Mam na myśli samo zakończenie.
[spoiler]Zamiast zrobić jakieś proste zakończenie, że świat uratowany i wszyscy happy, lub po prostu zrobić wielki cliffhanger i zastanowić się po 21.12.2012 co robić dalej, to wyrzucają znikąd Minerve, jak wygaduje że Junona jest zła, że podbije świat i będzie jeszcze gorzej. Na to Desmond i tak pomaga Junon, za co ginie. I tu czekamy na AC4. Jak powiedziałem, przekombinowali z zakończeniem.
W przypadku zakończenia Connora też przesadzają. Zamiast zabić Charlesa od razu, ten ze śmiertelną raną ucieka do baru na pograniczu. Oczywiście w nie lepszym stanie Connor go dogania.[/spoiler]