Total offtopic

[MarvelliX]

Co do uja śmierć kliniczna ma do śmierci?

Dużo. Śmierć kliniczna to śmierć po której się wybudzamy, a zwykła śmierć to śmierć po której nie idzie się obudzić choć ksiądz na religii opowiadał nam raz, o gościu które miesiąc po swoim pogrzebie zadzwonił z grobu i go wyciągnęli lekarze twierdzili, że nie popełnili żadnego błędu. To chyba zalicza się do śmierci klinicznej :p albo śpiączki.   

albo stanu krytycznie obniżonej akcji organizmu (nie pamiętam nazwy), taka hibernacja.

[Groch]

Czy wy też czujecie wiosnę? Już niedługo będzie można zrobić chillout pod drzewkiem i wygrzewać się w Słońcu, hmhm.

[Yuzuriha]

No ja jakoś nie bardzo,niby słońce grzeje,ale tak naprawdę to tylko pozory heh.

[Musiol]

Czy wy też czujecie wiosnę? Już niedługo będzie można zrobić chillout pod drzewkiem i wygrzewać się w Słońcu, hmhm.

Nie, dalej zimno mi w uszy.

[Groch]

Aj tam, zmarżlaki z was, heh.

[Yuzuriha]

jakbyś mieszkał nad morzem (mówię tu o sobie) to też by ci było zimno ciągle,jak ja mam tu takie wiatry,że głowę urywa >.>

[aysnel]

Myślisz, że na południowym wschodzie lepiej? Tyle tylko że jak powieje wiatr fenowy to przynajmniej jest ciepło. (Poza tym wszystko co nie jest na stałe przytwierdzone do podłoża próbuje uczyć się latać.)

[DarkAura16]

Poza tym wszystko co nie jest na stałe przytwierdzone do podłoża próbuje uczyć się latać

Aj w Gdańsku od morza idzie w porównywalnym stopniu. Zimno może aż tak bardzo nie jest, bo po południu dzięki słońcu jest w miarę ciepło, lecz tak do 15, nie dłużej. Później wiatr taki, że mało ,,łba przy rzyci" nie urwie.

[Siergiej]

jakbyś mieszkał nad morzem (mówię tu o sobie) to też by ci było zimno ciągle,jak ja mam tu takie wiatry,że głowę urywa >.>

To chyba raczej kwestia diety niż geografii

[Groch]

Co prawda nad morzem nie mieszkam, ale do Gdańska mam niecałe półtora godziny drogi, heh. Ogólnie to jestem przyzwyczajony do zimna, bo mieszkam na poddaszu, a tutaj podczas zimy jest baaaardzo zimno...

[DarkAura16]

Ja mieszkam w domu w którym nikt nie pali w piecu, także też jestem przyzwyczajony.

[De6v6il6]

robimy licytację xD a ja mieszkam w bloku z CO i mam ciepło xD a wole mróz niż jak śnieg sypie (chyba że jest sypki a nie ubity i mokry) bo później buty mokre po bieganiu, a miny ludzi jak biegasz w bluzie i spodenkach dresowych przy -22 bezcenne.

[aysnel]

a miny ludzi jak biegasz w bluzie i spodenkach dresowych przy -22 bezcenne.

Znam takich ludzi.

[De6v6il6]

to znasz jeszcze jednego

[Groch]

Biegasz przy minus 22? Dla mnie to za niska temperatura, bo podczas oddechu aż mnie w płucach koli. Dla mnie -15 to maks. Anyway, Zima się już kończy więc można biegać do woli

[Yuzuriha]

Też biegam...ale do tramwaju/autobusu XD,w każdym razie bieganie w obcasach,nawet takich 5 cm,to czasami wyczyn dla mnie.Nie wyobrażam sobie jak kobiety w takich 10 cm szpilkach biegają,już nie mówiąc o schodzeniu po schodach.

[De6v6il6]

dokąd mróz "suchy" to i przy -30 można biegać gorzej jak wiać zaczyna i jest wilgotno. Odpowiednie zabezpieczenie ciała przed wychłodzeniem i gardła. Do tego inhalacja nosem i jest gitarrra

[Groch]

Heh, najwyraźniej nigdy nie trafiłem na suchy mróz, a wiatr wieje przez cały czas w tych stronach... Ogólnie raz mi się zdarzyło przy chyba minus 20 biegać z bratem, ale to był wieczór więc to też inaczej niż za dnia.

[De6v6il6]

Uff dzisiaj pierwsze 11.4 w tym roku 49:27 to całkiem znośny czas jak na pierwszy taki dystans ;] jak jest mróz to nie biegam więcej jak 4km.

[Musiol]

Wy biegacie, a ja na siłownie zacząłem chodzić. I mam takie zakwasy, że pierdolca można dostać. Ale o to w tym chodzi