Autor Wątek: Madafakas  (Przeczytany 9264 razy)

Offline -MaTT-

  • Soldier
  • Wiadomości: 37
  • Owner of the Lonely Blade
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #20 dnia: Stycznia 08, 2007, 09:01:45 pm »
Dante - Devil May Cry
Auron - Final Fantasy X
Seph - FF VII

^^
"It all ends here....
Right Here. Right Now!"

Offline domcio312

  • Soldier
  • Wiadomości: 48
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #21 dnia: Lipca 19, 2010, 12:56:02 pm »
Moim ulubionym skurczybykiem jest Frank Fontaine z gry Bioshock. Manipuluje Jackiem (czyli tobą) przez pół gry pod pseudonimem Atlas a potem... eh nie ważne. Gdybym Wiedział o tym od początku gry już by leżał zeżarty przez plazmid z osami. Najbardziej irytujący Madafaka z jakim miałem styczność.

Offline kALWa888

  • Redaktor
  • *****
  • Wiadomości: 426
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #22 dnia: Lipca 20, 2010, 07:10:33 pm »
Dla mnie największym madafakiem był chyba Kratos z God of War. Facet miał moc. Zajebiście wrzeszczy, rozpieprza wszystkim łby rozrywa na kawałki i nie cacka się z nikim. Nie ma litości, ani wdzięczności dla nikogo nawet dla tych co mu pomagali. Zdeterminowany, pewny siebie ma tylko jeden cel i tylko dojście do niego go interesuje. Nic więcej.

Offline MrSinister

  • Soldier
  • Wiadomości: 15
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #23 dnia: Listopada 26, 2010, 09:36:28 pm »
:) Uhu..archeolog ze mnie ale co tam, nie mogę sie powstrzymać.

Duke Nukem - Definicja macho mena :)
Sephiroth - Badass którym każdy chciałby być
Master Chief - jako TEN zasamaskowany
Scorpion - komentarz zbędny
Bezimmenny - z Torment Planescape :)

Offline MarvelliX

  • Master of Random Knowledge
  • Admin
  • **********
  • Wiadomości: 2684
  • dood!
    • Skype
    • Zobacz profil
    • http://squarezone.pl
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #24 dnia: Listopada 26, 2010, 11:22:26 pm »
Cytuj
Sephiroth - Badass którym każdy chciałby być
NOT

Cytuj
Bezimmenny - z Torment Planescape
zalezy które wcielenie niektore mialy nasrane welbie jak seph ;x

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #25 dnia: Listopada 26, 2010, 11:28:04 pm »
Cytuj
Sephiroth - Badass którym każdy chciałby być
Przepraszam, ale co takiego Sephiroth zrobił, że zasłużył sobie na ten tytuł? Bo jak dobrze pamiętam to głównie goniliśmy za Jenovą, która przybrała jego wygląd (a sama też zbyt wiele nie zrobiła).
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline MrSinister

  • Soldier
  • Wiadomości: 15
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #26 dnia: Listopada 27, 2010, 12:17:57 am »
Badass w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) , poprostu mój ukochany wymiatacz pełen charyzmy. Bardzo utalentowany wojownik   <_< . Pozatym zobacz jakim mieczem władał ( Masumune moja ulubiona broń ) i to jedną ręką .. badass i tyle.

« Ostatnia zmiana: Listopada 27, 2010, 12:23:18 am wysłana przez MrSinister »

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #27 dnia: Listopada 27, 2010, 12:23:16 am »
No mi właśnie chodzi o to "pozytywne znaczenie". Sephiroth przecież przez całą grę prawie kompletnie nic nie robi, a wszyscy go uważają za "supermegazajebistą" postać.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline MrSinister

  • Soldier
  • Wiadomości: 15
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #28 dnia: Listopada 27, 2010, 12:27:51 am »
:) W CC mi się podobał ..walka on vs genesis i angel. Najlepszy SOLDIER :P w Dissidi i KH jego irracjonalność.

