Kurde, jestem u siebie w domciu to sobie myśle, pojeżdze żeby nie wyjść z wprawy. Wjeżdzam na rondo i wiecie, wszystko fajnie i wyjeżdzam z niego (trwa to chwilkę :F ). Jak jestem na rondzie, jestem nietykalny, ale co tam. Jakaś baba patrfzy się przed siebie w swoim cinkwaczento i gdybym nie zahamował, byłoby zderzenie. k***a nie wiem skąd takie pajace się biorą. Szkoda, że nie jeżdze jakimś SUV, bo bym specjalnie takiej przypieprzył w bok. Inny koleś sobie pasy zmieniał trzy razy na rondzie. Taki slalom. No idiotów nie brakuje. Ale to nic, w porównaniu z tym, co widziałem w Szczecinie. Nawet gdybym miał auto, to bałbym się tam jeździć. To portowe miasto, więc mnóstwo piratów (drogowych). Nie wyobrażam sobie, żebym nawet po pijaku wpieprzył się tramwajowi...
molu, wrzuć na rapidszera ten link z podpisu, bo wygasł