Autor Wątek: Imprezy !!  (Przeczytany 9595 razy)

Offline little

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1025
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 09, 2004, 02:29:10 pm »
A ja w tą sobote lece na pożądną imprezke :devil: Tanie wina w polączeniu z wybornym winem własnmej roboty :devil: . Że mnie starsi zczają teżnie ma ryzyka bo bede u gościa spał (na podłodze :devil: ) Totalny wypas :devil:  

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Imprezy !!
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 09, 2004, 04:47:43 pm »
no pacz little ja to samo tylko w niedziele :D o mojty boze ale sie bedzie fajnie wstawalo w poniedzialek do szkoly :P

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 27, 2004, 10:53:57 pm »
faq żadna to impreza ale z powodu że ostatnio mało imprezuje (albo jak imprezuje to mam taką kape  że następnego dnia mi się nawet nie chce o tym pisać bo nadal mnie trzyma ta kapa) to opisze to co dziś było:

Wbiła kumpela Hip hopófka no i ja miałem dola więc zaproponowałem winko, poszliśmy do mojej osiedlowej żabki i było wino i ja jako że na moim osiedlu porazp ierwszy wino kupowałem więc troche przed wejściem się montowałem ale jak wbiłem to od razu pytam czy jest jakieś lipne tanie wino... pani mówi że nie ma takich tanich żebym lepiej poszedł do sklepu obok bo tam jeszcze chyba otwarte a mają tanie,... no to poszedłem i mowie ślicznej pani ekspediencce z wąsem że wino bym chciał siakieś tanie bo z koleżanką byśmy się napili ale jakieś takie do 5zł. koleżanka dożuciła żeby koniecznie było jakieś białe typu brzoskwinka... no to pani Gienia wyskoczyła z jakimś winaczem w zajebistej butelce i mówi że to jest dobre... ale ja jestem spryciaż i na winie się znam więc mówie "hola hola... aa w jakiej to cenie bo nie wydajem i się żeby to było za 5 zeta" xpani Gienia pokazuje etykiet a tam 9.60.... o nie taki burżuj to ja niejestem (bo musicie wiedzieć że po świętach to ja zaszponciłem i mówilem ze stawiam) mowie ze chce takie do 5 zlotyh max, a ona "aaaaahaaaaaa" no i pokazyje mi jakieś wiśniowki ale wyglądały lipnie a poźniej daje lipe z miodem to ja mowie nie dzieki trzmyham do innego shopu, jednak pan kirownik wyskoczył w pore z zaplecza bo wyniuhał klienta, i zaczął nadskakiwać i mówi że win to ma większy wybor zapodal siakies wino w kartonie za 6.50 i mówi do mnie "ze to najwiekszy hit europy, i modny bardzo we franchji" świetny smak, tylko że w kartonie... a do tego strasznie mocny... no ale ja jednak w takie hity z Francji nie wieże i poszedłem dalej mówie że może przyjde z powrtoem ale jednak byłem zdeterminowany że skok na żabke będzie ostatnim, wróciłem do żabki i mówie do kobity że chciałbym brzoskwniowego winacza... i co ona mi mói "że jest"!! o boże to ja myślałem że on tylko jest na mieście w centrum w żabkach a on jest w każdej żabce, tak więc moi mili jak macie u siebie żabke to szukajcie za 4.25 wino arki "Wino" o smaku brzoskwiniowym, zobaczcie chociaż etykiete bo jest typowo "komunalna", zachęcam ogromnie do sprawdzenia... pani się pyta czy podadź -ja mówie -ofkoz!! jednak pani zauważyła żej ab ez butelki i się miło uśmiechnęła i zapytałą czy niechce wypić na miescy przed sklepem i za jakieś 20 minut przynieść... ja mowie "nie nie nie!! ja dziś nie oszczędzam prosze pani, proszem ipoliczyć kaucje bo pieniądź nie gra roli" tak więc wyszło na to że bez btki zaplaciłem 4.85zł. poszłem z koumelą do domu wziąłem profsjonalne kieliszki jakbyśmy pili mega winacza z francji za 2ooo frankow, i nalaliśmy doń wino... no cóż zapach piękny arommatyczny jednak po zagłebieniu w winku jezyka czuć było smak siarki leciutko bo leciutko ale było czuć, ogólnie wino ma swietny smak oreenzadki -olecam poraz kolejny, zaczeła kumpela hip hopofka sciagacsiakies hity hip hopowe z "WP" i jak sciagnela jedna piosenke to mowie ze hujnia zeby juz wiecej tego nie sciagala... no to zabrala sie za sciaganie akihs cieciow typu "DJ Tapczan" czy inne dałny i napoczatku bylo smiesznie ale ozniej zapodalem mojego JRocka (dziolha jest przyzwyczajona :) ) a potem SOAD -bardzo lubi toxity i chop sei.. zapodałem chop suei i aerials bo to moje 2 ulubione nuty za ktore cenie SOAD, i żesmy zaczeli szalec ona cośtam śpiewala i taniala, ja nie moglem sie powstrzymac z obserwowania jej walorow az w konu zaczęła się molestacja z mojej strony :D  dobrze wiem że ów nie wiasta ma niesamowite łaskotki więc zabrałem się za smyranie jej brzcha i żesmy szaleli wyskakiwaliśmy po całym pokoju robiliśmy ozycje jakyśmy kręculi mega pornola i ogólie było wporzo tam się gryźlismy jak ktos niechciał kogoś puscic i takie inne akcje... ofkoz o większym "podbiciu" na poważnie nie było mowy bo ów niewiasta to moja była dziewczyna więc ani ja ani ona nie mieliśmy zamiaru nawet pod wpływem winacza przekroczyć "linie przyzwoitości" ;)  jednak musze przyznać że takie miłe spotkanko we 2 przy winaczu o wiele bardzij mi się podobało niż nie jedna biba :D


P.S. Jeszcze raz polecam wino marki "Wino" brzoswkiniowe z żabki za 4.35 bo jest tego warte i smakuje jak orenżada a i trzepie troche :) ... zresztą jak ktoś kiedyś oglądał moj profil to wie jakie mam zainteresowania :P

P.S.2 się rozpisałem na temat takiej nedznej popijwy, ale nudzi mi się a winko było na serio pyszne... tym bardziej żek osztowało 4.25 a piłem je z kieliszków :lol:  


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Imprezy !!
« Odpowiedź #23 dnia: Stycznia 01, 2005, 01:49:50 pm »
eeee nikt tu jeszcze nic nie napisal :P :P
Sylwester 04/05 wg. Morchola :P
Otóż siedzialem sobie w nieswiadomosci z mysla ze spedze sylwka popijajac browce ze starszym i wujkiem w domu kiedy nagle dzwonia do drzwi kumple
Kumple-Machol bierz kase i lecim
Ja-Eee to jesdnak sie znalazł wolny lokal?
K-a co mały mamy las?
J- :D :D :D
No wiec wziolem 20 zeta zyczylem starszym szczesliwego nowego roku i wyszedlem. Poszli smy do sklepu, gdzie kazdy kupil sobie "Happy Meala" czyli wino i dwa piwa jakby ktos niewiedzial :P Poszlismy sobie na "punkt widokowy" gdzie wszystko wypilismy, po czym zebralo sie nam na koncertowanie :P spiewalismy co tylko sie dalo, pamietam że jak sie sonczyl repertuar to solowo wystąpilem z brawurowym wykonaniem Haruka Kanata :P i ogolnie wszyscy z tego beke mielismy :) no ale zaczela sie zblizac polnoc wiec wyruszylismy na dluuuuuugą<na trzezwo jakies 15 min> podroz pod centrum Gemini gdzie mialy byc jak zwykle najlepsze fajerwerki w miescie. Jak przyszlismy to sie okazalo ze sie zalapalismy na koncert  Dżemu :D <wokalista to spalil chyba pol kilo czystej ganji :P> po koncercie i szczelaniu przysiedlismy sobie na laweczce na "pare minut"<pewnie z godzina minela> i ruszylismy w trudną droge powrotną, tym razem okrężna droga bo bulwarem. Zaraz po rozpoczęciu podrozy w oko wpadł nam<mi> koreczek od szampana ktorego dokopanie az do domu stalo sie naszym priorytetowym celem. Po drodze kazdej napotkanej grupce zyczylismy oczywiscie szczesliwego nowego roku i oczywiscie wszyscy odpowiadali, podchodzili witali sie<ofkoz nieznajomi to byli ale to szczegol :P ot taka magia tego dnia, w dzien powszedni sie spytasz o godzine to cie kazdy oleje :P > No i jak juz bylem przy domu to sttwierdzilem ze ja tak na chate wrocic nie moge wiec sie wbilem do kumpla. Oproznilem mu lodowke, zrobilismy sobie kawe i poszlismy spac. Wstalem <o 13> wrocilem do domu, podgrzalem sobie flaki i tak sobie siedze i dalej jest fajnie tylko głowa coś bardziej boli jakby :P

