Autor Wątek: Rinoa, a Artemizja  (Przeczytany 10787 razy)

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Rinoa, a Artemizja
« dnia: Sierpnia 21, 2009, 11:09:31 pm »
Powiedzcie czy jest jakikolwiek dowód, że Rinoa może być Artemizją ?
Czytałem wiele opinii fanów na ten temat, ale żadna mnie nie przekonała.
Czy Squarre powiedziało lub napisało czy Rinoa to Artemizja (Ultimecia)?

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 22, 2009, 01:02:41 am »
yyy... nie?
Kame Hame Ha

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 22, 2009, 01:11:30 am »
Nie potwierdziło, ale polecam przeczytać artykuł na stronie translacji FF VIII, dużo ciekawych teorii na ten temat.
Według mnie, są przesłanki, że Artemicia może być Rinoą z przyszłości, ale głównie wynika to z luk tłumaczeniowych z japońskiego na angielski.

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 22, 2009, 01:18:45 am »
A właśnie to jest dziwne bo samo tłumaczenie nie jest w pełni poprawne co dodatkowo utrudnia wyjaśnienie.
Podobieństw fani znaleźli całkiem sporo lecz pozostaje pytanie czy Square robiąc tyle podobieństw (np pierścień, imię GF) chciało właśnie pokazać, że Rinoa to Ultimecia czy może zrobiło to z innego powodu, a fani sobie przypisali w inny sposób.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 22, 2009, 01:19:56 am wysłana przez Enichi »

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 22, 2009, 01:24:50 am »
IMO to square robi zawsze tyle niedopowiedzeń, by fani mogli sobie potem pogdybac. i chyba dobrze, bo przynajmniej po skończeniu gry nie odkłada sie jej na półke oznaczając plakietką "zaliczone" tylko zmusza do refleksji i rozmów na ten temat.
Kame Hame Ha

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 22, 2009, 03:30:03 am »
Teoria niby jest taka, że przez Griever'a Rinoa zapomniała o Squallu i stała się Ultimecją. Ale jakby to była prawda to po Game Overze z Rinoą w drużynie powinny napisy końcowe lecieć.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 22, 2009, 10:11:34 pm »
Tylko, że Rinoa i Squall nie mają pojęcia, że tam może być w ogóle GF.
A wiecie co. Ja sądzę, że bardzo prawdopodobne jest coś takiego o czym mało kto pomyślał.
Przecież w takiej grze jak FF nie musi być jeden świat i nawet nie mówię tu o czasach tzn. przeszłość lub przyszłość.
Są jeszcze światy czy wymiary równoległe i zakładając, że żyje wiele Rinoy, Squallów itp to wcale nie jest tak, że oni żyją tak samo czyli którejś z wersji tych postaci coś się mogło niedobrego stać bo nie ma żadnych dowodów, że w tej grze występuje przeznaczenie lecz raczej jakaś Rinoa z jakiegoś świata lub czasu miała pecha i albo straciła coś cennego i nie zapanowała nad swoją mocą lub coś nią owładnęło i straciła ROZUM (pamiętacie to HAHAHAHAHA Ultimecii).
Ale to na pewno nie jest jedna i ta sama Rinoa. Zmieniając przeszłość to zmieniamy przyszłość. Dlatego to co bohaterowie zrobili podczas gry czyli teraźniejszość mogła wpłynąć dostatecznie na to, że Rinoa nigdy nie zostanie Ultimecią.
A nawet nie jest powiedziane, że każda Rinoa musi mieć taki sam charakter jak ta z gry.
Widziałem filmy o takich przypadkach, a skoro gra to "Ostateczna Fantazja" to wszystko może mieć w niej sens.

Ale i tak nie ma pewności, że w jakiejkolwiek wersji to była Rinoa bo napisałem to przy założeniu jakby była to Rinoa lecz to mogła być całkowicie inna niż ta, którą się grało w grze.

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 22, 2009, 11:44:34 pm »
Pierwsze primo, nie wiem czemu wam się ta "Artemizja" ubzdurała. W anglojęzycznej wersji była Ultimecia i jest to sensowne tłumaczenie imienia rzeczonej bohaterki z katakany. Fakt, na początku jest krzaczek oznaczający literę łacińską "A", ale tak samo jest w zaklęciu Ultima (w katakanie ARUTEMA).

