Ewolucja oka, tak czy siak, była wchuj skomplikowana, więc cieszmy się, że w ogóle cokolwiek widzimy heh.
Podczewień w oku to jednak mimo wszystko chujowy pomysł, bo to działa może, i owszem, ale tylko w nocy. Większość fal elektromagnetycznych, które przedzierają się przez atmosferę, to właśnie podczerwień, więc gdybyśmy ją widzieli, to świat za dnia były nie do wytrzymania. Oprócz tego, nawet w nocy, podczerwień mogą emitować inne rzeczy, które nie koniecznie muszą hipotetycznego drapieżnika interesować - gejzery i wulkany chociażby albo ciepłe źródła heh, krótko mówiąc, wszystko co jest ciepłe trochę tej podczerwieni emituje.
Poza tym, ewolucja poradziła sobie wystarczająco dobrze w zapewnieniu nocnym drapieżnikom wysokiej skuteczności, nie wychodząc poza światło widzialne. Dzięki możliwości rozszerzenia źrenic szerzej inne zwierzęta, wyłapują więcej światła i mogą widzieć w ciemnościach dosyć przyzwoicie przy minimalnym świetle. A światło jest wszędzie i zawsze, chyba że gdzieś w głębokich jaskiniach heh.