PS. Jak sie komus to chcialo czytac to chyba naprawde nie ma co robic :P

Offline Xellard

  • Knight
  • ****
  • Wiadomości: 360
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #24 dnia: Stycznia 01, 2005, 02:20:47 pm »
nie kcecie wiedziec co ja robiłem.....no ale wam powiem :F
to tak: grołem w L2 do jakiejes 21 w L2 ( zdobyłem 40lv :F )przyszedł kumpel przyniósl ciasto i czipsy ( te z biedronki paprykowe siakies ) wzieliśmy.......karty i zaczeliśmy groć z moimi rodzicami...po jakiejs 1h wziołem czipsy bo cos tam jeszcze zostało i zjedlisy około 23:40 skłończyliśmy groc i poszli oglądoc fajerwerki z mojego balkonu.....jakies takie kijowe były ( :F )koło mojego bloku jakies fagasy puszczały z ręki i prawie jakis gosc dostał, a koles z balkonu obok puszczał takie ze bęmbenki pękały.....poza tym mój tata tyż puszczał ale jakies takie kiepskie bo nie było BUM ( :F ) 23:59 jest mi zimno.....24:00 otwieramy szympona, wypilismy, pooglądalismy jeszcze farywerki, potem poszłem z kumplem na kompa i zaczeliśmy ogladac Happy Three Friends....później poszedł a ja zaczołem znów grac w L2 :F.....
normalnie wyjebi......fajny sylwester był :F



Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #25 dnia: Stycznia 01, 2005, 02:22:16 pm »
ja to dopiero mialem impre :F puszczalismy takie zajebiscie wielkie i glosne "frajerwerqi" i jedno qmpel przez przypadek zamist w rurke wbil w ziemie. A ja ze lubie hardkor to stalem jak najblizej a nie wiedzialem ze kumpel wbil w ziemie. Jak wyjebalo to mialem w iskrach cala kurke i mi przepalilo spodnie :P

Offline little

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1025
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #26 dnia: Stycznia 01, 2005, 02:43:43 pm »
A u nas lecieliśmy "Po Zapolsku" :D , czyli lipa z miodem zmieszana z sokiem pomarańczowym :D . Totalna jazda. Kolega jeszcze przyprowadził koleżanki i już był totalny wypas :devil:  :D .

Offline Grzybek

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 224
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #27 dnia: Stycznia 01, 2005, 02:54:04 pm »
Jak już wiecie byłem u Hetiego nic nie będe pisał bo wam wszystko opowiedział było extra ale musiałem iść do domu i jeszcze siedziałem z rodzicami i piliśmy szampana.

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Imprezy !!
« Odpowiedź #28 dnia: Stycznia 01, 2005, 05:03:54 pm »
UWAGA Z OSTATNIEJ CHWILI
poszukiwana butelka wina średniowytrawnego, czerwonego "Sophia" Ostatni raz widziana "przez mgłe" wczorajszej nocy. w czasie chowania jej pod kupą gałęzi. mimo dzisiejszych uslinych poszukiwan nie zostala odnaleziona, na znalazce czeka nagroda<moze se łyknąć :P >

szit poszedlem z kumplem, kupilismy sobie czipsy paprykowe na zagryzienie a sofi nie bylo >__< ale za to poszlismy do żana <ktory dzis jest zamkniety ofkoz> i pojezdzilismy wozkami po parkingu :F

