Autor Wątek: Filmy na licencji gier  (Przeczytany 19009 razy)

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #60 dnia: Września 04, 2006, 03:58:47 pm »
Wipsi, przeciez gra a film to co innego. W grze chodziło o dużo lasek żeby kolesie mogli się podjarać ich wyglądem. Każda wygląda tak samo, różnią je tylko fryzury :) Kogo tam obchodzi fabuła? To po pierwsze nie jest dobry materiał na film, ale wzięli to, bo jest popularne. Jest mnóśtwo bijatyk o lepszych fabułach (właściwie można powiedzieć "Z fabułami") ale ich się nie wzięło, bo są mniej popularne.

Chcę zrobić film, biorę popularną grę. Walnę dwa, trzy znane nazwiska i juz. Przecież tak robi właśnie niejaki Uwe Boll. Kręci chałę, ale jakoś to tam zarabia i od razu znaleźli się naśladowcy.  

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #61 dnia: Września 04, 2006, 04:09:03 pm »
Cytuj
Tak było np. z Wiedźminem, kręciła go kadra która nie miała pojęcia o książkach (poza autorem muzyki i scenarzystą, którzy jako jedyni przeczytali książki). Zatrudnili znane mordy (i to mnóstwo znanych twarzy) i stworzyli całkowitego gniota. Film kinowy był całkowicie bez sensu a ci co nie czytali Wiedźminów, chyba nic nie zrozumieli. I tych którzy nie czytali, raczej nie zachęcili, a tych co czytali- zażenowali.

True, byłem na Wiedźmaku w kinie i wyszedłem zdegustowany. Ale za to wersje Extended, czyli ten dziewięcio, czy iluśtam odcinkowy seria, co go na TVP puszczali, to już wcale nie był taki do końca zły. Fabuła trzymała się tego, co było w opowiadaniach, przynajmniej w dosyć przyzwoitym stopniu. Oglądało się to już całkiem przyjemnie.

Na DoA nie pójdę, bo nie grałem w żadną część (chyba w jedynke przez chwile, ale kto by to liczył). Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii, więc sobie podaruje... zresztą ja ostatnio mało filmów oglądam, więc tym bardziej bym nie poszedł.

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #62 dnia: Września 04, 2006, 04:26:34 pm »
Cytuj
Wipsi, przeciez gra a film to co innego. W grze chodziło o dużo lasek żeby kolesie mogli się podjarać ich wyglądem. Każda wygląda tak samo, różnią je tylko fryzury :) Kogo tam obchodzi fabuła? To po pierwsze nie jest dobry materiał na film, ale wzięli to, bo jest popularne. Jest mnóśtwo bijatyk o lepszych fabułach (właściwie można powiedzieć "Z fabułami") ale ich się nie wzięło, bo są mniej popularne.

Chcę zrobić film, biorę popularną grę. Walnę dwa, trzy znane nazwiska i juz. Przecież tak robi właśnie niejaki Uwe Boll. Kręci chałę, ale jakoś to tam zarabia i od razu znaleźli się naśladowcy.
Jasne ze gra i film to co innego. Ale tak samo jak i gry filmy dziela sie na bardziej ambitne ale rowniez na totalne odmużdżacze. Tak samo jak ludzie omijaja z daleka gry jrpgi bo za duzo w nich fabuly, tak samo ludzie omijaja filmy na ktorych trzeba myslec.
Ktos chce zagrac w DoA zeby sie odstresowac i to wlasnie robi... tak samo jest z filmami. Wiele filmow ogladanych jest tylko po to aby wyluzowac sie przed TV, ogladnac wiele walk i nie myslec nad niczym bo film poprostu fabule ma praktyczniezerowa. Spojzmy na przyklad na Aniolki Charliego ktore byly dosyc czesto ogladanym filmem dzieki czemu powstal sequel filmu bo zarobil duzo kasy. Ludzie poprostu chcieli ogladnac cos lajtowego z kacja przy czym nie trzeba myslec. Tak samo jest tutaj.
To ze panny nie przypominaja kobiecin z gry to juz inna sprawa, ale w ameryce ludzie na to pojda zeby (po raz kolejny i jeszcze bardziej niz to maja w zwyczaju) sie odmuzdzyc.

