Nie no, wyczaić nas mogą od mniej-więcej od czasu wynalezienia radia hehe. Emitujemy dużo fal elektromagnetycznych w kosmos, nawet coraz więcej, no a nic w naturze nie ginie. Nie wiem, czy ewentualni kosmici mogą nas przez to wyczaić, ale z całą pewnością, gdyby w promieniu 10 lat świetlnych była jakaś cywilizacja emitująca tyle fal w próżnię co my, to my byśmy ją wyczaili radioteleskopami. Może nawet w promieniu 20 lat świetlnych, nie jestem pewien od kiedy mamy technologię umożliwiającą nam wyłapywanie takich niuansów energetycznych, eliminowanie interferencji gwiazd i takie tam... W każdym razie, według pomiarów, niczego inteligentnego nie ma przynajmniej w promieniu 10 lat świetlnych.
Popularna teoria ufologów opiera się na tym, że kosmici dostrzegli nas po eksplozjach atomowych i termojądrowych, które faktycznie trochę energii w kosmos posłały. Było to pod koniec WW2, a kosmici "pojawili" się u nas jakoś w latach 60'ych (wtedy był chyba szczyt ich popularności). Znaczy to, że między jednym a drugim wydarzeniem było ok 20 lat, więc kosmici, którzy to wykryli, musielibyć nie dalej niż 10 lat świetlnych od nas (10 lat na to, aby nasz sygnał do nich dotarł, i 10 lat, aby oni do nas dotarli, zakładając, że poruszają się z prędkością bliską prędkości światła). Przestrzeń w promieniu 10 lat świetlnych mamy nieźle zbadaną już i nic tam ciekawego nie ma.
A tak swoją drogą, to nie wiem jak wy, ale ja bez makijażu na miasto nie wychodzę.