Na stronie głownej Gadzinówki Wybiórczej, wytłuszczone i wyróżnione poniższe twierdzenie:
"Nie chcę oceny z religii w średniej. Pójdę do piekła?
Wliczanie stopnia z religii do średniej ocen to nonsens. Nikt nie powinien oceniać mojej relacji z Bogiem - pisze opolski licealista"
Niech mi ktoś poda w jaki sposób można ocenić czyjąś relację z Bogiem? Czy założenia dydaktyczne religii w szkołach, to nauka relacji z bogiem czy po prostu przyswajanie określonej wiedzy nt. religii.. a raczej chrześcijaństwa, bo nie ma chyba podziału na religie taką i taką.
Zresztą, śmieszy mnie to całe zamieszanie wokół szkół, mundurków, religii.
Jak chce mundurki - idę do szkoły z mundurkami, jak chcę chodzić do szkoły nago - idę do szkoły dla naturystów :F Dlaczego mają za mnie decydować moherowe berety czy jakieś GWniane wykształciuszki?