Ej W_W, spoko, takie odchyły to nic zdrożnego, a że napisałeś już ok 3k postów na forum, to masz prawo nie mieć o czym pisać. Swoją drogą, mózg to zabawna rzecz... jakoś w ciągu ostatniego tygodnia czuję, jak rozstrajam się psychicznie.. raz mnie łapie jakiś dół, zaraz jakaś euforia mnie ogarnia, po chwili czuję, że nic mi się nie chce, potem nagle mam atak inspiracji i tak się kręcę w kółko, stąpając po cieńkiej linii (najwyraźniej okrągłej linii) między obłędem, a... nieobłędem... whatever... krótko mówiąc, życie jest jebnięte.. chyba zacznie praktykować jakieś Feng Shui, czy coś w tym stylu, bo moja wewnętrzna równowaga Yin-Yang jest zaburzona. Idę chyba znaleźć wrota do mojego wewnętrznego ja i dokonał duchowego zjednania z moim łokciem, czy coś w tym stylu... krótko (krócej) mówiąc, I need a break....
Czego to mogą być objawy? Może zbliżającej sesji? A zresztą, who cares, za pare dni mi pewnie przejdzie, to po cholere ja wypisuje takie rzeczy...