pain na GDC, to po prostu mnie przyblokowało. Skośny gnojek wie jak zrobić zwiastun, bym ten pokazał w teorii dużo, a jednocześnie zostawiając ludzi z pytaniami. No i użycie Garbage, które daje taki podtekst.
http://www.youtube.com/watch?v=E9SKG2j5u9k
Ah Kojima, tyś jest najlepszy troll.
-
Mnie tam dialogi z żadnego MGSa nie śmieszą, swojego podejścia do gry nie zmieniłem. To co podobało mi się w serii to podoba do dzisiaj. Tak samo jest z motywami, scenami itp których nie lubiłem.
Co do MGR, zgodzę się z Mazuritem, że jest to dobra gra (sądząc po demie), ale jeśli zaczynam ją traktować jako część serii MGS to niechęć do tego tytułu sięga apogeum (o ile to słowo nie jest zbyt mocne). Więc tak czy siak do MGS siądę, ale niecierpliwić się do tego momentu nie będę po trochu marudząc nim to nastąpi.
Mocarnie nakręcił mnie ten zwiastun MGSV i te wcześniejsze trailerki o nazwie The Phantom Pain gdzie niby MGSV miał mieć podtytuł Ground Zeroes. Wszystko wskazywało na to, ze Ground Zeroes to tytuł gry, The Phantom Pain to nazwa aktu. Co niektórzy zastanawiali się czy nie będą to dwie osobne gry. No i potem pojawił się Joakim Mogren, który sporo natrollował w branży. Ale to nie był Kojima. :)
-
Wiecie co, psioczyć można. Kojima robi specyficzne gry, które często są bezsensu.
Szkoda tylko, że MGS to jedyna seria, którą Kojima potrafi zrobić (w miarę) dobrze. Taki Boktai czy Lunar Knights to wołają o pomstę do nieba.
-
Gdyby MGSy były w miarę dobre to chyba nie uzyskałyby takiego uznania w branży? Nie chcę uchodzić tu za fanboja i jakiegoś fanatyka grania, ale MGS to bardzo ceniona seria, jedna z najbardziej cenionych.
Zauważyłem też że wielu graczy (powiedzmy fanów serii) zaczyna narzekać na pewne elementy dopiero po kilkukrotnym ukończeniu.
-
Pierwsze przejście jest zawsze "och i ach". Skupiasz się raczej na szybkim przejściu gry, żeby "wchłonąć" jak najwięcej fabuły. Dopiero później, im więcej grasz, im bardziej zagłębiasz się w gameplay, tym więcej błędów zaczynasz zauważać.
Przynajmniej tak jest w moim wypadku. Pierwsze przejście nigdy nie jest u mnie na 100% (a.k.a. misje poboczne, sekrety itp.).
Sądzę, że gdyby wymogiem było przejście każdej gry 2-3 razy przed napisaniem recenzji to praktycznie każda gra miała by niższą ocenę. Oczywiście jest to raczej nie do zrealizowania, bo komu by się chciało 3 razy pod rząd przechodzić 40-godzinnego RPG'a?
-
MGS, patrząc przez pryzmat narracji, był rewolucyjny i tu nie mam wątpliwości. Pokazał, że można robić gry "filmowe" (co IMO wcale nie jest obecnie dobrym trendem, ale wtedy stanowiło coś świeżego, z resztą mniejsza) i to robić je dobrze. Tak przynajmniej wyglądało to wtedy, bo jako praktycznie jedyny tytuł opowiadający historię w taki sposób, Metal Gear Solid zachwycał. Ma więc swoje miejsce w historii na zawsze, ale nie wytrzymuje próby czasu. Dzisiaj dialogów z jedynki nie da się słuchać nie płacząc ze śmiechu (rozmowa Snake'a z Gray Foksem podczas walki z MG, anyone? Boże, kiedyś to był szczyt suspensu i trzymanie gracza za gardło, dziś zęby bolą jak się to widzi/słyszy), a postacie wołają o pomstę do nieba :)
Jak dla mnie MGS to tytuł niedościgniony na PSX-a, ale jestem skłonny przyznać rację, że obecnie dialogi potrafią wywołać uśmiech na twarzy, ale czy to nie stanowi również argumentu za i o tym, że te gra się nie zestarzała? Ja uważam, że gracze inaczej patrząc na tę produkcję stale są pod wplywem jej przekazu, który potrafi się zmienić nawet po dłuższym czasie. Tak jak przykładowo z filmem Gremliny, którego końcówkę dzisiaj obejrzałem. Film, który za młodzieńczych lat podobał się mi bardzo, potem jak podrosłem zdawał się mi idiotyczny, a teraz doceniam go ze pewne przekoloryzowania, które z czasem nabierają innego wydźwięku. Podobnie jest obecnie u wielu, krytykujących MGS-a, graczy, którzy są obecnie właśnie na tym drugim etapie. Co do filmowści MGS-a, to zgodzę się z Tobą całkowicie, widać, że Kojima zna się na kinematografii, umie dobierać pewne symboliczne sceny, które faktyczne, w grze sprawdzały się bardzo dobrze. Paradoksalnie ta prostota ma wieloznacznoy wydźwięk, który towarzysząc wydarzeniom z gry, pozwala na nią patrzeć różnorodnie i nie przyczynia się do tego, że jest ona anachroniczna (dodam jeszcze, iż szkoda, że późniejsze odsłony straciły trochę z takiego ujęcia wydarzeń). MGS, ma po prostu wymiar takiego -- że znów odwołam się do filmu, który obecnie oglądam -- Bullitta, i to zarówno pod względem prowadzenie fabuły, charakteru samego filmu (łączy stare i nowe, tj. kryminał z lat 40-ych, jak i nowinki w postaci pościgów samochodowych), oddźwięku samej produkcji i sławy jaką przyniosła ona reżyserowi oraz najważniejszy chyba element, którym jest wprowadzenie problematyki politycznej do samej produkcji. Krótko mówiąc MGS wyznaczał nowy wymiar gier wideo, który nawet w obecnych czasach ciężko jest twórcom uchwycić.
