No i przeszedłem wczoraj Xenosaga Episode II: Jenseits von Gut und Böse. Co tu dużo mówić. Jak dla mnie gra jest genialna. Świetna, ambitna fabuła nawiązująca do religii chrześcijańskiej, biblii i filozofii Nietzschego (z tego co zauważyłem). Jest odrobina bluźnierstwa, kontrowersji. Scenki czasem potrafiły mnie wzruszyć czy lekko zaszokować. Są dramatyczne i chore - głupio mi porównywać ale przypominał mi się Silent Hill czy MGS (choć w XS2 jest ciężej - tak mi się wydaje). Ciężki tytuł ogólnie. Przynajmniej za taki uchodzi. Szkoda, ze nie ma więcej takich gier. (Nie mogę się doczekać aż zdobędę i zagram w Xenosagę III). Dodam jeszcze, że świetnie zrealizowane są walki w cutscenkach - szczególnie te na miecze. Zrobiły na mnie spore wrażenie. W Kampanię Dobrego Samarytanina bawiłem się na początku, ale potem to porzuciłem, bo nie mogłem doczekać się dalszych wydarzeń fabularnych. Bardzo podoba mi się design mechów. Ciekawe czy istnieją figurki. Trochę zawiodłem się, że mechami poruszamy się dość rzadko, a jak już do tego dochodzi to walki zdają się o wiele mniej dopracowane. To samo tyczy się przemierzania lokacji. Roboty poruszają się powoli, co w przypadku bardziej skomplikowanych lokacji wymagających powrotów może być trochę denerwujące. Na razie przeszedłem tylko fabułę, resztę zostawię sobie na drugie podejście kiedy zdobędę pierwszą i trzecią część. Chcę bardzo dokładnie poznać te epizody. Wtedy przy okazji każdy z nich pozaliczam na 100% :> Gra jak najbardziej warta polecenia. Jak dla mnie to są to must have'y tym bardziej, że nie ma niepotrzebnego grindingu. Grę ukończyłem w 40h i miałem 46 poziom doświadczenia w momencie pokonania ostatniego bossa. I było aż nazbyt łatwo.