Offline Selphie

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 114
  • Yes, I'm your god.
    • Zobacz profil
    • There's no need to fear, Underdog is here!
Imprezy !!
« Odpowiedź #29 dnia: Stycznia 01, 2005, 05:19:51 pm »
u mnie bylo extra hyhy.. najpierw przy kompie z siorką, potem przy tv, nastepnie wzielam sie za robienei drinkow (cola, sok, wuda i jakies czerfone gufno..) [OHYDA!!!!!!!!!!] potem siakieś fajerwerki, ja nie puszczalam..  potem nalałysmy sobiem szampana, potem dolałysmy szmapna do mikstury i juz troche sie  polepszylo.. potem przez godzine usypiałysmy jej siore (8 lat -_-) i potem znow tv, komp.. i juz :F

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #30 dnia: Stycznia 01, 2005, 05:22:03 pm »
nie wiem czy to dobry temat ale ogladal ktos tvp 2 wczoraj? Bo poslalem sesemesem zyczenia dla SZotowcizow ale nie wiem czy wyswietlili :F

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #31 dnia: Stycznia 01, 2005, 08:35:11 pm »
Lepiej utrwalę gdzieś przebieg wczorajszo-dzisiejszej imprezy, bo nie wiemm jak długo będę go pamiętał. Byłem u kumpla (Mleczny jeśli ktoś pamięta... kiedyś tu zajrzał pare razy) i w jego domku mieliśmy impreze. To było mniej więcej tak:

O godzinie 21:00 udałem się do domu. Przewinąłem dialog powitalny i usiadłem na fotelu patrząc na zebraną grupkę. Razem było na pięciu i z piciem czekaliśmy na przyjście jeszcze dwóch osób. Pokręciłem się po pokoju naciskając na padzie guzik dialogowy wobec wszystkich przyjaciół. Powtarzali w kółko to samo, czyli mniej-więcej: "Kiedy oni qrwa przyjdą?!". Kiedy próbowałem urzyć guzika podchodząc do alkoholu, nic się nie działo. Porozglądałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu ukrytych skrzynek z itemami i z braku innych pomysłów wróciłem na miejsce. Okazało się, że to trzeba było zrobić, bo od razu wyskoczyło okienko dialogowe, w którym kumple wyrzucali z siebie jak to ich ciśnienie rozrywa, że nie moga jeszcze pić. Wykorzystałem to, żeby ich trochę podenerwować. Akcja udała się i po chwili wyskoczyła mi wiadomość: "RECEIVED 1 CALSBERG". Urzyłem od razu otrzymanego itema, który powiększył mi wszystkie statystyki. Nagle pojawiła się dwójka, na którą czekaliśmy. Niedługo potem znowu ujrzałem znajomą tabelkę i znów urzyłem przedmiotu na siebie. Statystyki znowu podrosły, ale mniej. Potem było wstępne wysadzanie w powietrze stojącego na zewnątrz malucha. Tutaj miałem wstawkę FMV, w której to kumpel podchodzi z zapalniczką w jednej i siatką wysokokalibrowych petard w drugiej do samochodu i po chwili widać maszynę lecącą na tle księżyca. Jak skończyła się wstawka FMV miałem niewielką potyczkę ze schodami. Niedoceniłem przeciwnika i straciłem w trakcie trochę HP. Poszedłem do głównego pokoju. Podjąłem dialog ze stojącymi na stole napojami, czego efektem było wyskoczenie kolejnej miłej dla oka tabelki "RECEIVED Glass of home-made wine". Urzyłem go i okazało się, że działa jak zwykły potion. Mając znów pełne HP usiadłem na swoim fotelu i czekałem na dalszy rozwój sytuacji. Nagle z głośników doszły do mnie znajome dzwięki, typowe dla rozpoczynającego się utworu "Haruka Kanata". Poczeliśmy z kumplami grać na wyimaginowanych instrumentach i śpiewać (czyt. drzeć ryj) na całe gardło. Końcówkę odśpiewałem na kolanach, co było niestety błędem. Okazało się, że "Home-made wine", ma pewne efekty uboczne i statystyki mi nieznacznie opadły. Przy wstawaniu miałem walkę z grawitacją. Trudny sub-boss, ale dzięki pomocy kolegów udało mi się wygrać walkę. Za zwycięstwo dostałem kolejnego Calsberga i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku usiadłem na fotelu. Urzyłem zdobytego przedmiotu, jednak okazało się, że ma on teraz efekt odwrotny do zamierzonego. Statystyki opadły mi poważnie, szczególnie "Dexterity" i "Inteligence". Potem z głośników poleciało "Dragonsta din tei", co było powodem do kolejnego śpiewania na całe gardło. Udałem się do kibla, gdzie czekała mnie gra dodatkowa, polegająca na sprytnym pokierowaniem strumieniem moczu tak, żeby trafił do muszli klozetowej. Gra była banalnie łatwa, więc po chwili wróciłem do ludzi, gdzie w nagrodę za wygraną dostałem kolejny "Wine". Urzyłem go niezważając na efekty uboczne. Nagle do pokoju wpadł brat Mlecznego i razem razem z całą ekipą udaliśmy się do niego, gdzie była kolejna wstawka FMV, pokazująca mnie wyginajacego się i skaczącego w takt muzyki oraz 10 osób tańczących na przestrzeni 2,5 x 2,5 metra. Po skończeniu się wstawki FMV, wróciłem do pokoju, gdzie pobrałem kolejnego Calsberga. Po urzyciu go na siebie, udałem się wraz z kumplem na świeże powietrze. Mieliśmy po drodze kilka walk: Drzwi, Ściana, Krzesło, Ściana, Drzwi. Wszystkie były łatwe i w końcu opuściliśmy lokację, trafiając na taras. Tam pomagałem utrzymać pozycję pionową jednemu kumplowi i bluzgałem drugiego, który się z nas wtedy śmiał. Potem poszliśmy całą grupą na ulicę, gdzie była kolejna wstawka FMV, w której kumpel wysadzał wiele różnych rzeczy.Powróciliśmy do głównej lokacji, gdzie w krótkim czasie wyskoczyły mi tabelki "RECEIVED Kielich" i "RECEIVED Wine". Wypiłem jedno i drugie i znowuudałem się do kibla, aby zagrać w grę dodatkową. Tym razem z nieznanych przyczyn było dużo trudniej, bo muszla ciągle się ruszała. Nie udało mi się zebrać Full Score'a, ale wynik nie był zły. Powróciłem do kumpli i zakorzeniłem się na fotelu. Wtedy nagle wszystko zgasło i pojawił się napis "INSERT CD 2". Po wykonaniu tej czynności okazało się, że jest już 7:00 i wszyscy zajebani leża na różnych rzeczach, niekoniecznie do tego przeznaczonych. Przewinąem dialog i udałem się do domu, aby zaznać trochę snu. Przeszedłem całą ulicę, walcząc po drodzę z Zaparkowanycm Samochodem, Latarnią i Krawężnikiem. Walki były trudne, ale w końcu dotarłem do drzwi swej chawiry. Urzyłem "Key" ma "Front Door" i w końcu znalazłem się na "Stairway to 1F". Kolejna walka ze schodami, w której uratował mnie mój pies, będąc wmiarę stabilną nań podporą. Gdy dotarłem do ich szczytu miałem kolejną wstawkę FMV, w której mój brzuch wygląda jakby coś miało z niego wyskoczyć. Szybkim krokiem doszedłem do kibla i tam miałem walkę z ostatnim bossem, czyli moim żołądkiem. Szybko mnie zabił, ale miałem na Final Attack założonego Phoenix'a i jakoś udało mi się wygrać. Przepłukałem wannę i poszedłem do sypialni, gdzie padłem ciężko ranny i nieprzytomny. Koniec.... udało mi się przejść bez save pointa.... ale nie było łatwo... czekam na następną część....

