TO2 robimy napewno, z wybiciem 20019ej odpowiedzi (równe 1000 stron, przy 20 postach na strone). Sam przypilnuje, żeby TO zamknąć i zaczynamy nowe 10k, bo temat faktycznie wgrywa się wolno, szczególnie dla osób ze słabym łączem, którym się SZ wysoko pinguje. Ja muszę ze 20 sekund czekać, żeby mi się strona załadowała, a o wydzieleniu postów zapomnijcie wogóle. Decyzja zapadła.
Jak wam płytki nie działają, to spróbujcie przegrać. FFXII mi nie działał, ten co mi go DB przysłał, ale kumpel mi go przegrał i chodzi jak marzenie. No ale, jak wyskakują jakieś errory na płycie, to najprawdopodobnie wina zjebanej nagrywarki DVD (a takich jest podejrzanie dużo, już część znajomych się na tą technologie skarży, a moja wypalara wogóle nie nagra DVD już). Jeżeli byłoby to uszkodzenie mechaniczne, które nastąpiło podczas przesyłania, to powinno być to widoczne na płycie (jakiś odprysk albo pęknięta płytka albo otwór, czy coś). Chociaż wogóle, muszę przyznać, że DVD to najbardziej zjebany nośnik danych, zaraz po dyskietkach. Na PSX'ie, mój Jade Cocoon miał przynajmniej kilka takich dziurek zrobionych przez laser, a jego powierzchnia wyglądała, jakby go papierem ściernym traktowano... ale i tak, działał jak marzenie, bez jednego zacięcia. A na PS2 wystarczy jeden gówniany paproch, czy ryska na płytce, żeby gra się cieła jak ja pierdziu...