Ooo, Reaver widać że nie uczysz sie w plastyku, bo zpewne nie słyszałeś co profesor Mieczkowski mówił... (joke)
Jak to napisałeś to mi sie przypomniał zabawny epizod z klasy pierwszej, jakieś wstępne lekcje rysunku i malarstwa, rysowaliśmy postać czy jakiś portret (mniejsza o to) i przyszedł Mieczkoś (dyrektor, uczy rys. i mal.) i pochwaliła naszą klasę takimi oto słowami (mniejwięcej): "Kochani, jak to dobrze, że umiecie zauważyć że każde oko jest inne. to oko. I to oko. Nie ma dwóch takich samych oczu. Jestem z was bardzo dumny i cieszy mnie to bardzo. Bo wiecie. W naturze nie ma dwóch takich samych rzeczy. Ta połowa jest inna. I ta. I to oko i to oko...." (i tak z 10 minut przegadał). A jak wyszedł to wszyscy parskneli śmiechem, bo tak naprawde nikt nie nie umiał narysować dwoch takich samych oczu. Morał... eee niewiem, ale od tej pory nikt juz sie nie starał.. i oceny były zaraz lepsze...
A odnośnie tego tu rysunku. To na kolorze (który już zaczełam i skończyc nie mogę) to oczy są już poprawione. :spoko: