no dobra.... potrzebna mi pomoc... chodzi o eMule (v0.43 b jakby to kogoś interesowało). Może opiszę wszystko od początku.
W środku listopada z moim eMulem stało się coś bardzo niepokojącego. Po pierwsze, ściągał mi przez noc jakieś 10MB (jak normalnie poniżej 100 nie schodził) i automatycznie wylogowywał się z servera, na którym był ( z reguły Razorback 2, ale z każdego innego też) po kilku godzinach działania. Co było bardziej niepokojące to to, że nie ściągał on plików w sposób ciągły i powolny jak to dotąd miało miejsce, tylko "zrywami". Chodzi o to, ze plik nagle zaczynał się ściągać z prędkością jakiś 16kb/s, po czym ta prędkość spadała parabolom, przez jakąś minutę, po czym znowu umierał na dłuższy czas... aha... trzeba zaznaczyć, że modem miał w tym czasie skłonność do chronicznego się resetowania, a jak go wyjmowałem z prądu, to strasznie długo się resetował (po kilka minut, a powinno być jakieś 10 sekund).
Ta sytuacja utrzymała się jakiś tydzień. Po tym czasie program nagle wyrwał z buta i zaczął mi ściągać po 700 MB przez noc. Nie utrzymało się to jednak długo z prostego powodu - koniec limitu miesięcznego.
Teraz zaczął się nowy miesiac i cały zajarany, że eMule znowu ruszy, włączam program i co się okazuje? Że po raz kolejny ściąga po 10MB przez nc zrywami i się chronicznie wylogowuje z serverów. I co ja mam zrobić?
Dodam jeszcze, że poza eMulem modem działa właściwie poprawnie... ściąganie ze stron jest normlane (16kb/s), tylko modem się długo nie chce zresetować po wylączeniu od prądu. Może jest jakiś trick w konfiguracji czegoś tam, żeby to ruszyło jak należy. Mam nadzieję, że się znowu samo naprawi, ale nie wiem, czy załatwić nowy modem, czy może to wina mojego kompa lub eMula... please help...