Drugie primo, największą wadą FFVIII jest to, że fabuła nie trzyma się kupy i to głównie z powodu tego całego myku z podróżą w czasie. Sakaguchi (czy kto tam pisał scenariusz) powinien był najpierw zasięgnąć opinii jakichś astrofizyków teoretycznych lub obejrzeć ze dwa sezony Star Treka, ponieważ zupełnie ignoruje fakt istnienia paradoksów czasowych. Chociażby:

Cytuj
Zmieniając przeszłość to zmieniamy przyszłość. Dlatego to co bohaterowie zrobili podczas gry czyli teraźniejszość mogła wpłynąć dostatecznie na to, że Rinoa nigdy nie zostanie Ultimecią.

Skoro Rinoa nigdy nie została Ultimecią (nie podoba mi się ta teoria, tak w ogóle, no ale trzymajmy się jej dla sportu), to też nigdy nie cofnęłaby się w czasie, fabuła gry byłaby bezzasadna. Wtedy natomiast nikt nie mógłby zmienić przyszłości tak, żeby Rinoa nie została Ultimecią, i Rinoa by się z nią stała w końcu. Skoro tak, to po przejściu gry i pokonaniu Ultimecii, bohaterowie znowu by doprowadzili do tego, żeby Rinoa nigdy nie stała się Ultimecią, to też... (...). Pętla czasowa, czyli klasyczny paradoks czasowy. Nie jedyny zresztą.

Świat FFVIII jest koszmarnie irracjonalny, ciężko jest go logicznie ogarnąć, a coś o tym wiem, bo się babrałem w tym podczas pisania Isog'a (swoją drogą, jak tak czytam te wasze wypociny tutaj, to myślę, żeby do niego wrócić i go skończyć). Historia bardzo dobra, grywalność conajmniej niezła, ogólnie rzecz biorąc jest to jeden z moich ulubionych finali - nie mniej jednak, konstrukcja świata ssie totalnie, w szczególności w moich nerdowskich oczach. Na potrzeby fanfika wiele rzeczy próbowałem rozwiązać, starając się wyeliminować różne bezsensowne rzeczy (dajmy na to, nie uznaję Laguny za ojca Squalla, pomimo przytłaczających na to dowodów). Dobrze, że nie miałem takich problemów z Rinoą hehe (a może miałem?).

Co do swojej teorii na temat tego, czy Ultimecia jest Rinoą - nie podoba mi się ta teoria, bo jest nielogiczna po prostu. Gdyby faktycznie była, to podczas spotkań Squalla z Ultimecią (czy to we wcieleniu Edei, Rinoy, czy ostatecznie Ultimecii), czarownica jakoś by się do tego odniosła. Uważam, że jest to sztuczny dodatek do fabuły, upchnięty na siłę, tak jak i fakt, że Laguna to ojciec Squalla. Podejrzewam, że ktoś postanowił zmienić koncepcję fabuły w momencie, kiedy ta była już za drugą płytą, więc wiele takich kwiatków się pojawia. Podczas pisania Isoga musiałem zająć się i tym problemem, ale tego, co udało mi się sklecić wam nie powiem, bo kiedyś tego fanfika skończę i nie chcę rzucać tutaj niepotrzebnymi spoilerami.

Cytuj
Są jeszcze światy czy wymiary równoległe i zakładając, że żyje wiele Rinoy, Squallów itp to wcale nie jest tak, że oni żyją tak samo czyli którejś z wersji tych postaci coś się mogło niedobrego stać bo nie ma żadnych dowodów, że w tej grze występuje przeznaczenie lecz raczej jakaś Rinoa z jakiegoś świata lub czasu miała pecha i albo straciła coś cennego i nie zapanowała nad swoją mocą lub coś nią owładnęło i straciła ROZUM (pamiętacie to HAHAHAHAHA Ultimecii).
Ale to na pewno nie jest jedna i ta sama Rinoa.

Równoległe wymiary tak? Wielu naukowców wierzy w coś takiego, że niby przy podróży w czasie nigdy nie trafiamy do tej samej rzeczywistości, z której wyszliśmy. Jest to założenie korzystne z dwóch powodów: eliminuje problem paradoksów czasowych i nikt nie może nam udowodnić, że to nie prawda, bo to zawsze są rozważania czysto teoretyczne.