Offline Zell Dincht

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1460
  • Dzielny Mały Toster
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #32 dnia: Stycznia 01, 2005, 08:46:29 pm »
buhahahaha tant rzadzisz :F wrzucic to do topica humor :F
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #33 dnia: Stycznia 01, 2005, 09:04:47 pm »
Tego sylwestra/Nowy Rok dobrze zapamiętam...u kumpla była impreza. Byłem u niego ok.17. Po chwili pojawiłą się reszta kupli oraz...kumple brata mojego kumpla(geez)...Zacznę od tego, że bolało mnie gardło i ogólnie beznadziejnie się czułęm więc kompletnie zniknęła mi ochota na picie czegokolwiek...(czyt. wódki, bo tylko to było...oprócz 5 butelek szampana). A najlepsze było to, że na imprezie pojawiła się także ciotka i kuzynka tego mojego kolegi, więc zabawa była przednia(serio!).Nie chciałem być niemiły więc wypiłem z kumplami 2 wściekłe psy(wódka+sok malinowy+sos tabasco)...Potem jeszcze wypiłem sok pomarańczowy z wódką...tańczyć nie poszedłęm do drugiego pokoju...PRZEZ CAŁĄ IMPREZĘ BYŁO SAMO UPCYŚ-DUPCYŚ !!! No, ale wkońcu była godzina 0.00 i wyszliśmy z kumplami na dwór. Najlepsze było to, jeszcze, że najbardziej rozsądny chłopak już wtedy był "lekko" wstawiony(jak wracał z mieszkania z aparatem do zdjęć to prawie się wywalił). Po okkoło godzinnym obchodzie, podczas którego omal nie dostaliśmy w twarze z petard (jakiś [dresiarz pewnie] gościu zaczął sobie strzelać w drzewa przed nami), postanowiliśmy wrócić do domu...po przyjściu okazało się, że pies mojego kumpla zranił sobie nogę(panicznie boi się petard i trzeba było ją zamknąć w toalecie), przez co pół łazienki i przedpokoju było zakrwawione...Minęło pół godziny...nagle słyszymy donośny śmiech dochodzący z pokoju mojego kumpla(siedziałem w pokoju gościnnym). Okazało się, że ten "najrozsądniejszy" był tak nawalony, że wylał drinka na wieżę jednego z gości. Zaczęli ją reanimować(udało się)...po chwili słyszę jeszcze głośniejszy smiech...okazało się, że "najrozsądniejszy"(przynajmniej do godziny 1.00 dnia 01.01.2005 :D ) odpadł z zabawy...zaczął obejmować zlew w kuchni (ja i Piotrek-gospodarz całej imprezy, nie widzieliśmy jednak w tym nic śmiesznego), po czym pomogliśmy "rozsądnemu" usiąść na kiblu i daliśmy mu miednicę. Okazało się, że wypił ok. 11 drinków(4 małe i 7 dużych), czystą i całego szampana...siedział na tronie przez 3 i pół godziny...potem wyszedł, posiedział godzinę i poszedł do domu wyprać ciuchy(chatę miał wolną...tylko, że rodzice myśleli, że jest na wsi). Reszta też się rozeszłą i tylko ja zostałem u kumpla...poszliśmy spać o 6. coś...po 7. poszedłem do domu(kot mojego kumpla strasznie miałczał). W domu zasnąłem o 8.00 i obudziłem się o 11.30.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #34 dnia: Stycznia 02, 2005, 02:35:47 am »
Widze że wszyscy się dobrze bawili... widze też że na forum mamy burżuazje narodową (Wino marki Sofia? To ja tu reklamuje winacza za 4.25 a wy mi tu Sofią się poicie?), Tantuś miał suppa game :lol:
Sol tam nawryńskim mam nadzieje ta krew to była na serio krew psa a ni któryś z twoich kumpli okazał się byćtym zabójcą co to po gliwicach grasuje ;)

a więc jade ja...

po pierwsze - niestety musze stwierdzić ze mam bardzo słaby łeb :/  a odkąd moje picie winacza ograniczyło się dosyć znacznie, to już całkowicie wymiękam myśląc o mojej postawie....

po drugie: dobrze wiedziałem co robię, narzekając na to że mi się niechce nigdzie iść....

około godz.21 gadałem jeszcze z Bambim M na gg i smuciliśmy się oboje nad pewną sprawą która naprawde mną wstrząsneła a nim jeszcze bardziej, i już myślałem że pójdę na impreze bardzo smutny ale na sam koniec rozmowy bambi mi zapodał taką motywacje że jednak humor mi się poprawił...

Cytuj
nara gżeś.. zruhaj im tam babcie..

po tych słowach zaodałem sobie jeszcze na Winampie wymienianą już tutaj kilka razy piosenke Asian kung-fu generation - haruka kanata i wybyłem o 21.30 do kumpla wesoły i roztańczony, wbijam na hatke od razu nalałem sobie piwko by wypić i uspokoić się po usłyszeniu tragedii od Bambiego, narazie u kumpla był tylko 1 kumpel i dziewczyna jego a miało przyjść jeszcze 2 kumpli (faq już dawno nie było sylwka bez dziewczyn i dlatego pewnie im się tak niechciało iść...) 2 kumple przyszli później i ja już byłem po 1,5 piwa, wypiłem jeszcze ponad jedno czyli całkowicie miałem niecałe 3 dębowe za sobą, włączyliśmy jeszcze w miedzy czasie Scary Movie 2 na polsacie i ja to się jarałem jaka to jest zajebista laska z tej kolesiówy co to w Beverly Hils też grała, w pewnym momencie była scena jak jedna panną marszczyła Freda głównemu bohaterowi i wtedy on już dochodził i spuścił się tak że kobieta poleciała wraz z jego "wypocinami" na drzwi, w tym momencie ja już podpity zacząłem lać mojego kumpla po pysku, bo był takim dałnem że tuż przed tym jak koleś się spuścił to on włączył telegazet... co za dałn :/  no ale wybiła 24 i kumpel zapodał szampana do szklanek no to ja jako winacz popsolity w naszym towarzystwie jedyny zresztą wypiłem szklanke jednym łykiem, kumpel zrobił łyka i mówi czy niechce reszty... mówią czy "niechce reszty" zrozumiałem że w tej szklance jest mało szampana więc chciałem wypić 1 łykiem... no ale szklanka była praktycznie pełna więc ten 1 łyk był dosyć duży tak jak i poprzedni a że ja 2 dużych łyków za bardzo nigdy nie robięłm więc zachciało mi się cheftowa ć i pobieglem do kibla... jednak sie opanowałem i wszystko było OK, no ale skoro była 24 to poszliśmy do kumpla 1 rodzicow zlożyc życzenia, zapodali nam po 2 kolejki wódki jego rodzice, więc 2 kapy sobie czasnałem i zczaiłem że weszła mi kapa.... zauważyłem to potym że jak wychodziłem od kumpla z domu to tanczyłem z jego 50 kilka letnią mamą na przed pokoju, podczas gdy nie eciała żadna muzyka... wbiłem jeszcze póżniej do mnie do odmu i wżiałem kurytke, i poszlismy na stacje Shela... tylko nie wiem poco, w każdym razie kumple zczaili że tam mają znajomyh a ja zczaiłem że mam kape jak mało kiedy nie umiałem się utzrymać na nogah i probowalem dzwonic po kumplah z klasy ale Heyah hyba miała zablokowane łacza po 24, zauwazylem ze jeden z 3 kumpli ma taka sama kape jak wiec wziolem go pod pahe i mowie idziemy do domu bo ty bedziesz heftowal zaraz, no chcialem sie napiac ze jestem dobry "rozsadny" kolega ale ze sam mialem kape jak meserszmit to wpadlismy w krzaki... ale jestesmy twarde hlopaki wiec wstalismy i poszlismy z powrtoem do domu gospodarza, gdzie byl tylko jeden kumpel z dziolha, usiadłem popatrzalem na nich, cos powiedziałem, obrucilem sie w lewo zobaczylem ze kumpel ktorego nisolem zaległ... usmiehnalem się i powiedziałem "haha słabiak zaległ..." po czymzamknąłem oczy a jak je otworzyłem w pokoju byli już wszyscy ja natomiast leżałem na łóżku... kytoś coś żucił Gipsi wstawaj taiać wreszcie się obudziłeś... nie widziałm kto to był bo jedyne co widziałem to stół... nie miałem siły mówić więc narysowałem w powietrzu palcem okrągł... jeden kumpel zczaił i pobiegł po wiadro, przyniósł miske jakąs i do niej puściłem hefta, znowu podniosłem reke i pokazałem kwadrat... teraz niezczaili oco chodzi więc dodałem już słownie... "przynieście mi husteczki kur*a...." znowu mrugnęłem i gdy otworzyłem oczy zobaczyłem wszystkih ubranyh i budząco mnie mame mojego kumpla... powiedziałem dziendobry i jakgdyby nigdy nic wstałem i kierowałem się na przedpokuj aby ubrac buty... mozliwe ze i mama kumpla by sie nie skapla ze jestem pijany gdyby nie to ze robiac drugi krok wyjeba**m sie na ziemie i do przepokoju sie doczolgalem wybilem z jego haty jak strzala, bo ine moglem sie utrzymac na nogah i wlecialem fdo windy i zjehalem siedzac na podlodze.... pewnie bym nie mial jak wstac ale odprowadzil mnie do domu kumpel z dziolha... caly czas w drodze powrotnej latalem sobie z jednego konca ulicy na drugi i jak wbilem do domu to zazucilem sie od razu do wyra... obudzilem sie i zauwazylem wokolo mnie reczniki.... myslalem ze sam je dalem na wypadek gdybym zgal ale okazalo sie ze w nocy sie dusilem własnymi wymiotami, i zygalem nawet tego nie wiedzac.... no i lezalem caly dzien w lozko i nie mialem sily wstac i dopiero teraz o tej 1 w nocy moge sie ruszac.... kurde mam slaby leb... 2 kapy wody, 3 debowe i 2 szklany szampana a ja z taka bombą :/


