wft.... co ja piszę? (to odnosi się do mojej wypowiedzi z dnia bierzącego w Avatarach). Chyba zaczynam mieć filmy jak GPM.... albo mi opary farby dzisiaj zaszkodziły... TAK! To jest to.... szczyt głupoty..... iść w niedzielę do szkoły, żeby pomalować klasę..... miałem jedynie wnosić szafy, a malowałem i myłem ławki i jeszcze kupę innych fajnych rzeczy.... a najbardziej to mi się podoba kolor naszej sali... hmm... od półtorej metra w górę jest beżowy/berzowy (nie wiem jak się piszę), a do 1,5 metra jest piękny odcień czzerwieni, który nazwałbym "Hellsingowy krwawy". Dosłownie jakby komuś wypruto flaki na ściane i rozmazano je równomiernie pędzlem. Razem z kilkoma kumplami oponowaliśmy za osmołowaniem ścian, zamurowaniem okien i wstawieniem pochodni zamiast lamp, ale to jest chyba lepsze. Taki kolor chyba wyzwala agresję? Będzie piękny klimat do nauki matmy, nie ma co. Pewnie jutro cała szkoła będzie z nas miała polewę.... what a pity... what a disaster.... i'am so ashamed.... a chcieli znaleść jakiś "ciepły kolor" hjehjehje... chyba k***a cieplejszych już nie było....
dobra.. idę zmyć krew z rąk i włosów i trza iść spać.... chyba centralnie się za dużo farby nawdychałem.... dobra... czas kończyć tego posta....