Jest to jednak naciągane i nie przyjmuję tego, zarówno jako fan gry, jak i pisarz fanfika FFVIII. Tu nie ma żadnych zakamuflowanych sekretów i niuansów fabularnych - jeżeli jest tu cokolwiek, to błąd w sztuce, którego należy zignorować. Rinoa i Ultimecia to dwie różne osoby.

Offline antalor

  • Passage Commander
  • Redaktor
  • **
  • Wiadomości: 120
  • You're mine! Aaaaaahh! Now you, die!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 23, 2009, 12:06:56 am »
Od zawsze uważałem ,że Rinoa=Artemizja/Ultimecia ... Najmocniejszym dowód to kolarz - twarz Rinoy i Ultimecii to ta sama twarz (no chyba ,że były cięcia budżetowe...nvm). Kolejnym "dowodem" mógłby być Greiver(the strongest gf)- o ile pamiętam Squall i nasz ostatni wróg zwracają się do niego tak samo. Dalej ciekawe jest to ,że nie wiemy w jakim celu Sorceres chce zyskać kontrolę nad czasem (w grze nie było to chyba wyjaśnione). Idąc dalej można doszukiwać się różnych związków czy czegoś co wyjaśniło by motywy Ultimecii (a brak jej pamięci czy tego ,że nie rozpoznaje Squalla tłumaczyć mozna zanikiem pamięci spowodowanym używaniem GF). 
Co do pętli czasowych/wpływu tego co robimy w teraz na przyszłość - można przymknąć na to oko (lub niech ktoś mi wyjaśni czemu ś.p pani kwiaciarki nie mogłem wskrześić po sławnym ciosie mieczem - chociaż wcześniej wskrzeszałem ją kilka razy...)



Taste my scythe!

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 23, 2009, 12:14:05 am »
W jednym z numerów PSX Extreme jeden koleś wymyślił teorię (bardzo mądrze napisane), że Ultimecją jest w rzeczywistości matka Rinoa'y (ta piosenkarka, do której startował Laguna, nie pamiętam imienia). Nie lubię jednak zgłębiać się w całe gdybanie i rozmowy na temat fizyki w światach FF, więc skończę pisać tak szybko jak zacząłem.
I'm in Space!

Offline antalor

  • Passage Commander
  • Redaktor
  • **
  • Wiadomości: 120
  • You're mine! Aaaaaahh! Now you, die!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 23, 2009, 12:29:13 am »
Szkoda ,że nie mam tego numeru PSX'a bo bym chętnie przeczytał... Ale jest to raczej niemożliwe (i chyba nie poparte przez żaden racjonalny dowód , bo Julia jest umarła podczas porodu - a pamietajmy ,że śmierć poza walką w serii FF jest raczej permanentna  ^_^ )



Taste my scythe!

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 23, 2009, 12:42:20 am »
Cytuj
Najmocniejszym dowód to kolarz - twarz Rinoy i Ultimecii to ta sama twarz

Mhm, identyczna:




- Ultimecia ma noc szpiczasty, Rinoa ma lekko zaokrąglony (japoński taki heh).
- Ultimecia ma wydatny, trójkątny podbródek, Rinoa ma zaokrąglony.
- Ultimecia ma jasne oczy (piwne?), Rinoa ciemne (chyba ciemnobrązowe)
- Linia włosów na głowie Ultimecii zaczyna się niżej, niż u Rinoy (skoro Ultimecia jest starsza, to powinno być odwrotnie)
- Rinoa ma szerszy rozstaw oczu niż Ultimecia

Dalej uważasz, że to ta sama twarz?

Cytuj
Kolejnym "dowodem" mógłby być Greiver(the strongest gf)- o ile pamiętam Squall i nasz ostatni wróg zwracają się do niego tak samo.

Gówno nie dowód. GF, jak i inne summony, to coś w rodzaju bogów, no nie? Znaczy to, że Griever musiał istnieć zanim Squall się narodził i zanim pozyskał naszyjnik. Squall mógł nazwać naszyjnik na cześć tego summona - skąd w końcu założenie, że Griever to imię oryginalne (znajdziesz je w słowniku angielskim, jeżeli już o to chodzi)? Ultimecia mogła wejść w posiadanie Grievera niezależnie, mogła nawet nie wiedzieć o tym, że Squall ma naszyjnik z jego reprezentacją. Na tej samej zasadzie: Czy gdyby, dajmy na to, Seifer miał naszyjnik z Ifritem, a my byśmy użyli przeciwko niemu Ifrita w walce, wiązałoby się to z jakimiś komplikacjami fabularnymi?