Cytuj
Jest mnóśtwo bijatyk o lepszych fabułach (właściwie można powiedzieć "Z fabułami") ale ich się nie wzięło, bo są mniej popularne.
Jesli chodzilo by tylko o poppularnosc to wzieto by tekkena... chodzilo o latwy temat. Wystarczy na planie pokazac wiele dupek, zrobic sceny walk z nimi, ubrac je w bikini i niech se graja w siatke a klienci juz przychodza na film.


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #63 dnia: Września 04, 2006, 04:46:12 pm »
Cytuj
True, byłem na Wiedźmaku w kinie i wyszedłem zdegustowany. Ale za to wersje Extended, czyli ten dziewięcio, czy iluśtam odcinkowy seria, co go na TVP puszczali, to już wcale nie był taki do końca zły. Fabuła trzymała się tego, co było w opowiadaniach, przynajmniej w dosyć przyzwoitym stopniu. Oglądało się to już całkiem przyjemnie.
Heh, no może fabułą już tam była bardziej spojna i trzymająca się książki, ale mi przeszkadzały dwie rzeczy. Przede wszystkim klimat. Klimat Sapka to takie mroczne fantasy- coś na wzór Warhammera,  w serialu natomiast zaserwowali nam takie troche wiejskie fantasy, wszystko to wyglądało jak jakiś teatrzyk szkolny, Yen była brzydka i głupia jak noc, Geralta nie komentuje :)

Cytuj
Jasne ze gra i film to co innego. Ale tak samo jak i gry filmy dziela sie na bardziej ambitne ale rowniez na totalne odmużdżacze. Tak samo jak ludzie omijaja z daleka gry jrpgi bo za duzo w nich fabuly, tak samo ludzie omijaja filmy na ktorych trzeba myslec.
Ja jak chcę się odmóżczyć zapuszczam sobie jakis film z Arnoldem czy ze Stallone.. "Predator" czy inne tego typu produkcje nie mają szczególnie skomplikowanej fabuły, aktorzy nie pochodzą z teatru szekspirowskiego- ale jednak te filmy (predator, terminator, rocky) są kultowe i ludzie często do nich wracają. Ale są jeszcze innego rodzaju odmóżdzacze- te w któych gra imć Majkel Dudikoff i jemu podobni aktorzy z najniższej pólki, którzy są popularni tylko dlatego, że nakręcili mnóstwo chłam których nie da się oglądać. I tego typu niestety filmem będzie DoA. A moznaby nakręcić drugi Mortal Kombat (jedynkę) który jest fajnym filmem.

Tekken zdaje mi się traci od czasu trójki na popularności. Jeszcze Tag Tournament był fajną grą, a potem jakoś to wszystko..

Cytuj
Wystarczy na planie pokazac wiele dupek, zrobic sceny walk z nimi, ubrac je w bikini i niech se graja w siatke a klienci juz przychodza na film.
Heh, to najlepiej je całkowicie rozebrać, moze wiecej osób przyjdzie. Ale nie, wtedy to będzie tylko dla dorosłych, a dorośli na to nie przyjdą przecież (bo to film dla śliniących się graczy w DoA :F )
« Ostatnia zmiana: Września 04, 2006, 04:52:57 pm wysłana przez Chief Roberts »