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Imprezy !!
« Odpowiedź #35 dnia: Stycznia 02, 2005, 03:19:41 am »
Cytuj
widze też że na forum mamy burżuazje narodową (Wino marki Sofia? To ja tu reklamuje winacza za 4.25 a wy mi tu Sofią się poicie?),

no ba, 7.90 :D
a na jutro mamy dwa "szampany" za 5 zeta na trzech :D a co bedziemy opijac? koniec przerwy swiatecznej :P <muahahaha i tak tylko 10 dni do szkoly i potem znowu ferie :D >

Offline little

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1025
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #36 dnia: Stycznia 02, 2005, 08:39:42 am »
A piliście kiedyświno marki "Wino" :shifty:   :P  U mnie stało jakiś czas za 2,50 zł :P
A co do Sofi to mi sie jużona przejadła.......tfu!, przepiła :P  

Offline akodo_ryu

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 56
    • Zobacz profil
    • http://
Imprezy !!
« Odpowiedź #37 dnia: Stycznia 03, 2005, 05:07:25 pm »
Chyba je baaardzo dawno piłeś... bo teraz jak mnie pamieć nie myli to popularne "patykiem pisane" chodzi teraz za około 5,50 + butelka, stało się więc produktem dla burżujów ;)

- See you soon, bro.

Offline elfik_mog

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 188
  • ばか ばか ばか !!!
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #38 dnia: Stycznia 03, 2005, 07:55:00 pm »
Cytuj
Ostatnio chcieliśmy zrobić pasztet z kota, który włóczył się przed akademikiem, ale zrezygnowaliśmy - szkoda nam się futrzaka zrobiło.
Ja juz nie wnikam gdzie znikly nasze dwa małe kotki  :angry:  .  Juz wiem wszystko....

Ja nie lubie imprez dlatego nigdzie chodzę. Do tego nie pije wiec nie ma dla mnie zabawy, bo wszyscy uwazają ze aby sie dobrze bawic trzeba sie napic i to njlepiej do nieprzytomnego....

MATURA TO BEZEDURA^^'

Offline little

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1025
    • Zobacz profil
Imprezy !!
« Odpowiedź #39 dnia: Stycznia 03, 2005, 08:37:47 pm »
Cytuj
Chyba je baaardzo dawno piłeś... bo teraz jak mnie pamieć nie myli to popularne "patykiem pisane" chodzi teraz za około 5,50 + butelka, stało się więc produktem dla burżujów ;)
Po wejściu do Uni alkochol miał tanieć a tu widze nieźle zdrożało.
Ale faktycznie dawno ja piłem, albo to poprostu inne wino makrki wino. Może to co ja piłem padło a tera jest jakieś lepsze i droższe.... taka wersja delux...