Zbieżność imion mogła być (i pewnie była w założeniach fabularnych) absolutnie przypadkowa. To, że możemy zmienić naszyjnikowi imię i zmieni się również GF Ultimecii nie ma żadnego znaczenia - zmieniamy po prostu imię GF'a, a co za tym idzie, Squall musiał inne imię wybrać dla swojego naszyjnika.

Mógłbym jeszcze napisać, że Ultimecia mogła się o Grieverze dowiedzieć podczas pobytu w głowie Rinoa'y, grzebiąc w jej wspomnieniach. Ale myślę, że wystarczy już kontrargumentów na tego quote'a.

Cytuj
nie wiemy w jakim celu Sorceres chce zyskać kontrolę nad czasem

Z tego samego powodu chciała zyskać kontrolę nad czasem, dla którego każdy inny boss chce zniszczyć świat. O ile dobrze pamiętam, Ultimecia zniszczyć całe życie we wszechświecie, stworzyć uporządkowany świat, w którym to ona byłaby jedyną władczynią, zarówno w czasie, jak i w przestrzeni. Kompleks szalonego naukowca czyli że. Nie ma to żadnego związku ze Squall'em, czy Rinoą, ma tu czego się doszukiwać.

Cytuj
Idąc dalej można doszukiwać się różnych związków czy czegoś co wyjaśniło by motywy Ultimecii (a brak jej pamięci czy tego ,że nie rozpoznaje Squalla tłumaczyć mozna zanikiem pamięci spowodowanym używaniem GF).

GF nie powodowały pełnego zaniku pamięci, jedynie jakby czasowo uniemożliwiały dostęp do niektórych jej fragmentów. Zresztą, całej drużynie udało się ten efekt przełamać podczas wizyty w Trabia Garden. Fakt, Rinoa nie wspominała wraz z nimi, ale skoro reszcie się udało, to czemu jej nie miałoby się udać? No ale jeżeli ktoś to uzna za słaby argument - po pokonaniu Ultimecii, kiedy Squall gada z Edeą z przeszłości i pojawia się Ultimecia - czemu wtedy nie rozpoznała ona Squall'a, skoro była Rinoą? Griever był już pokonany, czyli powinien przestać blokować jej pamięć, prawda?

Cytuj
Co do pętli czasowych/wpływu tego co robimy w teraz na przyszłość - można przymknąć na to oko (lub niech ktoś mi wyjaśni czemu ś.p pani kwiaciarki nie mogłem wskrześić po sławnym ciosie mieczem - chociaż wcześniej wskrzeszałem ją kilka razy...)

Śmierć w jRPG śmierci nie równa. Najprościej będzie uznać po prostu, że Phoenix Down nie tyle wskrzesza, co ocuca nieprzytomną (mającą status KO w końcu) postać. Coś w stylu naszych soli trzeźwiących. W walce nasi bohaterowie nie mogą więc umrzeć, mogą co najwyżej być ciężko ranni i stracić przytomność. Jest to logiczne - o ile można logikę stosować w jRPG heh.

Reaver:

Cytuj
W jednym z numerów PSX Extreme jeden koleś wymyślił teorię (bardzo mądrze napisane), że Ultimecją jest w rzeczywistości matka Rinoa'y (ta piosenkarka, do której startował Laguna, nie pamiętam imienia). Nie lubię jednak zgłębiać się w całe gdybanie i rozmowy na temat fizyki w światach FF, więc skończę pisać tak szybko jak zacząłem.

