kalw nie chciał byś wież mi mój znajomy miał taką koleżankę i gdy ona była na łożu śmierci powiedział jej żeby przyszła i mu opowiedziała jak tam po drugiej stronie jest czekał każdej nocy i nic gdy o tym zapomniał pewnej nocy gdy rodzice wyjechali on został sam w domu była burza przyszła koleżanka tak się chłopak przestraszył, że wybiegając nawet butów nie zabrał heheheheeheh. A pro po mojej poprzedniej sprawy to sam se tego nie uroiłem wież mi chief to był na prawdę coś dziwnego ja wiedziałem, że ktoś tu jest było zimno jak skurwysyn nie mogłem nic powiedzieć ani obrócić głową podejrzewam, że to byli moi zmarli dziadek i babcia. A pro po paraliżu to może i masz rację, że to był paraliż senny cierpię na małą bezsenność czy jak to się zwie mam problemy z zaśnięciem potrafię leżeć do 3 w nocy i nie zasnąć heh. Jeszcze chciał bym przytoczyć jedną sytuację która odbyła się w zeszłe święto zmarłych. Była równa 3 w nocy nikogo nie było w pokoju mimo to cały czas zsuwała mi się kołdra podsunąłem ją ale to na nic po prostu spadał aż krzyknąłem nosz kur*a i cisza kołdra już nie spada to słyszę skrzypienie moich drzwi do zaczęło doprowadzać mnie do szału trzepnąłem drzwi i włączyłem telewizor telewizor się wyłączyła kurna zapalam światło nic awaria prądu nerwy mnie wzięły biorę latarkę otwieram baterię są 1 2 3 4 5 6 sekund latarka wygasa co jest patrze baterię wylały czymś brązowym. No to zaczyna być dziwne patrze robi się ciut widniej kamień spad mi z serca kładę się spać i nagle czuje jak ktoś zimną rękom dotyka mojej nogi gdy się obracałem nikogo nie było kładę się znów znowu nerwy mnie wzięły no zaglądam pod łóżko nic niema 25 minut po trzeciej prąd wrócił i latarka znów zaczęła działać. Męczył mnie jakiś duch tak mi się wydaje
================
yuz dobrgnijmy ten temat do końca tu a tam walne kilka innych też podobnych mam ich kilka
Edytuj swoje posty do diabła! - Tantalus