yeah. Return of the His XD
Ostattnie dni spoko. Wczoraj cały dzień siedziałam przy kompie, bo strwierdziłam,że miła pani od historii powszechnej na pewno zadała mało,a materiał jest prosty,bo to przecież starożytność. Ok.22-23 postanowiłam zajrzeć ile i co tam jest...od tak,żeby sobie przypomnieć. Veni, Vidi, panika! kupa skomplikowanych staromezopotamskich terminów, pełno fachowych greckich nazw, rój łaciny i wogle tragedia. I tego wszystkiego z 70 stron...wyszło na to,że sobie to przeczytałam do ok 3.00 w nocy,a wstać musiałam 0 5.30,bo lekcje miałam na 7.00. I co się okazało? Że pani profesor spóźniła się godzibę i stwierdziła,że jako zadość uczynienie nie będzie nas pytać. W sumie dobrze,bo tylko to przeczytałam i chyba niewiele umiem.
Za to dziś zaxzyna się dla mnie weekend do środy [bo babka z angielsiego jest typową humanistką i stwierdziła,że nic się niestanie jak sobie dłuższy długi weekend zrobimy,a prawo rzymsie mam co II tydzień i akurat nie ten XD ]
Co do avów,to niech Marv,albo Glenn wyślą mi tego Glennowego ava na skrzynkę-już wyczyściłam.