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #64 dnia: Września 04, 2006, 05:03:03 pm »
Cytuj
Heh, no może fabułą już tam była bardziej spojna i trzymająca się książki, ale mi przeszkadzały dwie rzeczy. Przede wszystkim klimat. Klimat Sapka to takie mroczne fantasy- coś na wzór Warhammera, w serialu natomiast zaserwowali nam takie troche wiejskie fantasy, wszystko to wyglądało jak jakiś teatrzyk szkolny, Yen była brzydka i głupia jak noc, Geralta nie komentuje
W ogóle Polskie produkcje tworzone ostatnio na podstawie książek to kompletna porażka. Po całkiem zjadliwym "Ogniem i Mieczem", do przeciętnego "Pana Tadeusza" aż po kompletnie nieudane "Qvo Vadis" i "Zemste". Wiedźmin nie jest tu wyjątkiem, gdzie  zakłada się że jeśli książka odniosła sukces, to film na jej podstawie zrobi się byle jak i zarobi na tym pieniądze.
Cytuj
Ja jak chcę się odmóżczyć zapuszczam sobie jakis film z Arnoldem czy ze Stallone.. "Predator" czy inne tego typu produkcje nie mają szczególnie skomplikowanej fabuły, aktorzy nie pochodzą z teatru szekspirowskiego- ale jednak te filmy (predator, terminator, rocky) są kultowe i ludzie często do nich wracają
Nie koniecznie filmy z dużą ilością akcji i efektów specjalnych są odmóżdżone. Wystarczy spojrzeć na pierwszego Aliena, który dla mnie jest filmem kultowym i zawiera całkiem sporą dawkę głębi. Chociaż właściwie można go uznać bardziej  za horror niż film akcji.
Cytuj
Jesli chodzilo by tylko o poppularnosc to wzieto by tekkena... chodzilo o latwy temat. Wystarczy na planie pokazac wiele dupek, zrobic sceny walk z nimi, ubrac je w bikini i niech se graja w siatke a klienci juz przychodza na film.
Tekken nie jest już tak popularny jak za trójki, a dno osiągnął za czasów czwórki, która była najgorszą częścią całego cyklu, jednak piątka postawiła serię na nogi i znów zaczęto o niej mówić.
« Ostatnia zmiana: Września 04, 2006, 05:12:20 pm wysłana przez RadicalDreamer »

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #65 dnia: Września 04, 2006, 05:44:23 pm »
Cytuj
Nie koniecznie filmy z dużą ilością akcji i efektów specjalnych są odmóżdżone. Wystarczy spojrzeć na pierwszego Aliena, który dla mnie jest filmem kultowym i zawiera całkiem sporą dawkę głębi. Chociaż właściwie można go uznać bardziej za horror niż film akcji.
Alien to Ridley Scott w swoich najlepszych twórczych latach oraz genialny pomysł na horrror/thriller. Tam nie ma zbyt wiele akcji, raczej jest taki suspens i klimat podobny jak przy pierwszym "Terminatorze". Niezniszczalny stwór oraz bezbronny człowiek walczący o przetrwanie. Za to Aliens, który wczoraj leciał na polszmacie to juz film akcji, weseli Marines dowcipkujący sobie na każdym kroku (kultowe dialogi :) ) oraz ta sama bezbronna Ripley z jedynki, która z dzieciakiem na ramieniu rozwala królową obcych mówiąc przy tym do niej brzydkie słowa :) Jest akcja i efekty specjalne, któych nie było w jedynce. Ale to nie to samo, to już inny gatunek. A jednak przyjemnie się ogląda, bo jest fajnie zrealizowany i trzyma się kupy. Nie można porównywać tego do np. "Delta Force 7" w którym nikt nie wie o co chodzi, jest dwóch muskularnych komandosów, b. intelitentnych, jakaś superkobieta z duzym biustem i długimi włosami, mnóstwo wybuchów, strzelania itp- idealny środek nasenny :)  

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #66 dnia: Września 13, 2006, 02:45:19 am »
http://www.youtube.com/watch?v=5uKn2GdYmlY

Zażenowany się czuję, naprawdę. Nie mam słow. Chyba powinienem dać ten link do humoru.

DE GAJ IN DE SECOND ROŁ IS KIUT!

