« Odpowiedź #205 dnia: Września 12, 2006, 05:26:35 pm »
Tak, ale my nie uczymy sie harmonii jakgdyby w praktyce.. czytaja nam definicje
no chyba ze tak
poza tym jest jeszcze jedna wada szkol muzycznych (mowie tu juz o wydzialach scisle instrumentalnych, np gitara klasyczna czy jazzowa) - grasz to co oni chca, czy ci sie to podoba, czy nie... i o ile lubisz dana muzyke, to jest swietnie, ale w przeciwnym wypadku moze to spowodowac nawet obrzydzenie instrumentu... moja kuzynka przez szkole muzyczna przestala grac na pianinie, a grala ladnych pare lat
[edit]
sorry butzu, jak wysylalem posta to jeszcze twojego nie bylo... w kazdym razie koniec tematu, najwyzej sie przeniesiemy do tot
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2006, 05:27:30 pm wysłana przez Zell Dincht »
Zapisane
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"