Niech ten rok bedzie dla nas wszystkich lepszy niz poprzedni. Happy new year mates.
Ja sien ie schlalem, nie bawilem sie tez jakos swietnie, ale nie nazekam.
To bylo tak ze przed wyjazdem do umpeli na impreze dla 20 osob moja dziewczyna w chu* okropnie sie czula i zygnela przed wyjsciem nawet to sie troche lepiej poczula, jednak jak tam przyjechalismy to posiedzilismy troche i znowu sie jej zachcialo. Pozniej walnela kielicha czystejk z pieprzem to ja troche postawilo na nogi ale pozniej znowu zmulilo i sie ja opiekowalem w pokoju osobnym i o 24 nie wychodzilem z nia nawet na dwor zreszta ekipy swietowac bo umierala bidulka... lipa zachorowac w sylwestra... jebana grypa zoladkowa, u mnie juz kazdy clzonek rodziny mial to w te zime.
okolo 24.30 taksowka wzialem ja do mnie do domu bo nie bylo sensu tam lezec... o dziwo zaplacilem 20 zlotych, myslalem ze w sylwka w huj drogie beda... na studniowce jak wracalismy zpalacilem 55 ;/
Wytpilem sobie prawie polowo mojej zubrowki 0,5 i odziwo nie mialem kapy, nie jest jednak tak zle z moja glowa ;/ ostatnio po 2 piwach miewalem juz minikape a teraz po takiej ilosci wodki mialem tylko spoko humor (kiedys tyle wodki mnie miazdzylo ;]) na szczescie zoladkowa jest dla mnie przyswajalna na lajcie w porownaniu z innymi. W miedzy czasie pare pedaliad sie zaliczylo z kumplami jakies ruchanie w pupe, udawanie ze kumplowi sie wsadza leb do kibla i szturhanie go w pupe etc. zaspiewalismy niestety tylko jedna dżapanska piosenke na karoke ;/ bo w sumie to ja i moja dziecwyzna zawsze jestesmy tymi co nakrecaja karoke ;] No ale i tak ta ekipa co byla z poza naszej grupy scislej to whuj sie patrzala jak na wyjebow jak spiewalismy dir en grey the final... i w sumie trohe sie smiali a pozniej pokryjomu ziomek do mnie podszedl i mowi zebym mu podal artyste i tytul bo whuj musi sciaganac sobie to ;]
Po chu* wam to pisze ;/ nie wiem ;]
Tak czy inaczej, moj najspokojniejszy sylwek od wieelu lat ;]
I drugi z zedu na ktorym nie zygalem ;]
A siedzenie w odmu na sylwka jest bardzo wporzo, ja bym z checia sobie spedzil go przed konsola z jakas fajna gierka, magiczna for me.
EDIT:::
Aha no i smucmy sie bo jutro do szkole ;/ znaczy sie w mojej budzie idziemy dopiero w czwartek no ale i tak h*jnia ;/
Zle mi z tym...