(potem zmorfujcie posta, bo inaczej nie byłoby widać, że nowa tresć jest w nim)
« Ostatnia zmiana: Września 13, 2006, 02:45:48 am wysłana przez Chief Roberts »

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #67 dnia: Września 13, 2006, 03:12:21 am »
OMG . zrobili z doa O_o płytki film dla płytkich, tępych i tłustych obywateli Stanów Zjednoczonych. Jak oni mogli to zrobić  ? ........  :/
« Ostatnia zmiana: Września 13, 2006, 03:13:00 am wysłana przez G-1 »
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #68 dnia: Września 13, 2006, 03:36:57 am »
Nie no, wygląda ciekawie. Oczywiście, będzie to odmóżdżacz, z kretyńską i przewidywalną fabułą, której rola ograniczać się będzie do połączenia wszystkich efektownych mordobić w spójną (?) i logiczną (?!) całość. Jako film będzie do dupy, ale jako pokaz efektownych stunt'ów, efektów specjalnych i mordobicia z podłożonymi w tle odgłosami mokrych ręczników uderzających o mur, będzie to całkiem sensowna produkcja. Fajnie jest sobie taki film raz na jakiś czas zapóścić, żeby nacieszyć oczy prymitywną rozrywką i lepiej docenić później jakiś sensowny kawał kinematografii. Do kina napewno na to nie pójdę, ale rozważam ściągnięcie dvd-rip'a z eMula.

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #69 dnia: Września 13, 2006, 11:02:39 am »
Cytuj
http://www.youtube.com/watch?v=5uKn2GdYmlY

Zażenowany się czuję, naprawdę. Nie mam słow. Chyba powinienem dać ten link do humoru.

DE GAJ IN DE SECOND ROŁ IS KIUT!

(potem zmorfujcie posta, bo inaczej nie byłoby widać, że nowa tresć jest w nim)
No przecież dawałem juz ten trailer ;/

Najgorszy w tym jest ten glos "komentatorki" ktora mowi KO albo Christie Wins...

O filmie juz sie wypowiadalem wiec nie ma co sie powtarzac i dramatyzowac


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #70 dnia: Września 13, 2006, 12:52:16 pm »
Tak, lepiej chyba zakończyć tą przydługą dyskusję na temat tego wielkiego dzieła sztuki. Może ktoś wie coś na temat ekranizacji Soula, lub ma jakieś screeny, chętnie bym się czegoś dowiedział o tym filmie.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #71 dnia: Września 13, 2006, 01:38:18 pm »
Cytuj
Tak, lepiej chyba zakończyć tą przydługą dyskusję na temat tego wielkiego dzieła sztuki. Może ktoś wie coś na temat ekranizacji Soula, lub ma jakieś screeny, chętnie bym się czegoś dowiedział o tym filmie.
Soula w sensie Soul Edge/Blade/Calibur ? Aż się boję myśleć co z tego by wyszło.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #72 dnia: Grudnia 28, 2006, 01:12:45 pm »
http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=30556

może coś z tego będzie ;]

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #73 dnia: Lutego 22, 2007, 02:26:42 pm »

Offline qiax

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
  • God
    • Zobacz profil
Odp: Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #74 dnia: Lutego 24, 2007, 04:43:18 pm »
Wow, dzieci, co wy chcecie od dupeczek z Dead or Alive? Film był po prostu cudowny! Przesycony seksapilem do granic mych najdzikszych snów, do tego te aktoreczki <ahem "She got BIGGER boobs!">, w postaci cudnej Holly Valance <ach, ocieka mi łzą oczko na wspomnienie teledysku Kiss Kiss - swoją drogą, piosenka bardzo "ciepła" w odbiorze>. Fabuła jak to fabuła - miooooodzioooooo! W końcu coś, nad czym nie musiałem wysilać swych przemęczonych szarych komórek, tylko pozbawiona jakiekolwiek sensu akcja, akcja i jeszcze raz kobiety! Dla mnie bomba w zabójczej postaci! Sceny walki były po prostu oszołamiające <ach, aż chciałem przytulić - m o c n o - Helene, gdy przegrała... swoją drogą, niezły tyłeczek miała>.
Ale poważnie... Wiecie, co w tym filmie najlepszego? To, że jest *luźny*. Zadnych tekstów o świecie itd, czy innego tego typu fusów. Zwykłe nawalanie, żadnej większej głębi. W ogóle, to rany, film mi się podoba niesamowicie. Dialogi są naprawdę fajne w odbiorze <choćby scena w łóżku, gdy słodka Armstrong - wow - leżała w łóżku sam na sam z Christy i wparował jej ojciec, czy gdy ten cwaniak pokonał tego dużego kolesia rzutem buta i tu kolejny dobry komentarz: wow>, a niektóre sceny zrealizowane były z zabójczym przymrużeniem oka <pojedynek Zaxa i Armstrong>. Do tego luzackie podejście aktorów do wygłaszanych przez siebie kwestii - dobrym przykładem byłaby scena Wetherby, gdy fantazjuje na temat Heleny. Ogólnie film mi się podobał. Ba! Nawet kamerzysta dał sobie spokój z pompatycznością i co zrobił? Super nakierowanie kamery na śliczne pośladki z pojedynku Christy VS Helena. Po prostu luźny film.