Bzdura. Jak niby Julia miałaby być czarownicą z przyszłości, jeżeli gra toczy się po jej śmierci (chyba w wypadku samochodowym)? Poza tym, nie miałaby jak się przenieść w czasie.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 12:53:20 am wysłana przez Tantalus »

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 23, 2009, 01:02:10 am »
W Polskiej wersji FF8 jest tłumaczenie Artemizja bo tłumacz mówi, że w oryginale było Artemisia.
Gdyby faktycznie była, to podczas spotkań Squalla z Ultimecią (czy to we wcieleniu Edei, Rinoy, czy ostatecznie Ultimecii), czarownica jakoś by się do tego odniosła. Uważam, że jest to sztuczny dodatek do fabuły, upchnięty na siłę, tak jak i fakt, że Laguna to ojciec Squalla.
Dokładnie to samo mówiłem gdzie indziej. Właśnie skoro Ultimecia cofa się do przeszłości z powodu Squalla to jak by mogła nie rozpoznawać go na końcu gry ? A jakby założyć, że nie pamięta to po co wtedy się cofa do przeszłości gdyż wszystkie jej motywy tracą sens.

Ale co do ojca Squalla to Laguna nim jest na pewno. Mamusia Squalla (Raine) umarła przy porodzie, a mamusia Rinoy umarła w jakimś wypadku samochodowym. Za to żyje ojciec Rinoy i Ojciec Squalla.
Trochę dziwnie się złożyło, że akurat ich mamusie umarły.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 01:04:05 am wysłana przez Enichi »

Offline antalor

  • Passage Commander
  • Redaktor
  • **
  • Wiadomości: 120
  • You're mine! Aaaaaahh! Now you, die!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 23, 2009, 01:06:18 am »
- faktycznie 2 różne twarze... Swoją drogą jakim cudem Ultimecia magłaby kontrolować Rinoe której osobiście nie znała? O ile pamiętam to żeby kogoś kontrolować musiała go znać - nie znała Ellone więc nie mogła przejąc nad nią kontroli ale nad Edeą już jak najbardziej...
A co do zaniku pamięci - przypomnieli sobie swoje dzieciństwo dzięki Irvine , który najpoźniej zaczął używać GF a kto miał cokolwiek przypomnieć Ultimecii?BTW Pomijając Greivera - w zamku Ultimecii spotykamy spaczoną wersje bahamuta (dark bahamut czy jakoś tak) - skąd go miała ?(w opisie potworka było chyba ,że został spaczony... albo tak mi się wydaje - naprawdę już długo w to nie grałem i dosyć sporo zapomniałem)
Przy temacie śmierci /odnoszenia obrażeń kłócić się nie będę bo we wszystkich prawie grach są to bajki i cuda na patyku...
A co do Julii ojj to chyba był wypadek samochodowy - ale proszę o wybaczenie bo z 4 latka juz nie grałem...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 01:09:29 am wysłana przez antalor »



Taste my scythe!

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpnia 23, 2009, 01:18:52 am »
Cytuj
W Polskiej wersji FF8 jest tłumaczenie Artemizja bo tłumacz mówi, że w oryginale było Artemisia.

Na miejscu tłumacza bym tego bezsensownie nie komplikował - w katakanie jest faktycznie "ARUTIMISHIA", ale zapis w tym konkretnym zestawie znaków (kanie) nazw obcojęzycznych, ma więcej wspólnego z wymową danego wyrazu, niż z jego pisownią w alfabecie łacińskim. No i faktycznie, to U na początku, dajmy na to, angielskiego "Ultimate" bardziej brzmi jak A, niż U (Przykład - proszę kliknąć na tej stronie w ten czerwony znaczek głośniczka, to usłyszycie, jak się to wymawia). No i, jak wspominałem, zaklęcie Ultima jest pisane bardzo podobnie do imienia tejże bohaterki (Ultima - ARUTEMA). Ultimecia jest bardzo rozsądnym tłumaczeniem, a jeżeli coś tu możnaby zmienić, to raczej przy końcu, niż na początku - Ultimicia byłoby trochę lepszym imieniem, jeżeli wzorować się na tym, co wymyślili sobie japończycy.

Cytuj
Ale co do ojca Squalla to Laguna nim jest na pewno. Mamusia Squalla (Raine) umarła przy porodzie, a mamusia Rinoy umarła w jakimś wypadku samochodowym. Za to żyje ojciec Rinoy i Ojciec Squalla.

Ta, z tymże pojawienie się Laguny jako ojca Squalla jest zabiegiem absolutnie bezsensownym i źle zaaranżowanym - oprócz krótkiej rozmowy na Ragnaroku, nie ma nic na ten temat, a obaj panowie w zasadzie zachowują się, jakby to było nic wielkiego. Pisałem o tym już w innym temacie (Tutaj konkretnie, żeby daleko nie szukać), nie będę więc tego wątku kontynuował.

