Żeby nie skminic że post Tantalusa był szyderą trzeba być zdolnym, chodziło mi raczej o te wczesniejsze Marva/Aysnela choć to wiem że to też bardziej żarty niż szczera chęć "wyplenienia plugastwa".
Jedno nie wyklucza drugiego...
Trochę przesadzam, ale przez wszechobecność tego całego techno-rapo-disco(polo)-chłamu to już nawet radia nie słucham, bo mi się chce wymiotować. M.in również z tego samego powodu zrezygnowałem z telewizji cyfrowej, mając już tego wszystkiego dość. Pozbyłbym się też i telewizora ale potrzebny mi do PS2. Jak pół bloku puszcza na cały regulator jakąś szmirę to nikt nie ma pretensji ale jak ja np puszczę sobie głośno (nawet bardzo) Sonatę Arcticę na kompie to zaczyna się walenie w drzwi, bo niby przeszkadzam innym. (Nawiasem mówiąc nie wiem nawet kto tak wtedy puka, bo zwykle z założenia nie otwieram drzwi ludziom, których przybycia nie uwzględniłem w planie dnia za wyjątkiem listonosza
). Nie przeczę, być może w całym natłoku tych śmieci są jacyś wykonawcy bądź utwory wartę poznania mimo to wątpliwe by udało im się wpłynąć na moją ocenę...