podług mnie najlepsze części są na GBA, co nie zmienia faktu, że te gry to fabularne dno, tak samo jak anime, ale gra się nieźle. Rozbrajało mnie to, że kiedy grałem, walczyłem w zasadzie dwoma pokemonami, a reszta była z boku. A najlepsze jest to, ze to całe śmieszne Elite Four przechodziłem jednym pokemonem. I nawet pamiętam jakim
Red/green/blue - Blastoise, gold/silver/crystal - Feraligator, ruby/Saphire - Swampert. (oł je nawet jeszcze nazwy mi nie wywietrzały... co to się dzieje....
)
Zawsze jak jakiegośłapałem zmieniałem mu imię na inne. Najczęściej z finali .
Ty chyba musisz mieć z głową
ja bym się pogubił jakbym każdemu nowe imię nadawał