Na szczęście wszystko się skończyło, albo przynajmniej na to wygląda. Miasto wygląda gorzej jak po wojnie jak to ujął aysnel. Niestety bogatynianie nie okazali jedności i współpracy było niewiele. I oby złodzieje którzy sprzedawali chleb z pomocy od 8 do 20zł i ci którzy okradali domy poszkodowanych poszli jak najszybciej do pieca. I co za ludzie, żeby z dalekich miast przyjeżdżać żeby popatrzeć sobie na tragedię. Niemcy, jak przyjeżdżali to sami tonęli w swoich samochodach. Słychać było tylko "hiiilfeee!!". A bogatynianie się śmiali. Cóż, ja wyszedłem z tej powodzi sucho, ale ledwie było jedzenia, bo sklepy (nawet te nietknięte przez wodę a prąd był dostarczany) były przez 2 dni zamknięte. Masakra. Oby się te powodzie skończyły, bo wybuchnie cały świat.