Ostatnio wpadł mi w ręce MH: Portable 3rd. I jak? Hmm... Jest sporo zmian. Grafika i animacja została znacznie poprawiona w stosunku do MH:FU. Albo mi się wydaje, albo jest lepsza dynamika walk, albo Switch-Axe jest tak obłędny. Apropos owego ,,toporka" - połączenie topora(halabardy?), miecza dwuręcznego i w dodatku strzelby(?) jest genialne. O ile Gunlance to było moje bóstwo, tak Switch-Axe bije go daleko w dół. Jest jeszcze kilka innych, widocznych zmian. Podoba mi się zmiana ekwipunku kociaków, której mi brakowało w Unite. Narazie grałem tylko dwie godziny ale czuje, że tak jak FU, wciągnie mnie na długie godziny.