Cytuj
Trochę dziwnie się złożyło, że akurat ich mamusie umarły.

Cóż, kobiety znacznie częściej umierają przy porodzie, niż mężczyźni. Do tego każdy wie, że baby nie umieją prowadzić, nic dziwnego więc, że się Julia rozbiła hehe (przypomnijcie sobie jak Selphie prowadziła ten Galbadiański wehikuł, z którym walczyło się w FH). Według mnie to żaden zbieg okoliczności, jeno dobór naturalny w działaniu.

antalor:

Cytuj
aktycznie 2 różne twarze...

Spójrz jeszcze raz na zdjęcia, które ja zamieściłem i nie wciskaj mi już, że to ta sama twarz. Na kolażach tego typu dwie twarze zawsze są prawie że identyczne, ponieważ subtelne różnice w budowie twarzy są zamazane w ten sposób. Jak nie wierzysz tym obrazkom, to sprawdź sobie dowolne inne arty Rinoa'y i Ultimecii i pokaż mi takie, na których faktycznie dziewczyny nie mają tych różnic, które ja wymieniłem.

Cytuj
Swoją drogą jakim cudem Ultimecia magłaby kontrolować Rinoe której osobiście nie znała?

Tak samo, jak mogła kontrolować Adel, której też osobiście nie znała. Muszę ci chyba przypomnieć, że Ultimecia nie przeniosła się w przeszłość za pomocą Ellone, a za pomocą maszyny stworzonej w Esthar. Mogła mieć ona zupełnie inne działanie niż to, na jakim opierało się przenoszenie Squalla do przeszłości Laguny.

Cytuj
kto miał cokolwiek przypomnieć Ultimecii?

Enichi bardzo zgrabny argument znalazł - skoro Ultimecia cofnęła się w przeszłość, a nie pamiętała Squall'a, to po co się cofnęła w przeszłość? Skoro była Rinoą, to musiałaby to zrobić ze względu na niego. Poza tym, Ultimecia przez całą grę kręciła się przy postaciach które znała ze swojej przeszłości  - jej były chłopak był w końcu jej rycerzem, a przez spory fragment gry była we wnętrzu własnego ciała, ponad to, bez widocznych GF'ów (gdyby je miała, to by ich pewnie użyła przeciwko nam w jakiejś walce). Było tyle rzeczy, które mogły jej przypomnieć przeszłość, a jednak nic nie podziałało? Nie trzyma się to kupy ni cholery.

Cytuj
Pomijając Greivera - w zamku Ultimecii spotykamy spaczoną wersje bahamuta (dark bahamut czy jakoś tak) - skąd go miała ?

Zamek był po kompresji czasu. Może to był Bahamut z epoki Kamienia Łupanego? A może Bahamut z dalekiej przyszłości? Albo w ogóle Bahamut z innego wymiaru? To mogło być cokolwiek prawdę mówiąc. Poza tym, Bahamut jest summonem dodatkowym - nasza drużyna wcale go nie musiała mieć, więc jego powiązanie z fabułą jest żadne. Nazywał się Tiamat, tak przy okazji...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 04:09:55 am wysłana przez Tantalus »

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 23, 2009, 02:07:47 am »
Cóż, kobiety znacznie częściej umierają przy porodzie, niż mężczyźni. Do tego każdy wie, że baby nie umieją prowadzić, nic dziwnego więc, że się Julia rozbiła hehe (przypomnijcie sobie jak Selphie prowadziła ten Galbadiański wehikuł, z którym walczyło się w FH). Według mnie to żaden zbieg okoliczności, jeno dobór naturalny w działaniu.

Kobiety sporadycznie umierają przy porodzie (a mężczyźni nie rodzą dzieci) tylko, że świat FF był DZIWNY bo zauważ, że tam z jednej strony rozwinięta technologia (Eshtar), a z drugiej starodawne wiochy (Winhil). Raine miała pecha, że była akurat tam (Winhil) bo nikt jej nie mógł pomóc.
Ale to SMUTNE, że Rinoa i Squall stracili matki.