Ah :D to zawsze wzbudza kontrowersje - pikacza jakoś nikt nie krytykował  :wacko: ... no ale każdy ma własne zdanie na temat sepcia ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 27, 2010, 12:29:04 am wysłana przez MrSinister »

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #29 dnia: Listopada 27, 2010, 12:42:19 am »
Nie no, cośtam zrobił. Ukradł Jenovę, zabił Aeris, potem wezwał meteoryt, gdzieśtam po drodze miał tą akcję z przeczytaniem całej biblioteki w Shinra Mansion. W zasadzie zrobił tyle, co każdy inny japoński metroseksualny ciemny bohater-bishonen, jak Kuja, czy Seymour.

Ja Sepha lubiłem, bo w przeciwieństwie do wielu późniejszych bohaterów, którzy występowali w analogicznych rolach, miał charakter. To była generalnie rzecz biorąc dobrze zaprojektowana postać. Nie był oczywiście oryginalny, ale miał wszystko co mieć powinien taki bohater. No i był obłąkany, co zawsze jest plusem.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #30 dnia: Listopada 27, 2010, 01:10:36 am »
Nie no, cośtam zrobił.
Cytuj
Ukradł Jenovę
Zrobił to będąc cały czas uwięzionym w Northern Crater? Ja bym powiedział, że plothole, albo jeden z jego fanbojów, których potem spotykamy.
Cytuj
zabił Aeris
To Jenova była. Sephiroth cały czas był uwięziony.
Cytuj
potem wezwał meteoryt
No tak, to już bardziej jego sprawka była, choć poza późniejszą chorobą to niewiele mu to dało.
Cytuj
gdzieśtam po drodze miał tą akcję z przeczytaniem całej biblioteki w Shinra Mansion
Chodzi o wspomnienia? Bo jak mówisz o tych późniejszych wydarzeniach to to też Jenova była.

Prawdziwego Sephirotha spotykamy dopiero w Northern Crater na chwilę, a później ponownie się pod sam koniec gry pojawia jako ostateczny boss.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Fergard

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 224
  • Doh!
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #31 dnia: Listopada 27, 2010, 02:28:42 pm »
Cytat z jakiegoś tam video na YT: All that Sephiroth can do is to stay around and look badass.
Wyjaśnia samo się.

A z mojej listy? Hmm...

1. Sam Stone(Serious Sam) - Bo nie dość, że jest w stanie własnoręcznie wytłuc X adwersarzy i przetrzymać Y kul, to jeszcze ma aż za bardzo przerysowany charakter. Macho w najlepszym tego słowa wydaniu, z wadami tak bardzo pokazanymi, że aż plomby bolą. Jego dowcipy nie są może najwyższych lotów, ale i tak śmiałem się głośno.
2. Dante(DMC) - Za czerwony płaszczyk, białe włosy, kozacki wybór broni(Miecz i dwa pistolety? Poproszę) i dobrego voice actora. W czwórce widać, jak bardzo jest znudzony całym tym Sanctusem i okazuje to co jakiś czas.
3. Scout(Team Fortress 2) - Bo "badass" nie musi oznaczać napakowanego mięśniaka bądź cynika w gustownym wdzianku. Potok słów, które z siebie wydaje ten pan, jest aktualnie tak samo wkurzający, jak i fajny. VA odwalił kawał dobrej roboty. Gdybym miał wybrać kolejną postać po nim, pewnie byliby to Sniper/Spy bądź Demoman ze swoim niezrozumialnym bełkotem.
Coś może jeszcze dorzucę, jak wpadnę na ekstra pomysł.
Pozdrawiam
Nigdy nie zaliczałem się do specjalnie uduchowionych osób.

Offline MrSinister

  • Soldier
  • Wiadomości: 15
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #32 dnia: Listopada 28, 2010, 12:47:39 am »
Eee.. tam , Duke lepszy od sama  :mellow:.



