dobra, bo to za dużo by pisać, więc zrobię to partiami, a zacznę od w sumie klasyki czyli na pierwszy ogień pójdą:
WINA
Komandos - klasyk taniego wina upadłego niestety Ostrowinu
jesli szło o tanie wina, to była to elita wśród produktów winopodobnych - nie mogło odbyć się większego spędu ludności czy to koncertowego, czy plenerowo-biwakowego bez tego wina.
bardzo podobny w smaku do Komandosa był
Leśny Dzban również od ostrowinu, ba, w rankingu strony specjalizującej się w alkoholach był przez pewien czas na pierwszej pozycji. niestety wino miało jedną wadę - nie było lane w szkło, lecz foliowy worek, jak kiedyś mleko. nie traciło przez to na smaku nic a nic, ale jeśli szło o mobilność było zdecydowanie gorzej.
kolejną perełką w asortymencie winiaczy był
Platonw sumie podstawa żywieniowa i alkoholowa Smogulca na studiach. żadne inne tanie wino nie było przeze mnie spożywane w takiej ilości jak słynny grecki filozof. Filozof zresztą pomógł mi wygrać kilka konkursów studenckich, między innymi podczas Boju Akademików 2008/2009 w konkursie pod hasłem "mam talent" każdy akademik miał zaprezentować różne talenty. ludzie tańczyli, śpiewali, Smogu wyszedł i opróżnił przed ponad 1000 ludzi Platona na hejnał w czasie poniżej 10 sekund. konkurencja została daleko w tyle hehehe
kolejnym jeśli o wina idzie produktem godnym polecenia jest klasyczna
Cherry nie dajcie się zwieść, bo na rynku istnieje wiele podróbek o niemalże identycznej nazwie, ale to jest jedyne prawdziwe Cherry, które naprawdę smakuje dobrze, nie mając przy tym posmaku siarki czy innej chemii w winie zawartej
dalej z kolekcji winiaczy wspomnieć należy o
Białym Kielichu bardzo bardzo rzadko zdarzają się dobre tanie białe wina. Kielichowi się ta sztuka udała
a jeśli już przy białych winach jesteśmy to oczywiście zgrzeszyłbym jeśli nie wymieniłbym wina
Warka Miodowaw sumie wiele win Warka jest, o różnych smakach, ale jeśli idzie o moje wredne kubki smakowe to tylko i wyłącznie Warka Miodowa. o dziwo na prawdę czuć posmak miodu a nie syntetycznego zamiennika
kolejną pozycją jest wino
Małgośjest to namiastka klasycznego wina Vino, bardzo dobra zresztą. godne polecenia
jesli o tanie winiacze idzie to w sumie tyle. wiele ich było, nie ma w rankingu bardzo lubianego za czasów PWSZ Keczupowo wina
Keleris ale niestety wypadło z obiegu a klasycznego Kelerisa w Biedronce zastąpiła
Amarena która dla mnie za bardzo wali siarą. W momencie kiedy chcę faktycznej siary spróbować to wolę uraczyć się albo winem
Arizona a;bo
Karton Wiśnia Mocne (które swoją drogą faktycznie jest w kartonie). Ale to są wina które nie znalazły by się na liście - godne polecenia.
z kolei jeśli idzie o wina już z gatunku faktyczne wina, to nie mam jakichś specjalnych gustów, gdyż takie wino przede wszystkim robię sam sobie i jestem pod tym względem winny sobiepan. ale jeśli miałbym jakiś ciekawy smak polecić to poleciłbym to wino:
Masseratbardzo koszerne w smaku, gęstości spermy, a przy tym nie siada na żołądek. w 2009 to było nasza główna przystawka wigilijna i miło tamtą wigilię wspominam.
o winach się rozpisałem, teraz poczytam sobie trochę o waszych gustach. natomiast następne w kolejce do polecenia będe miał dla was piwa
w każdym razie - nie spotkałem się jeszcze z winem, które by mi zaszkodziło. Inna sprawa, że jestem człowiek, który nie miewa kaca, co najwyżej film mi się może urwać. wina ogólnie mi leża, przy czym jeśli o kupne idzie to wolę jabole, zaś faktyczne wina - produkty domowej roboty. Niedługo zacznie się sezon rycerski, więc znów się ruszy w tourne próbować wszelkiego rodzaju domowych produktów.
Jest jeden rodzaj alkoholu, którego nie trawię, ale do tego dojdziemy z czasem