Zastanawiam się między Squall'em, a Kują. Chociaż... w sumie to Kuja wygląda jak baba i jest chłoptasiem, który myśli tylko o odgarnianiu włosków z twarzy i codziennym zaplataniu warkoczyków na włosach łonowych. Wybieram Squall'a. Podobał mi się jego charakter i sposób bycia. Swoim zachowaniem pokazywał, że ma wszystko tam gdzie mieć nie powinien i fajnie traktował Quistis na początku. Jedyne co mi się w nim nie podobało to to, że dał się uczłowieczyć jakiejś głupiej babie z Parkinsonem... Z fajnego zimnego gościa zmienił się w ciepłego facecika. Zaczął być miły. Wolałam go na początku gry...