Duke ma lepsiejsze cytaty i do tego kobiety go kochają  :lol: (shake it baby)
« Ostatnia zmiana: Listopada 28, 2010, 12:48:17 am wysłana przez MrSinister »

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #33 dnia: Kwietnia 07, 2011, 02:21:25 am »
nowi panowie z gier, których bym widział na liście madafakas:

Tommy Angelo - Mafia. w sumie to na koniec niestety ale wymiękł bo poszedł na policję, ale ogólnie rec biorąc to bardzo szybko jako kierowca taryfy polubił strzelaniny, wymuszenia, polowania ze snajperką na polityków i wysadzanie hoteli w powietrze. do prawdziwego tró zabrakło własnie tego, ze na końcu wymiekł i zgłosił się na policje.

Tychus Findlay - Starcraft 2 - prawdziwy kawał sukinsyna. wielki, zły, brzydki, wiecznie  cygarem w pysku, z uśmiechem typowego mordercy i gwałciciela, nie wąchający się zdradzić kumpla i strzelić mu w plecy by odzyskać wolność. Do tego doliczyć fakt ile radości sprawia mu sianie śmierci i zniszczenia - co szczególnie widać w misjach, gdy pilotuje Odina. Do tego nie wyłazi z tego kwałka puszki, którym jest niebieskie cmc300. A jeśli ktoś przeczytał przypadkiem Heaven's Devils to wiele dodatkowych ciekawych niusów o mr. Tychusie można tam znaleźć. Naprawdę kawał drania.

Sam Fisher - splinter cell ( komentar zbędny? )

Big Boss Snake - w końcu (sic) przeszedłem MGSa 3go. Co prawda jakiś czas temu. W mgs 4 nie grałem, więc z nie do końca czystym sumieniem napiszę - uwielbiam serię, Solid Snake jest dla mnie jednym z lepiej wykreowanych bohaterów w historii elektronicznej rozrywki, ale przy Big Bossie Solid to taka miękka pyta jest. o, tule
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 07, 2011, 02:22:21 am wysłana przez Smögu »
Kame Hame Ha

Offline kALWa888

  • Redaktor
  • *****
  • Wiadomości: 426
    • Zobacz profil
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #34 dnia: Kwietnia 07, 2011, 08:01:31 am »
Zgadzam się ze Smogiem. Big Boss to Big Boss co tu dużo mówić. Ale jest bardziej ludzki od Snake'a. Pewnie dlatego jest twardszy. A co do 4... ostatnio miałem okazję przejść jednorazowo, naprawdę kawał dobrej gry. Jak masz okazję to nadrób to jak najszybciej, gra jest naprawdę potężna. Peace Walker też jest niezły aczkolwiek chyba wolę trzecią część bynajmniej pod względem fabularnym.

Ach i Tommy Angleo. Jak ja uwielbiam Mafię. Szkoda że tak wymiękł gościu pod koniec ale i tak był niezły madafaka z niego.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 07, 2011, 08:02:28 am wysłana przez kALWa888 »

Offline SebaSan

  • Soldier
  • Wiadomości: 41
  • Astromaniac
    • Zobacz profil
    • http://sebasan1981.blogspot.co.uk/
Odp: Madafakas
« Odpowiedź #35 dnia: Grudnia 14, 2013, 11:18:45 am »
A Franka Horrigana z Fallouta2 ktoś pamięta?? To dopiero kawał skur**ela był. Nie dość że potężny i odporny, to miał paskudny charakter. Z przyjemnością udzieliłem mu lekcji w finałowej potyczce, walcząc z nim tylko przy pomocy pięści by go jeszcze bardziej poniżyć :)

Drugi taki boss.. madafakerski w retro stylu i raczej pod kątem brutalności. Mięsożerna roślinka z gry Joe & Mac na Nesa:



Trudna do ubicia bardzo, zbliżyć się nie można było bo połykała i wypluwała naszego bohatera w postaci kościotrupa. Pamiętam ze każde spotkanie z nią dostarczało niezłych emocji...