-
A więc! Keifer Sutherland jako Big Boss/Punished Snake. "Yes" czy "No"?
Dla mnie było "No" dopóki go nie usłyszałem. Teraz jestem na "Fuck Yes". Naprawdę spodobał mi się jego głos i dobrze pasuje do postaci. Hayter'owi niestety wiek nie służy i w Peace Walkerze już było go ciężko czasem słuchać. Poza tym sam MGS 4 nam pokazał, że Big Boss w swoich starszych latach brzmiał inaczej niż Snake.
-
Dla mnie jak najbardziej tak, choć początkowo również byłem nieprzekonany. Sama gra bardzo mnie ciekawi, w końcu jakiś MGS na którego czekam z niecierpliwością, gra dla której gotów jestem zakupić PS4 dość szybko po premierze. Cieszy mnie ten RDRowy sandbox, nowy wymiar stealth, real time passing (umowne) i reszta bajerek na które Koji nas nakręca. Ciekawi mnie cóż to za temat tabu, o którym tyle mówił. Czyżby dzieci-żołnierze? Ogólnie zwiastun zapowiada grę na mocną, ciężką i brutalniejszą odrobinę. Zobaczymy jak to wyjdzie.
-
Cóż, obejrzalem zwiastun z E3 zapowiedzianego już Phantom Pain'a...i cholera jasna nie mogę się doczekać. Wszystko idzie raczej w dobrym kierunku. Ciekawe rozwiązania co do gameplay'u(pory dnia, otwarta mapa) i głos Kifera jak najbardziej na TAK. Czas kupić pilnik i zacząć już ostrzyć pazurki.
-
https://www.youtube.com/watch?v=mSKKiIn0hiA (https://www.youtube.com/watch?v=mSKKiIn0hiA)
https://www.youtube.com/watch?v=tDjUwFTwuD0 (https://www.youtube.com/watch?v=tDjUwFTwuD0)
What the FUCK?!
Wszyscy poza Liquid'em brzmią jak z jakiejś sobotniej kreskówki, dialogi brzmią jak fanfik napisany przez 10latka.
Do tego Snake zabijający Solidus'a kataną? Kojimę pojebało kompletnie?
-
Też się załamałem jak to zobaczyłem, lepiej byłoby gdyby dialogi i różne sceny pozostały bez zmian względem oryginału, a tu takie dziadostwa. Fatman też chujowo brzmi z tego co słyszałem, choć nie tak tragicznie jak Grey Fox. Kolekcję i te komiksy i tak muszę mieć, ale pieruny mnie strzelają jak takie rzeczy się dzieją. Ogólnie bez tej kolekcji mogło się obejść. Tylko kasę ściągają.
-
Moja reakcja po ukończeniu The Phantom Pain:
https://www.youtube.com/watch?v=2ovm1J_AxLQ
-
Było aż tak źle?
-
Tak, było aż tak źle.
Spoilery dla zainteresowanych:
- nie grasz Big Boss'em, tylko medykiem z Ground Zeroes po operacji plastycznej i hipnozie, Big Boss jest gigantycznym tchórzem, który kryje się przed Cipher'em
- zamiast NANOMACHINES mamy PARASITES, które są odpowiedzialne za wszystko supernaturalne (poza mocami Mantis'a), nawet moce Cobra Unit z MGS3
- w grze dwukrotnie pojawia się wątek z pasożytem, który zabija twoich żołnierzy, nawet tych z zajebistymi statystykami
- z Huey'a zrobili gigantycznego skurwysyna
- Miller jest edgelord'em
- wątek gdzie Eli/Liquid i Psycho Mantits kradną Sahelanthropus'a jest niedokończony, ostatnia misja gry została wycięta
- gra kończy się z nienacka
- w ostatniej misji tracimy Quiet na zawsze
- Big Boss z Metal Gear 1 to tak naprawde był medyk/Venom
- Zero zawsze był ziomkiem Big Boss'a i cała podmiana to był jego plan
Z niefabularnych spoilerów:
- za dużo misji, które są fillerami
- nie ma kaset z Nuclear i Elegia
- Kefir nie ma zbyt wielu kwestii w grze
Były tam dwa, może trzy fantastyczne fragmenty, ale zostały całkowicie zaćmione całą resztą gry.