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #75 dnia: Czerwca 06, 2007, 04:22:48 pm »

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Odp: Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #76 dnia: Sierpnia 10, 2007, 10:30:51 pm »
Cytuj
Wow, dzieci, co wy chcecie od dupeczek z Dead or Alive? Film był po prostu cudowny! Przesycony seksapilem do granic mych najdzikszych snów, do tego te aktoreczki <ahem "She got BIGGER boobs!">, w postaci cudnej Holly Valance <ach, ocieka mi łzą oczko na wspomnienie teledysku Kiss Kiss - swoją drogą, piosenka bardzo "ciepła" w odbiorze>. Fabuła jak to fabuła - miooooodzioooooo! W końcu coś, nad czym nie musiałem wysilać swych przemęczonych szarych komórek, tylko pozbawiona jakiekolwiek sensu akcja, akcja i jeszcze raz kobiety! Dla mnie bomba w zabójczej postaci! Sceny walki były po prostu oszołamiające <ach, aż chciałem przytulić - m o c n o - Helene, gdy przegrała... swoją drogą, niezły tyłeczek miała>.
Ale poważnie... Wiecie, co w tym filmie najlepszego? To, że jest *luźny*. Zadnych tekstów o świecie itd, czy innego tego typu fusów. Zwykłe nawalanie, żadnej większej głębi. W ogóle, to rany, film mi się podoba niesamowicie. Dialogi są naprawdę fajne w odbiorze <choćby scena w łóżku, gdy słodka Armstrong - wow - leżała w łóżku sam na sam z Christy i wparował jej ojciec, czy gdy ten cwaniak pokonał tego dużego kolesia rzutem buta i tu kolejny dobry komentarz: wow>, a niektóre sceny zrealizowane były z zabójczym przymrużeniem oka <pojedynek Zaxa i Armstrong>. Do tego luzackie podejście aktorów do wygłaszanych przez siebie kwestii - dobrym przykładem byłaby scena Wetherby, gdy fantazjuje na temat Heleny. Ogólnie film mi się podobał. Ba! Nawet kamerzysta dał sobie spokój z pompatycznością i co zrobił? Super nakierowanie kamery na śliczne pośladki z pojedynku Christy VS Helena. Po prostu luźny film.

Wiesz Ganz, jak będę chciał oglądać duże piersi - i nic poza tym - włączę sobie "Briana loves Jenna", albo jakiś inny mainstreamowy film pornograficzny. Wygląd aktorek jest chyba najmniej decydującym czynnikiem gdy decyduje się na poświęcenie godziny - dwóch na obejrzenie jakiegoś filmu - chyba, że mam rzeczywiście fioła na punkcie jakiejś aktorki. ;) Lekceważące podejście aktorów to olewanie widza, a ja niespecjalnie lubię być olewany.
Nie można robić filmów na podstawie gier. Tymbardziej, na podstawie bijatyk - chyba, że gra ma być tylko natchnieniem, zaś film niekoniecznie będzie z nią związany. Dead or alive, jako gra, ma tylko emanować biustami bohaterek. Bohaterek, różniących się od siebie tylko fryzurami i strojami. To nie jest dobry temat na grę.

