Co do komunizmu będę się upierał, iż nadal w jakimś stopniu jesteśmy skażeni tą ideologią i potrzeba jeszcze minimum jednego pokolenia by Polacy pozbyli się tej zarazy. Ludzie urodzeniu w latach 60-tych czy 70-stych jak się okazuje mieli małe szansę uniknąć współpracy z reżimem bądź SB jeśli ci naprawdę chcieli skaptować takiego obywatela wyjąwszy rzecz jasna kilku tzw. bohaterów. Agentem mógł być równie dobrze twój najbliższy przyjaciel jak przygodna osoba stawiająca ci w barze piwo. Ofiara mogła nie wiedzieć z kim naprawdę się zadaje a kilka słów już powodowało założenie odpowiedniej teczki. Być może pogłoski, iż nawet jedna trzecia narodu ma/miała swoją teczkę nie są wcale takie przesadzone. Ileż takich dokumentów spalono/bądź zaginęło w pierwszych latach kapitalizmu? Ile utajniono na kolejne pól wieku? Niestety przyszło nam żyć w czasach gdy skoroszyt z nadanym pseudonimem może zniszczyć takiej osobie całe, mimo iż informacje tam zawarte o niczym nie przesądzają.
Wszystkich można było odsunąć, tak jak w innych krajach. Tylko my się babramy z lustracją. O ile w polityce jeszcze ma ona jakichśtam zwolenników, to zobacz co się dzieje w kościele. Wszyscy zgadzamy się że Popiełuszko zginął z rąk obrzydliwej SB ale już Wielgus współpracujący z tąże SB jest człowiekiem którego złamano. Niezłe porównanie - jeden nie żyje, a drugi sobie żył i prowadził msze, nauczając lud.
SB to była potężna instytucja ale nikt nie mówi nic o WSW. Jeśli wierzyć zeznaniom Józefa Światły, jej (WSW) poprzedniczka kontrolowana była przez Moskwę. Podobnie jak każdy departamend MBP miał swojego "doradcę" radzieckiego, który de facto był dowódcą. A Polacy byli jeno figurantami. Nie tworzyli oni wówczas dokumentów po to, aby oszukiwać przyszłych spadkobierców teczek. Hitlerowcy tworząc dokumenty w obozach koncentracyjnych także tworzyli setki dokumentów, które później zostały użyte jako materiał dowodowy w słynnym procesie. Tylko że SBcy wiedzieli że komuna upadkie już lata przed jej upadkiem, ale Hitlerowcom podobny scenariusz nie wpadł do głowy. No proszę.
Nie odsunęliśmy tego, a można było się oczyścić w miarę szybko. Ale kto nas miał oczyścic? Kto otwierał obrady okrągłego stołu? Myśliscie że Kiszczak, że cała SB i WSW "oddałyby" władze w ręcę ludzi którzy ich powywieszają? Bo to trzeba było z nimi zrobić. A teraz mamy taki zajebisty bigos - Bolek i Jaruzelski
Chyba naprawdę Bóg ma Polskę w opiece bo władza żre się miedzy sobą zamiast rządzić a państwo jakimś cudem nadal jakoś funkcjonuje i trzyma się kupy. To właściwie jest już ewenement historyczny...
Tak jak ma tych ludzi, którzy w toku "pokojowej rewolucji" stracili majątki albo popelnili samobójstwa z rozpaczy? Natomiast wyjątkowo troszczy się o emeryturę Jaruzelskiego, Kiszczaka i innych namiestników Rosji.