Ultimecia nie przeniosła się w przeszłość za pomocą Ellone, a za pomocą maszyny stworzonej w Esthar. Mogła mieć ona zupełnie inne działanie niż to, na jakim opierało się przenoszenie Squalla do przeszłości Laguny.
Ten argument jest akurat obalony bo w grze mówili, że maszyna działa tak samo jak Ellone z tym, że nie przenosi tak daleko w przeszłość (tak mówił tłumacz tej gry na polski).
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 02:08:40 am wysłana przez Enichi »

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 23, 2009, 02:16:49 am »
Cytuj
Ale to SMUTNE, że Rinoa i Squall stracili matki.

Może i by było smutne, gdyby oni istnieli heh. I tak, wiem, że świat w FF (a szczególnie w FFVIII) jest dziwny. Napisałem to w pierwszym poście tutaj.

Cytuj
Ten argument jest akurat obalony bo w grze mówili, że maszyna działa tak samo jak Ellone z tym, że nie przenosi tak daleko w przeszłość (tak mówił tłumacz tej gry na polski).

Może i działa tak jak Ellone, ale to, co Odine skonstruował w grze, to dopiero pierwszy model Ellone Junction Machine, rzekłbym, że prototyp. Nikt nie wie jak ta maszyna działa w przyszłości, ale można bardzo bezpiecznie założyć, że jej działanie będzie rozszerzone znacznie. A Ultimecia skorzystała z tej maszyny w przyszłości, niewykluczone całkiem, że dosyć dalekiej.

Offline antalor

  • Passage Commander
  • Redaktor
  • **
  • Wiadomości: 120
  • You're mine! Aaaaaahh! Now you, die!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpnia 23, 2009, 11:59:37 am »
Może i działa tak jak Ellone, ale to, co Odine skonstruował w grze, to dopiero pierwszy model Ellone Junction Machine, rzekłbym, że prototyp. Nikt nie wie jak ta maszyna działa w przyszłości, ale można bardzo bezpiecznie założyć, że jej działanie będzie rozszerzone znacznie. A Ultimecia skorzystała z tej maszyny w przyszłości, niewykluczone całkiem, że dosyć dalekiej.
To już są domysły i założenia... Szczególnie ,że o ile dobrze pamiętam Ultimecia potrzebowała Elone(chciała zdobyć jej moc?)

Cytuj
Tak samo, jak mogła kontrolować Adel, której też osobiście nie znała. Muszę ci chyba przypomnieć, że Ultimecia nie przeniosła się w przeszłość za pomocą Ellone, a za pomocą maszyny stworzonej w Esthar. Mogła mieć ona zupełnie inne działanie niż to, na jakim opierało się przenoszenie Squalla do przeszłości Laguny.
O ile pamiętam moc Elone działała na osoby które znała - więc Ultimecia MUSIAŁA znać Rinoe.

Cytuj
Zamek był po kompresji czasu. Może to był Bahamut z epoki Kamienia Łupanego? A może Bahamut z dalekiej przyszłości? Albo w ogóle Bahamut z innego wymiaru? To mogło być cokolwiek prawdę mówiąc. Poza tym, Bahamut jest summonem dodatkowym - nasza drużyna wcale go nie musiała mieć, więc jego powiązanie z fabułą jest żadne.
Fakt bahamut jest dodatkowy, ale w ilu grach j-rpg robi się q dodatkowe by poznać lepiej historię postaci/świata/lepiej zrozumieć zakończenie? Zresztą jakie GF są ważne dla fabuły jako postacie? ŻADEN nie pojawia się w dialogach z imienia a grę idzie ukończyć posiadając 3 GF'y - czy tylko te są fabularne? I skąd wiemy ,że ten bahamut był z epoki kamienia? Gdyby był Squall raczej nie mógł by go używać (w końcu został spaczony , a nie odnalazł sens życia stając się "dobrym" bahamutkiem - więc musiał pochodzić z przyszłości)
Cytuj
Spójrz jeszcze raz na zdjęcia, które ja zamieściłem i nie wciskaj mi już, że to ta sama twarz.
A to fakt - dosyć się różnią gdyby się mocniej przyjrzeć... Ale nie zapominajmy o tym ,że czasem na filmikach w ff8 , postacie różnią sie trochę wyglądem (tzn rysami twarzy) niż w innych. Wzrost Rinoy i Ultimecii jest taki sam (tzn tak czytałem... nie weryfikowałem tego).
- na tym obrazku wygląda ciut inaczej niż na twoim... Min. podbródek już nie jest zaokrąglony.

