A za te 20 lat to pewnie będzie się Irak dopiero podnosił z wojny, o ile w ogóle ktoś tam jeszcze żywy zostanie.
Nay, w ciągu 3 lat amerykanie wyjdą z Iraku. Powód - na jesień władza przechodzi w ręce demokratów (Obama albo Clinton, nieważne... w każdym razie, na pewno ktoś z nich). A pierwszy ruch pod publikę, jaki będą chcieli zrobić, to wycofanie wojsk z bliskiego wschodu. My stamtąd chyba za rok wychodzimy, jak dobrze słyszałem. Ustanowiona tam władza będzie miała pewnie taki stosunek do USA, jak nasz powojenny rząd w stosunku do ZSRR, więc pewnie im się będzie żyło ciężko w pojęciu ideologicznym. No ale, w przeciwieństwie do ZSRR, które na nas zesłało plagę bezsensownego komunizmu, USA da im liberalną, komercyjną demokrację, która, jak zła by nie była, sprawi, że będą żyć na nieporównywalnie wyższej stopie życiowej niż kiedykolwiek. Też jestem przeciwny temu amerykańskiemu imperializmowi, no ale, jak się dobrze zastanowić, nie jest on taki zły i niekorzystny, jak ludzie by chcieli.
A czy Wy chcielibyscvie wjazdu Amerykanskich czolgow do Polski, pod pretekstem wojny z polskim terrorem?
Ja jestem na tyle liberalny, że w sumie bym chciał. Nasz rząd i tak już wchodzi w dupę amerykanom przy każdej okazji, więc by nam amerykanizacja nie robiła. No a jakby amerykanie się w końcu wynieśli, mielibyśmy pierwszy raz niepamiętnych czasów, szansę na normalny rząd, a do tego jakość życia by się nam poprawiła. Autostrady byśmy mieli jak równe jak lustro i wszędzie, stadiony byłyby po trzy w każdym mieście, ogólnie żyć nie umierać. No i amerykanie by się na pewno uporali z tym komunizmem, któremu nie udało nam się do końca wytępić w 89'ym.