Stąd już tylko jeden krok do totalnej apokalipsy

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Odp: Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #77 dnia: Sierpnia 25, 2007, 12:46:40 am »
http://www.hitmanmovie.com/

Czy te debile w świętym lesie naprawdę nie mają już nic innego do brania na tapetę? Ośmieszają się z ekranizacją komiksu "Thor" który nigdy nie był tak popularny jak już te przerobione na blockbustery.
Hitman filmem? Jaki z tego może być film? Gra miała tylko subtelny wątek fabularny, zaś same misje czy części gry nie miały zbyt wielkiego powiązania ze sobą.
Ale w filmie oczywiście będzie fabuła. Nasz Hitman się zakocha. Już widzę scenariusz- początkowo nieczuły i nieludzki Hitman dostaje zlecenie na pewną panią. Zakochuje się, miłosć całkowicie go odmienia. Ukochana namawia do zlikwidowania "Agencji" "laboratorium Ort-Meyera" i potem uciekają w świetle słońca na dalekie południe jak w Bladym Runnerze. Jeśli tak będzie, osobiście zobowiązuje się zamordować, niczym Hitman, reżysera i scenarzystę tego filmu. Super po prostu. Jedyna nadzieja w scenach akcji. Ale zaraz zaraz. Gra Hitman to nie miała być sieka jak w milionach innych FPSów. To miała być inteligentna gra strategiczno-zręcznościowa, w której bardziej liczył się modus operandi, niż bezmózga rąbanina. Gra premiowała ten pierwszy sposób rozgrywki. Dla kogo oni robią ten film?
I czy już naprawdę nie ma dobrych scenariuszy? Jak nie ma, to lepiej niech nic nie robią. Czy następnie wezmą się za ekranizację "Dilberta' albo "Snoopy'ego" Bo już Alvina i wiewiórki przenoszą na wielki ekran. Pewnie zjadą się wielkie gwiazdy na czerwone dywany i będą mówiły, że Alvin i wiewiórki to mieszanka kina drogi i moralnego niepokoju, akcentująca wiele współczesnych problemów społeczno-politycznych.

A co do Hitmana jeszcze - tym jak wygląda ten aktorzyna, mający odtwarzać rolę czterdziestego siódmego? Jego ostrzyżona łysina się ewidentnie świeci, a głos brzmi beznadziejnie. Nie wiem dlaczego nie można było zaangażować Batesona - głos by się zgadzał, a i sam Hitman ponoć na nim był wzorowany. No i przynajmniej jest naprawdę łysy, a nie obcięty.

Wygląda na to, że szykuje się kolejne ośmieszenie świetnego produktu. Bo Hitman to jedna z niewielu ostatnio wydanych gier, zasługującą na miano 'oryginalnego pomysłu i dobrego wykonania'.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 25, 2007, 12:56:43 am wysłana przez Chief Roberts »

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #78 dnia: Lipca 30, 2008, 01:20:17 am »
http://www.gametrailers.com/player/37597.html - Trailer z Resident Evil - Degeneration (tak, to ten w 3D, oparty głównie na grze). Wygląda dość ciekawie, choć miejscami trochę Hollywoodem zajeżdża.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Typoon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 94
  • Welcome to Team Evil!
    • Zobacz profil
    • Smocza Klinga
Odp: Filmy na licencji gier
« Odpowiedź #79 dnia: Sierpnia 20, 2008, 02:45:35 pm »
Heads up! Bo oto nadciąga...Max Payne.
trejler hir: http://www.youtube.com/watch?v=Q2jAEoBz6RY
som info hir: http://www.imdb.com/title/tt0467197/
Mark Wahlberg...ok, przebolejemy, prawda? Ale powiedzcie proszę, że na imdb jest błąd i Jima Bravury nie gra...Ludacris. Ludacris?!
Sacrificing minions : is there any problem it CAN'T solve?