Cytuj
bez widocznych GF'ów (gdyby je miała, to by ich pewnie użyła przeciwko nam w jakiejś walce).
W walce przyzwała Greivera - a był to summon.

Cytuj
Właśnie skoro Ultimecia cofa się do przeszłości z powodu Squalla to jak by mogła nie rozpoznawać go na końcu gry ?
Cytuj
Enichi bardzo zgrabny argument znalazł - skoro Ultimecia cofnęła się w przeszłość, a nie pamiętała Squall'a, to po co się cofnęła w przeszłość? Skoro była Rinoą, to musiałaby to zrobić ze względu na niego.
Tego nie wiemy... Może go rozpoznała? W końcu zwraca się do niego pod koniec walki... ,że wszyscy go opuszczą etc. Może dopiero pod koniec zrozumiała ,że walczy ze Squallem? Motywy mogą być rożne i nie zawsze każdy ma ochotę wyjawić ,że zna kogoś/czy jest z nim w jakiś sposób spokrewniony...Oczywiście gdyby przypuścić ,że Rinoa to siostra milczka to można spojrzeć inaczej na całą historię... Czytałem kiedyś ,że jeśli nasza bohaterka zginie podczas ostatniej walki to gra sie kończy (nigdy tego nie zweryfikowałem , bo Rinoa zawsze była w moim głównym składzie i w najgorszym razie ją wskrzeszałem szybko)

Cytuj
Zamek był po kompresji czasu.
Gdyby była to przeszłość to zamek mógłby wcale nie istnieć - w końcu w niedalekiej przeszłośći w której toczy się większość akcji ten budynek nie pojawia się. Zresztą w jego okolicy są ciała seed , którzy istnieli dosyć krótko.

Cytuj
Nazywał się Tiamat, tak przy okazji...
Niestety w grę długo już nie grałem. Zapomniałem sporo nazw , trochę mi się pomieszało... Nie mam pamięci do imion etc...

Co mnie osobiście zastanawia - Squall po walce z Ultimecia ma różne majaki/wizje . Widzi jak tańczy z Rinoą ale w pewnym momencie jest tylko Ultimecia - jak się tam znalazła i co tam robi? To nie może być przypadek... Zresztą dlaczego zamek naszej przemiłej czarownicy w czerwieni znajduje się niedaleko dawnego domu Edei? Może dlatego ,że czekała na Squalla (który obiecał ,że będzie na nią czekać... i czekał już raz w przeszłośći)? A może łączyło ją coś innego z tym miejscem?

PS:Autor przeprasza za popełnione błędy, tłumacząc je sklerozą.







« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 12:02:13 pm wysłana przez antalor »



Taste my scythe!

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpnia 23, 2009, 12:33:43 pm »
Może go rozpoznała? W końcu zwraca się do niego pod koniec walki... ,że wszyscy go opuszczą etc. Może dopiero pod koniec zrozumiała ,że walczy ze Squallem?
Ultimecia na końcu mówi o swoim dzieciństwie.

Cytuj
Wspominam o... dzieciństwie...
moich doznaniach... słowach... emocjach...
Czas... nie będzie czekać...
Nieważne... jak będę się zapierać
Ucieknie... i...

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpnia 23, 2009, 12:36:45 pm »
w skrócie jak Tant dużo wczesniej napiasł - Square za bardzo zaczeło sie bawić z czasem, podróżami w czasie nie zagłębiając sie w teorie metawszechświata. i stąd cały ten bigos. A w sumie to czemu niby Rionoa miała by być Ultimecją? Bo sie teraz w sumie zastanawiacie czy jedna może być drugą, ale na dobrą sprawę nie wnikałem w to - przeszedłem grę, spodobała mi się, ale w sumie to nigdy sie zastanawiałem czy są w ogóle jakieś przesłanki by Rinoa mogłaby być Ultimecją.

Enyłej: granie w ff8 po polsku to IMO zbrodnia. nie dość, ze gra w tłumaczeniu z japońskiego na angielski zrobiła sie biedna jak mysz kościelna, to jednak tłumaczenie tłumaczenia to tak jak oglądanie japońskiego Dragon Balla z amerykańską cenzurą, francuskim dubbingiem i polski lektorem o_O
Kame Hame Ha